Ich zaniepokojenie wzbudził fakt, że klacz, będąca w zaawansowanej ciąży, zaczęła się źrebić - rewelacja 😀 😂 😂 tylko co w tym niepokojącego?? 😂 jak była źrebna to sie i wyźrebiła
a ten komentarz jest mój ulubiony 😁 :
o co kaman? 2012-05-29 20.36 Klacz oźrebiła się podczas jazdy? Jeździec w tym samym momencie siedział na grzbiecie? Czy odkrycie przez redakcję tego że konie się rozmnażają zasłużyło na artykuł? Czy co? wtf
Można, natomiast nie ma nic gorszego, jak źrebną klacz pozbawić pracy. Czym gorsza sprawność fizyczna, tym trudniejszy poród. U ludzi zresztą podobnie. 😉
Jeździłem na źrebnej klaczy do dnia wyźrebienia. Tyle, że kulbakę brałem i nie dociągałem mocno popręgu. No i oczywiście pod koniec to były tylko spokojne spacery po lesie.
Słyszałam mnóstwo historii rzekomo z zamierzchłych czasow, że klacze źrebiły się w czasie zawodów skokowych, a jeszcze jak pierwszego dnia zawodów nie chciały skakać to zarywały wp...ol i jakoś wtedy nikt z tego sensacji nie robił - z tym, że w tym wypadku/wypadkach (było mi to opowiadane jako rodzaj "legendy"😉, zawonik/właściciel nie wiedział, że rzeczona klacz jest źrebna...
Ja znam jedną, która podczas obiadu się oźrebiła ( rano pracowała) i po południu poszła do pracy. Nic szokującego. Przecież konie są stworzone do tego by być w ruchu w każdej sekundzie swojego życia.
A propos artykułu: Mój małżonek stwierdził: Ale ma fajne życie facet.
rosnący brzuch to nic.... faktycznie można nie zauważyć, szczególnie jak koń jest w "dobrej kondycji". Za to coraz większych wymion nie da się zignorować- moja ma jak krowa 😂, no chyba, że to pierwszy źrebak i nie ma takich widocznych objawów. Moja klacz miesiąc przed wyźrebieniem poszła na ciężki majówkowy rajd i była najlepsza, miała najwięcej energii i chęci do pracy, jak nie ona. Tylko, że jej termin wet wyznaczył na przełom września i października a nie na maj 😵 Co do pracy, to jak tylko wiedziałam, że klacz ma się źrebić za miesiąc dwa, to rezygnowałam z jazdy w siodle na rzecz oklepów, z lekkim galopem oczywiście. Źrebaki rodziły się zdrowe a klacz nie miała nigdy problemów. Nie wiem na ile to prawda, ale podobno jest zapis, że klacz w widocznej, zaawansowanej ciąży nie powinna być użytkowana zarobkowo... nigdy tego nie weryfikowałam ale zasada przypadła mi do gustu 😉
Nie wiem na ile to prawda, ale podobno jest zapis, że klacz w widocznej, zaawansowanej ciąży nie powinna być użytkowana zarobkowo... nigdy tego nie weryfikowałam ale zasada przypadła mi do gustu 😉
Nie ma nigdzie takiego zapisu. 😵 Poza tym skąd stróże prawa mają wiedzieć, że klacz jest w widocznej ciąży, a nie jest to wałach w "ciąży spożywczej"? 🤣 Znając życie i dziennikarzy - klacz pewnikiem pod sam koniec już nie pracowała. A że - podobnie do właściciela - prowadziła wędrowny tryb życia - było jej wszystko jedno gdzie się źrebi... Ale sensacja jest przeogromna 🤣 🤣 Ciekawe, że o półdzikich kotach takich rzeczy nie piszą, przecież kotki rodzą (kocą się?) również w mieście - no i co z tego??
[quote author=_Gaga link=topic=88277.msg1416134#msg1416134 date=1338442462] Ciekawe, że o półdzikich kotach takich rzeczy nie piszą, przecież kotki rodzą (kocą się?) również w mieście - no i co z tego?? [/quote] Gaga, porównanie mnie rozwaliło hehe 😂
Tylko kotki często kocą się w piwnicach lub gdzieś po śmietnikach. Aż sobie wyobraziłam klacz chcącą się wepchnąć do piwnicy przez takie małe okienko 😂 Ja tam mimo wszystko wolałabym żeby klacze źrebiły się w miejscach mniej publicznych niż trawnik w parku ale jak takiej przetłumaczysz, że to niezbyt odpowiednie miejsce bo "wszyscy się patrzą a poza tym to tu są dzieci" 🤬
_Gaga- tak jak pisałam, nie sprawdzałam zapisu 😡 a że pracuje z osobami niepełnosprawnymi, które są nie raz słusznej wagi no i ich zachowanie jest dość nieprzewidywalne, to dla czystości sumienia kobył szła na macierzyńskie jak tylko zaczynała się "toczyć" 😂
Tylko kotki często kocą się w piwnicach lub gdzieś po śmietnikach. Aż sobie wyobraziłam klacz chcącą się wepchnąć do piwnicy przez takie małe okienko 😂 Ja tam mimo wszystko wolałabym żeby klacze źrebiły się w miejscach mniej publicznych niż trawnik w parku ale jak takiej przetłumaczysz, że to niezbyt odpowiednie miejsce bo "wszyscy się patrzą a poza tym to tu są dzieci" 🤬
Kot w naturze szuka sobie "nory", zwłaszcza że kocięta po urodzeniu są niesamodzielne. Co innego konie - źrebię wstaje i funkcjonuje bardzo szybko, zatem klacze źrebić się mogą i na Plantach... Nie za bardzo też rozumiem co zdrożnego moze być w widoku źrebiącej sie klaczy 😲 Jeśli zaś rodzić sobie nie życzy aby dziecko costakiego widziało - niech: a) zabierze dziecko, b) zablokuje wszystkie kanały typu National Geografic czy Animal Planet, jak również podobne im strony internetowe. Niech dziecko myśli, że małe koniki, pieski, kotki i pluszowe misie przynosi bocian 😂
Ja tam mimo wszystko wolałabym żeby klacze źrebiły się w miejscach mniej publicznych niż trawnik w parku ale jak takiej przetłumaczysz, że to niezbyt odpowiednie miejsce bo "wszyscy się patrzą a poza tym to tu są dzieci" 🤬
A ja bym wolała widok rodzącej na trawniku klaczy niż widok srających psów na trawnikach, których właściele nie poczuwają się do obowiązku sprzątniecia odchodów. Też ze względu na oglądające to dzieci.
pozostaje tylko mieć nadzieję, że wspomniana pomoc TOZu będzie dobrowolna i nie będzie oznaczać odebrania źrebaka właścicielowi, bo ten nie może mu zapewnić "odpowiednich" warunków....
pozostaje tylko mieć nadzieję, że wspomniana pomoc TOZu będzie dobrowolna i nie będzie oznaczać odebrania źrebaka właścicielowi, bo ten nie może mu zapewnić "odpowiednich" warunków....
Jak pewien pan wypasał owce na Błoniach to był "królewski przywilej" i "promocja Podhala". Chociaż pan z Wolbromia. Jak miły pan plastyk ekscentryk ozdabia okolice Wawelu sobą i koniem to gwałt na honorze obywateli.
ha! i jeszcze on plastyk do tego? nie no to w takim razie już całkiem niedopuszczalne.... 🙂😉)
nie no wiecie, z jenej strony sami sie przeciez bulwersujemy, jak konie są w mieście - nawet na oprowadzankach - bo to niebezpieczne (watek z wczoraj chyba?) , jak się pasą przy drogach to też źle - bo zanieczyszczenia (w szcz. też były konie wypasane koło drogi...popadały od ołowiu....). wiec nei dziwi zbulwersowanie, że do tego dziwnie wygladający pan zostawia konia samego. moze to bardziej z troski niż złośliwości? ale z drugiej str, jesli koń przyzwyczajony do miasta, bezpieczny, miejsce bezpeiczne (i bez spalin takich) to czemu nie miałby przebywać? hodować nie mozna w miescie, bo przepis, ale przebywać, wypasać? można psa czy królika - można i konia. a poruszanei się po miejscach publicznych konno reguluje kodeks drogowy.
chyba poprostu trzeba znac sytuacje żeby osądzać - i właściciela i konia i miejsce... nic nei jest czarne lub biale....
No nie jest czarne ani białe. Każdy, kto czekał wiele nocy na źrebię wie, że tak co do minuty trudno okreslić termin. Poszli na spacer i się stało. Wielkie mi halo! Koń/konie tego pana chodzą po mieście od lat. I nic złego się nie dzieje. Pan waży tyle co komar, więc jeśli nawet wsiądzie.... Też nic złego. No tylko nie mieszczą się w głowach Praworządnych Obywateli. Bo są INNI.
Jak miły pan plastyk ekscentryk ozdabia okolice Wawelu sobą i koniem to gwałt na honorze obywateli.
No nie jest czarne ani białe. Każdy, kto czekał wiele nocy na źrebię wie, że tak co do minuty trudno okreslić termin. Poszli na spacer i się stało.
Taniu, ale w tym podlinkowanym artykule TVN nie widzę żadnego opluwania. Opisano zdarzenie i przytoczono dwie opinie – jedna pana, który nic złego w tym nie widzi, druga pani, której to się nie podoba. Gdzie tu opluwanie i gwałt? O źrebaku ani słowa.
No tak.Pisałam w innym wątku o projekcie uchwały RM Zamość, odnośnie zoo. Że małpy się onanizują i kochają i to dzieci gorszy. Proponowano ...kastrację całego zoologu. Serio,serio. A pan? http://efkakrak.flog.pl/wpis/2969487/gtgtgttak-zwyczajnie-qn-pod-wawelem-pasie-sie Tak "szpeci" i obraża uczucia. p.s Trusiu-taki tekst otwiera urzędnikom drogę. A oni już paragraf znajdą.
A wiecie co jest najgorsze? Widok rodzącego konia w mieście jest według społeczeństwa bardziej gorszący i ekscentryczny i niecodzienny, niż widok gołych lasek wywijajacych tylkami w teledyskach 🙁 Dlaczego media nie zrobią o tym szumu?
A wiecie co jest najgorsze? Widok rodzącego konia w mieście jest według społeczeństwa bardziej gorszący i ekscentryczny i niecodzienny, niż widok gołych lasek wywijajacych tylkami w teledyskach 🙁 Dlaczego media nie zrobią o tym szumu?
Tak. I niż konia od dorożki, co zdychał w upał. Dawno nie byłam na rynku. Coś zmieniono w sprawie dorożek?