Jeśli o białko chodzi, to nie mam go wcale tak dużo. Nie mam zupełnie mleka, narazie też przetworów. Owoców mam dużo, co mnie cieszy.
Edyta - a potem jak Ci się waga zachowywała? Skusiłam się na podstawie opinii wyczytanych i zasłyszanych. Ludzie mówią właśnie o brau głodu jak i braku jojo. No zobaczymy.
Wcześniej byłam u innej dietetyczki, klasycznej, że tka powiem, ale moim zdaniem dieta była beznadziejna i mocno niesmaczna.
Wiesz co, no u mnie tak to zadziałało. Pytanie jak wyglądał Twój jadłospis PRZED. Dla mnie było bardzo mało owoców i warzyw. I miałam problemy w toalecie. Bardzo szybko spadłam z wagi. Trzymając sie reguł waga nie rosła, ale wyglądałam na chorą tzn sińce pod oczami, blada. Mój mąż to samo. Ludzie pytali, czy nie chory ... ale z wagi spadł bardzo szybko, teraz juz nie trzyma reguł, ale waga jest ok. Z tymże u niego stres działa odchudzająco... 🙄 Faktem jest, że ja popłynełam jak tylko wyjechałam na 2 tyg na egzotyczne wakacje, gdzie było mega jedzenie i nie żałowałam sobie 😉
Ja w sumie nie musiałam sie odchudzać, ale zawsze lubiłam miec niedowage. Moja ulubiona waga to 55 kg. Przed MB ważyłam 62 przy 175 wzrostu i na MB doszłam do 58kg. W niecały miesiąc. Teraz waże tez 62 🙂 ale naprawde bardzo dużo jem, zwłaszcza słodyczy - ciasta, czekolada na co dzień. Chciałabym znów ważyć poniżej 60, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie i ograniczyć rozpustne nawyki 😉
Mi już spodnie też wszystkie wiszą, a bryczesy w końcu są dobre zamiast maksymalnie opinać mi się na udach, a wisieć w talii. Jak zejdę do 65 kg. też będę wymieniać garderobę. Jeśli zejdę. No zejdę, no.
chuda - laską to byłam 2 kg temu, mam nadwyżkę +2kg, byle do nowego roku, bo po sylwestrze mam mega zapał co roku do odchudzania 🙂
monia - no ten kombinezon wpadł mi w oko i kosztował grosze, więc wzięłam 🙂 nowe foty nie ma co robić, muszę się odtłuścić, bo mój brzuch wygląda strasznie, ja też więcej jem i w ogóle mam lenia.
Livia - znalazłam lumpa olbrzymiego jak mały market 🙂 w piątki 20zł za kg i super ciuchy 🙂 więc chodzę tam na polowania 🙂
sanna - torebka ma 6 lat hihi wyciągnęłam ją z szafy wczoraj 🙂 a papcie to mój hit wśród domowych rzeczy 🙂
zen - dziękuję :kwiatek:
szepcik - hihi kapcie są nr1 🙂 zawsze jak jestem w Karpaczu, to sobie kupuję nowe 🙂
Cierp1enie ty masz lenia ? ja sama lubię zjeść choć staram się panować nad swoimi wpadkami . Najgorzej jest jak wpadają moje psiapsiółki (koledzy męża ) wtedy wszyscy siadają na mnie (nie dosłownie 😁 ) no jedz , jak ty możesz siedzieć z nami i nic nie jeść , więc zawsze polegam . Nie lubię takich wypadów poza dom . Jak znowu siedzę w domu to słyszę monia , ja wracam zrobisz mi placka po węgiersku (więc muszę zrobić bidnemu rozwodnikowi ) potem sama jem 😤
Co do jedzenia to ja zrezygnowałam z makaronu , ziemniaków i pieczywa ( jem raz na tyg. ) staram się jeść według planu i jest dobrze . Przykładowy mój obiad ( zjadam to na 2 razy ) sałata , pomidor , tuńczyk , kukurydza , szynka , ser oraz prażony słonecznik ( słonecznik powoduje że muszę gryź dłużej i jem wolniej )
Ja w sumie nie musiałam sie odchudzać, ale zawsze lubiłam miec niedowage. Moja ulubiona waga to 55 kg. Przed MB ważyłam 62 przy 175 wzrostu i na MB doszłam do 58kg. W niecały miesiąc. Teraz waże tez 62 🙂 ale naprawde bardzo dużo jem, zwłaszcza słodyczy - ciasta, czekolada na co dzień. Chciałabym znów ważyć poniżej 60, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie i ograniczyć rozpustne nawyki 😉
To może dlatego jak smierć wygladalas 😉 ja mam 15 kg nadwagi, więc może obędzie się bez takich skutków ubocznych 🙂
😀 😀 myślę, że nie dlatego. Mi niedowaga dobrze robi. Myślę, że to b. szybka utrata wagi. Jak dla mnie porcje były naprawdę mikre. Mój mąż miał dokładnie tak samo, a miał z czego zrzucać. Wyglądał na chorego, natomiast samopoczucie faktycznie było b. dobre i nie miał efektu jojo. Trochę przytył, ale to mu na dobre wyszło. Nie wrócił do wagi wyjściowej.
Wygląda na to,że dzisiaj dzień na 5 🙂 śniadanie ; owsianka activi, kromka chleba z serkiem topionym i banan ok350kcal drugie śniadanie; jogobella z musli 150kcal obiad; warzywa na patelnie z kurczakiem i makaronem ok 400kcal podwieczorek;2jabłka 100kcal kolacja nie wiem jeszcze ale cos na granicy 200
I dzisiaj będę ćwiczyć , przeszło kolano , zakwasów prawie nie ma 😅
Mam takie pytanie czy takie ćwiczenie aerobowe po 5-10min w ciągu dnia , parę razy coś daje?
popłynęłam. nażarłam się wczoraj wieczorem/dzisiaj przez cały dzień jak głupia. ale popołudniu dostałam okres (2 tyg po czasie) - możliwe, żo późnienie od racjonalnej diety?
monia - no mam lenia od września 😡 ciężko mi idzie podczas jesieni, bo i jeść mi się chce więcej i ćwiczyć mi się nie chce, do tego podły nastrój. Na dodatek dzieciaki przeziębione non stop, więc i sił nie ma poćwiczyć. Do tego jeszcze karmię, więc dodatkowo chce mi się podwójnie jeść :/ Byle do wiosny, skończę karmić, będzie też ochota na ćwiczenia i dietę, jak co roku, kiedy tylko poczuję, że dni stają się dłuższe.
Ja chodzę z wzdętym brzuchem. Dziś mąż sam zagadał i sam się ze mnie zaczął śmiać, że wyglądam jak w 6-tym miesiącu ciąży. Taka piłka mi się zrobiła konkretna. I ani tego wciągnąć, ani wyprukać za przeproszeniem. Ściśle diety nie trzymałam, ale znów też nie żarłam, żeby mnie tak wzdęło. Mam wrażenie, że to cały czas od bólu pleców. Do kitu.
tunrida nie wiem na co jeszcze czekasz ? idź do cholery do lekarza , masz szczęście że mieszkasz na drugim końcu Polski 🤬 wiem ,że jesteś lekarzem , wiem ,że jesteś dorosła ale nie jesteś specjalistą od urazów , więc idź jutro do lekarza . Teraz ja się załamię , jak ty przymnie w diecie 😵
Ja też się dziś nażarłam karkówki smażonej 😡, zjadłam całego dużego kotleta obtoczonego w płatkach owsianych (które się prawie spaliły, więc mega zdrowo :icon_rolleyes🙂, a planowałam takiego, jak dłoń bez palców. Jakoś tak mnie do mięsa ciągnie, im zimniej się robi... Całe szczęście, że rano tylko płatki owsiane na mleku zjadłam, a na II śniadanie mały serek homo (125g) z łyżeczką dżemu truskawkowego, do obiadu tylko 1 ziemniaka i surówkę z pekińskiej i pomidora z jogurtem naturalnym, natomiast po tym obiedzie to mi się w ogóle niezbyt chce jeść, nawet mnie mdli trochę, tylko kubek maślanki wypiłam 🤔
Weź monia, luzik. 🙂 NIC MI NIE JEST poza tym, że jestem obita. Bóle od kręgosłupa mają prawo promieniować. Kichy mi działają, stolce, gazy odchodzą. Narządy mi pracują. Nic mi nie pękło, nic mi nie jest. Wzdęta jestem, pewno od bólu, bo boli. No trudno, żeby nie bolało. Ale boli z dnia na dzień coraz mniej i wiem, że nic mi poważnego nie jest i nigdzie nie pójdę. Dziękuję, że się martwisz, to miłe. :kwiatek:
Od pewnego czasu mam w domu orbitrek. Lubię na nim ćwiczyć, jednak nie wiem jak to robić, żeby najlepiej spalać tłuszcz. Stosować interwały? Jeśli tak to w jaki sposób? Bo jednostajne chodzenie w tętnie 120-140 chyba nie jest jednak najbardziej "wydajną" opcją.
ankers, a ja właśnie słyszałam (choć nie dam za to głowy, bo sama się nie znam), że żeby najlepiej spalać tłuszcz to się robi na długość, a nie na obciążenia - czyli na jakimś niskim programie robisz sobie coraz dłuższe czasy. Ja na razie też tak robię, póki jestem za cienka na żabeczkowe interwały 😎
Spasowalam z siłownia aktualnie, przez co nie mam wieczornej glodomorry i wreszcie chudne 🤔wirek: chyba wrócę tam jak będę na stabilizacji i rzezbieniu 😉
Ja dostałam @. I wiem, że glłdomorra i brzuch w ciąży sprzed kilku dni, to nie tylko moja pazerność i kręgosłup., ale także zbliżająca się miesiączka. To dobrze. Aczkolwiek zamiast na nasz zlot się wylaszczyć na maksa, to ja się popsuję, coś tak czuję. 🤔 Trudno.....pokażę się w gorszej kondycji. Albo jeszcze się sprężę i zdążę się doprowadzić do porządku.
Ok. Dziękuje Ci za informacje 🙂 Zobaczymy jak to będzie 🙂
Wizja,
odkopałam mój plan żywieniowy w MB. W regułach miałam tylko trzy posiłki co 5 h i prawie żadnych węglowodanów. Białko zawsze łączone tylko z warzywami. W ciągu dnia jedynie trzy owoce możliwe do zjedzenia po posiłku głównym. Dozwolone do zjedzenia tylko trzy kawałki chlebka żytniego Wasa w ciągu dnia. Nie wiem jak ja na tym wytrzymalam nawet tak krótki czas 😲 ale byłam wtedy w kręgu osób na maksa wkręconych w te diete i moze dlatego. Ludzie zrzucali naprawdę sporo kilogramów. Ale jak żyć na czymś takim na dłuższą metę? Ostatnia faza podtrzymania dozwala tylko raz w tygodniu łamac zasady i jeść to na co ma się ochotę. Przynajmniej takie zasady obowiązywały wówczas kiedy ja to przechodziłam.
rosek0-W necie można znaleźć opracowania, że coś daje. Moim zdaniem0 lepiej robić cokolwiek, nawet tak, niż nic. Ale osobiście stanęłabym na głowie, by robić aeroby 45 minut ciągiem.
Ja robie aeroby nawet 60min codziennie, tylko wieczorem, a bardzo często w pracy mam przestój się nudzę i mam ochotę poćwiczyć , tylko nie moge się spocić, sta te 5-10 min co jakiś czas. I zastanawiałam się czy to wogóle ma sens.