Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Za dużo podjadłam. Masakry nie ma, ale ekstra redukcji chyba też nie. Po prostu GŁODNA byłam.  🤔
Dziś wolne. W planach z aktywności koń i bieganie na siłce. A co wyjdzie z planów...zobaczymy...
Wczoraj rano basen, popołudniu bieganie, wieczorem basen i ok 1600kcal. Wieczorem zgrzeszyłam Radlerem, dziś zaczął mi się okres a i tak czuję się świetnie i mam płaski brzuch. To chyba zasługa basenu  😉

Miłego dnia  :kwiatek:
yga jakas specjalna dieta? To chudziutka musisz teraz byc! Ja chce dobic do 60 bo mysle, ze przy moim wzroscie bede sie wtedy dobrze czula.

Zen ja Wam jeszcze pokaze 😀iabeł:
Przyznam się, że na początku jadłam bardzo mało.. Same jogurty i zupy, dużo wody i grapefruit'ów. Później nauczyłam się jeść zdrowo -czyli smażone zastępowałam gotowanym lub pieczonym, nie jadłam pieczywa, słodyczy, nie piłam piwa [btw, jak sie nauczyłam to już browara od ponad 2 lat nie siepie!  😀iabeł: ] , staram się pić więcej soków czy wody niż napojów, dodaje do posiłków dużo warzyw, pozbyłam się soli (cukru nigdy nie używałam), nie jadłam po 19 bez względu na to o której sie kładłam spać itepe. Za mało się ruszam.....także schudłam, jestem szczupła, ale ciało mam flakowate gdzieniegdzie. Ale i do tego sie przymierzam  😉 
Koń pojeżdżony uczciwie, na hali. Dopijam 3-cią dziś kawę i zaraz lecę na siłkę biegać.
Ja zrobiłam dzisiaj rekreacyjnie 8km w godzinę z mamą. Biegło mi się tak  💘 Jednak to jest to co lubię najbardziej.
10 km w 58 minut. Do tego 80 brzuszków na dolne partie i 120 na górne. Razem 200.
A teraz idę kupić farbę do włosów, bo mi siwe już za bardzo wyłażą.  😁
Nowy rok,nowe wyzwanie,od jakiegoś czasu zaczęłam uważać na to co jem,prace mam fizyczna także ruchu mam dużo,no i waga poleciała🙂 Mam bzika na punkcie mojego brzucha,chce go jeszcze trochę pod rzeźbić ,żeby bardziej uwidocznić mięśnie. Tylko mam problem z "boczkami z tyłu" 😀 Ale musze się ich jakos pozbyć🙂
Puki co wygląda to tak:
Cenowo kosmos, chociaż dla singla pracującego, to chyba na jedno wyjdzie, czy gotuje sam, czy zamawia. Śniadania mają okropne. Reszta posiłków bardzo smaczna 😉 Myślę, że jakbym nie miała takiego bzika na punkcie samodzielnego gotowania i gdybym była sama, to bym spokojnie sobie żyła na takich dietach pudełkowych.


Chyba jednak nie tak na jedno wychodzi 😉 Ja gotuję tylko dla siebie i za cenę tych zestawów potrafiłabym się pewnie wyżywić przez trzy miesiące "na bogato",  w trybie oszczędnościowym pewnie 4 :P. Oferta może i kusząca, ale chyba jednak dla dość wąskiej grupy ludzi, którym nie żal wydawać miesięcznie na jedzenie kwoty równej minimalnej krajowej płacy :P
Nie idzie mi dzisiaj, jestem ciagle glodna i nie moge z tym wygrac :c
Dziewczyny jak to jest z ostrymi przyprawami? W internecie czytam różne opinie - jedni mówią, że zdrowe, inni że nie, jedni, że przyspieszają metabolizm, drudzy, że nie warto. Ja bym mogła pół opakowania pieprzu wsypać do jednego obiadu  🤔wirek:
Przyspiesza, zwłaszcza w za dużych ilościach powoduje biegunkę 😉 Dlatego mówi się, że chińskie dania pieką dwa razy 😁
witam, czekam nadal na dane do tabelki, kiepsko idzie...
anyann - wysłałam? na 90% tak, ale już mi się dni zlewają przez naukę 😡
wysłałaś, ale tylko Ty
10 km w 58 minut. Do tego 80 brzuszków na dolne partie i 120 na górne. Razem 200.
A teraz idę kupić farbę do włosów, bo mi siwe już za bardzo wyłażą.  😁


brawo 🙂
dajesz mi siłę!


Ja dziś standardowo trening z serii "juhuuuu" 😀 JNL fusion workout
anyann - chyba czas jednak zakończyć tabelkę. bez sensu jest, jak tylko ja co tydzień wysyłam.
Ale za dużo zjadłam.  😡 😡 I wszystko szlag trafił.  😡 Niedziela, pierdzielona niedziela w domu.  😡
Aby do jutra....
wczoraj miałam dzień na 5 , na imprezie zjadłam na kolację kawałek gotowanego karczku i cały wieczór piłam inkę albo herbatę zieloną. Dzisiaj za to goście mieli przyjść do nas na obiad. Niby mieliśmy iść do szwagrów ale dzieciak im się rozchorował. Pojechalam sama do stajni a mój chłopak został w domu sprzątać i gotować . Więc z sobótki nici  😕 Pojeżdziłam dwa konie i jednemu zrobiłam kopyta, przytępawym już tarnikiem , więc do domu wróciłam spompowana. Dostałam dietetyczny obiad (schab w pieczarkach z kasza gryczaną ) i byłam szczęśliwa puki mój chłopak nie zaczął smażyć dewolajów  😀iabeł: Nie dałąm rady zjadłam trochę od niego z talerza i 3 kostki czekolady  😕 no trudno , dzisiaj jeszcze sobie machnę jakieś ćwiczenia na brzuch. Kalorycznie nie jest jakoś bardzo dużo ale te 500kcal wpadło nadprogramowo . Czyli dzisiaj będzie ok 1600kcal. Na kolację tylko kawałek sernika , dietetycznego (nie wyszedł mi) to jakieś 100kcal.
rosek - PÓKI

mnie pokarało po nażarciu się wege "gulaszu" na kapuście kiszonej i zaliczyłam przeczyszczenie kiszek. ale dobry był - i dieteteczny 😁
PonPon dawaj przepis, kocham kiszoną 🙂



A mi wjechała pizza 😕 no jak tak można no.  🤬
podsmażony na małej ilości tłuszczu czosnek, do tego pokrojona kiszona (żeby się nie ciągnęła) 300g, do tego 3 papryki pocięte w kostkę, kozieradka (nie miałam kostki warzywnej, jak jesteś mięsożerna, to bym dorzuciła rosołową/podlała bulionem), papryka ostra, papryka słodka, sól, pieprz, puszka pomidorów bez skórki, dolana woda  - tylko tyle żeby wszystko przykryć. jak zaczęło się gotować - dodałam pół kubka soczewicy zielonej (z czerwoną powinno wyjść lepsze). jak soczewica zrobi się miękka - gotowe. podawane z kaszą jaglaną - pochwalone nawet przez mojego mięsożercę 😉
Ja też dzisiaj spaprałam, bo zostałam zaproszona do teściowej na obiad, a tam zawsze na tłusto.
Muszę się trzymać i ogarnąć od jutra, bo udało się Hubertowi zapisać na Bieg Rzeźnika ( 900 miejsc rozeszło się w 10 minut) i do czerwca muszę w Bieszczadach pokazać, wiecie żeby siary nie było 😁
JARA  zamierzasz biec razem z nim?
No co Ty 😂 80 km w życiu. Ja jadę jako serwis techniczny. Hubert biegnie w parze z kolegą, a kolegi brat (5 biegacz w PL 😉 biegnie z nimi na dziko.
Ja bym kiedyś chciała pobiec  😁

Swoją drogą miejsca rozeszły się podobno w kilka minut, szał  😜
O matko, podziwiam maratończyków. 80 km jest dla mnie niewyobrażalne. Ile na co dzień Hubert musi przebiec, żeby przygotować się do czegoś takiego? Wybacz wścibstwo, ale bardzo mnie ciekawi czy tacy hardkorowi maratończycy muszą codziennie te wszystkie kilometry wyrabiać, czy formę się robi na mniejszych dystansach, a te 80km jest jednorazowe 😉
bush ale po pierwsze 80km to prawie 2 razy maraton, a po drugie bieg rzeźnika jest po górach, tego nie da się porównać  😉
busch, to są już ultrasi 😉 (ultramatończycy). Trening do jakichkolwiek dystansów dłuższych to dość skomplikowana sprawa, ale w skócie mówiąc- do jakichkolwiek zawodów się przygotowujesz i chcesz coś "ubiec", na pewno NIE BIEGASZ codziennie całego dystansu, to raczej zupełny bezsens 😉 Oczywiście są takie dziwne przypadku ludzi, np. vege małżeństwo które codziennie przebiegało dystans maratonu przez rok (42 km), ale to raczej jest robione dla innych celów, niż sukces w jakichkolwiek zawodach.
Wybacz, że się wtrąciłam, ale temat biegania jest mi bliski a siedze w domu chora i sie nudze 😂
JARA pewnie odpowie na pytanie, bo mająć Huberta w domu pewnie wie dużo więcej 😉

Smarcik, JARA napisała, ze rozeszły się w 10 minut 😉
No tak, nie zauważyłam tego, byłam skupiona na czytaniu strony rzeźnika.


Swoją drogą 42km codziennie przez rok to chyba morderstwo dla kolan.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się