Znamy u niej tylko ojca. Był nim arab El Amigo. Nie znamy matki. Facet który wyhodował Maję twierdzi, że była to arabka ale nie ma pewności. No cóż. Ważne, że klacz jest zdrowa i że ma bardzo mocne nogi. No i reszta też jest ok. Nie wiem tylko, czy jej nie sprzedamy bo troszkę zatkaliśmy się finansowo. Ten sport pochłania jednak masę kasy. Chociaż chciałabym ją przygotować na przyszły rok na 160 km. Zobaczymy co życie pokaże 😀
Będę wdzięczna za kontakt na PW jeśli ktoś z Warszawy/okolic Warszawy wybiera się do Klikowej na Mistrzostwa Małopolski w pierwszy weekend sierpnia (wyjazd 3 sierpnia, powrót 5, albo wyjazd 4 a powrót 5), i mógłby zabrać ze sobą 1 osobę 🙂
Amnestria - wyników to jeszcze nie ma. Trzeba cierpliwie poczekać, aż ukażą się na endurance.pl Iwona - mój mąż chyba się wybiera, mieszkamy pod Grójcem
ja zawsze z niej korzystam jak nie jestem na jakichś zawodach, wyniki ukazują się w miarę na bieżąco więc można sobie ładnie śledzić wszystkie konkursy 🙂 Spilga gratulacje 🙂
Ja szczerze podziwiam rajdowców tak, jak maratończyków. Pozatym zwykle znajdowałam ich jako bardzo kulturalnych i miłych ludzi. Niezwykle skupieni na swoim zadaniu, troskliwi wobec konia. Zawody u nas w Rusi to zawsze dla mnie przeżycie. A wyjazdy do cudnego Koczka też na długo będę pielęgnowała w pamięci. Cieszę się, że wątek tak dynamicznie się rozwija, będę z ogromną przyjemnością śledziła. Pozdrawiam wszystkich rajdowców 🙂
ps. skąd Wy macie takie obłędne bryczesy " z lajkry"?? Szukałam tego w necie ale ni hu hu 🙁
są np do nabycia na tej stronce http://www.jezdzieckidomwysylkowy.pl/category.php?id_category=129 dla mnie osobiście są za cienkie i z tego co wiem to szybko się przecierają.. sama mam też podobne, ale są to spodnie do biegania zakupione w decathlonie za 60zł 😉 i są podszyte jeszcze cienkim polarkiem od środka, szczerze polecam 🙂
Wyjaśni mi ktoś moze hegemonię Czechów /Slowaków w tym rajdzie ( patrząc na wyniki 120) - czy to ze względu na ta konkretną lokalizację , czy po prostu oni tak mocno w rajdach stoją?
Dziękuję za gratulacje. A co do spodni, to my też jeździmy w biegowych spodniach.Fajne są Kalenji, tylko te zimowe. Są grubsze. A do wspomnianego tu Koczka mam ogromny sentyment. Zawody tam organizowane były fantastyczne i przemili gospodarze. No i nasz wygrany rajd na 2x80 na Barbakanie w 2001. To dopiero był wyścig. Achhhh, stare dobre czasy. Bardzo chciałabym pojechać do Koczka w tym roku. Nie wiem tylko czy przygotujemy jakiegoś konia na ten start. Jak się nie uda to będę bardzo żałować. Mam stare fotki z Koczka, nie wiem czy wejdą
dominoxs zarówno Czesi jak i Słowacy mają bardzo dobrych zawodników, praktycznie za każdym razem na MŚ czy ME jest wystawianych kilka par, które radzą sobie bardzo dobrze - mowa tu i o seniorach i juniorach
Wojenka, tak, Gajuś po Borku, tylko od małopolskiej matki 🙂 Mnie też pierwsza pętla w ogóle nie pasowała, druga dużo lepiej. To chyba kwestia gustu, obie były nieźle przygotowane, no może najgorzej ta długa trawa, która maskowała nierówności terenu. spilga, gratulacje! Cobrinha, to chodzi o to, żeby były śliskie i nie stwarzały oporu, który powoduje otarcia (najgorsze na rajdy są bryczesy z pełnym lejem, bo za mocno trzymają). Je jeżdżę w rowerowych kupionych z allegro i w połączeniu z piłkarskimi skarpetkami za kolano pierwszy raz się nie otarłam jakoś tragicznie 😀 No i jeszcze dochodzi indywidualna technika jazdy - każdy trochę inne miejsca ociera i pod tym kątem też powinno się dobierać bryczesy.
Czesi i Słowacy potrafią wykorzystać to, że mają dobre konie. Ten shagya, który wygrał na 120 km - niesamowity koń, bardzo dobrze się ruszał, no i prawie 170cm w kłębie 😀
Cobrinha, Nie da się dobrać bryczesów z góry dobrych dla każdego 🙂 To są te indywidualne preferencje, o których pisałam. Co do pełnego leja - rozmawiałam z wieloma osobami i właśnie zdecydowanie nie polecają bryczesów z pełnym lejem do rajdów, zwłaszcza w wysokiej temperaturze, kiedy wszystko się poci i oprócz otarć jest w nich gorąco. Ja dopiero od tego roku jeżdżę w spodniach rowerowych i różnica jest zdecydowana, wcześniej pełny lej i też można było jeździć, ale bez porównania do teraz.
Jesli chodzi o spodnie to ja ostatnio w upaly jezdze w termoaktywnych pod spodnie narcierskie BRUBECKA. Bardzo fajnie sie spisuja, troche sie kudlaca od wewnetrznej strony ale nie ma to jak miec wentylacje, a nie dusic sie w normalny bryczesach 😉 W ogole polecam ta odziez, skarpetki na narty sa swietne, a koszulki z serii merino genialne na zime. To tak w ramach offtopu...
spilga, fajne te zdjęcia z dawnego rajdu. To nie był te zawody, co to parę osób patrzyło spode łba, na te dzikie szarże na ostatniej prostej? Ze były niepotrzebne, bo ścigali się ze sobą jeźdźcy, którzy i tak mieli inne klasyfikacje - MJ, seniorzy? coś mi tak świta, ale mogę się mylić.
edit: przeglądam sobie teraz zdjęcia z galerii endurance.pl. ależ to stare dzieje były! już musiałam zajrzeć do archiwum w poszukiwaniu zdjeć z zawodów, na których byłam 😂
Buyaka - masz rację, to były zupełnie inne zawody. Nie wiem w których latach startowałaś, ale pamiętasz atmosferę? Jak wszyscy gromadzili się wieczorem przy ognisku z gitarami, śpiewami i dyskutowali o koniach? Omawialiśmy strategie, śpiewaliśmy, no i piwko też było 😉 ojej , było super. Tego mi teraz bardzo brakuje. Każda ekipa idzie w swój kąt i koniec. No cóż.Tamte czasy chyba już nie wrócą, ale wszystko zależy od nas. A co do tego artykułu o Zakrzowie, to mi brakło słów. Uśmiałam się głośno.
Chciałam zapytać z ciekawości ile trwa taki rajd jak pisałyście np. na 20km, a ile taki na 120? Czy na takich dłuższych są jakieś przerwy, naliczanie czasu? Prosiłabym o wyjaśnienie :kwiatek: