Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Właśnie na podstawie obserwacji twierdzę, że mam podstawy się denerwować. Uaktywniłam się ćwiczeniowo już jakiś czas temu. Że najpierw zawsze rosło to ok. No ale już powinno zacząć spadać, a nie rosnąć dalej. Pfffff...
A ja wczoraj i pobiegałam i z psami byłam i pokutę odrobiłam  😎
No to cos zle robisz, skoro nie ma efektow. Ja bym stawiala na diete, jednak sukces to w wiekszosci jej zasluga. Prawie wszystko odbywa sie w kuchni 😉
Jestem patyczakiem.  💃 💃
W końcu jestem patyczakiem.

Kupiłam sobie spodnie legginsy? Ze skórzanymi wstawkami. Mam seksi uda i seksi tyłek. I jestem patyczak.









I tylko jedno mnie nurtuje...

DLACZEGO JA TEGO NIE ZROBIŁAM Z 15 LAT TEMU ?????   😵
No to cos zle robisz, skoro nie ma efektow. Ja bym stawiala na diete, jednak sukces to w wiekszosci jej zasluga. Prawie wszystko odbywa sie w kuchni 😉

Na pewno dieta nie jest idealna. Masz rację, nad tym muszę popracować.
Ale wiem też, że poprzednio nie musiałam schodzić na drastycznie niskie zapotrzebowanie kaloryczne, żeby spadało.
Coś nie gra w organizmie - pewnie stres.
Już poniekąd wiem dlaczego waga nie spada - czuję zakwasy w nogach, o dziwo z tyłu ud. A zawsze dopóki mam stężałe mięśnie jestem cięższa.

tunrida super!
Witajcie, jestem strasznie pozytywnie nakręcona  😀
Ten grypostop działa cuda,niedość ,że mnie dosyć szybko uleczył to jeszcze daje kopa.
Wczoraj dzień na 5 , nie zjadłam nic po za tym co miałam zaplanowane.
Dzisiaj byłam z koniem na ujeżdżalni , była mega grzeczna a chodziła ostatni raz w sobotę i to lekko , nawet nie aplikowałam jej tych feromonów  😅  No kocham ją  😍
śniadanie ; 3chlebki chrupkie z serkiem 200kcal,
śniadanie 4 chlebki z serkiem 220kcal
Obiad 5 pierogów ruskich 450kcal

i dalej nie wiem , ale jak dobrze pójdzie to jutro siłka  😅
Incognito, jako 2 śniadanie czy podwieczorek spokojnie się najadam .
Tunrida , super gspodnie , też poluje na takie.
tunrida jaram się  😍
uhuhu, tunrida 😜
tunrida Czwarte zdjęcie to tyłek na pożarcie.  🍴  😍 😍 😍
tunrida, cudownie!!!!! 😜
tunrida- 3 zdjęcie i te nogi!  😜 super!
Dziewczyny a ja tak niemrawo zapytam- Jak planujecie TEN dzień, a raczej TE dni - 24-26.12.2013?
Ustępstwa? a moze ściśle i ostro?
No bo tak o ile ja na słodkie nie spojrze tak  na rybkę pieczona i barszczyk raczje tak ;/
U mnie problematyczny bedzie tylko wigilijny dzionek.
W święta gotuje chudo- sałatki, surówki, piers z kurczaka, ryby na parze, roladki pierogowe , kuskus,  łosoś itp.
A Wy? Macie jakieś pomysły jak przetrwać świąteczne obżarstwo?
Ja sobie będę jadła wszystko jak leci  💃
Ja nie jem. Postaram się. Chromolę święta z góry, z boku i z podskoku i nie jem.
Zjem tylko to co muszę ( bo kocham) i postaram się w ilości minimalnej.
Siłka zamknięta, ale rowerek teściowej i teren na koniu mogę zaliczyć.
W tym roku nie robię NIC. Mąż zrobi tylko kurczaka w jabłkach i miodzie. Reszta będzie u teściowej na dole.
Będę starała się nie jeść.

gdyby nie to, że ostatnio tak ładnie mi poleciało i gdyby nie to, że WIEM, że leci w dół, jak nie jem, to pewno na święta bym sobie zrobiła odstępstwo.
Ale nie zrobię! Przynajmniej  nie planuję!
Ja siebie nawet nie próbuje oszukiwać  😎 Spalę po świętach , a i dwa świąteczne dni będę w stajni  😎 😉
Ja też siebie nie oszukuję. Kocham moją rodzinną Wigilię i czekam na nią z utęsknieniem!  💃
Ja jem w wigilię i śniadanie rano, tyle więc raczej nie mam co planować 😉
tunrida  👍 brawo !
Tulipan- mam w końcu chude uda.  😉 Nie muszę się już napinać do fotek. Teraz muszę stanąć na głowie, żeby tego nie popsuć i żeby już takie chude zostały.
Tunrida - jeny, też chcę takie uda, nie łączące się, mmmm
ostatnie zdjęcie mega sexi

Zabeczka - ja jem, jednak unikam ciast, kalorycznych posiłków
skupię się na rybach, sałatkach, chudych mięsach, no i oczywiście uszka 🙂
tunrida, super! Jesteś mega laską! 🙂

Co do świąt, ja chyba nie dam rady utrzymać się w ryzach i trochę smakołyków wpadnie. Ale muszę to napisać - odkąd dołączyłam tu do wątku to znacznie ograniczyłam słodycze i ciasta, jak już mi wpadną to nie w takich ilościach, w jakich byłyby kiedyś 🙂 No i grudzień mi zdecydowanie nie sprzyja, co chwilę ktoś jakieś ciasto przynosi, w piątek znów wigilia zespołowa... i tak o kant d... 😉.

Nie wiem, czy nie mądrzej będzie od stycznia znów zacząć pełną parą, a grudzień przebiedować jakoś trzymając się regularnych posiłków i starając się, żeby nie wpadało za dużo kalorii...

Livia- dokładnie tak właśnie zrobiłam w ubiegłym roku. I .... wpadło ze 3 kilo. Bo zaczęłam świętować ze 3 dni przed Wigilią, a skoczyłam po nowym roku.  🤔  Jeśli potrafisz świętować w sposób kontrolowany, to próbuj.
Ja nie umiałam. W tym roku wolę udawać, że świąt nie ma.  😉
ja mam nadzięję, że skoro u mnie będzie 18 osób na wigilii to jakoś nie zostanie strasznie dużo jedzenia  🙄 wiem, że ciasta rozejdą się szybko, a to moja największa zmora, tych wszystkich ciężkich mięs i tak jeść nie mogę i nie mam ochoty, najgorsze że nawet sałatek się jeść nie da bo wszystkie ze słoikiem majonezu  😵
W tym roku wolę udawać, że świąt nie ma.  😉

i tak do końca życia udawać ,że świąt nie ma  😁
ja niestety wiem, że będzie u mnie tak ja u Tunridy rok temu, czyli pewnie z 3 kg wpadnie, już teraz obżeram się jak głupia, a co dopiero później
Nie wiem rosek.....się zobaczy.  😁 Na razie nie wykraczam myślami i planami poza najbliższe dni.  🙂
A nawet godziny...właśnie sączę Inkę w pracy i wmawiam sobie, że nie muszę już dziś nic jeść.
ale to jest wgl możliwe, żeby przytyć 3 kg tłuszczu przez tydzień? nie straszcie mnie  🙁 jakoś kiedyś to wszystko jadłam i nie tyłam tyle przez święta :/
tłuszczu to chyba nie  👀
Ja mam skurczony żołądek więc i tak nie wcisnę w siebie tego co zazwyczaj się wciskało podczas świąt  😁
To tylko 3 dni a właściwie 2,5 , bo w wigilie idę do pracy.
Założe się , że każdy po świętach będzie tutaj jęczał jak to popłynął  😁 Ty , tunrida też  😉
Przez tydzień, to może i niekoniecznie. Ale zależy ile kalorii zjesz. Ja potrafię za jednym posiedzeniem wsadzić w siebie z 4 tysiące. A to jest około pół kilograma.
Moja paczka mleka w proszku ma z 1,5 tysiąca. Do tego boczek pieczony prosto z piekarnika, czekolada....mniam.  😜

rosek- znając mnie, to jest to możliwe! Ale nie planuje  tego, jak w ubiegłym roku.  🙂
Ja sie boję wracać do domu, chłopak gotuje kolację i każe mi ją zjeść . Ciekawe czy uwzględni to,że się odchudzam . Czasem mam wrażenie jakby miał zaniki pamięci albo jakąś demencję  🤔wirek: Albo ma w d*** ,że  staram  się schudnąć  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się