Wciągnęłam właśnie pieczonego mintaja na kolację, dzisiaj dzień na 5. Mam jeszcze kubek rosołu na dzisiaj i to będzie na tyle jeśli chodzi o jedzenie 🙂 Tyłek mam zakwaszony maksymalnie 💘
A ja zjadłam na kolację jajecznicę z 2 jajek robioną bez tłuszczu 🙂 1200 kcal na dziś, dzień bez ćwiczeń Jutro zrobię dzisiejszy trening niestety @ mnie pokonał :/ Jutro też uzupełniam rzęsy i na solarium idę, mrrr znowu będę ładna!
Monia - widziałam Cię na żywo więc obiektywnie oceniam 🙂 bez słodzenia 😁
masakra znalazłam płytki z 2012/początku 2013 roku.... ale byłam grubaaa
ja na kolację pół litra rosołu z warzywami więc 1200 i dzień na 5, z ruchu tylko koń pojeżdżony niestety.
Jak to jest z mąką kukurydzianą? Lepsza od zwykłej? gorsza od pełnoziarnistej? chcę czymś zastąpić zwykłą, odżywka białkowa to klapa, i nie mam już pomysłów. generalnie chodzi o pieczywo, myślę, żeby upiec chleb kukurydziany ale nie wiem czy to dobry wybór - nie wiem jakie to węglowodany proste czy złożone 🤔 🤔
zenka, tabata na sprintach, tak? W domu czy na dworze?
escada, jeśli dobrze pamiętam z diety Dukana to mąka kukurydziana wcale "nie lepsza" niż pszenna. Za to polecana jest maizena - skrobia kukurydziana. Ma minimalnie lepsze parametry odżywcze (więcej białka), ale poza tym ma niższy indeks glikemiczny i jest bardziej korzystna dla organizmu. Może spróbuj upiec tzw. chlebek Dukana?
dobra udało mi się znaleźć, że kukurydza zawiera w większości węglowodany złożone więc chleb kukurydziany powinien być porównywalny z chlebem pełnoziarnistym 😉
Poczekaj, poczekaj, jak możesz to opisz łopatologicznie... Będę pytać o wszystko po kolei, ok? Sprint w miejscu? To nie za mocne jak na rozgrzewkę przed treningiem interwałowym? A później 20 sekund spięć brzucha (pewnie w dość szybkim tempie?), 10 sekund luzu (zupełnego luzu? - leżysz i nic więcej?). I tak 8 serii? Si, seniora? I znowu 2 minutowy sprint w miejscu? Przez sprint rozumiesz... ??? Powiedzmy porównywalne tempo z tzw. fast feet -> ? I taki układ to właściwie kwalifikuje się jako? Ćwiczenie na brzuch? Cardio? I cardio i brzuch?
Zen - zwyczajnie ten dobry jest drogi a ten tani jest niedobry i często barwiony karmelem. jedna nędzna mała kromka ma tyle co duża kromka białego schulstada z ziarnami i taką jedną razową się nie najadam dlatego kombinuję co by tu 😉
escada, może spróbuj upiec z mojego przepisu na bezglutenowy? Na pewno syci. Ale czy wyjdzie naprawdę taniej? Nie wiem..
Ascaia, nie, nie robię pomiędzy seriami sprintu. Rozgrzewam się sprintem i kończę sprintem. Tak, dzisiaj robiłam same spięcia jak najwięcej podczas tych 20 sek., i tak, jak pika. 10 sek.przerwy, to starcza mi tyle, żeby się położyć na płasko i wziąć dwa oddechy przed kolejną serią 🙂 Nie za mocna rozgrzewka, to dość ostry trening, krótki, ale ma wyciskać z nas wszystko, więc wyciska 🙂
Bałam się przez ostatnie parę tygodni zajrzeć do tego wątk. Jak wy to robicie?? Znowu się opuściłam, ba, koło mnie stoi słoik Nutelli, co prawda nie zjedzony ale KUPIONY.
Gdzie ta motywacja? Mam kryzys twórczości kuchennej, przez to jem kaloryczniej, wróciłam do węglowodanów. Na siłowni od miesiąca nie byłam, jedyne co mnie trzyma przed nie roztyciem się są codzienne spacery do pracy po parę kilometrów. Nie mam pojęcia co mam jeść, jak zbilansować posiłki. Mam mętlik w głowie, od czytania blogów fitnesowych po tlustezycie.pl gdzie obala się wszystkie teorie. W rezultacie nie wiem już nic.
Jedynym chyba sposobem na to żeby zacząć od nowa i przebić się przez barierę 60 kg jest upublicznianie rezultatów.
Kajam się przed samą sobą. Czy mogę czynnie włączyć się do wątku?
No to mam zagwozdkę na jutro - mój typowy problem w dni stajenne, rozwala mi się cały system żywieniowy. Ok, rano śniadanie. Później po 3-3,5 godziny II śniadanie. Między 15 a 16 zjadam obiad. I powinnam albo zjeść o 18 i jeszcze o 21 coś lekkiego proteinowego albo jak na ogół mi wychodzi ok. 19 jeden proteinowy posiłek kolacyjny. I to się sprawdza jak jestem w domu. A jak jestem w stajni, prowadzę dwie lub trzy jazdy pod rząd? I w dodatku marznę bo stoję w naszej blaszanej hali? Powinnam chyba coś przekąsić ok. 18, ale co? Poza tym to będzie jednak tylko przekąska i 100% jak wrócę do domu będzie mi zimno i będzie mnie niosło do jedzenia... Co wtedy? Zjeść coś na ciepło o 21? Jakąś potrawę jajeczną na przykład? Czy jednak nie jeść nic po obiedzie, a wrócić i zrobić może bardziej kaloryczną, za to porządną, ciepłą kolację?
Że miałabyś robić sprint między seriami to wiem, nie sugerowałam tego. Bardziej mnie interesuje co to jest sprint, jakie to tempo? I czy to bardziej cardio czy bardziej kształtowanie mięśni brzucha? Przyznaję, że mnie zmobilizowałaś - przed chwilą zrobiłam taką właśnie tabatę. Nawet przez pomyłkę w liczeniu chyba zrobiłam 10 serii. I nie wiem... Mam mieszane uczucia. Robiłam od 15 do 18 spięć w serii. I szczerze - tak średnio mnie to zmęczyło. Właściwie mogłam pociągnąć jeszcze ze 4 serie. Na pewno mocniej czułam wysiłek jak robiłam tabatę biegową - właśnie sprint (w takim tempie jak fast feet) i bezruch. Albo podbieg w podparciu - o po tym to myślałam, że płuca wypluję. W ogóle bardzo mnie męczą ćwiczenia w podparciu. Czyli jednak to ćwiczenie na konkretną partię mięśniową? I to by mogło świadczyć, że mam w miarę silne mięśnie brzucha?
Ja ostatnio lecę z 6 posiłkami bo tak mi wypada praca i trening. O 8 śniadanie, o 11 drugie śniadanie, potem 14. O 17 wychodzę z roboty i najczęściej wsuwam banana przed treningiem. W domu przed 19 jem obiad właściwy i o 21 coś białkowego i warzywnego 😉 Ciężko mi inaczej rozplanować posiłki bo w pracy nie mam czasu na odgrzewanie, a coś ciepłego zjeść muszę. Ja bym na Twoim miejscu o 18 zjadła coś typu banan właśnie, jogurt, serek wiejski i po powrocie do domu zupę, albo coś proteinowego na ciepło właśnie 😉
tulipan, jogurt może jeszcze ale będzie mocno wyziębiony po 1,5 godziny na dworze - nie chcę załatwić sobie gardła. 🙁 Serek wiejski to już wyższa filozofia - jakaś łyżka by się przydała. Bananów nie jadam. 😉 Wychodzi mi na to, że najlepsze by było coś w stylu batonika proteinowego - w sumie też najbardziej higieniczne w spożyciu. Chyba muszę zacząć sobie robić takie o jakich ostatnio tutaj było pisane. A jutro może uda mi się coś w tym stylu kupić.
Ascaia, a czemu nie możesz zabrać zupy w termosie, jakiegoś zmiksowanego kremu? Je się chwilę, jest ciepłe, pożywne..? Jakieś ziółka w drugi termos i już.
No ale jest coś złego jak robię tabatę biegową lub taką z podbiegiem w podparciu? Tylko takie "brzuszki" mnie nie zmęczyły specjalnie - może to nie jest "moje" ćwiczenie na taki rodzaj wysiłku. 😉
Nie mam jak jeść w hali czegoś typu zupa czy inne wymagające machania sztućcami. To nie są warunki na "siąść i zjeść" - raczej robić swoje i coś przegryzać między. W lecie sprawdza się jogurt pitny - teraz jest na niego za zimno.
Kurrrrteczka! Chyba przedobrzyłam z bańkami na brzuchu... Mam wybroczynki na bokach. Shit! 🤔
Szukasz wymówek 😉 zupy nie celebrujesz, no przynajmniej ja nie celebruję, jem ile? 4 minuty? 6? I mam problem z głowy, odkręcam termos, jem, zamykam i robię swoje. Moim zdaniem nie ma za bardzo innej opcji, baton, no może, ale czy on rozgrzewa?
Nie ma złych i dobrych ćwiczeń, rób takie, jakie uważasz, byle uczciwie jak najszybciej, w spiętych mięśniach. Co do zasady, to tabata powinna angażować jak największą partię mięśni, więc odpadają raczej ćwiczenia izolowane. Jeśli klasyczne spięcia brzucha Cię nie męczą, to modyfikuj i utrudniaj. Tu są fajne filmiki:
Eee... To nie jest szukanie wymówek, to brutalna rzeczywistość. Jedzenie zupy "w powietrzu" jest niewygodne. A 5 minut to podczas mojego pobytu w stajni znaczny fragment czasu. Takie są warunki. No nic, w Rossmannie kupię w miarę sensowne batoniki?
Dzień Dobry Dziewczyny! escada, Ascaia, zen dzięki za kopy! Ogarnęłam się, dziś robię zakupy warzywno-białkowe (bo mi już wszystko "wyszło"😉 a później trening w domu albo basen. Mam jakiś wstręt do siłowni, karnet ciągle mam ale... no nie wiem, cały czas tam tłum jest a ja tłumu nie znoszę. Muszę wrócić znowu do Jillian, bardzo dobrze mi robiła a jakoś ją porzuciłam ostatnio. zen fajny brzuch 🙂 Dodofon jakie miałaś masaże odchudzające? Ręczne czy jakąś maszynką (np. endomasaż)? Ascaia batony dostaniesz w Rossmanie (nawet u mnie są 2 rodzaje aktualnie w promo), ale ja np. kupuję w Decathlonie. Jest naprawdę spory wybór, dużo smaków i dużo tańsze niż w Ross.
Już mi w końcu lepiej, ale odpoczywam do końca tygodnia, kalorycznie na razie się trzymam chociaz mogłoby być ciut lepiej. Jak tylko wykuruje się do końca to wskakuje w dresik i biegamy, a jak wiatrów mocnych nie będzie to zamierzam siąść również na rower, a w powietrzu czuje tez jakies konie 😁 ale to jeszcze temat nie do grany
Ja wczoraj poszłam w końcu biegać 😎 pobiegłam na Ślężę, było ciężko, ale się udało 🙂 i zgodnie z tradycją mamy rodzinne zdjecie na Ślęży 😁 Dzisiaj za to sto razy gorszy kaszel :/
Ja juz też po śniadanku, serku homogenizowanym. Dzisiaj basen 💃 Ćwiczy ktoś p90x? Koleżanka mi poleciła ten zestaw ćwiczeń. Niestety trwa godzine, nie wiem jak wytrwam skoro nie mogę pokonać 40minutowej Chodakowskiej 🙄
Ja wczoraj okrutnie poległam dietowo. Ale na swoje wytłumaczenie.. okazało się, że znów mam @. I znów po około 2 tygodniach. 😲 Coś mi się hormony popsuły, czy jak? Jeśli jeszcze raz tak dostanę, to idę do gina. Dziś muszę zrezygnowac z treningu. Mam takie zakwasy, że ledwo chodzę! Do tego spuchnięta jak balon od @. Masakra jakaś... Ale dziś dietowo się nie dam! czuję moc.
U mnie zastój. Waga się trzyma (a nie chcecie wiedzieć, co wczoraj zjadłam 😁 ). Usiłuję sobie wkomponować jakoś siłownię. Nie mam normalnie kiedy. Siłownia jest idealnie otwarta w godzinach mojego gabinetu i prez to ostantio mam okrutny problem.
A gdzie jest pokemon..? 👀 O, jest pokemon :kwiatek:
Ascaia, w aptekach też czasem mają batony. Przyznam szczerze, że moja trenerka podczas prowadzenia mi jazd jadła z termosu zupę- ot, moja chwila stępa, jej obiad, ale faktycznie, nie każdemu będzie wygodnie w takiej pozycji. Coś za coś 🙂 Oby do wiosny! Możesz jeszcze podgrzewać w domu któryś z kartonikowych Vege Tymbarku, przelejsz podgrzany do normalnego termosu na kawę i będziesz coś ciepłego popijać. Więcej pomysłów chyba nie ma, jeśli marzniesz, a potem zajadasz chłód, to moim zdaniem baton nie załatwi sprawy.
ozzy, dziękuję! Ja ugotowałam cały gar warzyw (3 rodzaje papryk, pieczarki, cebula, cukinia, bakłażan, resztka mrożonego groszku), chyba to dzisiaj zaleję pomidorami, ale nie wiem jeszcze.
Tun to faktycznie często, oby to była jakas błachostka...
Mnie drugi dzień trzymają zakwasy w posladach więc zamierzam je rozcwiczyc, zaraz wsiadam na rowerek a potem pompki brzuszki i przysiady, zobaczę ile dam radę
Ramires, jeśli właśnie tam masz najwięcej tłuszczyku to tam zejdzie na końcu i najwolniej, niestety, mi przy -11kg spadło tylko po 3 cm w udzie a w innych obwodach niemal po 10... 😉
zrobiłam sobie zdjęcie pleców i... trochę się zdziwiłam 😲
o mateńko, żadnych ćwiczeń na plecy już, tylko odtłuszczenie 😁