Zawsze ruch ma sens. 😉 Jak mam w pracy czas i mogę coś porobić, to naginam brzuszki albo pompki. Nie spocisz się, a mięsień wzmocnisz. Pompki może ludziom nie są potrzebne, ale brzuszki chyba każdej kobiecie dobrze zrobią.
No brzuszków nie porobię, bo na kaflach się nie położe no i jakby wszedł klient z nie nacka to by miał ubaw 😂 Ale pomyślałam ,że mogę sobie ćwiczyć ramiona i ogólnie ręce z Mel b i YT , przynajmniej wieczorem nie będę musiała. Tunrida Dzięki :kwiatek: A u mnie jak narazie ; śniadanie ; kromka chleba wieloziarnistego z szynką 150kcal 2 śniadanie ; kromka chleba dyniowego szynką , kawa z mlekiem i cukrem brązowym 300kcal.
Dzisiaj wyszło mi na drugie śniadanie więcej , bo dzisiaj dzień stajenny i rano ta kanapka była jedzona w aucie. Pierwsze ćwiczenia mam za sobą , pomachałam łopatą przez 20min , zaraz włączę YT 🏇
Kupiłam sobie na śniadanie musli (kupuję w paczuszkach po 50g) i mleko. Na drugie śniadanie serek wiejski + pomidor. A na trzecie serek do kanapek. Tylko chleba nie kupiłam i teraz serek do kanapek zabieram do domu, a serek wiejski jem na dwa razy.
Kurde, niedobrze 🙁 Może leki za słabe/źle dobrane..? Jakieś większe badania były robione? Usg? Może z jakimś końskim wetem skonsultować, o ile masz jakiegoś zaufanego?
U nas nic ciekawego, znowu nie ćwiczę, w domu szpital, młodzian się porządnie rozchorował 🙁 Więc gnijemy oboje, jutro moooooże na chwilę wyjdziemy na powietrze zanim skiśniemy na kwadracie 🤔
Ja się cały czas nie mogę zebrać tak, jak powinnam. Brak aktywności mnie dobija. I jeszcze mi się dwójka znów odkleja, a dentystka nie tryska entuzjazmem, żeby mnie jutro przyjąć. Mam dzwonić jutro po 16😲0 i się pytać. Łapię chyba jakiegoś doła. Staję się coraz grubsza. 🤔
Mialo robione usg na ktorym wyszlo, ze cos plywa pecherzu. Nie piasek, nie kamienia, ale jakies komorki? Nie duzo,ale jednak. Dostala zastrzyk i przez 10 dni ma dostawa 3 razy dziennie Urofuragine (dwa dni dostawala Furagine). W ogole na dwor nie chcila wychodzic, tylko siku przed brama i do domu. Nie wiedzialam czy to dlatego, ze jest hora czy to przeprowadzka i caly dzien siedzenia samej w domu. Udalo mi sie ja dzis wyciagnac na 30 minutowy szy ki marsz. I teraz znow posikuje 🙁 wet przyjmuje dopiero w sobote. Od lekoe poeinno byc lepiej, chybaze to posterylne nietrzymanie moczu, a nie zapalnie pecherza. Po 10 dniach mielismy przyjsc na kontrole z moczem do badania.
Sorry za bledy, pisze z komorki i nie moge sie cofnac.do tego napisanego tekstu :[
A ja przerrwalam drugi dzień diety. Jedyny grzech - garstka orzeszków, ale myślę, że to nie taka straszna zbrodnia. Ogólnie czuję się lepiej , bi nie jestem taka ociężała od wiecznego podjadania czegoś 🙂
Jara będzie dobrze! :przytul: Trzymam kciuki za Bułkę! Mam nadzieję, że to kwestia sterylki, a nie jakiejś choroby. Tunrida miała rację- tego "masła orzechowego" nie da się jeść 🤔wirek:
Nie mam się gdzie zważyć a to 2 tydzień leci , chyba podjadę do weta i wskoczę na wagę dla psów 😁 Wczoraj miałam napad i musiałam zjeść coś słodkiego i zaliczyłam twixa 🙁 no to wczoraj bylo z 1500kcal jak nic ale poćwiczyłam 45min , więc cos tam spaliłam.
śniadanie ; serek wiejski , chleb wieloz. z szynką 2 śniadanie ;jabłko i mandarynka , kawa z mlekiem 2% i cukrem brązowym.
rosek nie zapominaj o piciu dużej ilości płynów innych niż kawa 😉 a widzisz już jakieś efekty?
Ja sobie diete popuściłam...jem na co mam ochotę, hmm ze szczęścia? dziwne, ale jednak...będę miała konisko na spółe z kumpelą i stwierdziłam, że co tam będę jeździć szybko tyje to i szybko spale jak będę jeździć, więc teraz na dopełnienie szczęścia będę jadła co chce 🙄
jara-biedna bułka..trzymaj się i oby wyszło wszystko ok :kwiatek: tunrida-pewnie przesadzasz 😉 może z braku ruchu itd organizm wodę zatrzymuje i wydaje Ci się, że tyjesz, bo przecież przy podkręconym metabolizmie i trzymaniu diety to niemożliwe żebyś w ciągu paru dni stała się grubsza
Mam lenia, cholernego lenia. Dostałam zastrzyk i jestem nie do życia. Nie mam sily juz na ten śmierdzący orbitrek. Czas zmienić dyscyplinę, wrócić do cardio :P
Było za dobrze , od rana poleciałam z dietą . Rano budzi mnie syn (po 6 ) , czeka na mnie już kawa , zupka chińska 😁 i oponki do kawy które sam zrobił , więc musiałam zjeść żeby nie zrobić synusiowi przykrości 😵 Właśnie jest taki efekt braku słodyczy w domu ,że synuś sam sobie robi 😉
incognito- 1 kilogram to 7 tyś kalorii, tak? Tak. Minęło kilka dni bez jakiegokolwiek ruchu, podczas których nie mogę przestać jeść. Na wagę nie wchodzę, bo to nie ma sensu. Wodę zatrzymałam w ilościach olbrzymich- sama to po sobie widzę. Mam okres. Po ilości tłuszczu na tułowiu widzę, że przytyłam. Po udach to widzę i po cyckach. 1 kilo spokojnie mam więcej.
zen- no masz rację, masz rację. U mnie zawsze po rozprężeniu, najgorzej się zebrać przez pierwsze 3 dni. Jak się zbiorę przez te 3 dni, to już leci. A teraz zebrać się trudniej, bo nie ma siłowni wcale. A to mi nie pomaga! Pocieszam się, że ostatnie takie długie rozprężenie miałam w lipcu podczas wakacji. Czyli 3 miechy wytrwałam ładnie. Szkoda tylko, że dopadło mnie to teraz, przed spotkaniem. I to teraz, kiedy miałam właśnie sobie PRZYKRĘCIĆ jeszcze bardziej śrubę i kiedy tyle osób tego ode mnie "oczekiwało". 🤔
monia- jak ciebie czytam, to widzę siebie z początków wątku. Te same błędy, te same teksty.
U mnie też znów waga stoi, ale czekam cierpliwie, delikatnie zwiększyłam kalorie i zobaczę, jak wyjdzie. Też bym chciała na spotkaniu pochwalić się z 2 kg w dół, ale pożyjemy, zobaczymy 😎
ja tylko wpadam zameldować, że u mnie waga jak spadła tak stoi, a nawet lekko idzie w dół. 68.3 dzisiaj. W poniedziałek mam wizytę u nowej dietetyczki 🙂
Ja zaczęłam pić czerwoną herbatę - liściastą. Wczoraj 0,5l, dzisiaj już prawie 1l. Niby pobudza pracę jelit, bo ja to w ostatnim miesiącu to chyba tylko 3 razy się załatwiłam. I nie wiem na ile to działa, na ile siła sugestii, a na ile zbieg okoliczności, ale coś się rusza 😁
No.. niestety. Jak nie byłam na diecie to w wc byłam codziennie, a od rozpoczęcia diety do wc chodziłam 2 razy w tygodniu, czasem raz. Po prostu nie było się czym załatwić. Nie miałam żadnych bóli, twardego brzucha, wzdęć itp, a błonnik jadłam w ogromnych ilościach. Za radą Tunridy nie brałam nić na "wspomaganie", bo nie miałoby to sensu sztucznie się "pobudzać", bo jelita by totalnie się "rozleniwił".
Na ścisłej diecie chodziłam raz dziennie lub raz ja dwa dni, ale wszystko co byłam w stanie spłodzić to kilka bobków sarenki. Dosłownie., Mało resztek zostawało, to i nie ma czym szaleć. 😉 Starczy jednak zacząć żreć, a sytuacja się zmienia. 🤔
Ja mam wręcz przeciwnie, jak jestem na diecie (czyli jem 5 małych posiłków ) to codziennie chodzę do toalety a jak jem jak prosiak to raz na dwa dni. Ja bym chyba sięgnęła po coś wspomagającego choćby lekko, może ta herbata Ci pomoże. Wszytskich moich znajomych goniło zawsze po zielonej 😁