O matko, podziwiam maratończyków. 80 km jest dla mnie niewyobrażalne. Ile na co dzień Hubert musi przebiec, żeby przygotować się do czegoś takiego? Wybacz wścibstwo, ale bardzo mnie ciekawi czy tacy hardkorowi maratończycy muszą codziennie te wszystkie kilometry wyrabiać, czy formę się robi na mniejszych dystansach, a te 80km jest jednorazowe 😉
Takie dystanse to już są ultramaratony. Wbrew pozorom nie biega dużo, czasem 10km, czasem 20-25km. Na treningach nie biega więcej niż 30km. Jeśli ma czas to biega codziennie, a czasem tylko raz w tygodniu. No i nie biega po płaskim, nie biega po asfalcie, tylko pod górę.
O bieganiu, ciuchach, butach, zawodach i biegaczach wiem chyba wszystko 😂
Smarcik, no to w ogóle jest mordesrstwo dla wszystkiego moim zdaniem 😉 Nie wiem o co dokładnie chodziło, bo nie doczytałam artykułu, wiec tylko, ze mają o 60 lat i oboje są weganami 😉 Na forum biegowym też czytałam historię dziewczyny, która żeby wygrać jakich challenge na Endomondo, robiła dokładnie to samo (dystans maratony codziennie przez rok). Ciekawe co można było wygrać- prenumerate Runner's World? 😉
Melduję, że dzisiaj ubiegłam (biegając i maszerując) mój rekord 4 km 🙂
Wtorek to bieżnia i mam do Was pytanie: co zrobić, żeby bieg na bieżni był tak samo efektywny jak bieg w parku? Biegam 30 minut, myślałam nad większym tempem i może uniesieniu poziomu.
Jest też taka Dunka, Anette Fredskov, która przez rok przebiegła 366 maratonów. Ma zdiagnozowane stwardnienie rozsiane. Szacun - nawet jeśli choroba jej nie dokucza.
Kończy się kolejny dzień na piątkę, jej to już 12! szok Jutro w planach Chodakowska "trening z gwiazdami" 3 części. We wtorek dopiero siłownia.
Dostałam walizeczkę, a w niej piękne hantle 🙂😉 Kupiłam dla męża kreatynę, bcaa, białko serwatkowe i O.M.A. Od tygodnia je dużo mięsa i zaczyna pracę nad masą. Od jutra zaczyna ćwiczyć 🏇
Ja dzisiaj odpadłam z ćwiczeniami, mam takie zakwasy po wczoraj, że szok 😵 Myślicie, że basen będzie dobry na obolałe mięśnie? Zachciało się pozbywania boczków 😁
Lov wiem, wiem, to zabrzmi strasznie a nawet bardziej... ale najlepsze na zakwasy jest to samo ćwiczenie, które je spowodowało, tylko mniej intensywne. Najgorszy jest początek 🙁 🙁 Ale basen też dobry pomysł. Z tego co czytałam, to oczar wirginijski łagodzi zakwasy, ale pewnie jest jeszcze więcej takich specyfików w aptekach 😉
Smarcik, no to w ogóle jest mordesrstwo dla wszystkiego moim zdaniem 😉 Nie wiem o co dokładnie chodziło, bo nie doczytałam artykułu, wiec tylko, ze mają o 60 lat i oboje są weganami 😉 Na forum biegowym też czytałam historię dziewczyny, która żeby wygrać jakich challenge na Endomondo, robiła dokładnie to samo (dystans maratony codziennie przez rok). Ciekawe co można było wygrać- prenumerate Runner's World? 😉
Endomondo to w ogóle zagłębie świrów 😁. Zapisałam się do rywalizacji śmierdzącego lenia i najwyżej byłam gdzieś w drugiej setce, bo ludzie tam potrafią codziennie palić kilka tysięcy kalorii :P. Śmierdzący leń nie ma żadnych nagród poza satysfakcją 😉
JARA, dzięki, brzmi sensownie 😉. A raz na jakiś czas biega pełny dystans treningowo? Bo dla mnie to trochę nie do pomieszczenia w głowie, że pewnego dnia biegniesz sobie tak po prostu 80km... :P
A ja się wczoraj poprawiłam. Mimo całodziennej wizyty w gościach trzymałam sie zasad i wstałam o 6:30 żeby zrobić wszystkie ćwiczenia - udało sie i jeszcze bonusa strzeliłam 😅 Dziś będzie podobnie i mam w domu 3 dzieci zamierzam im zrobić rytmikę 😉
Zrobiłam już skalpel, mel b ramiona i brzuch i spróbowałam 6W (absolutnie nie dla mnie - chyba że by mi kręgosłup mieli potem składać 🙄 🙄 ) W planach na dziś jeszcze orbitrek 45 min i mel b pośladki i coś jeszcze ale to wieczorkiem dopiero. A na obiad sałatka ze szpinakiem, suszonymi pomidorami, papryką i oliwkami z olejem lnianym - doczekać się nie mogę 🙂
Dzień Dobry! Wracam pełną parą. W pracowej lodówce grzecznie czekają pojemniki z jedzeniem, przy biurku stoi woda, w szufladzie czeka inka i zielona herbata. Musi być dziś na 5 na dobry początek 😀 Moja aktualna waga to 59,2 kg, daję sobie 2 miesiące na zejście do 55 kg. Czyli do 13 marca 🙂 A jutro siłownia 😍
Śniadanie: mała sałatka caprese + kromka chleba light z szynką 325 kcal Plan na resztę dnia: II Śniadanie: sałatka z ryżem i tuńczykiem 250 kcal Obiad: kurczak z kuskusem i warzywami 350 kcal Kolacja: omlet z 2 jaj, rukola - 270 kcal
U mnie dzień zaczął się super, wstałam (Motywator już mnie nękał od rana) pobiegałam 30min a potem ćwiczyłam całe ręcę i brzuch.Stwierdziłam ,że nie będę biegać dłużej , moje kolano po takim bieganiu mnie nie boli, jest to jakaś rozgrzewka.Nie ma sensu biegać dłużej , więcej ,chociaż bardzo chciałam sobie rąbnąć 10km jak Tunrida czy Zen. Ale nie przy moim kolanie. Na bieżni pobiegłam 9km ale na dworze to innego i nie powiem te 9km to było duuużo za dużo.
Dzisiaj idę do koleżanek, bo mój chłopak będzie im wieszał telewizor. Jedna obiacała upiec coś dietetycznego , prostestowałam,ze jako jedyna w tym towarzystwie się odchudzam , więc żeby zrobiła coś dla innych a ja sobie poradzę ,wezmę flaczki czy coś. Ale ona się uparła i powiedziała , ze zrobi coś dietetycznego dla wszystkich. Cieszę się tylko ja nie ufam innym jak gotują 😁 Wczoraj chłopak musiał mi krok po kroku powiedzieć , jak zrobił mi ten schab , co dodał itp, wtedy wiem ile kalorii zjadłam. No cóż wyczuje śmietanę , mąkę czy inne takie tam 😁
Śniadanie; pół pomidora z ociupiną sosu czosnkowego, 2 ryzowe z serem żółtym i resztki sernika dietetycznego 250 kcal 2sniadanie; mandarynka , 3 kromki ryżowego i 2 plasteki sera 150kcal Obiad ; faszerowana papryka (mięso indycze , kasza jeczmienna, marchewka , pieczarki ) , surówka 300kcal