tunrida, ale jakie masz płaściutkie udo od zewnątrz. Zazdraszczam! Ja mam na zewnątrz takie paskudne pumpy. 🙁 Twoja buła od wewnątrz z resztą też nie taka straszna, bo widać, że to mięsień, a nie tłuszczyk.
A w spodniach nie widać, że to mięsień. Zakładam jeansy i mam w nich grube uda. I wszystko. To tylko ja wiem, że to mięśnie. Ja jednak nie ćwiczę. Wczoraj pękłam jednorazowo, bo się nażarłam i jakoś musiałam to spalić. Ale jednak nie będę ćwiczyć na razie.
No fakt- jazda konna miała wpływ na tę bułę! Jak zaczęłam jeździć, to widziałam, jak mi ta buła się pojawiała. To prawda.
nie robie żadnej diety, tylko skalpel. Najpierw planowałam, że jeden dzień killer a jeden skalpel, ale killer mnie wykańczał. Wolę na konia wsiąść i po powrocie skalpela zarzucić. Na jedno wychodzi 🙂 Już mi na wadze nie zależy, tylko na sylwetce!😀
ja jeszcze rano mialam motywacje i mowilam sobie - jak wroce z pracy, odpalam Ewke i lece z cwiczeniami... Koncze zaraz prace i jestem juz tak padnieta po dzisiejszym dniu, ze nie mam sil cwiczyc... 👿
Może odpocznij. Do nocy jeszcze sporo czasu. Przecież nie musisz się męczyć tuż po przyjściu z pracy. Mi się np dobrze ćwiczy około 21😲0. W sumie to nawet nie wiem, czy to nie za późno.
tunrida - mi się wydaje, że uda to kwestia budowy, jak i tyłek. Też mam takie i jest to twardy mięsień 😉 Moja mama zresztą ma taką samą budowę jak ja. Szczupłe łydki i uda, między którymi pies z budą nie przeleci 😉
Nadszedł ten dzień, kiedy popełniłam deserowe przestępstwo. Babcia upiekła specjalnie dla mnie tort "dietetyczny" bo wie, że jestem na diecie. Ja z kwiatami, a ona już z nałożonym tortem dumna z siebie bo to mój ulubiony. I zjadłam ku uciesze babci 😡 😡
A ja niby schudłam i brakuje mi tylko 4 kg do mojego szczytu chudzielstwa, a nie wyglądam jak powinnam.. może jestem nieco mniejsza w nogach, ale brzuch, FUJ! fałduje się wszystko. Siłownia come back, mięsni zero, nawet skalpel musiałam z przerwami robić. Jestem w szoku, dopiero teraz widzę co sie ze mną porobiło. Jeszcze niedawno byłam super wysportowaną dziewczyną.. 😕
Motywuję mnie dodatkowo ten filmik: Idealnie, gdyby nie te ręce 😉
tulipan- no to ty miałaś z tortem, to co ja z chipsami i mężem- za co mnie ochrzaniła Yga. 😉 Ale ja to tak samo odebrałam. Wpada mąż dumny z siebie, że mi znalazł niby niskokaloryczne chipsy. Niesie je dumnie przed sobą i już od schodów woła "Mam coś dla ciebie na twoją dietę" i weź tu odmów. Już lepiej wziąć, podziękować i wywalić jak nie będzie widział, niż zgasić w drzwiach. Gorzej z tortem i babcią. Nie wywalisz, trzeba zjeść. 😉 Życie...pewnych sytuacji się nie uniknie. 🙂
Ja dziś elegancko. I wieczorem też będę bezpieczna, bo w pracy.
Opróżniam zamrażalnik i masz babo placek. A dokładniej to mięso mielone - od cioci ze wsi, niedoprawiane niczym, chyba z 1kg. Jakiś pomysł co z tego zrobić?
z mięsa mielonego gotowane pulpeciki z warzywami, u nas robi się też takie danie "przedszkolne", mielisz mięso (warto jeszcze raz, żeby bylo jak papka), mielisz marchew i smażysz z cebulką. Wsio. Zajadasz z ogórkiem kiszonym.
Ok, a więc skoro się motywujemy to i ja postaram. Zaczęłam z Ewką 2 stycznia, bez diet, z marnymi probami, choć staram się coś ograniczyć. W sumie nie wiedziałam, że jest jakakolwiek różnica, póki zamrucz mnie nie zmotywowała do porównania. Wiadomo, zdjęcia niewiele mają z profesjonalnymi wspólnego, robione stacjonarnym :P nie w takiej samej pozycji, więc można się przyczepić. A z drugiej strony, jak niewiele zrobione. Nie jest super, w sumie teraz jest tragicznie a było... Wstyd mi, że takie zdjęcia od teraz są w internecie :P Ale mam nadzieje, ze to was zmotywuje do ćwiczeń! Bez lenistwa 🙂
edit.: zdjęcia pojawią się jednak za 2 miesiące, wtedy porównanie będzie miało większy sens 🙂
Ale jestem słaba. Mam nadzieję, że ciasta którymi dziś nażarłam się jak świnia, obrzydną mi na dłuższy okres czasu.
Wracam do wątku, bo strasznie się zapuściłam. Od tygodnia jem słodycze i jem. Koniec, przez miesiąc ZERO słodkiego. Będę przychodzić się spowiadać i jak coś sprawcie mi baty, proszę.
ja swoje zdjęcie usunę, bo dzisiaj odkryłam, że podśmiewają sięze mnie w pracy. Nie chcę, żeby tak dalej się działo, albo żeby ktoś te zdjęcia upublicznił dalej, jeżeli ktoś z RV jest zainteresowany, będę wysyłać linka 🙂
Powiedzcie mi proszę, jak zwalczyć przyzwyczajenie do jedzenia? Od kilku dni (ze względu na @) nie jestem głodna, ale i tak wrzucam w siebie. Aż mi zaczyna być niedobrze. Nie zajadam smutków, nie mam raczej powodów do zajadania. Fuuuj
No..takie fotki możemy sobie tu wstawiać na chwilę, wrzucić linka na dzień czy dwa, a potem warto jednak usuwać. Bo nie wiadomo kto i kiedy będzie to potem oglądał. Ja swoje udo też już znikam.
Na każdego działa inna motywacja, inne myśli, inne obrazki. Na mnie- dietetyczka. Kurde- zapomniałam kupić kawy Inki. Moje kolejne odkrycie diety. Robię sobie Inkę, dolewam ciut chudego mleka, wrzucam słodzik i mam prawie cappucino. 😁 Teraz bym sobie wypiła. A nie mam. Jutro muszę kupić.
Skalpel zrobiony. Robię już od 4 dni codziennie, ciekawe na ile wystarczy mi motywacji. Mimo, że wyników pewnie jeszcze nie widać ja się już czuje szczuplejsza 😉 do tego dochodzi jazda konna, spacery z psami, odśnieżanie podwórka łopatą. Dziewczyny a czy któraś z Was ćwiczyła może z Tamilee? Dla mnie jeszcze lepsza niż Ewa, polecam kolekcję - ja chcę mieć taki brzuch i ja chcę mieć takie pośladki 🙂
Z jaką kremową nescafe? Nic nie wiem. Kremowa- brzmi źle. 😉 Moja Inka ma zero kcal, ociupinka mleka- z 10, słodzik nic. Całość wychodzi porównywalna do kaloryczności ogórka. O jakiej kremowej nescafe piszesz?