pisalam juz kiedys, ze mam problem z rowerzystami, ktorzy w pelnym pedzie wyskakuja koniom z za zadu. staram sie zawsze uprzedzic takiego delikwenta i walnac jakas zlota mysl, zeby zapamietali, ze mijajac konie nalezy sie wczesniej odezwac, zadzwonic dzwonkiem, cokolwiek. niestety, czesc z nich odbiera to jako obraze 🤔wirek: poinformowani, ze to nie dla mojego, tylko ich dobra, obrazaja sie jeszcze bardziej. jednak sadze, ze w wiekszosci przypadkow wynika to z niewiedzy i braku zastanowienia. wielu z nich, jednak reaguje dobrze i wrecz z zainteresowaniem, mowia, ze zapamietaja 🙂 moj pomysl jest taki, zeby zrobic jakas mini akcje np na facebooku. ja nie mam zdolnosci graficznych, chcialabym prosic kogos o zrobienie plakatu, najlepiej zabawnego, ale informujacego o zagrozeniu dla rowerzysty. moze stronka na fejsie tez? na pewno plakat mozna by udostepniac. znam wielu bikerow, prawdziwych zajawkowiczow, mysle, ze oni chetnie puscili by to dalej. co wy na to?
edit: emptyline liczylam po cichu na ciebie :kwiatek:
fajny i z pewnościa przydatny pomysł 😉 pomyślę nad stroną graficzną 🙂
a narazie się zastanawiam nad hasłem.. może...."ROWERZYSTO DAJ GŁOS!" 😁 chodzi mi o to żeby je skrócić.. im krótsze hasło tym lepiej widoczne, a co za tym idzie szybciej dociera 😉
😜 właśnie się złapałam na tym, że nie rozmawiam z reklamobiorcą 👀 i trochę skróciłam swój post bo popłynęłam ... 😡
ja bym się nie obawiała, bo wkońcu ma być skuteczne, a nie "głaskać po główkach" 😉 no i zawsze się znajdzie jakis odsetek ludzi, którym "coś.. , bo.., ale.." 🙂 patrz stare juz hasło Media Markt "Nie dla idiotów" 😉
"Zamontować" tabliczkę na koński zad (odpowiednik rejestracyjnej 😁 ) z hasłem: "rowerzysto daj głos" 😁 Dobry pomysł z ta akcją, też mam sporo znajomych-rowerzystów, na pewno sie przyłączą do promocji hasła 🙂
Podczas jednej z wypraw rowerowych chciałam uprzedzić parę ludzi, która w najlepsze bawiła się na ścieżce rowerowej za co zostałam zwyzywana i obrzucona owocami 😵 Jak nie zadzwoniłam i dzieciak wpadł mi na rower, to samo... Rowerzyści mają przerąbane, już widzę jak jakiś jeździec rzuca się z pretensjami, że mu konia straszę dzwonkiem 😁
Tania, ale się uśmiałam 😀 Na Wyspach to rowerzyści wiedzą, jak się zachować - zawsze słyszę za plecami: "przepraszam, jadeeeeeeee" 😀 Bardzo pozytywnie 😀
🤔wirek: taaa...już widzę tych ze wsi rowerzystów, ktorzy bedą uprzedzac ,że jadą. O ile możliwe jest to wsród turystów i normalnych ludzi to...już widzę buraka uprzedzającego ,że jedzie. Choc nie powiem pomysl calkiem niezly, juz nie raz i nie dwa miałam "kłopoty" z powodu rowerzystów
Tania - super 😍 zatrudnie cie do wymyślania tytułów i haseł projektów bo już mi się pomysły skończyły i jest banalnie 😉
akcja super - ale czy dzwonienie dzwonkiem nie spłoszy? może lepiej poprosić o "odgłos paszczą?" 😉 ja akurat nie miałam koni które się płoszą od rowerów, ale słyszalam o takich... na nagły dzwonek prawie na drzewo wskakują 😉
🤔wirek: taaa...już widzę tych ze wsi rowerzystów, ktorzy bedą uprzedzac ,że jadą. O ile możliwe jest to wsród turystów i normalnych ludzi to...już widzę buraka uprzedzającego ,że jedzie.
ci ze wsi zwykle jada na rozklekotanym rowerze, ktory slychac z daleka. a mi chodzi o takich, na super fajnych rowerach, ktore maja wszystko nasmarowane i dorecone i nic nie klekocze. podjezdzaja bardzo cicho, blisko. horse_art, wole, zeby kon przestraszyl sie dzwonka z pewnej odleglosci, niz zeby zmiotl goscia razem z rowerem.
no tak, szczególnie że najczęśćiej nie uważają za stosowne ominąć szerokim łukiem , tylko wjeżdżają w sam zad ;]
koń na drodze... ucichło ;] pisalam u nas po środki, ale musze mieć więcej zainteresowanych/partnerów, tu się w końcu nikt nie podjął kontynuacji pomysłu. sama nei zrobie... zrobiłam pogadanke na jednym z naszych projektów, ale tu akurat ludzie świadomi ze w konia wjeżdżać nei wolno, raczej więc był temat "wymiana doświadczeń" i jak jeźdźca oznakowywać dostępnymi środkami odblaskowo-świetlnymi. można by było choć to własnie w formie informacji nawet na fb zrobić, nawte bez kamizelek i spotów w tv - sama info ze trzeba się oznakowywać i kierowców że muszą uważać. a może połączyć rowery z autami? przecież o to samo chodzi generalnie - zeby nie zachowywać się jak debil... nie straszyć konia powodując zagrożenie dla życia..
Za zadem, to jeszcze pół biedy. Mnie kiedyś wyskoczył pan na ścieżkę konną wprost z lasu - przed galopującego konia. Nie miałam szans się zatrzymać, Muskat zepchnął go łopatką z powrotem w krzaki.
Poza tym, nie sądzę, by ta akcja została tak do końca życzliwie przyjęta. W Polsce tak to już jest, że rowery w lasach - proszę bardzo, jednak koń dla większości leśników jest tematem tabu, nie wolno i koniec, ewentualnie 2-3 ścieżki wyznaczone i na tym temat się kończy. Podobnie jest z ludnością "cywilną", połowa wyśmieje Was, że koń to przeżytek, jak sobie chcecie jeździć to proszę bardzo, Wy uważajcie. Sad, but true, takie mamy społeczeństwo...
horse_art ja mogę się podjąć pomocy zarówno tej akcji jaki i "koń na drodze" o czym już wcześniej pisałam 😉 Założenie strony na fb jest dobrym pomysłem na pewno trafi do wielu osób. Ja co chwile widzę, jakieś hmm "ulotki" o tym aby np nie zamykać psa w samochodzie jak jest gorąco i tak dalej