Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

ja tez jestem w  ciąży spożywczej. Jutro sobie obiecałam ,że  nie będe chociaż coli piła , bo to już jest przegięcie pały  😁
Mi tez ciezko, a nie bylo masakry, barszcz u uszkami i pierogi z 7 domowej roboty plus łyzeczeka sałatki i trochę karpia pomęczyłam, a czuje się strasznie, natomiast w ciągu dnia niewiele zjadłam żeby wlasnie bylo ok
Bo żołądki nam się pokurczyły. ja zjadłam duzo mniej niż w ubiegłym roku, a pękam.
No fakt, że dobijam się słodyczami: cukierki, batony i Toffifee- objętościowo niedużo, kalorycznie- bomba. A huk z tym...    😍
To prawda... Ja też dużo nie zjadłam ale też dużo słodkiego , ale też mam to gdzieś tylko jutro nie pije coli  😁
Jestem kwadratowa  🙄 Przegielam z pierogami, grzybowa, salatka i truflami  😤 Od jutra dieta plus bieganie. Chcialam pojsc potruchtac jeszcze dzisiaj, ale czyje, ze mnie zoladek przygina do ziemi, nie dam rady.. jej, a tak niewinnie sie zapowiadalo. Za to mam najkochanszego faceta pod sloncem - stoje taka obzarta i gruba przed Nim, a On mi mowi, ze wygladam jak modelka  😍 rozczulil mnie tym...  💘
Tunrida super uslyszec cos takiego, wyobrazam sobie jaka mialas, wciaz masz, satysfakcje  😎
A ja wrocilam z biegania 😅 Niby nie jadlam jakos zastraszajaco duzo, ale mimo tego i tak sie czuje pelna. Ciasta nie tknelam, jedyne co, to za duzo pierogow wpadlo.
Laski wszystkiego dobrego na Święta i nie tylko. Powodzenia w dietowaniu w Nowym Roku  :kwiatek:
I oby świąteczne obżarstwo poszło nam w cycki!  😎

Ja dzisiaj całkiem znośnie. Troche za dużo klusek z makiem  😁 Na szczęście żadnych ciast w domu nie mamy, więc spoko.
Jutro mam nadzieję, że spalę trochę kalorii na baletach  😉

A w trakcie świątecznego obżarstwa dobry ciuch i postawa to 90% sukcesu, żeby ukryć ciąże spożywczą  😁
u mnie tez, jak się z resztą spodziewałam, za dużo pierogów, najgorsze, że u mnie robi się drożdżowe smażone na głębokim oleju  😡 ale i tak nie ma tragedii  🙂
U mnie też nie ma tragedii. Było przesmacznie! I najważniejsze - z rodzinką!  😍 Cudownie!  😍 Nawet nie mam ciąży spożywczej. Ale bąki są...  😁 😁 I zapomniałam zabrać pasztecików, które upiekłam.  🙄 Zawiozę moim kochanym w II dzień świąt. I znów słyszałam: chudzinko, jaka ty chuda, bo zrobisz się przezroczysta...  😍 A mój brat nie mógł uwierzyć w to co dostał i pytał się mnie jak ja to zrobiłam, że czytam mu w myślach!  💘 Miał plan z dziewczyną swoją, że sobie kupią w tyczniu po wypłacie właśnie takie torby na siłkę. Ale trafiłam!

tunrida Ale super! Chyba najlepszy prezent na gwiazdkę!  💘
Zen mnie zmotywowala i potruchtalam jednak, nieduzo ale przynajmniej troszke ruszylam tylek zamiast plaszczyc go na kanapie  😎
Moja ciąża trochę mniejsza - taki początek 4 m-ca 😉 Ale czuję się jakbym miała gorący kamień w żołądku.

Moja rodzina wzruszyła mnie prezentami - dostałam pożądany "zbytek" - albumy opisujące realizację "Hobbita", dostałam rzeczy praktyczne - zestaw kieliszków i naczynie do zapiekania (akuratnej wielkości dla singielki), a poza tym dostałam kopertę opisaną "Fundusz na karnet do klubu i na zumbę - do wykorzystania tylko w tym celu! 😉".   😍 Czyli w styczniu wracam na zajęcia!
umieeeeraaaam    🤔
Obiecuję, że to koniec żarcia!! Już nie będę. ( bo już nie mogę..  😀iabeł🙂
Zalewam się czerwoną herbatą i zaraz dołożę tabletki -ziołówki na trawienie.
Miałam iść na pasterkę, ale chyba nie dam rady tak mnie żołądek boli. Nie dość, że mu urządziłam demolkę przez ilość ibuprofenu i pyralginy, to jeszcze mu teraz dołożyłam roboty.
Żeby człowiek sam sobie taką krzywdę robił...  🤔wirek:
Ej a ja zjadłam tylko trochę...  😅 ale nic na wigilii mnie nie jara... 😁 za to jak jutro rano dopadne mięska... 😍
Dołączam się do ciężarnych , jak wszystkie to wszystkie , poległam  😵   zjadłam królewicza , walewską , sernik , jednego cukierka ,tort marcepanowy ( po małym kawałku ) do tego różne ryby oraz uszka i pierogi . Wszystko popijałam różnymi winami , miodem pitnym (3 rodzaje ) i ledwo co żyje . Wigilia trwała ponad 6 godzin  😵  



Edit. znalazłam orzeszka w uszku  😀iabeł: 

Monia - "Edit. znalazłam orzeszka w uszku  😀iabeł:  "

A to źle, czy dobrze?

Obudził mnie...głód! Żołądek w nocy strawił swoje i teraz rozepchany domaga się znów jeść. O niee... Po moim trupie! Kładę się na siłę dalej i nie zjem. Mimo iż chce mi się wymiotować z głodu.
Aby do rana i jadę do konia. I w teren.
No dobra moja silna wola polegla ok 1 w nocy i wrabalam dwie kromki chleba z boczkiem 😉
Śniadanie- 4 pierogi z grzybami i kapustą. ( Boże.....czemuż to musi być AŻ TAKIE dobre?  😵  )
I lecę przewietrzyć koński tyłek w lesie, póki wszyscy śpią.
właśnie piję kawę i jem sniadanie (sernik oczywiście  :mad🙂. Ja to jakaś inna jestem, nie mam pojęcia jak możecie jeść pierogi kiedy sernik czyha za rogiem. Zaraz zbieram się do stajni, wyczyścić koniowate, posprzątać w stajni, a potem drugie śniadanie, też sernik 😤  Dopóki sernik się nie skończy u mnie w chałupie to nie będzie dobrze
Nie wiem jak można jeść słodkie kiedy wszędzie tyle mieska  😁
Dzień dobry świątecznie! 🙂

Próbowałam się zabić wczoraj. 😉 Podliczyłam i właściwie to nie zjadłam jakiś ogromnych ilości jedzenia. Spróbowałam większości dań, ale oprócz karpia brałam symboliczne porcje - tu niecała łyżka kapusty, tylko 2 pierożki (a karpia 2 dzwonka 6x12cm). Ale na podrażniony lekami żołądek... a w dodatku poprawiłam kawę, bo chciałam dotrwać do pasterki. Taaaa... nie spałam do 5 rano, żołądek bolał jak głupi i dalej boli. Spałam w sumie jakieś 2 godziny z przerwami. Wyglądam jak zombi. 😉
A ja wstalam z koszmarnym bolem gardla, chyba angina mi sie kluje 😵
anyann, łączę się w bólu, totalnie i całkowicie 😵 No jak można... Mam w domu 2 rodzaje serników, jeden cudowniejszy od drugiego i na odwrót. Co zrobić? 😵 A do tego makowiec, który jest właściwie samym zmielonym makiem z dużą ilością cukru, wymieszany z pianą z białek-do piekarnika. Tego NIE DA SIĘ nie zjeść. Puszyste cudo.
Ale dobra, pocieszam się tym, że ostatnio chodzę biegać codziennie bez żadnego ale, no i niedługo się skończy... 😁
Śniadanie+kawałek ciasta już pewnie z 1000kcal  😵 i do tego się pochorowałam chyba przez te swoje biegi porozbierane, ale na spacer na pewno pójde później żeby szybciej te pyszności przeze mnie przeleciały
A ja nie mam sernika w tym roku. Chyba, ze mama mi wsadziła do pudełka, wiem że na pewno są dwa rodzaje, jedno z ananasem, a drugie nie wiem. 🙂 U mnie w Wigilię alkoholu się nie pije, więc nikt niczym nie doprawiał śledzika. 😉

Miałam wstać godzinę temu ale tak mnie grawitacja ciągnęła, ze szok. Właśnie gotuję białą kiełbasę na śniadanie, robię kawę, gadam z Wami i ogladam Griswoldów. Na 14 idziemy na obiad (kaczka w jabłkach) do nieteściów, a później słodka laba!  😜
u mnie nie było w tym roku pasztecików - oł yeahhh  😅

napycham się pierogami hahaha  😵 😁
Ależ miałam boski teren. Cisza, spokój, nastrojowa muzyczka w telefonie, słońce na niebie, ciepło, prześwity słoneczne w lesie, koń wyluzowany, posłuszny na najmniejsze sygnały.

Teraz będę walczyć o niejedzenie. ( znaczy się o trzymanie w miarę jako takiej diety)
Obiecuje sobie, ze juz sie tak nie nawtykam jak wczoraj.. Poki co, sniadanie w normie, bieganie w planach, pierogow, salatki i grzybowej nie zzostalo juz za duzo, wiec powinno byc ok.
Dziewczyny od kiedy wyznaczamy sobie powrót na właściwe tory?
( tunrida i zen, wy tam cicho cyborgi. 😉 )

Ps. U nas rodzinne oglądanie Trylogii Sienkiewicza. I pochwalę się, a co! Po primo, że znam praktycznie na pamięć. A po drugie, że jestem podobna do Scorupco. Są ujęcia, że jak siostry bliźniaczki. O Ona w końcu niebrzydka kobieta. 🙂
A jak Ci kurde mówiłam, że jesteś ładna, to mnie zjechałaś.....  😉 A ja wiem, co mówię.

ps- nie jestem cyborg, jem ciastka  😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się