Nie znalazłam żadnego wątku na temat, ani żadnych informacji w innych wątkach, więc zakładam. Mianowicie "kierownictwo" stajni w której obecnie stacjonuje mój koń, wpadło na pomysł prowadzenia również hodowli alpak 👀 Choć o alpakach wiem tylko co udało mi się wyciągnąć od wujka google, to zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, jak dowiedziałam się że stado (50 sztuk) przybędzie do "nas" z Chile (ekonomiczne przesłanki). Mam wątpliwości odnośnie bakterii, chorób, pasozytów itp. którymi alpaki mogłyby zarazić konie, nie wiem czy słusznie ale mam nadzieję że się dowiem 😉 I stąd moje pytanie miał ktoś styczność może z tymi zwierzakami może coś podpowie, czy jest się czego obawiać czy nie. Jak te dwa gatunki na siebie reagują, czy sobie nie przeszkadzają w jakiś sposób?
Ogólnie za wszystkie informacje odnośnie przetrzymywania tych zwierząt razem będę wdzięczna :kwiatek:
Nie do końca w temacie, ale mam nadzieję, że może trochę Cię zainteresuje. W znajomej stajni wspólny duży padok miało stado lam i konie. Zwierzaki doskonale się dogadywały 🙂 Pan Lam - Szef stada próbował wymusić na koniach "posłuszeństwo", no bo przecież on jest Królem i Władcą, ale jakoś mu nie wyszło 🙂 Skończyło się tym, że konie zajmowały 2/3 padoku, a lamy i kucyki, które się do nich "towarzysko podłączyły" siedziały na mniej więcej 1/3 🙂 Dodam, że konie były sprowadzane na noc do stajni, a lamy miały otwierane wejście do swojej stajni - więc mogły na noc zostawać na padoku, co często w lecie czyniły.
Nie było też problemów bakteryjnych, ale lamy pochodziły z polskich hodowli albo z warszawskiego zoo...
W Gostarze są (były?) 2. Stały razem w boksie, miały oddzielny padok. Nie słyszałam narzekania na ich temat, raczej przeciwnie, to bardzo fajne maskotki 🙂
uwaga, bardzo merytoryczny post: nie mam żadnego pojęcia o hodowli alpak, ale miałam raz styczność z jedną i są to najbardziej milusińskie zwierzęta świata 😍 jak już rozkręcicie biznes to bankowo do was przyjadę!
zapomniałam dodać, że mój koń jest typowym etnocentrykiem ;-)Ogólnie bardzo nerwowo i panicznie reaguje na każde zwierze które nie jest koniem i psem. Do krowy nie podejdzie bliżej niż 10 metrów, ostatnio najeżył się jak zobaczył koze, która była u nas w odwiedzinach (Pampera :kwiatek🙂, więc na alpaki raczej tez pozytywnie nie zareaguje, a zwłaszcza że zostaną na dłużej ale będzie się musiał przyzwyczaić ;-)
Miałam kiedyś okazje przebywać w stajni gdzie luzem chodziła sobie po całym terenie jedna lama, super dogadywała się z końmi, tzn miała charakter dominujący i potrafiła nieźle pluć na konie (czasem nawet na ludzi) ale poza tym problemów nie było.
Co do plucia, to stado lam, które powinno pluć jak opętane, nie umiało 🙂 I mieliśmy konia, który panicznie bał się nie-koni i będąc w stadzie po mniej więcej 2-3 dniach zaakceptował na tyle, że nie stresował się wyjściem i nie uciekał przed Królem Lamem. Pewnie z alpakami byłoby tak samo. A poza tym nie sądzę, żeby nie dostały oddzielnego padoku. Myślę, że bez większych obaw.
gość od ktorego kupowaliśmy konie też ma lamy, alpaki i chodziy z końmi czasem też (one były przy domu a konie głównei na wielkich pastwiskach). o problemach nie mówił.
a z tymi chorobami...to one pewnie przejdą jakąś kwarantanne czy coś - nie sądzę żeby wolno je było przywieźć bez badań i czasu na spr czy jest ok ;/ chociaż ja tam bym wolała i tak wykąpać, odkazić :P (nie no przesadzam pewnie) no i napewno trzymać osobno - przynajmniej jakiś czas i nie z końmi klientów - tak na wszelki wypadek. w końcu to nie zwierzaki z okolicy tylko z chile ;/
Ja trzymalam siwego przez kilka miesiecy w stajni ktora miala 2 alpaki. Zostaly zaatakowane przez dzikie psy i przez jakis czas mieszkaly w stajni z konmi zamiast na swoim padoku. Zadnych problemów nie bylo jesli chodzi o zmiany w zachowaniu koni. A choroby... Kwarantanna chyba bylaby najlepszym rozwiazaniem.
Insomnia_90, alpaki znane sa z tego, ze nie sa agresywne i swietnie dopasaja pastwiska po koniach. sadze, ze twoj kon przywyknie i moze nawet bedzie odwazniejszy? kwarantanna to z pewnoscia dobry pomysl.
Pomagalam przy alpakach - nic przyjemnego 😵 I jezeli ma ich przyjechac 50 to Jezusie kochany, uciekaj stamtad! One wcale nie sa milusinskie! One drapia, kopia, pluja. Trzeba im ciagle robic jakies zastrzyki, szczepionki, obcinanie kopyt (racic?) i zeby wykonac to zadanie, to potrzeba przynajmniej dwoch silnych chlopa (taka alpake trzeba bardzo mocno trzymac) Sprzatanie kup jest baaaaardzo czasochlonne (mielismy taki specjalny odkurzacz, bo tych granulek nie da sie sprzatac, tak, jak konskiego gnoju)
Jedna alpaka, moze dwie prawdopodobnie moga sie na tyle zadomowic, ze beda w miare mile i sympatyczne, ale wieksze stado - Sodoma i Gomora. Doslownie.
Nie istnieje taka instytucja jak "kwarantanna". Alpaki z Chile, przed wjazdem na teren Jewrosojuza, jak wszystkie inne zwierzęta hodowlane (w odróżnieniu od "zwierząt towarzyszących", którym wystarczy paszport z aktualnymi szczepieniami - uwaga! Nie dotyczy to Wielkiej Brytanii i Irlandii...) muszą mieć świadectwo zdrowia wystawione przez właściwego dla miejsca skąd pochodzą, urzędowego lekarza weterynarii. Na podstawie tego świadectwa wystawiany jest tzw. CVED, którego podpieczętowanie przez pogranicznego lekarza weterynarii i (czasem - ale do alpak pewnie się pofatyguje z ciekawości...) właściwego powiatowego lekarza weterynarii - pozwala na "dopuszczenie do obrotu". Koniec.
Tak więc: alpaki na pewno nie będą chore na żadną zakaźną chorobę, bo to jest sprawdzane. Ale, oczywiście, ich flora w jelitach będzie chilijska - i, ewentualne pasożyty tak wewnętrzne, jak zewnętrzne - też będą chilijskie, bo jakie niby mają być?
Co prawda - nie słyszałem, aby konie i alpaki miały jakiekolwiek wspólne pasożyty - a i kwestia flory jelitowej jest raczej mało istotne - chyba, że konie będą zżerać te alpacze bobki..? W sumie, nie ma się chyba czego bać (od tej strony naturalnie...).
Moze w takim wypadku dobrze przeprowadzic swoja wlasna kwarantanne. Znam stajnie, gdzie przy przywozie konia z innego kontynentu kon byl pod obserwacja ich weta, nie mial stycznosci ze stadem. Nic innego jak jak robaki sie nie pojawilo. Dodam, ze kon ten przeszedl kwarantanne w Niemczech oraz ok 2 miesiace w Azji a robalami przyjechal.
[quote author=Insomnia_90 link=topic=89733.msg1567377#msg1567377 date=1351450454] dowiedziałam się że stado (50 sztuk) przybędzie do "nas" z Chile (ekonomiczne przesłanki).[/quote] Jest ekonomiczniej ponieważ też prowadziłam rozmowy z dużą fermą w Chile Wiele dobrego słyszałam o tych zwierzakach tak samo jak to że mogą spokojnie być na jednym pastwisku z końmi 😉 bez szkody dla żadnej ze stron. Mnie tylko przed zakupem ograniczają fundusze bo jednak alpaki to spora inwestycja na którą (mam wielką nadzieję ) będzie mnie stać w niedługim czasie 😉
To w Polsce te alpaki mają mieszkać? Jakie jest ich przeznaczenie? Na wełnę? Już znalazłam: http://alpaki.pl/biznes.php To alpaki są hodowane na małe alpaki. Chyba....
Dlaczego "piekielny"..? Poza tym, to przecież oczywista konieczność: rodzi się mniej - więcej tyle samo alpacząt chłopczyków co dziewczynek - a do dalszej hodowli potrzebne są w 90% tylko dziewczynki. Więc chłopczyków trzeba zjadać - bo co się mają marnować..?
Za wikipedią: Ciało alpaki osiąga 128–151 cm długości, przy wysokości w kłębie 80–100 cm i masie ciała 55–65 kg. To tego mięsa tam z 20 kilo będzie? Swoją drogą, jak to takie antyalergiczne, to może ja na wełnę nie będę uczulona? Hodujcie alpaki! Będzie mi może ciepło wreszczie?
Poczytałam, dziękuję. Na widok wyrobów od razu się zaczęłam, niestety, drapać. 😉 Poczytałam też o higienie alpak i wojnie z ich pasożytami. I o tym, że załatwiają się w jednym miejscu. I tak sobie myślę o pytaniu z pierwszego postu- ich będze 50 . Dużo. Zatem pewnie będą mieć swoją szopę i wybieg. Będzie można wiele ciekawych rzeczy poznać. Mnie by chyba to cieszyło. Porody. Maluszki. Mrrrrr. No i wyczytałam, że plują śmierdząco, ale tylko jak się wkurzą. Na konie pewnie nie naplują. Powodzenia. Melduj nam co i jak,co? Dowiemy się o alpakach.
Tak jak pisałam wyżej, alpaki u nas mają być hodowane dla młodych. Z tym że tego będzie masa, bo z tego co się dowiedziałam to chcą je sprzedawać jak będą miec około 6 m-cy. Więc dajmy na to, ze samic będzie 40 to z młodymi będzie tego 80 + samce 😵
Jak patrze na ten padok, który ma być przeznaczony dla nich to... powiem Wam tak one się tam nie zmieszczą na pewno! (docelowo do dyspozycji będą mieć 4 boksy angielskie, nie za duże z bezpośrednim wyjściem na padok taki... hm nie wiem ile ma ale 15 koniom by tam było już ciasnawo). I zostałam zapewniona,że będą sie poruszać tylko tam i ja sie pytam jakim cudem? Ale no więcej miejsca mieć nie mogą... bo go po prostu nie ma, dla koni zostaje jedna stajnia na 12 sztuk i dwa padoki, tyle. A początkowy pomysł był taki żeby w ogóle konie ze stajni wyrzucić bo alpaki muszą gdzieś stać, po czym stwierdzono że nie bo konie hotelowe jakiś dochód generują, a alpaki się zmieszczą na pewno...
ikarina przestraszyłaś mnie, jak one się mają tak zachowywać to się załamać idzie.
katija przyzwyczai się, ale będzie go to kosztować sporo stresu, koń jest typem dominującym raczej, o ile te zwierzęta są w jakiejś odległości i do nich nie podchodzi to jest strach parskanie i nie podejdzie, ale jesli już są blisko to atakuje, tak żeby sobie poszły znowu na bezpieczna odległość.
jkobus dzięki za linka.
Tania będę meldować, na pewno! (termin przyjazdu 8 grudnia).