Forum towarzyskie »

bieżnia i inne sprzęt do cwiczen ( siłownia fitness)

szukam biezni, koniecznie skladanej. nie moge biegac po asfalcie bo mi stawy siadaja, do lasu za pozno bo zazyczaj biegalam wieczorem, polecicie cos?
margaritka, ja nie jestem specem ale są bieznie magnetyczne i elektryczne
te pierwsze nie warte są zawracania głowy, drugie z kolei niestety są juz drogaśne
tyle ode mnie
ja kupiłam orbitrek bo na elektryczna nie było mnie stac
a chodzenie na siłownię, gdzie możesz sobie pobiegać, odpada?
Ceny bieżni są wysokie, no ale jesli chcesz biegac codziennie to moze zakup sie opłaci...
odpada bo czesto w czasie kiedy chce pobiegac sa juz zamkniete poznym wieczorem)

magnetyczna bieznia? jak ona dziala?
o magnetycznej wiem tyle, ze poruszasz ja sama sila swoich miesni nog (czy jakkolwiek to wytlumaczyc...🙂 ) w zwiazku z czym biega sie nieco ciezej...
ja mam elektryczna od kwietnia i raczej nie zamienilabym jej na inny wynalazek 🙂 ma kilka programow 'treningowych', mozliwosc ustawienia wlasnej kompozycji, do wyboru predkosc i kat nachylenia, klucz bezpieczenstwa, pomiar tetna, kalorii, przebytego dystansu itd.
kupilam bo dla mnie bieganie w terenie to rowniez meka ze wzgledu na stawy, a tu- pelen relaks, muzyczka itd 🙂
Ja chciałam kupić kiedyś orbitreka, bo dużo mniej obciąża kolana niż bieżnia. Skończyło się na hantlach i piłce do ćwiczeń 😉
lalena jaka dokladnie masz?
margaritka, o taka jak tu w linku  DOMYOS TC 270
(niestety link w jezyku obcym 🙁 )

http://store.domyos-fitness.com/tapis-course---tapis-marche-domyos-tc-270-id_8043931.html
mi sie pierwsza podoba
http://www.gortomed.pl/bieznie.php
margaritka, a czy bieganie po bieżni dużo mniej obciąża stawy niż bieganie po asfalcie? Ja zawsze chciałam się zapisać na siłownie, ale doszłam do wniosku, że skoro kolana siadają po 5 minut biegania na zewnątrz to bieżnia pewnie nie zrobi różnicy. A może jednak? Próbowałaś kiedyś? Masz porównanie?

Edit. zmieniłam, przepraszam  :kwiatek:
masz blad w moim nicku😉

mysle, ze tak

a dlaczego?

dlatego, bo bieznia ma jakas tam swoja elastycznosc, a beton? zadna. biegalam po biezni i nie bolaly mnie stawy, po betonie od razu mi sie wwszystkie kontuzje w nogach odnawialy 😉
W takim razie muszę się kiedyś przejść na siłownię, tak na raz bez wykupowania membership. Ale niestety za wiele sobie nie obiecuję, bo mnie nawet bieganie po trawie boli  🙁
a ma ktoś stepper? jak sie sprawuje?  rozbudowywuje iesnie czy wysmukla?
Lotnaa, to sprawdź jak Ci się biega po mokrym twardym piasku, takim jak na plaży. Jak dla mnie wrażenia podobne. Ja biegać też nie mogę ale uwielbiam szybki marsz na bieżni. Bardzo mnie relaksuje, trzymam tempo itp. W terenie boli albo kostka, albo biodro, na bieżni łatwiej mi unikać tego bólu. No i nie ma niebezpieczeństwa, że ścięgno odezwie się, gdy będę 3 km od domu 😉

A na kolana polecam płytkie przysiady, jeśli tylko dasz radę je wykonywać. Mnie pomogły bardzo. Stajesz w lekkim rozkroku, stopy ustawione równolegle do siebie i delikatnie, powoli opuszczasz się uginając kolana. Obniżasz się zaledwie o 10-15 cm. Wykonujesz 5 powtórzeń. Potem ponownie stajesz w rozkroku ale stawiasz stopy tak, aby były do siebie skierowane piętami. I ponownie wykonujesz takie płytkie przysiady. Następnie znów lekki rozkrok, stopy równolegle ale stajesz na palcach, powtarzasz przysiady. Co 5 dni dodajesz 5 przysiadów w każdym ćwiczeniu. Jak dojdziesz do 25 dziennie z każdego ćwiczenia to już trzymasz tę liczbę. Kolana u mnie się zrobiły stabilniejsze, mniej bolesne.
bieżnia elektryczna- jezu tylko dla niej śmigam na siłownię. Potrafię spędzić przy niej ponad godzinę przy dość dużym niezadowoleniu innych  klientek fitness clubu.

margaritka jak się już na coś zdecydujesz daj znać ;] chętnie oblukam Twój nabytek 🙂

A druga sprawa. Jeśli siadają ci stawy to może zacznij od leczenia, wzmocnienia ich? Sama wiem doskonale na sobie co to znaczy nie móc być aktywnym fizycznie przez skręconą kostkę , bóle w kolanach. Kostka siadła mi z nadwagi która od tamtego wypadku  aktywnie zbijam.  W każdym razie wzmacniam ścięgna i stawy witaminami oraz suplementami. Dodatkowo  pochłaniam  z uporem maniaka duże ilości galaretki. Nie wydaje mi się żeby bieżnia elektroniczna była w stanie ci pomóc przy takich problemach . Kiedy zaczynałam śmigać na bieżni ( a miało to miejsce po zrzuceniu pierwszych 10 kg) moja kostka dość często wyznaczała mi moment STOPu.  Trwało to czasami po 10-15 minut i the end. Endorfiny pchały mnie dalej, dalej nie zatrzymuj się........ i dupa.  Żal było rezygnować z treningu.
Dlatego moim zdaniem no bieżnia albo ulica???- To jest  to samo jeśli chodzi o mechanizm działania  stawu czy kolanowego, czy skokowego, czy biodrowego.  Chyba ,żę...
Znam jedno urządzenie które nie jest może aż tak  miarodajne w spalaniu kalorii ale pomaga  super chronić stawy i kolana.  Gazzele freestile. Czyli inaczej narty zawieszone w powietrzu. To na niej zbijałam te pierwsze 10 kg i nie czułam bólu nawet po 40 minutach  ślizgania się.  Fakt, że spalanie kalorii równa się o połowę mniej ale za to chronię moją kostkę i kolana. Mam to u siebie na chacie. Orginał bez żadnych podróbek. I mogę polecić każdemu z ręką na sercu.  Więc może warto, na czas leczenia, zastanowić się nad zmiana urządzenia....
abre, dzięki. Dokładnie to samo zaleciła mi fizykoterapeutka, ale przyznać muszę, że z regularnością tych ćwiczeń bywa u mnie różnie. To tak trochę z przekory, bo skierowali mnie na fizykoterapię zanim zrobili jakiekolwiek badania typu usg. Postanowiłam narzekać nawet bardziej niż mnie boli i wyżebrać skierowanie do specjalisty (bo marzyłam żeby naciągnąć brytyjską służbę zdrowia na zastrzyk z kwasu hialuronowego  😀iabeł: ), ale w tym kraju chyba się nie da.
Ale skoro Tobie faktycznie pomogło, to może będę mieć większą motywację. Tylko troszkę nie potrafię zrozumieć w jaki sposób wzmocnienie mięśni, które i tak mam dość mocne ze względu na jazdę na rowerze, mają poprawić motorykę mojej rzepki...

zabeczka17 , ale leczenia czym? Ja na przykład glukozaminę łykam od lat, jakiąś omegę coś tam też, zmian nie widzę.
Ortopeda powiedział, że się starzeję i odesłał z kwitkiem.

Pytałam dziś tej fizjo czy jest jakaś różnica między bieżnią a bieganiem po twardym, powiedziała, że bardzo niewielka. Ale zawsze można wybrać opcję szybkiego marszu zamiast biegu i stawy są wtedy o wiele mniej obciążone.

A tą Gazzele freestile kupowałaś z reklamy TV? Jak z jakością? Mam w domu orbitreka, ale od początku był jakiś trefny i często luzują się śrubki, chociaż już raz go reklamowałam. Może ta Gazzele byłaby lepszym rozwiązaniem?
Lotnaa, spróbuj. Takie powolne opuszczanie się i podnoszenie z obciążeniem jakim jest ciężar naszego ciała to naprawdę duża rzecz 😉 Z tego co kojarzę podobne ćwiczenia wykonują kulturyści i "strongmeni", przy czym oni biorą w łapki sztangi 50 kg i cięższe.

A z tymi "nartkami" to i ja potwierdzę - biegać nie mogę bo po 3 minutach płuca wypluwam a kolano nawala po chwilę potem. Na tym urządzeniu z dość dużą łatwością spędziłam 45 minut trzymając tempo nadane przez trenera w siłowni i z trudem zwalniając, bo jakoś tak lekko szło. Po zejściu czułam różnicę między jednym kolanem a drugim ale bólu nie.
Lotnaa no więc na początek rehabilitacja którą  zwykła rodzinna Pani Doktor może przepisać. Są to kąpiele bąbelkowe i megatronic z laserem. Stymuluje to tkanki przy ścięgnach i stawach. Dwa łykanie suplementów to tylko dodatkowa sprawa która i tak nie wyleczy nam stawów a jedynie pomoże w dostarczeniu niezbędnych witamin.
Wiem że moja kumpela która ma zwyrodnienie stawów dostaje zastrzyki z kwasu hiularo cośtam. Dziewczę ma zaledwie 35 lat a zaczyna kuleć i nie wyrabiać z bólu. Wiem że tym specyfikiem leczy się również  osoby które narzekają na kolana czy biodra- przepisuje je ortopeda. Dwa strzały i na rok jest spokój. Zastrzyk robi się przy znieczuleniu do-miejscowym i trwa kilka sekund.

Jeśli chodzi o ćwiczenia to najważniejszą sprawą jest nie przeciążać - a już na pewno nie bieganiem. A dwa to systematyczność ćwiczeń.
Niewiele osób po kontuzjach zdaje sobie sprawę, że aby no w pełni powrócić do normalnego funkcjonowania aparatu ruchu potrzeba jest STYMULACJA. Czyli 3 razy w tygodniu po 30 minut na dane ścięgno i basta. Trwa to nawet pół roku.To jest dość irytujące bo osobiście  zawsze lubiłam treningi powyżej półtora godziny. Ale niestety na początku trzeba było przystopować.  Dzięki  tej technice moja kostka nie tylko na się super ale nie czuję różnicy przed skręceniem.  Mocno trzyma się  w stawie.  A niby lekarze gadają że nigdy  torebka stawowa nie powróci do poprzedniego stanu. Guzik prawda. Nie każdy  wie że na takimi sprawami trzeba pracować nawet do roku czasu.  Wiem bo swego czasu trenowałam przez 10 lat piłkę ręczną i  mimo wielu kontuzji w tamtym okresie nie mam problemu z bieganiem, chodzeniem, sprawnością fizyczną itp.  jedyna skuteczna sprawa to: Systematyczność ćwiczeń, stymulacja danego odcinka ( czy to biodra , czy to kolana, czy to kostki) oraz  NIEPRZECIĄŻANIE aparatu ruchu. 
ps. A jak się ma nadwagę to niestety wypada zrzucić wtedy organizm się odciąża i łatwiej zdrowieje aparat ruchu.

Teraz jestem po małej kontuzji kolanowej. Uległam niej w sobotę. Przez nieuwagę dostałam strzała w bok od źrebaka.. Na szczęście skończyło się to tylko dość mocnym stłuczeniem i naciągnięciem ścięgna bocznego.
Zdaję sobie sprawę że na 2 miechy pożegnam się z bieżnią i od nowa zacznę pracę  tym razem nad stymulacja kolana.
Szlag mnie trafia bo należę do osób dość niecierpliwych w tych sprawach. Niestety  mój apetyt zakończy się na 30 minutowych domowych ćwiczeniach i lekkich marszach.


Co do Gazzelki. Tak mam tą oryginalną z reklamy z tym blondasem z kiteczką. Pierwszy model bo na drugi który wyszedł niedawno nie było mnie stać. Gazelka jest fantastycznym urządzeniem i polecam każdemu kto  ma wrodzone adhd i musi zawsze coś robić.  Ja połączyłam ćwiczenia na niej z oglądaniem filmów i... tak spaceruję sobie  ok. 1 h 30 minut co jakiś czas ( przez wakacje mało mnei było w domu, ale na zimę powrócę do śmigania) Owszem na początku mi skrzypiała. Ale  momencie zrzucenia parunastu kg  ... przestała ;] Śrubki mi nie wychodzą ani nie wypadają.
JAk dla mnie bomba sprawa ;]
zbeczka nie sadze czy cos dadza mi te rzeczy poniewaz mam nie prawidlowa budowe kolan ( wynikajaca ze zbyt szybkiego wzrostu i zbyt duzego obciazenia ( straaaaaaaasznie duzo sportow uprawialam " sport to zdrowie" taaa ) ) m.in lekotki mam wysuniete 7 mm w kazdej nodze i utrudnia to czasmi funkcjonowanie 😉 na  biezni moge sobie wszystko ustawic tempo. kat i zejsc kiedy chce, a nie np nie dam rady juz a 5km do domu mam.

w pon jade zoabczyc co w sklepach jest. tak sie zastanawiam w jakiego typu sklepach bedzie najwiekszy wybor

zabeczka17, właśnie na tych zastrzykach z kwasu h. bardzo mi zależało, bo wiem że są drogie i po powrocie do PL będę musiała zapłacić za nie sama. Niestety w UK nie udało mi się dostać do specjalisty, i już nie zdążę. Trudno, będzie trzeba sięgnąć do kieszeni i pochodzić po lekarzach prywatnie w Polsce. Nigdy nie miałam postawionej żadnej diagnozy ( :marze🙂 ale na mój rozum głównym problemem jest brak mazi w stawie, i/lub kiepski stan chrząstki. Wczoraj kupiłam ludzki Cortaflex, właśnie z kwasem hialuronowym. Konie wcinają więc zobaczymy, może pomoże  🏇

A tak żeby nie robić zupełnego off topa. Przy moich kolanach jedną z niewielu aktywności jaka nie boli jest pływanie. Kupiłam rolki i miało być pięknie, ale nie jest - też dają w kość. Tak sobie myślę o kupieniu kijków i spróbowania North Walking'u, o wiele bardziej wolałabym po prostu wybiec z domu, bo tak jakoś dziwnie maszerować z kijami po mieście, ale trudno, jak się nie ma co się lubi....

A gazellka bardzo mnie zaintrygowała i pewnie w nią sobie zainwestuję.

abre, ćwiczę ćwiczę, chociaż nieraz nawet to boli, o szczykaniu nie wspominając  🙁
Fizjo powiedziała mi, że w miarę jak mięśnie będę silniejsze, to mogę np. zakładać plecak itp żeby było ciężej. Tylko w tym rzecz, mięśnie mam silne, a kolana nie dają rady...
Lotnaa z tymi kijkami to ponoć naprawdę fantastyczna sprawa jest. Dożo moich sąsiadek w bloku to stosuje oraz wiele znajomych na wsi. Często po parkach widzi się starszych ludzi śmigających w dość konkretnym marszu. Sama osobiście jestem pod wrażeniem że ludzie w tym wieku mogą zachować taka sprawność fizyczna.

Gazelka ma tylko ten jeden minus że nie wyjdziesz z nią  z domu ;] Teraz ćwiczę sobie na niej tylko  po 15 minut przez zwykłe chodnikowe 🙂 chodzenie sprawia mi ból, dyskomfort a na Gazelce mogę spokojnie podeprzeć się rękoma w różnym miejscu albo złapać za rogi i heja. Mój ciężar ciała automatycznie się rozkłada i odciąża stawy.
Ogólnie to urządzenie jest polecane dla osób z  OTYŁOŚCIĄ.  Gdzie ich spora nadwaga przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu fizycznym. Ćwicząc odciążamy kręgosłup a dodatkowo przy stosowaniu diety są naprawdę fajne efekty.

A z tą diagnoza to polecam  jednak zrobić  konkretne badania. Musisz wiedzieć na jakim etapie stoisz i co się dzieje nim rozpoczniesz takie ćwiczenia. Nie fajnie by było sobie zaszkodzić. 
Gazelka ma tylko ten jeden minus że nie wyjdziesz z nią  z domu ;]


Ale to też duży plus, kiedy zimą mróz, ciemno, wieje i pada, a Ty możesz sobie maszerować oglądając film lub słuchając dobrej muzyki  😎

Konkretne badania chcę zrobić od dawna, ale od kiedy ortopeda w PL potraktował mnie jak debila symulanta, mam dużą rezerwę (w momencie, kiedy każdy krok sprawiał mi ból). Cóż, trzeba zacisnąć zęby i znaleźć kogoś milszego.
Hej,
Poszukuję fajnej maszyny eliptycznej. Nie jestem zupełnie w temacie bo na takowej ćwiczyłam raz. W domu bieżnia ale ostatnio marzy mi się właśnie taki sprzęt.
Więc na jakich ćwiczycie ? Nie koniecznie muszą być w niej bajery typu wejście na iPoda, głośniki. Głównie chodzi mi o wytrzymałość i dobry stosunek jakości do ceny.
Proszę o pomoc  :kwiatek:


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się