Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Cierp Ascaia  dziekuję ogromnie Wam za duchowe wsparcie.
Nie jest dzisiaj zbyt fajnie no, ale..
Mam tylko nadzieję że kiedyś bedę sie z tego śmiała. 🙁
Może nie będziesz się z tego śmiała. Ale najważniejsze, żeby sprawy rozwiązać i żeby nie wywoływały już żadnych emocji. Zamknąć je w szufladzie z napisem "załatwione". 🙂
Też proszę o kciuki - najbardziej za wizytę w skarbówce i za szybkie przygotowanie raportu do wysyłki,
Ascaia trzymam najmocniej jak się da  :kwiatek:
Ascaia, zabeczka17, trzymam kciuki za Wasze sprawy. Oby wszystko się dobrze rozwiązało. Dzisiaj będzie dzień na 5. Muszę dać radę.
Niech moje nakładki na siodło już przyjdą, bo bez jazdy dostaję kota... dosłownie. od dwóch dni mam takiego agresora, że bez kija nie podchodź (a normalnie, to jestem typem grzecznym, miłym i kochanym), ciągle jakieś czarne myśli w głowie, no sama ze sobą wytrzymać nie mogę...
jeśli chodzi o tyłki - w wątku o bryczesach wstawiłam swój "zadek"  👀 👀
Trzymam kciuki dziewczyny za wszystkie wasze sprawy! :kwiatek:

U mnie na razie w porządku, wczoraj na 4 bo nie poćwiczyłam, ale dieta na szczęście zachowana. Dziś mam nadzieję będzie podobnie, jak znajdę siłę to jeszcze pokręcę się na orbitreku.
Livia- jeśli trzymałaś dietę, to masz dzień na 5. Nie przesadzaj. Toć nie co dzień trzeba ćwiczyć.  🙂 Strasznie ostre dla siebie jesteście.

Koń pojeżdżony, zakupy zrobione, prezent dla małego jeden już mam ( gra), solara zaliczona. Zaraz lecę na trening.
Witajcie, melduję ,że weekend nie był dobry ale nie był tragiczny. Jedno jest pewne , mam dosyć urodzin , mikołajek i wizyt u znajomych , bo NIE DA się być wtedy na diecie  😀iabeł:
U mnie wagowo 68,4 no nie niechce zejść niżej, ale nic dziwnego...
W sb trzymałam dietę do wieczora , poćwiczyłam godzinkę aeroby i trochę barki, ale weszło , bo miałam zakwasy na drugi dzień .
Poszliśmy na urodziny siostrzeńca i tam najadłam się pieczonego mięsa (ja kocham mięso , duzo mięsa) i wypiłam butelkę wina słodkiego  😵 No ale poćwiczyłam , kalorii miałam zapas na wieczór , bez tragedii.
W niedzielę , wpierw stajnia , pojeżdzilam , wypuściłam tą moją wariatkę  na padok,na sedalinie , spokój.
Potem poszliśmy do znajomych , których zwodziliśmy 3 tyg, no i zjadłam zapiekankę z makaronem , brokułami, kurczakiem etc. Zagryzłam to wszytsko ciasteczkami no ale wczoraj też miałam ok. 900kcal na posiadówke u nich , raczej się zmieściłam.
No nie jest tragicznie dzisiaj dzień będzie na 5 , dietowo i poćwiczę też.
sniadanie; serek wiejski light ,1kroma pieczywa chrupkiego , plasterek wędiny z kurczaka 200kcal
2śniadanie ;kawa , resztki serka wiejskiego z czosnkiem ,1,5 pomidora 250kcal
obiad ;udko z jakims warzywem ale nie wiem jakim 400kcal
kolacja ;tortille 300kcal

A i jeszcze kupiłam pomelo , bez szalu ale dobre . chyba dorzucę do obiadu właśnie.

Trzymam kciuki za Was dziewczyny, będzie dobrze, dla mnie ten rok też jest tragiczny i już nie mogę się doczekać sylwka ,żeby go pożegnać w cholerę !

Cierpienie , co to jest 3 dni obżarstwa,ja się obżerałam całe lata , czasem człowiekowi się należy.

Coś mi się zimno zaczyna robić , więc poćwiczę sobie ramiona i bicka , mam nadzieję ,że po nowym roku będę mogła pochwalić się takimi łapkami jak ma Tunrida   😍

Cierp1enie to stary wątek, wpisy z 2008, skład się chyba zmienił, bo tych substancji które były wymieniane nie znalazłam teraz w składzie. Poza tym ja - waga 54 kg/170 cm wzrostu wypiłam całą saszetkę, więc powinno mnie rozsadzić, a nic takiego, ćwiczyło mi się fajnie, zasnęłam bezproblemowo, żadnej deprechy ani zjazdu ani wczoraj ani dziś. U męża też skutków ubocznych brak. Mam za to w końcu zakwasy, bo ciągle narzekałam, że nie mam zakwasów po treningach, no to dziś się doczekałam.
Ale nie namawiam dalej.
Ja sobie dalej dłubię według diety wątrobowej i nie dość, że przestało mnie kłuć pod żebrami to jeszcze poruszyłam metabolizm szybciej  😉
Przestałam się przejmować kaloriami - jem "mniej-więcej" ale samego zdrowego jedzenia więc nie można przesadzić. Unikam przetworzonych zbóż, czyli chleba w ogóle nie jadam a makaron/kasze 2 razy w tygodniu. Czasami coś słodkiego wpadnie ale wtedy zawsze odejmuje coś z następnego posiłku.

Przykładowo dziś na śniadanie 2 jajka i zielona herbata a na obiad już był królik w potrawce z marchewką z groszkiem. Na pewno czeka mnie dziś kubek gęstej czekolady przed egzaminem, który zaczyna się dopiero o 19...

Biust spadł mi tylko trochę - na całe szczęście bo go uwielbiam, więc bez push-up dalej utrzymuje się w miseczce D.

4-5 razy w tygodniu na siłce w tym 2 razy siłowe, reszta cardio lub tai-chi i po 2 miesiącach ćwiczeń mam teraz taki efekt  😅

salto piccolo, masz dobrze dobrany stanik? Bo na taki nie wygląda... ciaśniejszy obwód i będziesz jeszcze bardziej szczupła- tyle, że optycznie 🙂
To samo chciałam napisać, i pewnie okaże się, że to wcale nie D 😉
Ale figurka naprawdę fajna jak na 2 miesiące! Rozsądne jedzenie i trening działają cuda  😁 świetnie się patrzy na takie fotki, motywujące very
Scottie w tej chwili już nie jest dobrze dobrany - ale był braffiterski tyle, że schudłam bardzo w obwodzie i nawet na ostatnią haftkę jest odrobinę za luźny. Nawet moja karteczka od pani jest już nieaktualna i trzeba zrobić nowe pomiary (bieliznę zawsze kupuję w jednym sklepie). Bo miska odpowiednia-nie pamiętam jaki to jest rozmiar ale w zwykłych sieciówkach odpowiada D-E. Czekam na narzeczonego i idziemy w przyszłym tygodniu szukać czegoś nowego!  😉

edit.
Idrilla dzięki!!! 🙂 Też bardzo się cieszę, wzięłam się za siebie i w prawie rok zrzuciłam 10 kg. Teraz to już dopieszczanie 😉

Co do tych staników - niestety ani ja, ani mój narzeczony nie lubimy tych "wielkich opancerzonych". Niestety ja ani nie mogę w tym grać bo mnie uciskają zbyt małe obwody (jestem flecistką z profesji więc to dla mnie priorytet) ani mi się to nie podoba choć wiem, że powinnam z racji dużego biustu mieć coś innego.

Generalnie bieliznę kupuję w Etam bo to sklep dostępny i w Polsce i w Hiszpanii, a że mają przepiękne rzeczy i dość fachowe podejście - jestem zadowolona 🙂
salto piccolo, poszukaj na allegro Freya Deco- jest dostępny w Polsce i myślę, że w Hiszpanii też. W sumie podobny do tego, co masz na zdjęciu, tylko bez tej wstążki pod. Tyle, że biust w Deco wygląga na bardziej okrągły 🙂

Wow, 10 kg, kawał tłuszczyku! Gratuluję!!
ja miałam dziś w szkole bilans u pielęgniarki, dostałam wydruczek z masą, masą i procentem tłuszczu, beztłuszczową masą ciała, masą mięśni, masą i procentem wody. Analizuję sobie wszystko, niby normy podane, no ale nigdy nie miałam dostępu do takich cudów 😁 z tego co widzę to nie jest źle, z tłuszczem wreszcie w normie 😉
Po treningu.
55 minut biegania a potem 100 minut z trenerem.
na sam koniec prawie były ponownie ćwiczenia na brzuch ( bo robię jak na początku i na końcu) Taki mi hardcore zapodał, że jak poszłam do szatani znów miałam łzy w oczach.
Trzeci raz na siłowni miałam ochotę płakać. Poważnie.
Nie, nie..nie umrę i nic mi nie będzie. Dam radę. Po prostu za ciężko. Dziś było za ciężko.  😕

salto- fajny biust! Ale mi też się zdaje, że to więcej niż D.  🙂 Brzuch fajny, rysują się mięśnie. Ale popracowałabym nad górą ciała. 🙂  I ogólnie....odtłuszczenie dalej. Respekt za 10 kilo, ale dopieszczałabym dalej szczegóły.  😉
salto piccolo, widać bardzo fajną zmianę, gratulacje 🙂

tunrida, dzięki, ja się czasem zapędzam i potem mam wyrzuty sumienia że danego dnia nie ćwiczę... 😉
salto piccolo, super, też chciałabym zrzucić 10kg, teraz tylko rzeźba i będzie super 🙂

Ja już po obiedzie, udko plus rzodkiewki na deser pomelo. Czuję się syta. Jednak 2śniadanie zjadłam , bo musiałam , nie smakowało mi , no nie mogę jeść pomidorów z serkiem wiejskim , nawet jeżeli dodam czosnek  🙁

Mam pytanie, skończył mi się tansfer neta, muli jak cholera i nie mogę sprawdzić. Ile kcal ma pomelo i ile mają rzodkiewki? 🙂
Pomelo w 100 gramach - 38, rzodkiewki w 100 g- 14.
Możesz się tym napchać do bólu. Smacznego  😀
tunrida dokładnie! Chociaż moim największym kompleksem są "buły" na udach. Mam piękny wielki trójkąt na górze - buła - bardzo szczupłe nogi... Kretyńsko to wygląda jak jestem w bieliźnie/kostiumie. W spodniach aż tak bardzo się to nie rzuca w oczy ale też mogłoby być lepiej. Pracuje nad tym i pracuje ale na razie tylko odrobinę się zmniejszyło - nie jeżdżę od 3 miesięcy koni. A z góry to bardzo chciałabym mieć szczupłe ramiona. Niestety mam tam sporo mięśni przykrytych grubą warstwą tłuszczu - pracuje nad tym intensywnie i powoli ulega to zmianie. Ale zaparłam się - to wypracuje  😁

Livia rosek0 bardzo dziękuję!  :kwiatek:

A teraz, jak już jest tak fajnie to idę na chocolate caliente  😁
Należy mi się po całym ciężkim dniu - i na wzmocnienie przed egzaminem.

to bardzo dobra informacja , dziekuje  :kwiatek:
Ascaia, zabeczka17 - kciuki za wasze sprawy

żabeczka - poważnie brzmi to co piszesz, ale wiem na pewno, że dasz radę. Kto jak to, ale taka wojowniczka jak Ty na pewno!

dodofon - fajny tyłek i bryczesy megaaa!

salto piccolo - ładne mięśnie masz już 🙂 w ogóle ładna jesteś 🙂😉



a u mnie było super, może trochę mało kalorii, ale mąż kochany przyniósł kubełek z KFC i zjadłam 4 skrzydełka....
dopiero teraz się przeraziłam, jak zobaczyłam ile jeden ma kaloriii...  124 kcal za jedno małe skrzydełko! szok!
więc dojdzie mi 500kcal..
zaraz podliczę wynik, ale koło 20😲0 zjem tylko mój serek wiejski lekki i tyle na dziś.

Dziewczyny, trzymam kciuki za wyprostowanie Waszych spraw!  :kwiatek:

salto Jesteś bardzo ładna! Ale mi stanik się też nie podoba, bo mam wrażenie, że w ogóle Cię w mostku nie trzyma... 😉

Ja się nie odzywam regularnie, ale kontroluję się i jestem "stabilna". Czytam Was codziennie za to i kibicuję! 🙂
1214 zjedzone, plus serek wiejski wieczorem będę miała 1338 kcal, może być, ale na dni bez ćwiczeń chciałam mieć max do 1300 kcal.
Dzięki za kciuki, ale niestety u mnie nie ogarnięte. 🙁 Okazało się, że 75% plików potrzebnych do raportu uległo uszkodzeniu na pendrive. Więc dzień w pracy spędziłam dzisiaj na robieniu tego, co zobiłam już w sobotę. Ledwo się wyrobiłam, żeby zdążyć nadać przesyłkę do Warszawy (raport poszedł w dwóch segregatorach  😵 - jakieś szaleństwo). Więc do Urzędu Skarbowego nie zdążyłam. A to niedobrze.  🤔

Do "odchudzania" ma się to tak, że jak zjadłam śniadanie o 8 rano, tak kolejny posiłek zjadłam godzinę temu dopiero jak wróciłam do domu. A przez tak długą przerwę zjadłam więcej niż powinnam. Może kalorycznie wyjdzie na to samo, ale pewnie zaraz będzie mnie ciągnąć do węglowodanów i słodkiego. :/ Ale ok 20 postaram się zabrać za ćwiczenia to może odrobię straty.
Ja dziś przez swój morderczy trening mam dzień na 6. Choćbym nawet się czegoś nażarła zakazanego w pracy po 20😲0, to i tak kalorycznie jestem na wielkim minusie.

Szkoda, że te święta idą. Wszystko skopią.  🤔
salto piccolo brzuch masz przepiękny. Własnie o czymś takim marze i do czegoś takiego dążę. Gratulacje, kawał świetnej roboty.
cierp bo temat ogólnie poważny. Tak jak to w życiu bywa raz na górze raz na dole. Co rok jest podobnie tylko w obecnym mam 3x trudniej. Pewne kwestie mnie przerosły i nie byłam przygotowana na uderzenie. No ale dzięki, będę działać aby było dobrze. Została mi jeszcze 1/3 najtrudniejszych działań.

Dzisiaj zjadłam ok 1400 kcal.  Nie ćwiczę. Musze się podnieść mentalnie i uspokoić.
Jeden plus...nie zajadam problemów. Nie rzucam się na batoniki ani czekoladki bo coś nie poszło.
Zaczynam widzieć pozytywne strony.
W tej chwili szykuję się na galę. Idę, chociaż kompletnie nie czuję się na siłach na tego typu spedy. Fakt jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, tylko moja cała pewność siebie poszła sie j..@#$
Dziewczyny opowiadały dzisiaj o swoich jutrzejszych kreacjach a  ja mam starą kieckę  zwężaną u krawcowej za 35 zł  :/
jestem ,,miszczem" świata i okolic 😤 🙄

zabeczka Pamiętaj, że nie szata zdobi człowieka! 🙂 Po każdym dole musi być w końcu lepiej, więc idź i baw się przednio!
zabeczka17, a jakie to ma znaczenie ile kiecka ma lat i czy zwężana za 35 czy za 350zł? Ważne czy sukienka ładna, czy Ty się w niej dobrze czujesz.
I czy chudo wyglądasz  😀iabeł:
Przynajmniej dla mnie to zawsze było ważnym kryterium
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się