tunrida, a od której Ty nie jesz? Mój dietetyk każe mi zjadać ostatni posiłek max 30 minut przed pójściem spać. Z tym że ma to być posiłek bezwęglowodanowy, białko (np. 100g chudego sera albo 50g wędliny) + warzywa. ja jak zwykle w weekend popełniłam kilka grzechów, ale z drugiej strony też polatałam z psem (wczoraj dwa spacery po niecałej godzinie + 2h na frisbee) a dziś trening agility więc też bieganie przez 1.5h 😉 Jakoś po Świętach nie mogę wrócić tak idealnie do diety, waham się cały czas z tym 67.2 i zbić poniżej nie mogę... No nic, od jutra spróbuję jednak odstawić mleko i powinno pójść lepiej, zawsze po odstawieniu mleka idzie lepiej :/ buuuu moje ukochane cafe latte 🙁
Zamrucz - aż miło popatrzec, gratuluje 💘 oby tak dalej ! jedyne co moge polecic, to fotografowac sie w tej samej bieliźnie, wtedy masz jeszcze lepsze porównanie 🙂
Anaa- obgadam tę sprawę ostatniego posiłku, aczkolwiek w swojej starej diecie miałam ostatni posiłek ok 2 godziny przed snem i dietetyczka przytaknęła, że tak ma być. zamrucz- wydaje się, że różnica jest, ale powinnaś robić zdjęcia w tych samych ciuchach, bo starczy założyć wbijające się gacie i już efekt inny. Ale widać, widać- po brzuchu zwłaszcza. Ćwicz dalej! 🙂
Po 20 treningu zrobię w tych samych majtasach, bo to miało być tylko dla mnie, ale postanowiłam, że nie ma się co wstydzić, w końcu ja coś z sobą robię. A śmiać się ze mnie będą Ci, którzy sami tylko zadek na kanapie 🙂
No..małe spodnie to jest to. Gratulacje. 😉 Pocieszyłaś mnie, że killer to 200 kcal. Poważnie tak dużo? Fakt, że serce nawala jak szalone, twarz czerwona i na podłodze krople potu, który cieknie z twarzy. Ale aż 200-300 kcal? 😲 [/quote Tak mówiła Ewa, dośc mocno ją ''prześladuję'' na fejsbuku i w pytaniu na śniadanie i ona tak twierdzi, że tyle kalorii zejdzie wykonując uczciwie te ćwiczenia. Poza tym, przy treningu turbo i szok, spala się jeszcze długo po zakończeniu ćwiczeń 😉
[quote author=tulipan link=topic=89332.msg1658628#msg1658628 date=1358721531] Hanoverka - pokazuj się w tych spodniach ! 🙂
600 kcal to jest spalane przy maksymalnym wysiłku, raczej nie ma szans na osiągnięcie tego w warunkach domowych, bez asysty trenera. Ale myślę, że 400 to mozna spokojnie spalic.
Scottie, dzięki. To ja chyba jestem jakaś dziwna.....bo u mnie chyba najwęższe miejsce jest na wysokości pępka. Jak wrócę do domu to to dokładnie sprawdzę 🙂 yga, wg mnie jak najbardziej
Scottie, dzięki. To ja chyba jestem jakaś dziwna.....bo u mnie chyba najwęższe miejsce jest na wysokości pępka. Jak wrócę do domu to to dokładnie sprawdzę 🙂
u mnie dokladnie tak samo, dlatego jak brzuch mierze w najszerszym miejscu 😅
[quote author=Martolina link=topic=89332.msg1659064#msg1659064 date=1358771868] Scottie, dzięki. To ja chyba jestem jakaś dziwna.....bo u mnie chyba najwęższe miejsce jest na wysokości pępka. Jak wrócę do domu to to dokładnie sprawdzę 🙂
u mnie dokladnie tak samo, dlatego jak brzuch mierze w najszerszym miejscu 😅 [/quote]
Ja mam najwęższe miejsce pod żebrami- tymi, które wyczuwam jeszcze z przodu. Pępek mam niecałe 10 cm niżej i tam już jest szerzej, bo ciało zaczyna rozchodzić się do bioder. Taką mam budowę.
Na tym zdjęciu, chociaż tyłem, bardzo dobrze widać, gdzie mam najwęższe miejsce- ja je zawsze brałam za talię 😉 pępek mam oczywiście niżej :P
Dobra...se zerknijcie szybko na moje udo i zaraz toto skasuję, żeby tu nie zalegało i żeby inni nie oglądali. Mam te uda mocne. Jak ćwiczę z Ewą, to ta "buła" od wewnątrz uda puchnie mi coraz bardziej. Pod tym tłuszczykiem siedzi tam w środku wielki mięsień i puchnie coraz mocniej i mi się udo w spodnie nie mieści. No kurde....nie mogę ćwiczyć. Muszę po prostu nie jeść, żeby mi najnormalniej w świecie tłuszcz z buły spadł BEZ rozbudowy mięśnia.
Ja na necie wyczytałam, że: 1. talia - najwęższe miejsce 2. brzuch - pod talią (i tu może być różnie, bo jedni mają talię na wysokości pępka, a inni pępek mają niżej) 3. biodra - najszersze miejsce (czyli z tylkiem) 4. uda - pojedynczo