Forum konie »

Co mnie wkurza w jeździectwie?

Cóż dodam, że Pani ma konia robiącego elementy C od dwóch lat nie może przejechać P z wynikiem chociaż by 55%.
hehe, znam taka jedna pania trener co pasuje do tego opisu. to jest kurde prawdziwy ŻAL. kto nie widzal tego zjawiska, ten nie uwierzy  😁
a mi się wydaje że troche jakby lepiej jest -  ludzie dzięki internetowi bezproblemowo mogą poczytac, pooblądać jak jeżdżą i trenują lepsi i że można a naet trzeba zapewnić koniowi różnorodny trening w różnym otoczeniu - że ujeżdż to nie tylko snucie w kółko ujeżdżalni  ale też otwieranie go w galopie, teren, małe skoki.

To wleczenie sie w kółko po ujeżdżalni ma przecież swoje korzenie w strachu dresażystów - bo dlaczego jeżdżą właśnie ujeżdż. Bo sie boja co innego robić.

WKKWiści -  z natury odważni i nie bojący się jechać żywszym tempem - o wiele lepiej częśto rpezentowali się na czworobokach. Tak koniom pozwalano na ruch do przodu a nie snucie się.

[quote author=lets-go link=topic=885.msg141749#msg141749 date=1231413200]
P.S. Wyjaśniam "szumowinę": Otóż szumowina, to często jeździec z niespełnionym ambicjami i dużymi brakami w umiejętnościach, podejmujący się nie tylko treningu z ziemi ale też na koniu. Oczywiście często za pieniądze. A jakże. Szumowina potrafi skupić dookoła siebie grono swoich wiernych i wpajać swoje wątpliwe nauki. [/quote]
aaa! to juz wszystko jasne  🤣 szumowina to po prostu SRENER (w odroznieniu od trenera 😉)
mamy kilku takich nawet i na forum (srenerow i/lub wyznawcow  😁 )



a mi się wydaje że troche jakby lepiej jest -  ludzie dzięki internetowi bezproblemowo mogą poczytac, pooblądać jak jeżdżą i trenują lepsi
i kopiuja za swoimi "stodolami" to co w necie zobaczyli - ze kon tak glowke powinien opuscic w dół  😀iabeł:



To wleczenie sie w kółko po ujeżdżalni ma przecież swoje korzenie w strachu dresażystów - bo dlaczego jeżdżą właśnie ujeżdż. Bo sie boja co innego robić.
niniejszym Ela rozszyfrowala zagadke dresazu. od dzisiaj zaiste istnieje dresaz bez tajemnic  🤣
od dzisiaj zaiste istnieje dresaz bez tajemnic 

pokkaż mi poziom twojego podszycia tchórzem - a poewiem ci jaką dyscypline uprawiasz 😉
no nie wiem Elu nie do konca mnie przekonuje Twoja teoria... naprawde nie bierzesz pod uwage ze komus ujezdzenie sie moze szczerze zwyczajnie podobac? 😉

Let-go wszystko co opisalas w 1 czesci swojego posta (o pseudodresazyscie) robia rowniez wszyscy inni pseudo. dla mnie zadna roznica, co oni tam probuja imitowac, tak czy inaczej jak zwykle to kon jest glownym pokrzywdzonym.
SRENERZY, dobre, trafia w sedno!  🍴
no nie wiem Elu nie do konca mnie przekonuje Twoja teoria...

no nie bierz wszystkiego tak na 100% poważnie - to tylko moja teoria oparta na własnym doświadczeniu w byciu podszytym tchórzem 😉

ujezdzenie sie moze szczerze zwyczajnie podobac?

bierą pod uwagę - jak najbardziej. Jednak czasami może sporo wyjażnic zadanie sobie pytania i szczera odpowiedź na nie: dlaczego skoki czy kros mnie nie kręcą? 🙂
Let-go wszystko co opisalas w 1 czesci swojego posta (o pseudodresazyscie) robia rowniez wszyscy inni pseudo. dla mnie zadna roznica, co oni tam probuja imitowac, tak czy inaczej jak zwykle to kon jest glownym pokrzywdzonym.


Zgadzam się w 100%.
Lets-go, to o czym piszesz, widziałam u osób reprezentujących wszystkie dyscypliny, w zależności od tego w jakiej byłam stajni.
Ostatnio oglądając zawody skokowe/rozprężalnie - jedyne co byłam w stanie powiedzieć to "ała". Jedna rozprężalnia a wędzidłowych patentów ile dusza zapragnie.
A ludzie ich używający dumni z siebie jak mało kto i nie szczędzący rączki przy hamowaniach, najazdach, skokach.

A ludzie ich używający dumni z siebie jak mało kto

no ba. Dumni i bladzi.
A ludzie ich używający dumni z siebie jak mało kto

no ba. Dumni i bladzi.


Bladzi to by się zrobili jakby normalne wędzidło koniowi do mordy wsadzić i tak im kazać śmigać  😉
[quote author=T&N link=topic=885.msg141825#msg141825 date=1231420224]

Bladzi to by się zrobili jakby normalne wędzidło koniowi do mordy wsadzić i tak im kazać śmigać  😉
[/quote]

bardzo dobre podsumowanie, brawo ale mam teraz zagwozdkę smiać się czy płakać  😁
a mi zawsze skoki wydawały się łatwiejsze niż ujezdzenie. I również uważam, że pseudoskoczków jest więcej i są gorsi od ujezdzeniowców. Nawet pseudo...
[quote author=_kate link=topic=885.msg141884#msg141884 date=1231424438]
a mi zawsze skoki wydawały się łatwiejsze niż ujezdzenie. I również uważam, że pseudoskoczków jest więcej i są gorsi od ujezdzeniowców. Nawet pseudo...
[/quote]

Ja jakoś nie spotkałam się z lawiną pseudoskoczków... Oczywiscie mozna takich znaleźć, ale nie wkładałabym do tego wora ludzi którzy się uczą i sobie te LL czy L jeźdzą. Gdzies trzeba zacząć i nie każdemu od początku wychodzi.

Myślę że pseudodresażystów jets od groma i ciut ciut. Jak ktoś się boi ( z regóły, nie mówię o wszystkich!!!) skakać to dawaj siodło ujeżdżeniowe i zapierniczają bez trenera, bez wieszego planu.. Tak jak już ktoś pisał, jak głowa w dole to juz konik jest ustawiony, bat długi obowiązkow w ręku i jest pięknie słodko i przyjemnie :/

Chociaż mnie chyba najbardziej wkurza fakt braku JAKIELJKOLWIEK wszechstronności wśród koniarzy... Moja koleżanka kupiła sobie konika i tylko na nim skacze, już tak po 120 cm, a koń nawet łopatki nie jest w stanie zrobić, nie mozna na nim dodać i skrócić bo w ogóle na zadzie nie siedzi, wpada w zakręty no ALE SKACZE i to najważniejsze bo ona to sie ujeżdzeniem nie interesuje :/
Mnie to dobija, ale co zrobić?? Do ludzi niektróe rzeczy po prostu nie docierają........
Chłopak który ujeżdzeniowe zawody jeździł na poziomie ogólnopolskim miał duze problemy zeby brązową odznake zdać bo stacjonaty 70 cm nie mógł skoczyć ;/

kate - skoki nie są łatwiejsze... ludzie po prostu myślą, że nie potrzebują uj., żeby skakać (często)... i wychodzi z tego... dużo złych obrazków.
do pewnego poziomu nie potrzebują uj. aby skakać, koń ich przez wszystko przewiezie. Sporadycznie chodzę na zawody, bo widok tych przejazdów zazwyczaj mnie drażni. Szarpanie, potrząsanie i tłuczenie dupskiem. I nie jest to kwestia tego, że jezdziec dopiero się uczy, tylko tego, że za wszelką cenę chce przejechać.

W Sopocie chętnych na uj. zawsze jest mało, a na skoki full /oczywiście maks do P/ bo więcej osób pragnie skakać niż się bawić w kółeczka. Może się mylę  😉 takie jest moje odczucie.
do pewnego poziomu nie potrzebują uj. aby skakać, koń ich przez wszystko przewiezie

to trzeba chyba mieś konia-profesora-samograja

kate mysle podobnie. kiedyś zastanawiałem się czemu konkursy Caprillego wogóle nie są rozgrywane. (przecież to i elementy skoków i ujeżdzenia, coś jak egzamin brązowej odznaki). Zadałem to pytanie osobie starszej odemnie i odpowiedz była właśnie taka że mało kto by chciał w tym startować bo mentalnośc jest taka że skaczemy byle wyżej. Heja  🏇
Mnie za to denerwuje, ze skoczkowie uwazaja, ze na krosie to jedziesz heja, kita w gore i poszlo! Tempo 600m/min i tylko trafiasz w przeszkody, bo przeciez zrzucic nic nie mozna  😵 Potem sie dziwia, ze jak robia zawody wkkw w klasie LL i L towarzyskie, to para jezdziec-kon startujaca w konkursach N skokow nie radzi sobie na krosie Lki. Bo waski front, bo najazd z ukosa, bo kombinacje wymagajace skrocenia.

Ogolnie duzo ludzi uwaza, ze konie na wkkw to maja byc pier******te oszolomy. Jasne. Chcialabym zobaczyc kros na takim waria 😉cie
Może teraz jak trzeba mieć odzaki to się jakoś zmieni bo z tego co zauważyłam odznake trudniej czasami zdać niż dostać papier instruktora.


Pegasuska - nie licz na to. Obowiązek odznak dotyczy tylko kursów instruktorów sportu. instruktorzy rekreacji mogą sobie robić kursy gdzie chcą i jak chcą i PZJ nie ma nad tym kontroli i szybko mieć nie będzie... jeśli wogóle kiedykolwiek.
Jedyną radą na to byłoby gdyby ludzie przychodzący na jazdy prosili instruktora o pokazanie swoich uprawnień a trenera - aktualnej licencji, a nie potem narzekali, że prowadzi im jazdę ktoś bez uprawnień.
I może by to sprowokowało niektórych trenerów (tych z górnej półki również) do podnoszenia swoich kwalifikacji... bo zalecenia PZJ nic nie dały i większość ma w d... licencje

para jezdziec-kon startujaca w konkursach N skokow nie radzi sobie na krosie Lki.
asior, to była też obserwacja mojego trenera, gdy podczas moich zawodów jednocześnie trwały duże skokowe z konkursem derby. Matkoż, co oni tam wyprawiali! A zawodnicy międzynarodowi, doświadczeni, tylko... skoczkowie i nic poza tym.
do pewnego poziomu nie potrzebują uj. aby skakać, koń ich przez wszystko przewiezie

to trzeba chyba mieś konia-profesora-samograja





no właśnie, wsytarczy koń który lubi skakać. Zresztą do takiej P jeśli komuś chodzi zeby koń tylko przeleciał na drugą stronę nieważne jak to po co ujeżdżenie?? Jak koń ma chęci to nieważne że ze złej nogi, że krzywy wchodzi w przeszkody, że pędzi tak że mało nóg po drodze nie zgubi :P ale SKACZE.

Ja sama nie przepadam wybitnie za ujeżdzeniem. Wydaje mi się być nudne (chodzi mi już o same zawody) ale tak dla sprawdzenia siebie i konia, naszego zgrania to do N sobie nieraz coś pojedziemy. Później przynajmniej wiem nad czym pracować 🙂

Tylko że większość osób tak niestety nie uważa
A mnie wkurza ganaszowanie. Nie ważne, że koń ledwo wlecze nogi po ziemi, że skręca w lewo wygięty w prawo, to wszystko nie ważne, bo ON MUSI BYC ZGANASZOWANY. A jak się jeździ na nieganaszowanym koniu, to znaczy, że jest się jełopem, sierotą i w ogóle już się nie umie jeździć...
Ikarina ale to się wiąże z brakiem jeździeckiego wykształcenia, złą kadrą instruktorską, brakiem tłumaczenia na jazdach w szkółkach podstawowych terminów i zasad jeździectwa, brakiem nauki właściwej jazdy i odpowiednio wyszkolonych koni. Zobacz że ganaszowanie modne jest wśród młodszego jeżdżącego może nawet i pare lat towarzystwa najczęściej w podrzędnysz szkółkach.
ale większosc z tych koni z podrzednych szkolek zwyczajnie chowa sie pod wedzidlo jak tylko te dzieciaczki tylkiem dotkna siodla. wiec wiele roboty nie ma, aby kon opuscil glowe. Gorzej ze nikt im nie tlumaczy, ze nie tedy droga i ze to wcale nie jest dobrze.
Mnie wkurzają wielcy trenerzy i instruktorzy, którzy lejąc  konie mówią " Jak się komuś nie podoba, to niech nie patrzy"
A propos skoczków i ich "znajomości wkkw".
Pewnien zawodnik skoków, który w swojej karierze jeździł wysokie konkursy ( do GP zdaje się ) stwierdził, że kros nie ma nic wspólnego z techiką. Na moje pytanie, czy przynajmniej kiedyś oglądał trasę krosu jakiejś wyższej klasy, odpowiedział, że nie. Jak zaczęłam wspominać właśnie o kombinacjach, wąskich frontach i skosach, zrobił takie wieelkie oczy.
Lena - bo tacy "pro" maja wypaczone wyobrazenie o wkkw. Mowie, oni mysla, ze to jechanie na pale, byle szybciej, na koniach oszolomach. A jak na zawodach skokowych jest walniety kon, ktory zapieprza na parkurze, to ludzie czesto mowia do mnie: "Dobry bylby na wkkw, co?" Mhm... 🙄

Paa - bo twoj trener zna sie na rzeczy  😉 W koncu niemalo krosow w zyciu przejechal i niejedno widzial.
asior mi po jednych zawodach tak o Grubym powiedzieli, jak mnie nieźle przez parkur przewiózł. Nieco się zdziwiłam, bo w życiu bym go na cross nie dała- zapieprzający wariat, jak widzi przeszkodę to heja, a w terenie jest masakryczny. Połączenie tych dwóch rzeczy nie wyszłoby najlepiej 😉

Mnie jeszcze wkurza to, że ktoś zaczyna pisać o czymś, swoje uwagi, tu źle, tam niedobrze, a jeszcze tam to fatalnie- i kończy swoją wypowiedź "ale ja się nie znam". Jak pisze, krytykuje, to znaczy, że musi mieć pojęcie. A jak się nie zna, to niech się nie odzywa. Czy to takie trudne, naprawdę? 🤔wirek:
Lov, podejrzewam że to bardzo trudne.. ale ja tam sie nie znam więc nie słuchaj  😁 
:kwiatek:

mnie w jeździectwie nie wkurza nic, w  światku jeździeckim -owszem 😉 ale i tak, większość rzeczy jest przykrych - choćby to jak przeżarty zawiścią i zazdrością jest światek jeździecki,potem zaczyna się cała gama rzeczy zabawnych - ot choćby to, jak niektórych wkurza niemoc wkurzenia innych... a wkurzające - przede wszystkim to, że ludzie bezmyślnie traktują konie  - jak maszyny - bez uczyć, bez zmęczenia, bez bólu, bez rozumu, bez lęków.. bez prawa na odpoczynek, dopasowany sprzęt czy choć te minimalne warunki bytowe, na opiekę wterynaryjną.. i wkurzające jest jak ludzie oszczędzają na koniach


[quote author=k_cian link=topic=885.msg143078#msg143078 date=1231544186]
mnie w jeździectwie nie wkurza nic, w  światku jeździeckim -owszem 😉 ale i tak, większość rzeczy jest przykrych - choćby to jak przeżarty zawiścią i zazdrością jest światek jeździecki[/quote]

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Jak zaczynałam to wszystko wydawało się super, wszyscy mili, itp. Ale bardziej doświadczeni mówili - poczekaj, zobaczysz, jakie to środowisko. I faktycznie - niby wszystko pięknie, a za plecami każdy każdemu tyłek obrabia, aż przykro.  Chyba w żadnym innym sporcie nie jest podobnie.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się