Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ale za to jak chudnę!
😁
Pokemon  zawsze są jakieś plusy ! Ja po rozstaniu schudłam 8 kg  i nawet mnie to ucieszyło  😁  Będzie dobrze , nie bez powodu podjeliscie taka decyzje !

U mnie nadal 56 i nie chce mi sie schodzic nizej :>  a powinnam ze 2 kg jeszcze
Ja dziś bardzo mało zjadłam, no nie miałam kiedy, bo pół dnia spędziłam na robieniu rzęs 🙂 ale za to jakie mam teraz piękne oczyy  😍
Nic też nie ćwiczyłam, jutro zrobię Chodakowską, a w poniedziałek crossfit 🙂
Na szczęście zakwasy coraz mniejsze mam, więc może jutro będzie już ok.
wstawiam

z rzeczy przyziemnych: upiekłam sernik, co ja się mam z tymi sernikami 😡
Pokemon - życzę wszystkiego dobrego  :kwiatek:
pokemon, o kurcze, życzę dużo siły i żeby ci to na dobre wyszło :kwiatek:

U mnie dwa dni, wczoraj i dzisiaj, na 4 - wpadły dwa kawałki tortu na urodzinach u rodziny. Ale za to dziś się nalatałam przy rozładowywaniu dwóch dostaw siana, więc uznaję to za wystarczające ćwiczenia 😉
Na wagę dalej boję się stanąć.
pokemon, zycze przede wszystkim sily i szybkosci w postepach sprawy :kwiatek:

Upieklam pasztet z soczewicy. Pycha! Zagosci u nas na pewno na dluzej. W ogole chyba calkiem przejdziemy na bezmiesna diete.

Moze za dwa tygodnie bede mogla biegac 💃
wpadły dwa kawałki tortu na urodzinach u rodziny.


jeden kawałek to tylko 600 kcal  😎


jak nie wiedziałam to jadłam też dwa :P
Cierp1enie, ja wiedziałam jakie to ciężkie, ale nie miałam jak odmówić - na szczęście dwa (i niezbyt duże, ale jednak) w ciągu dwóch dni, a nie naraz, bo to już by była masakra 🙂 Za to reszty dni były w miarę ok, więc liczę że kalorycznie nie było aż takiej tragedii...
ja tam teraz unikam tortów i ciast jak ognia 🙂 uwielbiam, ale wiem ile to ma kcal


Jutro zaczynam 14 dzień na 5 🙂
Mi otoczenie nie pomaga. Nie ma już chyba ani jednej osoby oprócz trenera, która mówi, żeby robić swoje dalej. Koleżanki, koledzy, mąż, rodzina, znajomi nawet ci mało znajomi, którzy totalnie nie mają powodu kłamać( np stażyści na stażu 2 tygodniowym), wszyscy mówią, że dosyć i żeby utrzymać to co jest i nie pakować i nie chudnąć.
To nie pomaga.
Mąż mówi "chodź sobie na siłownię, ale rzadziej, mniej. Tak, by utrzymać to co masz teraz. Przestań walczyć".
A ja nie wiem czy potrafię przestać. Stąd moje ostatnie wpisy o uzależnieniu od walki.
Nie odpisujcie, bo tu się nie da odpisać niczego co zostało już powiedziane. Tak tylko se marudzę.  🙂
Wycisz sobie dopaminę 🙂
tunrida - to zależy czy chcesz się bardziej rozbudować, czy nie
jak tak, to walcz dalej

Ja na razie mam walkę z odtłuszczaniem, ale kiedyś przyjdzie i na mnie taka chwila, jaka nastała u Ciebie
ja chcę jednak się rzeźbić, mieć widoczne umięśnione ciało, a nie tylko jak napnę mięśnie
a czy do tego dotrwam, czy nie rzucę w pioruny, tylko czas pokaże
Sanna właściwie wszytsko, warzywa, pierś z kurczaka . Ja jaglaną jadłam dwa dni z wątróbką z cebulą, mega szybkie danie i wątróbka małokaloryczna .


Rosek0 z tego co wymienilas, to mi tylko warzywa wlaczajac cebule pozostaja, miesa nie jem od dawien dawna.. Jalies sosy bede sobie robic..

Pokemon Ty chyba oddawna nosilas sie z ta decyzja o ile dobrze kojarze? Wiec pewnie tylko ulge poczujesz (albo juz poczulas) Zycze Ci abys przeszla przez to wszystko spokojnie  a potem abys odnalazla swoje szczescie!
Tak, od dawna. I faktycznie poczułam ulgę.
Dzisiaj na wadze 58,9.
Pokemon a ja gratuluję 😉 Nie ma co się męczyć, a już chyba od dawna u Was nie grało, z tego co pisałaś. Życzę pozytywnego zakończenia sprawy :kwiatek: Oby na małej się to jak najmniej odbiło!

A co w końcu z naszym spotkaniem? 👀 Jest, nie ma, było? Przez pracę jestem totalnie nie na bieżąco 🙁
Jest. Widzimy się w piątek na miejscu. Z tej okazji muszę w tygodniu ufarbować włosy i poprawić rzęsy.
Wczoraj pękłam.  Nie przytyję z tego powodu, ale i raczej nie schudnę. Trudno.
Mam zakwasy po wczorajszym treningu z kartki. Jak jestem sama, to nie mam wyczucia jaki ciężar mam sobie nakładać i potrafię przegiąć. No i przegięłam.
Jestem po śniadaniu, jadę do konia. Dziś siłowni nie ma, obiecałam mężowi, że dziś na siłkę nie pojadę. Najwyżej jak się wkurzę, to skorzystam z rowerka teściowej.
Czarownica a Ty będziesz?
Bo ja ostatnio maaaaaaaało tutaj zaglądam.
Pokemon no ja też częstym gościem tu ostatnio nie jestem 😁 Ogólnie mam wolny weekend, jeśli przyjdzie mi do tego czasu wypłata i ogarnę dojazd to będę.
czy któraś z Was ćwiczy z takimi obciążnikami na kostki?



jakie to daje efekty? To bardzie wysmukli czy rozbuduje moje nogi?
:kwiatek:
Na pewno mięśnie się wzmocnią. Przy okazji ćwiczeń na nogi, mięśnie się wzmacniają, tłuszcz się spala. Ale możesz zbyt mocno je sobie wzmocnić ( no ćwicząc ostro z takimi obciążnikami właśnie) i powiększyć objętość mięśnia tak, że mimo iż spadnie ci trochę tłuszczu, to mięśnia narośnie na tyle dużo, że obwód będzie większy.

Wszystko zależy od człowieka, predyspozycji, tego jak i ile ćwiczysz i jak i ile jesz. Jednym obciążnik zrobi dobrze, innym źle. Zależy
Takie jest moje zdanie.

Po terenie, zimno, wieje jak cholera, zmarzłam. Muszę się dziś postarać utrzymać dietę, mimo że jest niedziela i mimo, że nic nie robię.
a to chyba kupię sobie takie ciężarki na kostki, jak mi nie podpasują to najwyżej rzucę je w kąt 😉
A ćwiczenia bez ciężarków ci nie wystarczają? Starczy porobić jakieś ćwiczenie nieco dłużej i pewno mięsień zmęczy się podobnie jak ćwicząc krócej z ciężarkiem. Nie szkoda kasy?
Zresztą.... nie wiem....rób jak uważasz.  🙂

A ja jednak idę na siłkę. Dostałam pozwolenie. Mąż idzie do kumpla na kawę, to ja mam czas żeby iść biegać.  😅 Może spalę, to co wczoraj zeżarłam?
tunrida, pokemon, Jara, o której mniej więcej będziecie zjeżdżać do Brzezin w piątek? Ja raczej będę dopiero jakoś wieczorem (20-21), ale to mam nadzieję w niczym nie przeszkodzi 🙂
tunrida od dłuższego czasu ćwiczę z Mel B i te ćwiczenia baaardzo mi pasują, mam teraz całkiem spoko ciało. Jak była pogoda to dodatkowo biegałam jednak biegi teraz odpadają więc chciała sobie jakoś utrudnić trening i pomyślałam o tych ciężarkach 😉
Livia- wysłałam ci priva.

hanexxx- kup, sprawdź. Jak ci zaczną puchnąć nogi i zwiększać za bardzo obwody, to przestaniesz.

Ubiegane 10 km.  😀
Dziewczyny, można się podłączyć do Was? :kwiatek:
Zawsze można! Szczerze mówiąc, to tylko od ciebie zależy, czy się przyjmiesz.  🙂
Idę do łazienki robić wieczór piękności, żeby nie jeść. Albo nie..... na zakupy pojadę, spożywki trochę nabyć. Zawsze to jakieś zajęcie pozwalające nie myśleć o jedzeniu wieczornym.
A ja dziś robiłam zakupy ciuchowe.

I bardzo się zdziwiłam kiedy rozmiar 44 ( czyli noszony do tej pory ) zjechał mi z dupska.
Wzięłam roz. 42 i też są ciut przyduże
Ale jeszcze nie dobiłam do 40 bo wcisnąć się wcisnęłam ale z lekka tłuszczyk się wylewał.
Dobra, ja powoli dorastam do dołączenia się do Was... Niestety kręgosłup mi odmówił posłuszeństwa i bez jeżdżenia dwóch koni dziennie tyję błyskawicznie (3kg w tydzień), czas to odwrócić.
Zaczynam od 81kg i szlabanu na słodycze od jutra (bo dzisiaj już na to za późno...).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się