Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

O, weganin! 😉
żabeczka - aaaaa to ja wpadam na trening do Ciebie hehe 🙂


To wpadaj, mam trochę do zrobienia przy domu  tz ,,wiejski crosfit "  😁
np. noszenie dużych desek, rąbanie ich na kawałki żeby było czym piec rozpalic.
Na jutro mam jeszcze 350 kg paszy  do przewalenia i popakowania w worki.
Sprzątniecie stajni, przygotowanie pleneru do zimy....  💃 zumba przy tym to pikuś heheh

hehe jeszcze trochę i będziesz miała fit sylwetkę, siłownia za darmo!

ja zrobiłam 2 fotki ćwiczenia tego co mówiłam, że teraz moje ulubione
Ogólnie nie wytrzymałam i zrobiłam sobie trening w domu w stylu CF
za dużo dziś zjadłam i przesadziłam z treningiem, bo teraz mi niedobrze



taaa... na pewno.  Raczej nadwyrezony kregoslup  😎

Mi sie fotki nie otwierają, nie wiem czemu
wiesz, dziś oglądałam filmiki z zaawansowanych CF i widziałam właśnie gościa co zarzuca taki worek jak na zboże, na plecy i robi przysiady 😀
od razu sobie pomyślałam o Tobie hehe

mi się fotki normalnie pokazują, choć nie wyglądam na nich, do tego brzuch spożywczy po całym dniu objadania i piwie 😀
Cierpienie Ty chuda dupo!  😍 A nie boisz się trochę zbytniego rozbudowania od hantli 5kg? Czy chcesz się rozbudować? 🙂 Ja w sumie się nie znam na ciężarach, tak z ciekawości pytam, bo sama machałam maks 1,5kg i było ciężko...  😁
Ja też dzisiaj świętuję z nie-mężem. Buziaki dla Twojego i tyle wyjazdów, co zjazdów!  :kwiatek:
Jak was przestaną motywować ładni i fit panowie, proponuję taki filmik:
http://adsoftheworld.com/media/tv/aeromusica_the_overweight_title_fight
Cierpienie Ty chuda dupo!  😍 A nie boisz się trochę zbytniego rozbudowania od hantli 5kg? Czy chcesz się rozbudować? 🙂 Ja w sumie się nie znam na ciężarach, tak z ciekawości pytam, bo sama machałam maks 1,5kg i było ciężko...  😁
Ja też dzisiaj świętuję z nie-mężem. Buziaki dla Twojego i tyle wyjazdów, co zjazdów!  :kwiatek:


Gdyby rozbudowanie się było takie łatwe, to kulturystki nie miałyby tak ciężkiego zadania 😉. Prawda jest taka, że nasz profil hormonalny bardzo utrudnia nam jakąkolwiek rzeźbę, a do tego powinnyśmy mieć o kilka-kilkanaście procent więcej tłuszczu, niż mężczyźni, dlatego naprawdę jest bardzo ciężko "niechcący" się rozbudować na Pudziana. Każdej, która się tego boi, polecam przejrzenie zdjęć kulturystek z kategorii bikini, na przykład:


To są dziewczyny, które bardzo ciężko pracują na siłowni na swoją sylwetkę, przerzucając po kilka ton żelastwa, a do tego stosują restrykcyjną dietę specjalnie skomponowaną, by maksymalizować rozwój mięśni. I co? Jak dla mnie, to wyglądają po prostu bardzo apetycznie, zdrowo i kobieco 🙂

Wyjście poza kategorię bikini jest bardzo trudne, praco- i czasochłonne, na pewno nie przydarzy się przypadkiem z powodu używania 4-kilogramowych hantli 😉
bush myślę, że to też zalezy od uwarunkowań genetycznych nie tylko od płci.

A facet z filmiku kojarzy mi się z naszymi miasteczkowymi workoutowcami 😀 się powyrabiali chłopaki, aż miło popatrzeć, a ja dalej nie mam chęci ani motywacji jeszcze do tego dochodzą problemy zdrowotne, a jazda konna zakończyła się na 3 jazdach 😁
1,5 kg?  😀 hehe
hehe
( nawet kiedy robię na biceps w izolowany sposób na rzeźbę po 15-20 powtórzeń, to biorę 7,5 kg. Bo 10 kg dam radę zrobić góra 10 razy?, nie więcej.) W tym ćwiczeniu, które pokazała cierpienie przy hantlach pracuje głównie klata. A najbardziej te mięśnie w okolicach pach. Cierpienie!- to się nazywa "rozpiętki" i ja np mam zakaz robienia tego! Bo podobno rozbudowuje się od tego brzydki fragment klatki piersiowej! Znaczy się....brzydko wyglądający u kobiety, bo cie poszerzy wszerz! Zamiast klata iść do przodu i wypychać piersi, to ci się rozrośnie aż pod pachy, co cię optycznie poszerzy.
Nie dałabyś rady chodzić do jakiegoś trenera? Bo masz mega zaparcie i dużo ćwiczysz. Żebyś sobie nie rozbudowała nie tam gdzie trzeba.

Wczoraj było fajnie. Lalo się ze mnie jak ze szczura.

Za to jedna niemiła wiadomość. Kobieta, która ćwiczy z moim trenerem, starsza ode mnie babka, dostała wylewu do mózgu na siłowni podczas treningu. Udar krwotoczny. Zabrało ją pogotowie w dość ciężkim stanie. Co prawda miała jakieś zmiany w mózgu już wcześniej i wiedziała o tym. I ona i jej mąż wiedzieli, że raczej nie powinna ćwiczyć za ostro. Ale upierała się, że chce i już. Ciekawe co z nią?  🤔

Mi się dziś raczej nie uda między pracami podskoczyć na aeroby. Chociaż.....zobaczymy jak to wyjdzie.

ps- a ja wlazłam w te ciasne spodnie i już mi tłuszcz tak bardzo górą nie wyłazi. I robię dziś za patyczaka. Jedynie tyłek od tyłu mam za duży.



Bry, dziś na wadze 71,8  😅 czyli coś spada 🙂 wczoraj był dzień na  4 ale dziś będzie na 5+ 🙂 miłego dnia lachony 😉
tunida, właśnie tyłek masz OK - mięsny i kobiecy ;-)

Wy sie w końcu spotykacie w tej "pod Łodzią?"
escada, super 🙂 Gratuluję : )
tunrida, bardzo mi się podoba Twoja figura na zdjęciach 🙂
Ja wczoraj skończyłam dzień na 1800 kcal, jestem zadowolona. Przećwiczyłam wczoraj zestaw na mój kręgosłup, dzisiaj już byłam na masażu 🙂 Zamówiłam strój do pływania, jak przyjdzie to wykupuje karnet na basen.  Kiedyś pływanie wychodziło mi całkiem nieźle (biłam jakieś lokalne rekordy w żabce), czas do tego wrócić 🙂
Cała jestem ok i wszyscy oprócz trenera każą to już tylko utrzymywać. I nic więcej. ( tyłek genetycznie zawsze miałam spory i taki już zostanie)
Myślę, że możemy napisać to wprost. NIE spotykamy się. W związku z zawirowaniami w życiu jednej z nas, stwierdziłyśmy, że jechać tylko we 3 nie ma sensu.
Za piękne, żeby było prawdziwe i żeby się ot tak udało.  😀iabeł:
No nic. Może kiedy indziej się uda.
Ja nie płaczę i już się zapisałam w związku z tym do dietetyczki na kontrolę w sobotę. Daawno nie byłam, bo mi terminy nie pasowały. Ciekawe jak z moją wodą. czy nadal taka wysoka, czy nieco niższa? Nabiału ( białka) staram się jeść mniej.

A trener wymyślił mi wczoraj nowe ćwiczenie. Podczas stania na rękach przy drabinkach, opuszczać się na ramionach aż do ziemi- coś jak pompki. Tak, by głową prawie dotknąć ziemi. Wydawało się, że będzie łatwe. Ale nie było. Musiał duużo pomagać.
szkoda, ze ze spotkaniem nie wyszło

tak sie zastanawiałam dlaczego nie chciałyście sie spotkać na Cavaliadzie w Poznaniu? i wyznaczyłyście ten sam termin -  połowa forum tu będzie ;-) (w sensie na Cavaliadzie w Poznaniu)

Mi się do Poznania nie chce pchać. Ja mam do Poznania 420 km a Pokemon 550.
Do Łodzi każda z nas miała około 200.
Kilka razy ci już odpowiadałyśmy na to pytanie.

Jeeeeeść....a tu jeszcze godzina.  😫
ja właśnie był chciała wyglądać jak te dziewczyny ze zdjęć co bush wstawiła

Tunrida, ładny tyłek  😉
chuda- t musisz pakować. Ale najlepiej pod okiem kogoś sensownego, żeby dobre mięśnie sobie rozpakowywać. Przynajmniej jakieś konsultacje z kimś brać. No chyba, że sama się naczytasz i nauczysz wszystkiego.
Nie pakowałabym samej w ciemno, 1) bo wszyscy na tej maszynie robią, to i ja porobię 2) bo to maszyna na nogi, to idę ćwiczyć ( nie wiedząc dokładnie na co ona działa i jakie ja chcę mieć nogi i gdzie dokładnie)  3) im se więcej nałożę tym lepiej 4) trzeba znać dobrą technikę wykonywania ćwiczenia, czasami nasz mięsień nie ma siły i oszukujemy, często podświadomie pomagając napinaniem innych mięśni. Tak np łopatka chce pomóc barkom. itd itp

Hurra..żarcie: pekińska, 2 jogurty 0% i musli z otrębami. ( na śniadanie była kasza, więc teraz kolejna dopiero na obiad)
Mam @  😤
Pierwszy raz od czasów podstawówki obudziłam się w nocy z ogromnym bólem brzucha. Zakwasy dorzuciły swoje i myślałam że  kota urodzę.
Dobrze że woda ze mnie wypływa bo czułam to opuchnięcie.

Jeśli chodzi o te fit laski to szczerze.. lubię  kobiety wyglądające tak jak obecnie tunrida. To jest w sumie mój realny wzór do naśladowania ( nie martw się nie słodzę ci specjalnie tylko piszę prawdę 😉). Czyli świetna wysportowana sylwetka bez tz. przesadyzmu 🙂 jest mięsień,  a tłuszczu tyle co kot napłakał-> prawie nic.
Po cichu liczę że może za kilka lat też będę tak wyglądać.
Natomiast panie które wkleiła busch  no niekoniecznie są dla mnie odpowiednikiem kobiecości. Mój  już wariuje kiedy zaczyna widzieć  ( uwaga! ) zarys mięśnia na łydce.
No trudno. Ja w sumie walczę nie o 100% fit a o prawidłowe parametry plus redukcję tkanki tłuszczowej. Reszta to już chyba genetyka.
Zresztą nie wiem kiedy mój cholerny organizm mnie wypuści. Raz tak na wasze tak raz na wspak. Czasami mam dość tego ślimaczego tempa.  😤


Dobra zbieram się do mojego ,,wiejskiego cross fitu". Jeszcze trochę kg mi zostało do przewalenia.
Tunrida jeszcze pół roku (jak zaczne ćwiczyć od jutra... ) i mam szanse dogonić Twój tyłek i nogi  😁


a póki co... od czego są szpileczki i sukieneczki  😁







Na śniadanko grzecznie- twarożek ze szczypiorkiem i to nie cały. do tego kiełki, zielona herbata.
Zaraz się biorę za kawę i banana.
Na obiad łosoś i surówka.
Ale mi uda i tyłek wyszczuplały głownie od diety, wiesz? A nie od ćwiczeń. Ja NIC nie robię ani na uda, ani na pośladki! No...czasami na pośladki trener się na coś uprze, ale normalnie NIE ćwiczę na dół ciała. Ćwiczę od tyłka w górę. A kształt nóg to chyba jednak głównie genetyka. No...i może to, że w przeszłości nóg używałam i mięśnie na nich miałam od zawsze.
Teraz tylko biegam i jedynie do biegania moje nogi służą. I nie biegam już szybko, tylko truchtam z prędkością 9km/h przez 45-60 minut.

(fajne wyglądasz! zgrabnie i patrząc na twarz i górę ciała i tułów to raczej nie masz z czeg0 chudnąć, nie?  🙂 Może te uda, to taka już twoja budowa?)
Dziękuję  :kwiatek: Dobry ubiór to jednak podstawa. Pozakrywać to co trzeba, poodkrywać to co można  😁 w bieliźnie już tak wesoło nie jest.

No to tym bardziej jest dla mnie nadzieja  😀 Póki co ciągnę tylko dietę. I jestem z siebie dumna. Ponad 3 tygodnie i bez żadnych wpadek. Jedynie takie zaplanowane już wcześniej na co sobie mogę jakiegoś tam dnia pozwolić.
Ale czekolady nie tknęłam do dzisiaj! a leżą i patrzą na mnie!
Biust jak się patrzy, chuda w pasie, tyłek szerszy. Myślę, że dla większości facetów masz idealną budowę.  😀
Sama nie wiem co ci poradzić. Tak naprawdę, jak mówisz, jak wyglądamy i co można zmienić widać dopiero w gaciach i dodatkowo w kilku różnych ujęciach. Wtedy wyłazi nasza naga prawda.  🙂
1,5 kg?  😀 hehe
hehe
( nawet kiedy robię na biceps w izolowany sposób na rzeźbę po 15-20 powtórzeń, to biorę 7,5 kg. Bo 10 kg dam radę zrobić góra 10 razy?, nie więcej.) W tym ćwiczeniu, które pokazała cierpienie przy hantlach pracuje głównie klata. A najbardziej te mięśnie w okolicach pach. Cierpienie!- to się nazywa "rozpiętki" i ja np mam zakaz robienia tego! Bo podobno rozbudowuje się od tego brzydki fragment klatki piersiowej! Znaczy się....brzydko wyglądający u kobiety, bo cie poszerzy wszerz! Zamiast klata iść do przodu i wypychać piersi, to ci się rozrośnie aż pod pachy, co cię optycznie poszerzy.
Nie dałabyś rady chodzić do jakiegoś trenera? Bo masz mega zaparcie i dużo ćwiczysz. Żebyś sobie nie rozbudowała nie tam gdzie trzeba.

Wczoraj było fajnie. Lalo się ze mnie jak ze szczura.

Za to jedna niemiła wiadomość. Kobieta, która ćwiczy z moim trenerem, starsza ode mnie babka, dostała wylewu do mózgu na siłowni podczas treningu. Udar krwotoczny. Zabrało ją pogotowie w dość ciężkim stanie. Co prawda miała jakieś zmiany w mózgu już wcześniej i wiedziała o tym. I ona i jej mąż wiedzieli, że raczej nie powinna ćwiczyć za ostro. Ale upierała się, że chce i już. Ciekawe co z nią?  🤔



No własnie o to mi chodziło!!! Wiem, że się nie rozbudowuje kobiecie ciało ot tak, aż takim wątkowym laikiem nie jestem... 😉

Edit: DOczytałam. Tunrida To starszne o tej babce! 🙁 Daj znak jak tam z nią. Trzymam za nią kciuki!

Szkoda, że ze spotkaniem nie wyszło... Na pewno się uda następnym razem! Może to i lepiej, bo straszną pogodę zapowiadają więc co to za przyjemność jechać w zawieruchę.

Baffinka Wyglądasz pięknie!  😅
A ja chcę powiedzieć, że buduje się, oj buduje. Dobrze dobrane obciążenia, 2 razy w tygodniu na masę i buduje się, oj buduje.
Oczywiście do pewnych naszych granic genetycznych, ale się buduje. Ja się nie poczuwam za osobę, która przerzuca tony żelastwa, a jednak plecy mam już mocne. A barki chyba nawet aż za mocne. Przestają mi się podobać z przodu jak stanę i podniosę ręce do góry z ciężarkiem.
Ja bym naprawdę uważała.
A Cierpienie napitala te treningi ostro.
Jak ktoś sobie niezobowiązująco pomacha ciężarkiem raz na tydzień dla zdrowia, to ok. Ale jak systematycznie zacznie robić jakiś program treningowy z obciążeniem, to moi zdaniem, może się nabudować.
Jasne, że nie zrobi się to z dnia na dzień i zawsze zdążymy zareagować i przestać to robić... to też fakt. I to ważny!  🙂
zabeczka - piątka! ja też dzisiaj dostałam @. ale ogólnie się cieszę - ze stresu jeden mi przeskoczył i od tygodnia chodziłam nabuzowana.

na śniadanie dzisiaj ziemniaki w sosie pomidorowym ze szpinakiem 😜 nie wiem czego mi brakuje (potasu?), bo tylko bym ziemniaki i banany jadła 🙁 jutro stypa i ostatni dzień żarcia - później wracam na dobre tory. (i do biegania. brakuje mi endorfinek)
Ale mnie to wk&^%%$^!!!!!!!!!!!!! Zaraz muszę się szykować do pracy i dalej wody nie ma!!!!! Będę się myła w zlewie wodą mineralną, a na dwójkę to chyba do nie-teściów pójdę... Jeszcze żadnej kartki na drzwiach, nic! (rachunki popłacone 😉 ).
tunrida wiem właśnie, że trzeba pakować i to najlepiej pod okiem kogoś. No ale niestety na tej siłowni co chodziłam to instr. raczej mieli gdzieś przychodzących i woleli gadać na recepcji z innymi pracownikami, no chyba, że wykupiłaś trening, na który mnie nie stać - niestety 🙁  Jak poszłam na siłownie dla kobiet to tam były 3 bieżnie i 3 rowerki i jedna maszyna heee.  Jest jeszcze jedna siłownia, na którą moja siostra kiedyś chodziła i tam instruktorem jest właściciel czyli mu bardziej zależy (teoretycznie).
Tunrida U mnie wszędzie po trochu. Przede wszystkim z brzucha tłuszcz musi zniknąć, bo jak się najem to wyglądam jak w 4 miesiącu ciąży  😁
I ogólnie- trochę boczki, trochę wewnętrzna strona ud. Nawet na żebrach mi się wałeczki robią  😂
No nic. Trzeba się dietować. Wytrzymałam już prawie 4 tygodnie, więc teraz nie ma rzeczy niemożliwych  🥂

Sandrita dziękuję  :kwiatek: jak jeszcze taki efekt zadowalający osiągne w samej bieliźnie to będę szczęśliwa  😀
A gdybyś uzbierała sobie i wykupiła tylko kilka treningów, podczas których wytłumaczyłabyś trenerowi, że nie stać cię na więcej i prosisz, żeby cię nauczył, pokazał co jak , na czym, jak długo i z jakimi obciążeniami ćwiczyć? A potem ćwiczyłabyś to samo już sama? I powiedziała mu, że jak dozbierasz na kolejną serię treningów, to się jeszcze zgłosisz na ciąg dalszy?

Myślę, że gdybyś potem nawet podchodziła do tego "swojego" trenera z jakimiś pytaniami, to może by cię tak już nie zlewał, bo byłabyś taka trochę "jego".

baffinka- żeby brzucha nie wywalało po jedzeniu jak po ciąży, to trzeba wyćwiczyć mocne mięśnie brzucha. Wtedy one trzymają wnętrze wewnątrz.  🙂 No...wiadomo, że do pewnych granic. Bo jak się napchasz jak świnia to i tak wylezie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się