Moje ciało wraca do wyglądu sprzed kilkunastu dni. 😅 Znów mogę założyć do rurek obcisłą bluzkę w środek. Czuję się znów jak w kondycji wyścigowej. Jednak aby utrzymać sylwetkę fit, muszę mieszkać na siłce. Daje mi to powera do niejedzenia. Robię swoje i tyle. Postaram się po prostu nie patrzeć na innych, tylko skupić na sobie i swoim tempie. I sorki za marudzenia ostatnimi czasy. 😡 Dziś musi być dzień na 5. Musi i będzie. 😀
Jadę ostro ;] zwiększyłam kcal śniadań czyt. pierwszego posiłku. Zamiast 200/300 jadę 450 kcal i to na serku wiejskim. Niby ma to zmniejszyć wieczorny apetyt , zobacyzmy.
Dzień dobry, zaraz szykuję owsiankę. Dzisiaj mam szansę na normalne jedzenie. Wczoraj wyszłam z domu o 7.30, a wróciłam po 21. W międzyczasie miałam tylko możliwość łyknąć jogurt pitny. A nawet miałam ze sobą obiad do odgrzania. I co z tego. Ale dzisiaj będzie dobrze. Mam nadzieję, że uda się też wieczorem poćwiczyć.
edit. taaa, owsianka... W ramach miłości ojcowskiej czekały na mnie w kuchni przygotowane parówki. No i jak miałam odmówić?
A ja odstawiam nabiał. Wszystkie jogurty, serki wiejskie, twarogi ograniczam do minimum. Zamierzam się przekonać do kaszy jaglanej i jeść ją na śniadanie zamiennie z owsianką. Jestem ogromnie ciekawa czy poprawią mi się włosy, paznokcie i cera. Tunrida Kasza może być też rozwiązaniem Twoich problemów! Zobacz, może to jest rozwiązanie jakbyś jadła ją np. na czwarty posiłek (dietetyczka nic nie mówiła na temat kaszy jaglanej?): Kasza jaglana ma sporą zawartość węglowodanów złożonych, które w procesie trawienia powoli uwalniają energię. Często słyszę, że pewne osoby, które rozpoczynają dzień od jaglanej, znacznie redukują spożycie kawy. Nie czują spadku energii do południa i druga kawa nie jest już konieczna. [url=http://"http://gotujzdrowo.com/jak-ugotowac-kasze-jaglana/"]Tutaj cały artykuł.[/url] Blog prowadzi dietetyk.
A ja wczoraj zaliczyłam super zajęcia fitness. Poszłam na nie zamiast na uczelnię 😡 Body step prowadzony przez chłopaka. Tak nas wymęczył, że wychodziłam na miękkich nogach. Dziś czuję mięśnie, ale nie aż tak jak się spodziewałam. I okazało się, że jest tam też siłownia bez "zapaszku", ale jednak wolę fitness.
Ja wczoraj mocno dość popłynęłam wieczorem u znajomych - koleżanka wystawiła na stół takie pyszności, że szok... I wpadło mi parę mocno kalorycznych rzeczy 😡 Ale dziś się trzymam! I waga wczoraj ok - znów poszła ciut w dół, dziś popatrzę później 😁
Ja utrzymałam się wczoraj w ryzach 😅 A najlepsze, że zaczynają mi wychodzić mięśnie brzucha, to jest chyba najlepsza motywacja, zaraz mam ochotę ćwiczyć dalej 😜
Bry, ja od 5.30 na nogach po również nieprzespanej nocy 👿 waga stoi w okolicy 73 kg ale trudno trzymam się i czekam chciałabym przed końcem roku zobaczyć 6 z przodu. Zejść chce do 65 gdzieś do marca, potem rzeźba. 38 rozmiar mi wystarczy. Ale trwa to dłużej niż ostatnio, niestety nna silke brak finansów :/
Na śniadanie 3 łyżki płatków fitness i pół szklanki mleka, do tego kawa z mlekiem, łącznie 250-300 kcal. Za godzinę jabłko, do konia posmigac, po południu stresy z psem bo czeka ją czyszczenie zębów a ciężko z usypianiem staruszki 🙁 proszę o kciuki za Larwę :kwiatek:
zobaczę tę kaszę. Ale jeśli już to raczej na obiad. Z tym, że jak ja przeżyję bez makaronu z pesto? Albo makaron w nagrodę na kolację? Pokombinuję. A kasza perłowa to nie jest jaglana, co? ( słaba jestem w kaszach, ale perłowa bardzo mi smakowała)
Ja po USG- mam grupkę torbieli w tym miejscu do dalszej obserwacji. I to pewno one weszły w jakiś stan zapalny przejściowy. Uff.... nic takiego. 🙂
A ja mam dola w sumie. Trzymam się nieźle. Jedynymi przewinieniami od 1,5 tyg było w sumie trochę orzeszków i trochę fety do sałatki. Brzuch niby bardziej płaski ( No, ale przegłodzony, więc nie dziwota ), a waga stoi jak zaklęta. No może z pół kg spadło... Porażka. A miało być tak super , hiper. Poza tym, jadłospis monotonny, średnio smaczny. No i jedzenie co 5 h tez mi średnio leży, bo chce mi sie jeść co 3. Chyba trzeba było iść na normalna dietę, a nie brać sie za jakieś wynalazki. Przypominam, ze jestem na metabolicc balance, I teraz nie wiem, czy jeszcze próbować, czy odpuścić teraz póki nie poniosłam jakiś wielkich kosztów jeszcze... Mam mętlik. Każda rada pomocna.
Wizja, weź tę dietę w ch* wywal. Jedzenie co 5 godzin? Masakra. Jedz normalne, zbilansowane posiłki co 2-3 godziny. Rzuć to w diabły zanim sobie do reszty metabolizm zatrzymasz.
Wizja, zarówno ja, jak i mój mąż oraz kilka innych osób bardzo szybko traciły wage na tym wynalazku. Jeżeli na fazie podtrzymania nie "popłyniesz" to waga się utrzyma, ale ... dla mnie nie jest możliwe trwać w takim sposobie jedzenia całe życie. Za mało węglowodanów, za mało owoców, za mało posiłków. Jedząc zgodnie z zasadami nie możesz zjeść np jakiejkolwiek zupy, makaronu czy naleśników z czym innym, niż z warzywami. W ogóle makarony, pierogi, naleśniki należą tam do potraw niezgodnych z zasadami. Bez sensu.
No dokładnie. Nawet tak sobie pomyślałam, że ok. Zgubię te kilogramy i co potem? Dalej będę jeść na obiad jedno jajko, z jednym małym ziemniakiem i warzywami? Czy jedno jajko, chlebek chrupki i pół pomidora? I nigdy więcej makaronu, ryżu itp?
Zen - ta dieta przewiduje tylko 3 posiłki dziennie, co 5 h. Przykladowe menu to np: sniadanie - jajko + 95 g warzyw + owoc, obiad - 1/2 piersi z kurczaka + 100 g warzyw + owoc, kolacja - kawałek ryby + warzywa + owoc. Z początku nei było źle, ale już teraz jak patrze na te rzeczy, to mnie cofa.
Może ze względu na taka ilosć jedzenia organizm nie chce nic puścić?
Niby tą metodę polecają lekarze, ale czy ja wiem... Ludzie też piszą opinie pozytywne. Ale dla mnie to, że nie można nawet gumy do żucia żuć jest kiepskie. Zakrawa mi to o Kopenhaską :P
Wizja Wywal z życia te cholerstwo! Wszystkie Ci gwarantujemy, że racjonalnie żywiąc się co 3 godziny waga zleci i lepiej się poczujesz.
Tunrida Super, że nic poważnego! Wiem, że kasza jaglana stawia na nogi (mój tato właśnie dzięki niej wrócił do zdrowia) i zamierzam się z nią zaprzyjaźnić. Kasza jaglana to kasza jaglana. 😀 Na opakowaniu będzie napisane. 😉
Miałam ambitny plan na dzisiejszy jadłospis, ale w Tesco obok domu jak zwykle nic nie było. Za to była afera! 😀 Złodziej skacząc przez bramkę zgubił dwie flaszki, które miał pod kurtką. 😁
A najlepsze właśnie jest to, że jak zapytałam babkę, czy pracuje też normalną metodą 5 posiłków, ileś tam kalorii ( ze względu na to, że np leci mi krew z nosa, co sie nigdy nie zdarzało, a zaczęło po rozpoczęciu diety ) , to odpisala mi, że nie, bo uważa, że to nie działa i nie przynosi żadnych efektów. Dziwne trochę. Chyba dałam się wmanipulować w jakieś guano...
Z tego co pamiętam w MB na wyższych fazach tego jedzenia jest nieco więcej, ale i tak za mało moim zdaniem. I mase rzeczy zakazanych. Mój mąż jednak twierdzi, że bardzo dobrze się czuł na takim jedzeniu. Nie odrobił wagi jakoś strasznie. Trochę mu przybyło na "normalnym" jedzeniu, ale dobrze mu to zrobiło. Także może nie ma reguły. Natomiast jeśli już na początku Ci to nie pasuje, to ja bym zarzuciła, ewentualnie zmodyfikowała o dodatkowe dwa posiłki dziennie zbudowane w miare wg zasad.
teraz doczytałam o krwi - pisałam wcześniej, że bardzo źle wyglądałam kiedy byłam na tej diecie tzn blada, sińce pod oczami, mój mąż też.
Ale Wizja chcesz być całe życie na takiej diecie? No właśnie. Jak ognia unikam "diety" właśnie w tym znaczeniu, że czegoś mi nie wolno, coś jest zakazane, mam coś ograniczać i się głodzić. W życiu bym nie schudła na czymś takim. Kilka lat temu podeszłam z grubej rury do Kopenhaskiej. O boże... Najgorsze 3 dni w moim życiu. Nie masz innego dietetyka w okolicy?
Na śniadanie 3 łyżki płatków fitness i pół szklanki mleka, do tego kawa z mlekiem, łącznie 250-300 kcal. Za godzinę jabłko, do konia posmigac, po południu stresy z psem bo czeka ją czyszczenie zębów a ciężko z usypianiem staruszki 🙁 proszę o kciuki za Larwę :kwiatek:
odstaw płatki fitness, to ściema one zawierają bardzo dużo cukru i jak się nie mylę syrop g-f, który powoduje tycie!
Ja jadłam te fitnessy 2 razy dziennie tak jak mówili w reklamie i po miesiącu przytyłam 1kg!
Sandrita - no pewnie jest ktoś inny, ale teraz to cięzko mi kogoś wybrać, bo sugerując się opiniami z neta, mogę wdepnąć tak samo. Aczkolwiek może spróbuję. Albo spróbuję to sama ogarnąć w jakiś przemyślany sposób.
Pierwszy raz w życiu jem awokado. Dokładnie pastę jajeczną z awokado i świeżą pietruszką. Jakie to jest pyszne! Szkoda, że ze względu na kaloryczność muszę rozłozyć ją na dwa dni.
Ja już pomału wracam na właściwy tor , dziś będzie na pewno na 5 idę zaraz na siłkę ( przywieźli gruz 😤 ) potem jeszcze czeka mnie sprzątanie stajni i ruszenie koni . Muszę tylko pilnować się z jedzeniem i będzie dobrze 😉
Tak na marginesie właśnie mąż mi oświadczył że w Niemczech już pada śnieg i jest biało , ciekawe kiedy u nas będzie padać .
Pierwszy raz w życiu jem awokado. Dokładnie pastę jajeczną z awokado i świeżą pietruszką. Jakie to jest pyszne! Szkoda, że ze względu na kaloryczność muszę rozłozyć ją na dwa dni.
Ja znam świetny przepis na pastę z awokado na bazie kilku ziół .Niestety dla mnie odpada stanowczo a dużo kcal. Nawet nie kupuje żeby sobie nie robić smaka. 🙁
No właśnie zabeczka dlatego nigdy nie mogłam się przekonać do awokado, skoro jedno ma aż 240kcal! Ale chciałam spróbować czegoś nowego na II śniadanie. Teraz tak patrzę, że starczy mi jeszcze na dwa posiłki spokojnie. Chyba wytrzyma do jutra? Do pracy na kolację sobie zrobię dwa "spring rollsy" z papieru ryżowego.