ok, dziękuję bardzo :kwiatek: teraz nadciąga sesja i koła ze wszystkiego, więc jak siedzę do 1-2 w nocy to usiłuję nic nie żreć, ale w chwilach słabości ratuję się takim waflem 😉 btw, jaki macie system z jedzeniem wieczorami? od 18 ban na wszystko, czy też na te 2-4 godzin przed pójściem spać? 😉
escada, witam! 😉 problem, jak chyba każdej z nas: waga, złe nawyki żywieniowe, mało ruchu. mierzę niecałe 160 cm, ważę 68,5kg. walczyć z wagą zaczęłam już przed świętami, jednak święta rozłożyły mnie na łopatki. zaczęłam od poniedziałku ćwiczyć, od przyszłego tygodnia mam zamiar wrócić do diety. kochana Solina ułożyła mi 1200 kcal, ale zastanawiam się, czy przy codziennych ćwiczeniach to nie za mało? (pierwsza wersja miała być przez jakiś czas bez ćwiczeń). czytałam oczywiście pierwszy post w temacie, rady ogólne znam. szukam teraz dla siebie jakiegoś zestawu ćwiczeń (na wszystko). pierwsze podejście miałam do turbofire, ale niestety - nie nadążam aktualnie i choć się pocę, to mam wrażenie, że nie pracuję żadnymi mięśniami (może nie umiem ich zaangażować? 🤔 ) teraz codziennie około 100 przysiadów i do 500 razy skaczę na skakance. wiem, że muszę też zaangażować inne mięśnie (przede wszystkim brzuch). macie jakieś rady, sprawdzone ćwiczenia dostępne w internecie? zaznaczam, że Chodakowską już przerabiałam i jak z nią ćwiczę to tracę ochotę na cokolwiek (łącznie z życiem), więc odpada - mnie ona nie motywuje absolutnie. pomożecie? :kwiatek:
co do planów - po prostu czuć się lepiej ze swoim ciałem, samą sobą, a już po tych 5 dniach skakania na skakance, przysiadów i podejściu do turbofire, czuję, że po tym, jak się zmęczę, jestem szczęśliwsza 🙂 dlatego szukam jakiejś pomocy w wyborze jakiś programów.
Bee. obczaj na youtube treningi z Tiffany. Są krótkie ale bardzo fajne, optymistyczne. Też Ewki nie znoszę, jakos mnie nie motywuje a irytuje. Dzisiaj zrobiłam 4programy z Tiffany pod rząd i mimo że jaklos super się nie zmęczyłam, już czuję jak mnie mięśnie palą. 😉
Tiffany robiłam jak dotąd boczki, masz rację, może faktycznie przejrzę jej programy. w pierwszym poście czytałam, że areobowe codziennie, na rzeźbę 3-4 razy w tygodniu. twardo się tego trzymać, czy np te 4-5 razy ćwiczyć właśnie z Tiffany, Mel B?
Sweden has become the first Western nation to develop national dietary guidelines that reject the popular low-fat diet dogma in favor of low-carb high-fat nutrition advice.
Butter, olive oil, heavy cream, and bacon are not harmful foods. Quite the opposite. Fat is the best thing for those who want to lose weight. And there are no connections between a high fat intake and cardiovascular disease.
For a long time, the health care system has given the public advice to avoid fat, saturated fat in particular, and calories. A low-carb diet (LCHF – Low Carb High Fat, is actually a Swedish “invention”) has been dismissed as harmful, a humbug and as being a fad diet lacking any scientific basis.
This report turns the current concepts upside down and advocates a low-carbohydrate, high-fat diet, as the most effective weapon against obesity.
Nyström has long advocated a greatly reduced intake of carbohydrate-rich foods high in sugar and starch, in order to achieve healthy levels of insulin, blood lipids and the good cholesterol. This means doing away with sugar, potatoes, pasta, rice, wheat flour, bread, and embracing olive oil, nuts, butter, full fat cream, oily fish and fattier meat cuts. “If you eat potatoes you might as well eat candy. Potatoes contain glucose units in a chain, which is converted to sugar in the GI tract. Such a diet causes blood sugar, and then the hormone insulin, to skyrocket.”
There are many mantras we have been taught to accept as truths:
“Calories are calories, no matter where they come from.”
“It’s all about the balance between calories in and calories out.”
“People are fat because they don’t move enough.”
“Breakfast is the most important meal of the day.”
"Of course these are not true. This kind of nonsense has people with weight problems feeling bad about themselves. As if it were all about their inferior character. For many people a greater intake of fat means that you’ll feel satiated, stay so longer, and have less of a need to eat every five minutes."
Hehe, a jak naukowcy trąbią że nie ma leku na raka to też trzeba przyjąć z pełną wiarą? 😉 jak dla mnie prawdziwe jest to co działa bo to o czym mówią głośno naukowcy zbyt często jest opłacone przez przeróżne koncerny.
escada, właśnie w podlinkowanym podcast'cie jest sporo na ten temat, i jak koncerny (spożywcze i farmaceuttczne) wpływają na kształtowanie opinii publicznej.
Lotnaa, ja bym była umiarkowanie entuzjastyczna w stosunku do takich "niezbilansowanych" diet. Co do diety niskowęglowodanowej, to opinie są skrajne - od takich, które uważają tę dietę za zło wcielone, do takich, które traktują ją jak lek na całe zło. Trzeba pamiętać, że wszystkie takie świeże badania mogą być jeszcze milion razy skrytykowane przez innych badaczy, potem znowu bronione itd. - a jeść coś trzeba, zanim się nie dogadają 😉
Do mnie jakoś trafia dieta "zbilansowana", czyli nie uciekająca od węglowodanów, ale też nie uciekająca od tłuszczy i nie ignorująca ważnej roli białka.
Ja dziś rano poćwiczyłam a potem praca i kuruję się grzańcem bo czuje mocno gardło - od roku nie byłam chora i walczę żeby nie być nadal - oby mi sie udało. PS. Dane do tabelki wyślę z opóźnieniem, bo muszę wagę dorwać. Może wiecie gdzie można wagę tanio kupić - jakiś market na promocji czy coś 👀
Pojechałam... wczoraj co prawda jadłam mało ale potem wpadli znajomi, drinaski i w nocy tosty. Ale nie jest źleeee, jestem jedynie strasznie odwodniona.
Ja wczoraj mimo wizyty u znajomych dzień na 5 😅 Koleżanka wyłozyła na stół ciasto ale nie zjadłam ani kawałka 😅 Wypiłam 3 herbaty (w tym jedną niby odchudzającą :hihi🙂 i koło 24 byłam w domu .Lepiej się już czuję. Będę żyła 💃
trzymajcie się dziewczyny :kwiatek: JARA - masz się wykurować do mojego "po sesji" - zamierzam przyjechać w butach do biegania 😉 uczę się, nie podjadam - dzisiaj rano jajecznica, teraz ryż z jabłkiem i rodzynkami - mam nadzieję, że mnie "potrzyma" dłużej.