Forum konie »

uszkodzenie rogówki

Czy mieliście przypadek uszkodzenia rogówki u Waszych koniowatych?

My od piątku leczymy oko - kroplami i maścią.

Oczywiście zakaz wychodzenia na słońce, więc spacerujemy wieczorami z przykrytym okiem.

Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

edit: mogę prosić o przeniesienie do końskich? Nie wiem czemu wskoczyło w towarzyskich...
Owszem, leczylam uszkodzenie rogowki. Dzieki niekompetencji weta udalo sie pieknie wyjalowic organizm mojego konia, bo oprocz kropli i masci lal na potege antybiotyki ( gentamycyne i schotapen i cos jeszcze przeciwzapalnego) - doslownie z litr w sumie moj kon dostal (samej genty 500ml) przez 5 dni. Nie chcesz wiedziec ile to kosztowalo :/
A powiedzcie mi (przepraszam, ze sie wcielam), czy u koni sie tak samo leczy oko jak u ludzi, ze np. dostaje sie sterydy? Przepraszam, ze mieszam  😡
A jak długie było leczenie? Czy to uszkodzenie się "zalepiło"?

Ja mam na razie tylko antybiotyk w kroplach Tobrex, krople Naclof i Salcosteryl w maści. Leczymy od piątku.

Konie mogą dostawać sterydy, ale moja wet stwierdzila, ze na razie nie. Leczy się podobnie, jak u ludzi. I też tyle to ponoć trwa (mówiła, ze nawet 2 tyg).
Moja kobyła zbiła sobie rogówkę i wyszło jej bielmo. Dostawała 2 razy dziennie krople do oczu, no i nie mogła wychodzić na słońce. Teraz nie ma nawet śladu po tym 😉
Ja przerabiałam z Sarą. Uszkodzenie było spowodowane zatarciem i stanem zapalnym. Dostawała atropinę i jakieś drugie krople (ale ze było to dobre 2 lata temu, nie pamiętam jakie). Nakaz jazdy w hali, na padok wychodziła, ale w moskitierze z naszytą łatką na to oko. Chyba ze 2 tygodnie to wszystko trwało, a może i ciut dłużej, bo atropina długo trzymała i dość długo trzeba było uważać na słońce.
łania, to mnie uspokoiłas troche. Ja zrobiłam mu specjalną latkę na oko (naszytą na taką siatkową maskę przeciw owadom) i mam z nim wieczorami spacerować. Mam nadzieje, ze nie będzie śladu po tym no i przede wszystkim, ze go juz nie boli...
opolanka, Ja po prostu jeździłam po zmroku, a kobyłe bolało na początku, bo miała oko zapuchnięte, potem opuchlizna zeszła, bielmo schodziło po woli, ale zeszło całe.
Ja niestety na razie nie wsiadam, jesteśmy równolegle w trakcie diagnozy wątroby więc staram sie Ogra oszczędzać, ale spacerki jak najbardziej 🙂
"Przerabiałam" kilkakrotnie uszkodzenia rogówki i pamiętam że sterydów w takim przypadku się nie podaje.
Standardowe leczenie wygląda tak jak podała opolanka
Pamiętam też że dawałam w kilku przypadkach jakieś kosmiczne ilości schotapenu ale nie potrafię powiedzieć konkretnie kiedy i po co
Oczy leczył moim koniom dr. Jacek Kańka
W razie problemów polecam też okulistkę końską p. dr. Martę Warzechę z Warszawy tel.601968510
Świetny fachowiec. Jeździ po całej Polsce
u nas też było , leczenie takie jak opisała opolanka , po tygodniu nie było śladu , ale uszkodzenie malutkie .
Ja polecam żel Cornere na uszkodzoną rogówkę.
Stosowałam już pare razy i bardzo szybko działa razem z antybiotykiem.
Jesli tylko wet zatwierdzi dla konia - ten  corneregel uratowal oko mojego owczarka . Działa.
powiem Wam, że uszkodzoną rogówkę miałam i ja, mój koń i teraz kot  😉
we wszystkich przypadkach miałam te same leki
Tobrex, difadol ( odpowiednik Naclof-u ) i Corneregel i naprawde pomogło, więc głowa do góry  😉
Też leczyliśmy rogówkę i wyleczyła się bez problemu w tydzień bez żadnych sterydów. Tylko stępowałam, bo pani doktor powiedziała, że przy wyższych chodach podnosi się ciśnienie w gałce ocznej i przez to może się dłużej goić.
Dzięki dziewczyny. U mojego konia jest powierzchowne uszkodzenie, ale niestety nie małe. Ale chyba przestaje go boleć, bo już niechętnie pozwala sobie zakrapiać to oko 😉
Mój dosłownie chwilkę temu miał powierzchowne uszkodzenie rogówki. Dostałam krople - Gentamycynę (antybiotyk) i Naclof (przeciwzapalny). Tydzień, a bielmo zniknęło, uszkodzenie "zalepiło się", koń chodzi normalnie, dobrze widzi i oko również dobrze wygląda.
Tobrex dobry, ale może być też Gentamycyna, a na noc maść. Do tego Corneregel jak najbardziej, ja miałam dawać chyba z 3-4 x dziennie. Zniknęło bez śladu, a uszkodzenie było duże, widoczne gołym okiem nawet. Nie jeździłam w ogóle, wolałam go nie obciążać dodatkowo. Miałam przypomnienie w telefonie i ganiałam zakrapiać co kilka godzin 😉, (ale ja mieszkam w stajni, inaczej warto kogoś poprosić, żeby faktycznie krople szły często na zmianę z Cornere). Z tego co wiem, to ze sterydami można wejść dopiero, jak się ubytek rogówki wypełni.
No ja też nie jeżdżę, ale że koń teraz ma zmienioną dietę z innych powodów, to musi chodzić na spacery. Niestety, uszkodzenie też widać gołym okiem więc licze na to, że sie zasklepi.
Mnie efekty leczenia zaskoczyły, doktora też 😉 Tylko konsekwentnie i możliwie często trzeba zakrapiać, bo krople krótko utrzymują się w oku.
kropimy 3-4 razy dziennie, ogr sie zaczyna bronić ale nie dajemy sie 😉
ABSOLUTNIE NIE WOLNO PODAWAĆ STERYDÓW PRZY USZKODZENIU ROGÓWKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jezusiemaryjo! Nie piszcie takich bzdur! Doprowadzicie w ten sposób do kompletnej dewastacji oka.
Nie piszcie tutaj jak czegoś do końca nie wiecie, bo debili leczących na własną rękę nie brakuje.
No tak, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może chcieć pakować sterydy do oka na własną rękę..
edit: A właściwie, że może chcieć cokolwiek z okiem kombinować bez konsultacji z wetem. Ale masz rację, zdarza się i tak.
U Groma też uszkodzenie było tak duże, że widać było gołym okiem. Goiło się dosłownie w oczach i nie ma śladu po nim.
ja miałam z moim koniem taki przypadek:
Gdy jechałam obejrzeć go było wyraźnie widać że oko mu bardzo łzawi i wszystko dookoła ma pozasychane ale właścicielka mówiła że to nic i że dostała specjalne krople ale to nic poważnego. Kiedy konik przyjechał do nas (po jakimś miesiącu-dwóch) oko dalej mu łzawiło. Był jeden wet- nic nie stwierdził przypisał tylko jakieś krople i kazał przemywać mu je dookoła. Niestety nic się nie poprawiło, był drugi- przepchał mu kanalik łzowy ale i to nie do końca pomogło. Przyjechał trzeci wet (był tylko przy tym mój trener) i jak później z nim rozmawiałam to aż nie chciało mi się wierzyć- mój koń nosił przez prawie rok czasu jak to on nazwał- kolec w oku.  🤔 Wet przepisał nam kropelki. Co było najdziwniejsze w tym wszystkim że oko nie zostało uszkodzone. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i teraz oczko już nie łzawi  🙂
U mojego uszkodzenie też jest duże, ale zmniejsza się.

pokemon - nie chce się tu bawić w domorosłego weta i pytam z ciekawości - dlaczego nie wolno stosować sterydów?
Mój konik polny, uszkodził sobie wczoraj rogówkę, uszkodzenie dość spore, wet stwierdził dodatkowo przepuklinę, chłopak trochę szalał ostatnio bo wprowadzałam nowego konia do stada. Oko zostało zaszyte, dostałam maści i krople. Było tu wile odpowiedzi, zwykle rokujących dobrze, ale ja panikara jestem, czy na razie takie prowadzenie leczenia jest wystarczające? Czy w przypadku trudniejszych uszkodzeń stosuje się zabiegi operacyjne czy coś?
mój ściął sobie rogówkę maską na owady, spory kawałek, wielkości groszówki. Nie chciało się goić, dopiero wkraplanie odwirowanego osocza pomogło.
My skończyliśmy w zeszłym tygodniu  nasze leczenie. W sumie trwało ono 3 tygodnie. Klacz dostawała kwas hialuronowy i dwa jeszcze preparaty w płynie (mogę w stajni spisać bo stoją w mojej apteczce). Dodatkowo przez pierwszy tydzień był lek przeciwbólowy w proszku do jedzenia. Niestety 3 tygodnie aresztu boksowego i wychodzenie na lonże trawę tylko w nocy.

U nas trochę to trwało niestety, ale ładnie się zagoiło.
Miał zaszyte to oko? Mój ma zaszyte i może chodzić po dworze ale bez wygłupów, stoi na małym padoczku, dodatkowo ma moskitierę nałożoną żeby muchy do tego nie leciały, ropa już nie leci, więcej nie widzę bo zaszyte, mam tylko miejsce w kąciku oka na wpuszczanie kropel i maści. Mam nadzieję że się zagoi, boję się tylko, że jeśli jednak się nie za goi to będzie za późno na interwencję chirurga. Wet nic nie wspomniał że będzie taka potrzeba ale ja jak zobaczyłam to oko to się przeraziłam. całe zamglone a w okolicy źrenicy taki jakby bąbel.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się