madmaddie podziwiam za insanity, trener nam włączył raz, to podłoga auli pod koniec była jak ocean, a przy jakichś ostatnich pompkach ręcę się rozjeżdżały na pocie 😁 zakwasy w łydkach i dole pleców perfekcyjne były. A ze snem rozumiem, mam to samo, powinnam spać mega dużo, ale nie umiem, szkoda mi czasu i mi go nie wystarcza przez naukę i treningi
Cierp1enie jest lajk! Niesamowita przemiana, podziwiam. 🙇
U mnie podsumowanie ostatnich tygodni: Zdecydowanie lepiej. 💃
Waga: 62,1 (+ 2kg od ostatniego ważenia, poszło w mięśniorki znowu), 171 wzrostu, tkanka 17,9%, tyle samo jak ostatnio :/
Ale widzę, że lepiej wyglądam, nie tak anorektycznie. Samopoczucie też zdecydowanie lepiej, najcięższe treningi już za nami, pływa mi się super. W tym tygodniu nieźle katowaliśmy ląd, wczoraj na hali wycisk na nogi (uda i pośladki w ogniu), dzisiaj na siłowni siła maksymalna (ręce, barki, plecy w ogniu) i na czym tu pływać 😁 Ale jest super, chwilowo pływam ze "słabszą" grupą, większość mojej i część tamtej pojechała do Szwecji na zawody (medaliści MP i wyróżnieni za zaangażowanie w trening w zeszłym roku, zabrakło 20 setnych 🙁 ), stąd przetasowania. Pływa mi się z nimi genialnie! Ogólnie super jest, za tydzień pierwsze zawody Grand Prix Polski, zobaczymy jaka forma, zmęczeni wszyscy jesteśmy, więc raczej szału nie będzie, ale zawsze jakaś odmiana. 🙂
Zdjęcia aktualnej formy takie sobie, nie mamy "selfielustra" w internacie 😁 Jedzeniowo też lepiej, w końcu się ogarnęłam i zamiast dojadać słodyczami, robię sobie wartościowe jedzenie, a jak mam lenia szamię bakalie, zawsze lepiej, tylko portfel płacze :P
