Ja już wspominałam, ale przypomnę - na co dzień używam
żelu do kąpieli babydream. Świetnie czyści i NIGDY mnie nie podrażnił. Używam go również jako żelu pod prysznic, bo jako jedyny nie wysusza mi skóry, a mam z tym ogromny problem. A balsam babydream i początkowo bardzo przeze mnie lubiany facelle pozbawiły mnie połowy włosów i skóry głowy.
Ale mam też alterrę z migdałem i alverde amarantusowy, które stosuję co jakiś czas, żeby mi babydream nie zbrzydł. Dzięki temu hery się jako tako mają.
Chociaż wizyta u fryzjerki cofnęła mnie o jakieś pół roku starań o włosy. Popaliła mi te najtrudniejsze partie włosów, które się kruszyły i rozdwajały. No nic, znowu obcinam końce i systematyczniej olejuję. I chodzę w związanych włosach :/