Oj tak, ja też nawet rozmiar butów zmieniłam na mniejszy. Pomyśleć ile to się tłuszczu miało wszędzie, nawet na stopach 🤔
U mnie stabilnie. Mało się odzywam ostatnio, bo szkoła mnie pochłania i siedzę tam całymi dniami. Nawet na przerwach nie ma kiedy zjeść, bo co przerwę dowalają nam jakieś "cudowne" zajęcia, i tak to czasami siedzę od 9 do 17 bez zbytniej przerwy na jedzenie. Oby do świąt.
Dziewczyny...pitolić ćwiczenia. 😉 DIETA! Zapadam się w sobie- w pozytywnym znaczeniu. Tydzień poważnej redukcji i resztki ze mnie schodzą. Ciuchy wiszą jeszcze bardziej. Jak nie przestanę, to nie wiem, czy nie dojdę do dużego rozmiaru 36. 😲 I przy tym wyłażą wszystkie mięśnie na wierzch. teraz naprawdę widzę po sobie, że 70 % rzeźby robimy w kuchni! A mam @, więc teoretycznie nabrana wodą jestem. 😲
DIETA!
Jem z zegarkiem w reku co 3,5. ( zresztą inaczej już nie umiem, bo z głodu mam mdłości, jak nie zjem) Jem mniej, ale zdrowo- zgodnie z zasadami. I działa rewelacyjnie! Nawet w takiej sytuacji, kiedy niby mam już mało tłuszczu i myślałam, że organizm nie będzie chciał oddawać resztek. Oddaje!
A jednak się z Tobą nie zgodzę w pełni. Moim zdaniem to co się dzieje u Ciebie to wynik ĆWICZEŃ i diety. Ostrymi ćwiczeniami podkręciłaś na maksa metabolizm. Poza tym rozbudowałaś masę mięśniową, która inaczej spala dostarczane pokarmy. Jesteś teraz maszyną do trawienia i przetwarzania tego na energię. Teraz dodałaś do tego dietę, więc znikasz.
Mówię z doświadczenia - miałam dokładnie taki sam efekt półtora roku temu. Tylko później nie wróciłam na czas do mocnego wysiłku.
Tak, tak, tak..... Wyćwiczyłam straszliwie dużo. Masz rację ze wszystkim.
Tylko jeśli ćwiczę, a nie zapodam sobie odpowiednio ostrej diety, efekty są słabe. ( jak ostatnio!!!) Starczyło dołożyć prawdziwą dietę redukcyjną i ..efekt samą mnie powala na łopatki.
Bry 🙂 waga mi stoi na 71 od jakiegoś czasu. Ale ogólnie po schudnieciu 7 widzę sporą różnice i wychodzi na to że brzucha po redukcji nie będę musiała rzeźbić 😅 więc zostaną nogi i tyłek.
Pytanie techniczne. Są jakieś ćwiczenia umiesniajace obszar od obojczykow do mostka? Dekolt dokladnie. O dziwo nie mam problemu z cyckami a wyzej, poniżej obojczykow rysuja mi się poziome kreski od klatki. Jest tam całkiem beztluszczowo i wygląda to średnio...
Edit najlepiej takie nie rozbudowujace pleców braków i rąk... Pewnie wymagam cudu 😵
sandrita, ale masz teraz motywację z tym weselem! 😉 Mnie najbardziej się podoba krojem ta pierwsza sukienka, kolorem - druga 🙂 Co do butów, ja akurat sobie Deichmanna bardzo chwalę, najstarsze buty stamtąd mam już 5-6 lat i zepsuć się nie chcą 😁
U mnie waga stoi, ale nie martwię się - miałam tak już parę razy i po kilku dniach ruszało 🙂 Nie mam weny na ćwiczenia, więc jestem na samej diecie plus koń 5 razy w tygodniu. Co zauważyłam, że u mnie najbardziej widać spadek wagi po nogach i po obwodzie pod biustem, muszę zmniejszyć go we wszystkich stanikach 😁
Ja zeszłam do 67,5. Utrzymuje mi się tak już któryś dzień z rzędu. Raz tylko w czerwcu miałam przez chwilę 67 z kawałkiem. A tak najmniej to 68. No nic...zobaczymy jak to dalej będzie wyglądało.
Sandrita , mi też najbardziej podoba się ta turkusowa 😉
Cierpienie , dzięki🙂
Teraz do mojego przeziębienia dołączył się katar 😵 Ale wczoraj poćwiczyłam ramiona , bica, triceps , ogólnie całe ręce. Butelką 1,5litrową, ale przydałoby się jakieś obciążenie np 2,5 kg . Muszę zobaczyć w decathlonie , może coś mają w dobrych cenach. Wczoraj na kolacje zrobiłam sobie pyszną rzecz , mianowicie kuskus zalany mlekiem 0,5 , do tego pół małego jogurtu light pieczone jabłko , parę rodzynek , 5 migdałow posiekanych i ok 5 nerkowców. Pyyyycha a jakie syte 😍 Jednocześnie zaspokaja mój głod na nabiał i słodkie . Wczoraj dzień na 5.
śniadanie ;kuskus jak wyzej opisany 400kcal 2śniadanie ; kawa , pomelo 200kcal obiad ;makaron z 4 klopsikami 450kcal kolacja;?
Mam doła , dziś wlazłam w sukienkę 38 bez problemu . Jestem tak wkur... wyglądam jak facet w sukience 🤔wirek: jutro mam imprezę i postanowiłam że jadę w spodniach . Ostatnio jak układałam drzewo pod płotem cała ściana drzewa się osunęła i przygniotła mi nogę , teraz mam całą w siniakach 👿 Teraz zostało mi pracować nad tyłkiem i nogami , potrzebuję pół roku urlopu żeby ręce wróciły do normy 😵
rosek0 dzisiaj robie tez kuskus tak jak opisałaś tylko bez mleka- niestety uczulenie. Ponoć jogurt sam też jest dobry. Zobaczymy. Szybkiego powrtou do zdrowia 😉
Dzisiaj za mną juz 800 kcal. Czuję że wraca mi ochota na ćwiczenia co jest bardzo pozytywne. Dzisiaj pyknę jakiś trening- wreszcie mam normalną bieliznę i portki które podtrzymują mi zadek 😉
monia- jeśli nie chcesz mieć mięśni, musiałabyś PRZESTAĆ ich tak intensywnie używać. A skoro ciężko pracujesz fizycznie, to jak chcesz to osiągnąć? Moim zdaniem, dopóki nie przestaniesz tak harować, to raczej nic się nie zmieni.
Cierpik, nie znoszę kilera, turbo czy szoku :/ jak już mam się złachać, to wolę pobiegać. Ale Jilian obejrzałam i się skuszę. Ja ostatnio dietowo tak sobie- tzn. nie obżeram się niczym zakazanym, typu czipsy czy słodycze, ale zdecydowanie jem ponad normę. Z tym, że ja przed okresem, wtedy mam tak, żejestem najedzona, a glodna. Za to po mogłabym cały dzień nie jeść. Ja dzięki tylko diecie weszłam przed ciążą z 68 kg do 62, po ciąży też szybciutko wróciłam do wagi, ale żeby zeszło coś dalej, to chyba musiałabym przestać jeść 😉 . Zresztą to też nie o to chodzi, żeby ważyć 50 kg, tylko żeby zgrabnie wyglądać 😀 . A zmiana nawyków zywieniowych i przestawienie smaków zajęło mi z 5 lat!!!
monia, tez mam takie łapy, ale myślę, że jak się jeszcze odtłuścimy to będą zgrabne nawet z mięśniami, nie wiem jak u ciebie ale u mnie tłuszcz z łap schodzi prawie na końcu, wtedy kiedy uda i tyłek 😵
Zabeczka, na wodzie też będzie dobre , ja używam mleka 0,5 % więc jakie to mleko 😁 Jogurt dodaję oprócz tego,żeby trochę słodkie było , ale light , a właściwie pół takiego małego starczy 😉
Ja też muszę zmierzyć swojego bicka, wczoraj chłopak mi mierzył ciśnienie i powiedział ,że tak się chwalę swoim bickiem a łapke mam chudziutką , że tym rękawem by mnie 3 razy obwinął 😁 To duży komplement ofcourse, bo ja zawsze miałam ramiona , ręce masywne , bo otłuszczone . Zawsze mi szło w brzuch i w ręce , ogólnie w "góre" .
Nie ma pomelo 😕 na 2 śniadanie będą mandarynki ... Trzeba iść dzisiaj do żabko po pomelo i flaczki 😍
Ja od niedawna jestem ogromną fanką kuskusa. Bardzo lubie go z mielonym łososiem , pomidorem i pełną gamą prażonych przypraw- gorczyca , kmin, czosnek, liść laurowy itp. + norzechy nerkowca, które mogę jeść tonami. Takie niby nic, robi się praktycznie w 10 min, a tak dobrze smakuje. Ostatnio jak podałam go gościom to mi cały gar wpierdzielili 😎
Ja też bardzo lubię , też zaczęłam go jeść teraz i chcę go robić w różnych postaciach, na słodko bardzo mi smakuje. Dasz przepis na Twój? Brzmi super :kwiatek:
Dosyć specyficzny, ściągniety z programu Makłowicza który gotował na ulicach Dheli, ale proszę: Do gara wrzucasz kuskus/ cieciorkę albo kaszę- z każdym smakuje dobrze. Ja wybrałam kuskus, bo najszybciej sie gotuje i nie ukrywam dla mnie jest najsmaczniejszy. Podgotowujesz minutkę. Wrzucasz 2/3 starte pomidory, paprykę ( przyprawa ), kurkuma, sól i dajesz 30 s. na ogniu. Garnek odstawiasz na bok i przykrywasz pokrywą ( ważne ! ). Na patelni lejesz łyżeczkę oleju i wrzucasz: - lisć laurowy, kminek, gorczyca, curry, pokrojony czosnek ( ważne aby nie był starty), koperek . Ma się to wszystko uprażyć- gdzieś z 3-4 minutki. Po czym dodajesz całość do gara z kuskusem ( przykrywasz pokrywką) Kroisz cebulę, podsmażasz na patelni albo pieczesz w parowarze. Dodajesz kolendre wrzucasz do tego zmielonego łososia- 30 s. na ogniu i do gara tam gdzie kuskus. Mieszasz to , gotujesz ( pod przykryciem) jakis czas ewentualnie dosmaczasz. Ja dorzucam czasami nerkowca albo groszek z puszki ale to jak mam do wykorzystania więcej kcal. 😉
Jesli chodzi o ilość każdej z przypraw to nie wiem, serio. Dorzucam na oko, na smaka.
to bardzo dietetycznie 😁 Ja muszę dzisiaj zrobić obiad na sobotę i niedzielę , i to dla siebie i dla chłopaka osobno,niektóre rzeczy mu smakują ale to chłop fizycznie pracujący , nie będzie się żywił sałatą 😁
Mam nadzieje na weekend na 5! Bo nigdzie w końcu nie idę , tzn idę na urodziny ale do knajpy , autem ,więc największy grzech jaki będę w stanie popełnić to jakiś słodki sok czy cola 😁
heheh przyznam sie bez bicia ze spokojnie weszło z 700 kcal :P ale byłam po treningu i godzinnym orbitreku wiec nie było zle 😉 Nie wiem, mój organizm coraz częsciej dopomina się o takie rzeczy. Z ręką na sercu nie pamietam kiedy raz ostatni jadłam mięśo wieprzowe albo wołowe. Kurczak ok- będzie z miesiąc, ale nie płaczę za nim. Jednak ryba, jaja i właśnei takie jedzenie jest dla mnie najsmaczniejsze.
U mnie troche lepiej. Moj narzeczony dzisiaj wpadl, uznal, ze wygladam jak obraz nedzy i rozpaczy, ale miesnie mi ladnie wyszly 🤔wirek: Ugotowal mi lekki krupnik, zabawia synka. Strasznie jestem oslabiona.. 🙁