przeklejam z forum ŚK :
tak znam sprawę zaginięcia tego konia i znam pana marcina ....
dodam tylko źe za długi zabrałem mu konia a dalsze dwa wykupiła fundacja ...
nie prawdą jest że konia ukradł i sprzedał na kabanosy ...
laska konia mu oddała wraz z dokumentami i paszportem nie ponosiła też żadnych kosztów na jego utrzymanie ...
zatem przeniosła własność konia z osoby A na osobę B a potem chciała decydowac kto i jak będzie użytkował tego konia więc facet się go pozbył ...
wiem gdzie stoi , ale mam w dupie rozwydrzone małolaty oddające konie a potem uzurpujące sobie prawo do decyzji kto i z kim ...
koń żyje co też jej osobiscie przekazywałem ale nikt mnie nie namówi i nie wyegzekwuje odpowiedzi na to lakoniczne pytanie ...
w PZHK stwierdzono że konie wyjechały na kabanosy ponieważ ten pan sprzedał konie bez paszportów a paszporty sprzedał oddzielnie ...
wiem bo do konia którego mu zabrałem był też bez paszportu ( sprzedałem fundacji ) ... i tego konia też nie ma już w ewidencji koni zyjących ale konik zyje i miewa sie bardzo dobrze ...
aby złożyć pozew poszkodowany musi mieć dokumenty świadczące o tym że dalej jest właścicielem konia oraz jego miejsce pobytu ...
a pozew zbiorowy mogą sobie zamienić w histerie zbiorową bo z tego co wiem stać ją jedynie na smsa lub głuchacza .... hahaha
link tutaj :
http://www.swiatkoni.pl/forum/topic/11473-co-u-was-slychac/page__st__3100