Wczoraj dzień na 100%, choć ćwiczyło mi się tragicznie. Kiedy te moje mięśnie przestaną tak strasznie szybko się męczyć 😵
Ja pamiętam, jak zaczynałam, a ważyłam dużo więcej od ciebie. Po 8 tygodniach ćwiczeń mięśnie mnie jeszcze bolały, a zrobienie czegokolwiek w pozycji plank kończyło się drżeniem rąk. A plank boczny to już w ogóle odpadał. Ćwiczeń też nie robiłam do końca, bo mięśnie były tak zmęczone, że nie dawały rady. Generalnie wszystkie ćwiczenia sprawiały mi jeszcze trudność. Jakoś to wszystko ogarnęło się z czasem, ja wiem, tak po 4 miesiącach i z każdym tygodniem było lepiej. I jeżeli mogę ci coś doradzić. Nie rób tylko jednego zestawu ćwiczeń, przeplataj ten skalpel z czymś innym. Jest dużo gotowych zestawów ćwiczeń na yt, mogę ci coś też podrzucić na pw, jakbyś chciała. Osobiście ci bardzo kibicuje, bo wiem, jak to trudno jest na początku, a bardzo dobrze ci idzie. Nie poddawaj się i walcz, a efekty same przyjdą. I mówię ci to ja, osoba, która waży równe, wymarzone 67 kg! Teraz tylko to utrzymać...
Chętnie poproszę zestawy ćwiczeń, tylko mam ograniczony czas do robienia ich max godzinę. Dlatego wybralam chodakowska. Bo mam ćwiczenia z vitalia.pl, ale one trwają ponad półtorej godziny, nie mówiąc o tym, że w ogóle nie czułam, żeby działały...
może zajrzyj na FitnessBlender? strona jest przyjazna, można wybrać zestawy ćwiczeń na różnym poziomie i na różne partie ciała. 🙂 na początku te najlżejsze. sprawdź też program Shauna T.- Hip hop abs, jest bardzo fajny i lekki! 🙂 może dziewczyny coś podrzucą, ja tam cisnę ciężkie programy Shauna, ale to nie dla początkujących. ten taneczny program na brzuch wspominam bardzo przyjemnie 🙂
nie musisz ćwiczyć dużo. ważne żeby ćwiczyć mądrze, trochę o tym piszą we wrześniowym Women's Health.
Dokładnie, Jillian Michaels ma proste ćwiczenia, trwają tylko około pół godziny a dają w kość. Także PopSugar Fitness ma dosyć łatwe i o różnych profilach.
Jeszcze z łatwiejszych rzeczy, trwających do godziny, mogę polecić: to i to.
Osobiście Chodakowską zrobiłam raz czy dwa, ale nie przepadam za nią. Wolę Szymona Gasia i Kasię Kępkę. Przy czym słyszałam opinie od dziewczyn na siłowni, że po Chodakowskiej bolą stawy. Nie wiem, nie sprawdzałam. Natomiast nic mi nie było po ćwiczeniach PopSugar czy Jillian. Ale wiadomo, każdy reaguje inaczej.
A ja ostatnio nie ćwiczę, bo latam całymi dniami a i ręka daje w kość. Tak jak myślałam nie dałam rady zjeść rano śniadania i zjadłam w końcu jak dotarłam z jednej szkoły do drugiej i miałam chwilkę koło 9... a jutro wychodzę o 6:10, jeszcze lepiej 😂
A co do ćwiczeń to też lubiłam Jillian 😀 jak coś krótszego to jeszcze Mel B.
wistra, ja bym tobie polecila cwiczenia silowe polaczone z elementami lekkiego kardio na poczatek. Na przyklad:
zaczynasz lekka rozgrzewka, trucht w miejscu, marsz etc. stabilizacja: deska przodem 30 sek., deska na kazdym boku: po 30 sek. tabata: krokodylki wykroki z hantlami lub butelkami wody po 15x na noge tabata: pajace wznosy wyprostowanych nog z kleku podpartego po 15 x na noge tabata: pompki damskie 3 serie po 30 razy brzuszkow prostych lub jedna seria do zmeczenia miesni brzucha
Albo po prostu odpalenie plyty z jakimis cwiczeniami 🙂
U mnie dzisiaj przyjemnie- nie wstalam rano na bieganie 😁 ale za to jestem przesuper wyspana i pelna energii. Pudelka z jedzeniem zabrane, po pracy spadam na trening, pozniej wychodzimy ze znajomymi na mecz i w ogole jest super 💃
A dzieki motywatorowi moj syn dolaczyl wlasnie do zespolu zapasnikow 🏇 💃 Problem tylko jest jeden- godziny zupelnie nam nie pasuja, ale moze to sie zmieni 😉
Wrócił mój mąż po 10 dniach niebytu, więc wczorajszy mój wolny dzień spędziłam bez aktywności. 40 km rowerem lajtowym tempem chyba już nie będę wliczać w aktywność. Nawet nie zauważyłam, że jechałam. 🤔 Za to sporo się zjadło. Tak więc...chyba wczorajszy dzień to był mój pierwszy dzień przerwy od bardzo dawna. I....w związku z tym dziś mam doła, że wczoraj tak źle mi poszło. Zaczynam mieć lęki, że przytyję. 🤔wirek: Mam ochotę dziś ubiec z 20 km, żeby naspalać. Kurczę..jak to łatwo popaść w przesadę.
wistra, ja bym tobie polecila cwiczenia silowe polaczone z elementami lekkiego kardio na poczatek. Na przyklad:
zaczynasz lekka rozgrzewka, trucht w miejscu, marsz etc. stabilizacja: deska przodem 30 sek., deska na kazdym boku: po 30 sek. tabata: krokodylki wykroki z hantlami lub butelkami wody po 15x na noge tabata: pajace wznosy wyprostowanych nog z kleku podpartego po 15 x na noge tabata: pompki damskie 3 serie po 30 razy brzuszkow prostych lub jedna seria do zmeczenia miesni brzucha
Albo po prostu odpalenie plyty z jakimis cwiczeniami 🙂
U mnie dzisiaj przyjemnie- nie wstalam rano na bieganie 😁 ale za to jestem przesuper wyspana i pelna energii. Pudelka z jedzeniem zabrane, po pracy spadam na trening, pozniej wychodzimy ze znajomymi na mecz i w ogole jest super 💃
A dzieki motywatorowi moj syn dolaczyl wlasnie do zespolu zapasnikow 🏇 💃 Problem tylko jest jeden- godziny zupelnie nam nie pasuja, ale moze to sie zmieni 😉
Dokladnie te przykładowe mam w ćwiczeniach z vitalii. Tylko po siłowych mam jeszcze 30min kardio, i na koniec rozciąganie.
Olej to cardio po. Jak cos, to wcisnij pomiedzy silowe jeszcze jakies pajace lub skakanke lub krokodylki, wszystko, co podniesie wysoko tetno :kwiatek:
ubiegane 10 km, pompki i brzuszki. Ale powiem tak - jak już się człowiek na maksa wciągnie, to każde nażarcie się objawia się wyrzutami sumienia nieadekwatnymi do przewinienia. 🤔wirek: - kiedy brzuch wysadzi ( bo woda się zbierze, bo warzywka nas rozedmą, bo hormony tak zadziałają, bo się na brzuch nie ćwiczy ze 2 dni i brzuch wysadzi) to od razu TRAGEDIA i "gruba jestem!!" 🤔wirek: - kiedy jest dzień, nie daj Boże 2 dni bez aktywności, to też się czuję gruba i widzę jak mi ciało się otłuszcza, debilizm 🤔wirek: Jak to kurcze łatwo wpaść w skrajności.
Tak, dokładnie tak! I o tym właśnie mówię. O tym, że obserwuje u siebie takie łatwe popadanie w skrajności. jak jem syf i tyje, to jem syf i tyję. A jak się zabieram za siebie, to skrajnie. Nie sądzę by to było normalne i zdrowe. Chocby z tego powodu, że chce docelowo już zawsze być fit, a nie jestem w stanie na zawsze żyć w takiej skrajności jak teraz.
Ja tak sobie czytam wątek po cichu, bo szukam motywacji w chwilach zwątpienia 😀 i naprawdę strasznie się czyta posty tunridy, nie obraź się :kwiatek: mam wrażenie, że masz totalnie zaburzoną samoocenę, serio jak na swój wiek wyglądasz mega dobrze - umówmy się, metabolizm i cały organizm w wieku 40lat to nie to samo co 25 lat i nie można wymagać, że nagle wysuszysz się do 10% tluszczu i będziesz z tym wyglądać dobrze. Zresztą moim zdaniem chuderlaki są ładne tylko jako nastolatki, z biegiem czasu jakaś ilość tkanki się przydaje 😉
Za to zen uwielbiam czytać, bo ma mega pozytywny stosunek do siebie i dystans, jak wypije piwo i zje czipsy to jakoś nie bije rozpacz z jej postów 😉
Fajnie jest wyglądać dobrze, ale litości - nie katujmy się do granic, nie przeliczajmy każdej kalorii na kilogramy. Życie jest za krótkie, żeby się tym aż tak przejmować 🙂
Cuuudny brzuch! Zazdraszczam 🙂 U mnie nadal waga powolutku w dół, jest 66 kg przy 168 cm wzrostu. Mój cel to 60-62 kg. Niby jest ok ale wg pomiarów i mojej subiektywnej oceny mam nadmiar tkanki tłuszczowej. A teraz ciezki czas- dzis ostra impreza z przyjacółkami (pierwsza od 1,5 roku 😀 ) Za tydzień ślub a za 2 wyjazd do Hiszpanii. Dam radę, najwyżej miesiąc więcej zajmie mi powrót do wagi sprzed 15 lat 😉
Agnieszka, bedzie dobrze, zobaczysz, nie poddawaj sie i rob swoje i zyj :kwiatek: Z tymi pomiarami, to jest roznie. Generalnie poziom tk tluszczowej spadnie jak sie podniesie poziom tk miesniowej 🙂 Mi wczoraj drugi trener kazal wejsc na wage, bo nie wierzyl, ze waze 65 kg 😁 Waga po treningu pokazala 66, wiec sie w ogole zalamal 😁 Patrzyl i pytal gdzie ja te wage mam, w czym, uznalam, ze widac mam potezny mozg 😁 Jak sie przypatrzec, to mam jeszcze co nieco do zwalenia, ale w sumie przestalo mnie to tak naprawde interesowac, robie swoje i to jest to, co kocham robic 🙂
Masz rację, mięśnie swoje ważą, więc teraz dążę do tego, żeby je wypracować i pozbyć się tłuszczu. W życiu bym nie powiedziała, że masz 65 kg 😲 raczej 55 🙂 W ogóle pięknie wyglądasz 😍 Z brzuchem u mnie jest rzeźnia, luźna skóra i meeeega rozstępy, trochę mnie to załamuje. Nigdy nie będę go mogła pokazać tak jak Ty. Trudno. No nic, będę dalej walczyć i rzeźbić, teraz chyba generalnie fitness i sztangi mi w tym najbardziej pomogą. Ale diety nie odpuszczam, dziś na 5, ale za 3 godziny... 😀iabeł:
kolebka- przeczytałam i przyjęłam Twoją opinię. I tyle. 🙂 🙂 Ja MAM problem z samooceną od dzieciństwa. Spieprzyłam sobie młodość kompleksami. A potem wiele lat byłam po prostu TŁUSTA. Lubię swoje ciało, nawet kocham, ale tylko takie jak teraz. Szczupłe i fit jak na mój wiek. Lubię, ale to nie znaczy, że mogę sobie odpuszczać. Bo zaraz wpadam w drugą skrajność- objadanie się i odpuszczenie sobie. Moim problemem z jedzeniem i ćwiczeniem, jest popadanie ze skrajności w skrajność. Przy ciele, które genetycznie chce być grube. Stąd moje zacięcie na siebie i szorstkie traktowanie teraz. Kiedy luzuję, zanim się obejrzę, a już mam 5 kilo więcej. A tego już zdecydowanie nie lubię.
Dziś 5 godzin kajaków, z czego 3 godziny pod prąd, a po 20😲0 godzina ubiegana.
tunrida teraz rozumiem :kwiatek: trochę to przykre. Nie myślałaś, żeby po prostu pokonać te kompleksy i nauczyć się żyć w równowadze ?
Zen ja chcę Ciebie za trenera personalnego 😍 będziesz mnie wyciągać z domu i chować prażynki 😀 jesuu jak ja kocham prażynki... ale nie jem już długo, w ogóle nie jem słodyczy, nawet przed okresem! Ćwiczę, biegam i pływam 🙂 Czuję się super 🙂