Forum towarzyskie »

Polskie ubojnie

No nie pochylono się, bo nie o to szła gra.
Ja mysle jednak, ze do jakiegos kompromisu dojsc musi. Latwo mowic... niech sobie sprowadza z izraela.
.
"Czy rzeczywiście religijni Żydzi nie mogą w Polsce dokonywać uboju rytualnego na potrzeby własnej wspólnoty? Jeszcze cztery miesiące temu rabin Schudrich uważał inaczej. W marcu uczestniczył w takim uboju w Tykocinie. Pytany przez dziennikarzy, dlaczego łamie prawo, powołał się na ustawę z 1997 r. o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich. Tam, w art. 9 napisano, że "W celu realizacji prawa do sprawowania obrzędów i czynności rytualnych związanych z kultem religijnym, gminy żydowskie dbają o zaopatrzenie w koszerną żywność, o stołówki i łaźnie rytualne oraz o ubój rytualny".

Taką interpretację potwierdza dr Wojciech Brzozowski z Katedry Prawa Wyznaniowego UW w artykule opublikowanym w przedostatnim "Państwie i Prawie". - Oczywiście, że ta ustawa daje prawo gminom żydowskim do uboju rytualnego - mówi prof. Ewa Łętowska. - Dziwię się, że teraz rabin Schudrich tego nie pamięta. Poza tym, jak sobie gminy żydowskie radziły w latach 2002-04, kiedy nie było rozporządzenia dopuszczającego ubój? Wtedy nie słychać było protestów o łamanie swobód religijnych"

"Gminy muzułmańskie mają umowę z państwem z 1936 r. bez zapisu, który można by interpretować jako zgodę na ubój rytualny. Ale większość muzułmanów akceptuje ubój z wcześniejszym, tzw. odwracalnym ogłuszeniem. Stosują go polskie ubojnie drobiu z certyfikatem halal. - W krajach, gdzie dopuszcza się ubój rytualny na potrzeby wspólnot wyznaniowych, np. w Niemczech, Wlk. Brytanii czy Danii, opracowano metody ogłuszania bydła w taki sposób, który akceptują gminy muzułmańskie - mówi Dorota Wilad, szefowa Fundacji IusAnimalia. Nie ma powodu, żeby do takiego kompromisu nie doszło w Polsce".

http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,133290,14275911,Awantura_o_uboj__Czy_zakaz_lamie_swobody_religijne_.html

Ojoj... Rabin uderza w wysokie tony:
Decyzją sejmu zaszokowany jest naczelny rabin RP Michael Schudrich. "Wynik głosowania w sejmie odnośnie dopuszczalności uboju rytualnego był dla nas szokiem. Zwyciężył całkowicie nieprawdziwy pogląd, jakoby ubój taki był okrutny czy wręcz intencjonalnie okrutny. Pogląd ten zyskał na popularności w Europie w latach 30. ubiegłego wieku, kiedy to pod wpływem hitlerowskiej propagandy zakaz uboju wprowadziły Norwegia i Szwecja. Polska będzie odtąd pierwszym krajem członkowskim UE, w którym obowiązuje taki zakaz nie będący pozostałością regulacji z czasów hitlerowskich. Godzi on bezpośrednio w podstawowe prawa żydowskiej i muzułmańskiej ludności kraju, zmuszonej odtąd, by kupować droższe mięso importowane lub przejść na przymusowy wegetarianizm. Nie sposób nie zauważyć, że polskie ustawodawstwo nie zakazuje praktyk takich, jak polowanie, w których zwierzętom zadaje się cierpienie dla przyjemności. Prawo do tej przyjemności stoi od dziś w polskim ładzie prawnym wyżej od podstawowych swobód religijnych dwóch wyznań niechrześcijańskich. Trudno nie upatrywać więc w decyzji polskiego sejmu złowrogiej hipokryzji, jaką zazwyczaj maskuje się dyskryminację części obywateli. Większość, której prawa pozostają nienaruszone, winna jednak mieć świadomość faktu, że gwałcenie praw mniejszości na ogół nie wróży prawom pozostałych nic dobrego" - napisał w oświadczeniu rabin Schudrich.
Tak raczej obraźliwa wypowiedź, co?
Zwyciężył całkowicie nieprawdziwy pogląd, jakoby ubój taki był okrutny czy wręcz intencjonalnie okrutny.
A jaki on niby kuźwa jest?! Przyjemny?!  😤
zaden uboj nie jest przyjemny. szczegolnie patrzac na to, ze niestety wiele zwiarzat nie jest prawidlowo ogluszonych 🙁
Moon, na stronie Forum Zydow Polskich pisza, ze uboj rytualny jest bardzo humanitarny bo zwierze natychmiast traci przytomnosc w wyniku spadku cisnienia krwi. Ale tak na chlopski rozum, skoro krowa wisi glowa w dol, to dosc dlugo moze byc przytomna bo mozg jest najdluzej zaopatrywany w krew w tej pozycji?
bobek,
cytat z postu Tani:
"Wkleję opis zamieszczony przez lekarza weterynarii. Osoby niepełnoletnie niech sobie darują.
Najpierw, poganiane elektrycznym pastuchem, wchodzą pojedynczo do stalowej komory w kształcie walca. Walec zamyka się, krowa musi wystawić głowę przez jedyny otwór. Stalowe pudło obraca się o 180 stopni, krowa leży w klatce do góry nogami, pneumatyczny chwytak unieruchamia jej głowę, wyginając szyję do tyłu. Rzezak wypowiadając słowa modlitwy podrzyna zwierzęciu gardło. Krew chlusta do góry. Walec wykonuje następne pół obrotu, krew leje się już zgodnie z prawami fizyki. Walec otwiera się i krowa wypada na stalową kratownicę. Co któraś wychodzi o własnych siłach, wierzga i rzuca głową, czasem wstaje i – mimo że wszystko jest śliskie od krwi – próbuje uciec. Agonia trwa około dwóch minut. Wszystko w rytm łomoczącej maszynerii. Czasem rzeźnik od razu podwiesza zwierzę za nogę do góry na łańcuchu. Krowa, jeszcze żywa, pręży się i próbuje uwolnić. Następna, już w klatce, widzi konającą poprzedniczkę. Tak wygląda ubój rytualny. W ten sposób w tym roku w Polsce zostanie ubitych kilkaset tysięcy sztuk bydła".
ze uboj rytualny jest bardzo humanitarny bo zwierze natychmiast traci przytomnosc w wyniku spadku cisnienia krwi

No zaiste, bardzo, bardzo humanitarne. Proponuję, żeby sobie poćwiczyli - najlepiej na sobie nawzajem  😤

Gienia-Pigwa, dokładnie, jednak jeśli trzeba to robić, to w moim przekonaniu, my - parszywa ludzkość, róbmy to tak, żeby okrucieństwo minimalizować.


wszystko dlatego, ze teraz mieso kosztuje "grosze"- ubojnie pracuja na ilosc, nie na jakosc. ten rzeznik ma iles tam sekund na zabicie  i on nie jest w stanie zawsze zrobic to prawidlowo.  a teraz mieso jest wszedzie, marnujemy tony zywnosci, wyrzucamy i nie mamy nawet wyrzutow sumienia! to mnie zalamuje.


Wkleję wpis z FB, bo ważny:

Dorota Wiland



W związku z uruchomioną (znowu!) kampanią DEZINFORMACJI co do obecnego stanu prawnego, mającą na celu deprecjonowanie woli polskiego ustawodawcy i blisko 80% Obywateli naszego kraju, informuję:

UBÓJ RYTUALNY BEZ OGŁUSZANIA JEST OBECNIE W POLSCE ZAKAZANY!

I żadne pitolenia dziennikarzy, prawników i kompletnie niezorientowanych, za to chętnie powtarzających zasłyszane plotki, polityków nie mogą tego zmienić. Tak, że prawnicy RCL i przestraszony reakcją Żydów minister Boni mogą sobie wydawać dowolne ekspertyzy. Wszystkie one mają tyle mocy prawnej, co zeszłoroczny śnieg...

W POLSCE OBOWIĄZUJE WYŁĄCZNIE WYKŁADNIA TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO!
A ona jest następująca:
"6.4. Mając na uwadze przedstawioną sytuację prawną, konieczne jest podjęcie przez właściwe organy państwowe Rzeczypospolitej Polskiej rozstrzygnięcia co do dopuszczalności albo co do zakazu uboju rytualnego w Polsce od 1 stycznia 2013 r. W razie utrzymania zakazu takiego uboju, jaki wynika z ustawy o ochronie zwierząt w brzmieniu obowiązującym w dniu wydania niniejszego wyroku, wymagane jest powiadomienie o tym Komisji Europejskiej w trybie art. 26 ust. 1 albo art. 26 ust. 2 lit. c rozporządzenia Rady nr 1099/2009." (uzasadnienie do wyroku TK z 27.11.2012)

Polska powiadomiła KE o utrzymaniu zakazu, a zatem zgodnie z wykładnią TK ubój rytualny bez ogłuszania jest w Polsce bezwzględnie zakazany. Zmiana takiego stanu prawnego wymaga zmiany ustawy o ochronie zwierząt, a taka propozycja została właśnie przez polski Sejm, zdecydowaną większością głosów, odrzucona. Koniec i kropka.

Nie dajcie się zwieść. Nie dajcie się zmanipulować. Dementujcie te podłe pogłoski o rzekomej dopuszczalności uboju rytualnego w oparciu o jakiekolwiek ustawy o gminach wyznaniowych! Strona przeciwna nie raz już udowodniła, że w dezinformacji i manipulacji nie cofną się przed niczym. My zaś nie cofniemy się w naszym przekonaniu, że ubój zwierząt bez ogłuszania jest w cywilizowanym kraju niedopuszczalny w jakichkolwiek okolicznościach (stanowisko Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii).
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=88112.msg1828104#msg1828104 date=1373975241]
wszystko dlatego, ze teraz mieso kosztuje "grosze"- ubojnie pracuja na ilosc, nie na jakosc. ten rzeznik ma iles tam sekund na zabicie  i on nie jest w stanie zawsze zrobic to prawidlowo.  a teraz mieso jest wszedzie, marnujemy tony zywnosci, wyrzucamy i nie mamy nawet wyrzutow sumienia! to mnie zalamuje.



[/quote]

Zgadzam się w 100%. To szybciej, taniej, więcej doprowadza do wynaturzeń.
To wszystko to ogólnie ciekawa sprawa. Tak naprawdę to od 2004 roku nie wolno było prowadzić uboju bez ogłuszania.
I funkcjonowało to na zasadzie "nie wolno, ale....można". I dopiero gdy skala działań spowodowała, że się pod dywanem nie zmieściło to ktoś się tym zajął. Pan Prokurator. I co działo się dalej? Czy napiętnowano wieloletnie łamanie prawa? Czy powiedziano: tak nie wolno? Nie. Rząd skierował do Sejmu projekt legalizujący ten stan.  👀
Ja tego nie rozumiem. Prawo to prawo. Jeśli wolno łamać je w punkcie A , to dlaczego nie w B?
Może wolno sobie coś ukraść? Kogoś pobić? No, bo jeśli wolno było.... I parafrazując jednego pana " serce się cieszy a rozum smuci"
- może rozum by .... hm.... popracował?
p.s
lista wstydu
.
Taniu
np. od 2003 obowiązywał zakaz kopiowania psów (przycinanie uszu i ogonów).
I funkcjonowało to na zasadzie "nie wolno, ale....można".
Sędziowie kynologiczni przez te lata niżej oceniali wyżła z długim ogonem niż z obciętym.
Dopiero w 2012 roku weszły odpowiednie przepisy.
Sam Związek Kynologoczny jako ostatni wprowadził przepisy zakazujące tego procederu.
Jeśliś ciekawa poczytaj
http://www.sosbokserom.com.pl/index.php/pl/czytelnia/porady/956-stop.html

Bo to Polska własnie
Smutne. Słuchałam rozmowy z muftim. Nie wiem czemu walkę o poprawę losu zwierząt  ĺączy się z z jakimiś wymysłami źe to ograniczenie praw mniejszości religijnych... Chore i smutne 🙁
Mnie też to smuci, że ci ludzie nie mają litości w sercach.
Tutaj trochę o tej ustawie o gminach żydowskich.
http://www.rp.pl/artykul/9157,1030985-Spor-o-uboj-rytualny--Zakaz-bez-wyjatkow.html
Mam takie wrażenie, że cały spór o ubój jest wykorzystany do wykazania, że Polska to kraj antysemitów.
Jak zwykle. I strasznie mnie to złości.
A takie działania panów rabinów skutkują właśnie nastrojami antysemickimi.
Mnie też, bo .....do antysemityzmu mi straszaaaasznie daleko.

Wygląda na to, że berlińczycy tez są antysemitami
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14300149,Uboj_rytualny__Berlinskie_sklepy_szukaja_nowych_dostawcow.html?lokale=warszawa#BoxWiadTxt
A takie działania panów rabinów skutkują właśnie nastrojami antysemickimi.

Tak. Zrobiło się zwrotne sprzężenie. Demony pobudziły się i u nas. Treść komentarzy pod tekstami o uboju jest straszna.
.
Osłabiło mnie dziś kiedy słuchałam porannej rozmowy w radiowej Jedynce z panem min Kalembą. Dalej drążą pod płaszczykiem swobód religijnych.
Wstawiam za to świetny artykuł profesora prawa Tomasza T. Koncewicza z Rzeczpospolitej. Podkreślenia moje.

"Rytualny ubój prawa

Polityki nie można prowadzić w stanie schizofrenii w zależności od adresata. Z jednej strony akceptować dla Komisji Europejskiej wyższy standard ochrony zwierząt, z drugiej zaś dla krajowego elektoratu uchwalać przepisy dopuszczające ubój – pisze profesor prawa.

Na posiedzeniu 12 lipca 2013 r. Sejm utrzymał zakaz uboju rytualnego. Wbrew medialnej gorączce nie jest to jednak nic nadzwyczajnego w świetle obowiązującego prawa. Znamienne i pouczające raczej jest, jak przebiegała debata poprzedzająca to głosowanie pośród licznych prób wprowadzenia takiego uboju „tylnymi drzwiami". Mówi ona bowiem wiele o poziomie polskiej polityki. W sprawie uboju rytualnego w nawale bieżącej polityki i coraz to nowych wolt klasy politycznej pewne kwestie fundamentalne przez długi czas nie mogły się przebić do opinii publicznej. Dyskusją rządziły oportunizm i ignorancja obowiązującego stanu prawnego i naszych europejskich zobowiązań.

Chronologia
Należy zacząć od chronologii i jej uporządkowania. W zakresie regulacji uboju rytualnego w Polsce obowiązująca ustawa z 1997 o ochronie zwierząt zajmuje podobne stanowisko jak prawo UE. Istnieje obowiązek ogłuszania zwierząt przed ubojem, ale jednocześnie wprowadza wyjątek na potrzeby kultu religijnego.
W 2002 r. skreślono w niej przepis dotyczący wyjątku o głuszeniu zwierząt na potrzeby religijne, co w konsekwencji oznaczało bezwzględny obowiązek głuszenia zwierząt, a ubój rytualny znalazł się poza zakresem regulacji ustawy. W 2004 r. wydane zostało rozporządzenie Ministra Rolnictwa mówiące, że polskie rzeźnie mogą dla celów religijnych odstąpić od nakazu ogłuszania zwierząt. Pod koniec listopada 2012 r. Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, w którym uznał niekonstytucyjność tego rozporządzenia, przywracając tym samym stan prawny, który obowiązywał przed 2004 r. 1 stycznia 2013 r. weszło natomiast w życie rozporządzenie Rady i Parlamentu Europejskiego 1099/2009 z 24 września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania, które powtórzyło rozwiązanie obowiązujące w Polsce w okresie 1997–2002, wprowadzając nakaz ogłuszania poza potrzebami kultu religijnego. Zgodnie z art. 4 rozporządzenia zwierzęta są uśmiercane wyłącznie po uprzednim ogłuszeniu (ust. 1), chyba że chodzi o zwierzęta poddane ubojowi według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne (ust. 4). Natomiast art. 26 ust. 1 rozporządzenia nie wyklucza, aby państwa członkowskie przyjęły przepisy krajowe zapewniające dalej idącą ochronę zwierząt podczas ich uśmiercania. W takim przypadku państwo(a) są zobowiązane przed 1 stycznia 2013 r. do powiadomienia Komisji Europejskiej o takich przepisach krajowych. Polski rząd zgłosił UE deklarację, że utrzymuje wyższy poziom ochrony zwierząt i zawsze wymaga głuszenia.
W konsekwencji dzisiaj obowiązuje nadal ustawa z 1997 r., która po nowelizacji w 2002 r. i po ingerencji TK przewiduje bezwzględny obowiązek głuszenia zwierząt i nie reguluje w ogóle uboju rytualnego.


Jeżeli chodzi o fundamenty, które powinny stanowić podstawę dyskusji i wpływać na wybory normatywne polskiego ustawodawcy, można wskazać kilka.
Po pierwsze, rozporządzenie unijne jest aktem prawnym, który korzysta z tzw. bezpośredniego stosowania. Jest aktem prawnym kompletnym, bo nie wymaga żadnej implementacji na poziomie krajowym (w przeciwieństwie do dyrektyw). Co więcej, implementacja rozporządzenia (bez wyraźnej ku temu podstawy w samym rozporządzeniu) jest sprzeczna z samą istotą rozporządzenia jako aktu bezpośrednio stosowalnego „tu i teraz" po jego ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym.
Po drugie, zgodnie z wieloletnim orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) preambuła (wstęp) aktu unijnego jest jego integralnym elementem. Przepisy rozporządzenia (dyrektywy etc.) muszą być zawsze interpretowane w świetle wstępu, aby zapewnić tak dalece, jak to możliwe, zgodność aktu prawnego z celami, którym ma służyć, i w ich świetle harmonizować interpretacje poszczególnych przepisów.
Po trzecie, konieczne jest umiejętne połączenie reguły (zasady) i wyjątku.

Kanonem interpretacji europejskiej jest podkreślanie w kontekście swobód gospodarczych, że wyjątki od reguły (swobody) nie podlegają interpretacji rozszerzającej, bo w przeciwnym razie wyjątek stanie się w drodze interpretacji regułą, a prawdziwa reguła straciłaby sens i swoje pole zastosowania. Po czwarte w końcu, niezbędne jest mądre i racjonalne stosowanie zasady proporcjonalności, która pozwala zachować umiar pomiędzy środkiem a celem i każe wybierać te środki, które cel realizują w sposób adekwatny.

Rozporządzenie wprowadza regułę w postaci obowiązku głuszenia zwierząt, które najlepiej realizuje cele rozporządzenia zawarte w preambule jako „podjęcie wszelkich koniecznych działań, które pozwalają uniknąć zadawania bólu i zminimalizować niepokój i cierpienie zwierząt", oraz podkreślenie, że „dobrostan zwierząt jest wartością wspólnotową".

Te cele i wartości mają kierunkowe znaczenie dla interpretacji szczegółowych przepisów, które dalej następują. Skoro głuszenie jest obowiązkiem, a jego brak wyjątkiem, to wyjątek musi być interpretowany w sposób ścisły. W rozporządzeniu takim wyjątkiem jest odstąpienie od ogłuszania na potrzeby uboju rytualnego. Jako wyjątek musi mu zostać nadany kształt rozsądny, tak aby pozostać nadal w sferze wyjątku, a nie tylnymi drzwiami urastać do miana reguły. W oparciu o całościową interpretację rozporządzenia regułę można sformułować następująco: „głuszyć należy zawsze, a tylko wyjątkowo w przypadku uboju rytualnego można od tego odstąpić".

To klucz dla oceny polskiej gry ubojem rytualnym, skoro interpretacja w Polsce uboju była zupełnie oderwana od celu, któremu ubój ma służyć, a więc poszanowaniu tradycji religijnych, a nie służeniu interesom gospodarczym przedsiębiorstw przetwórczych. W tym sensie podnoszony argument z uboju rytualnego nie realizował celu tego uboju: wyjątek (brak głuszenia) powinien być interpretowany w świetle celów religijnych, a tak w Polsce oczywiście nie było, skoro w naszym przypadku chodziło o „wyjątek" podyktowany kwestiami ekonomicznymi pod płaszczykiem religijnym.

Należy też podkreślić, że rozporządzenie nie zmierza w kierunku narzucenia państwom jakichś rozwiązań, a raczej pozostawia im pewną swobodę w zakresie podwyższenia standardów ochrony, ale nie jej obniżenia. Z pewnością nie jest wymogiem prawa europejskiego wprowadzanie nakazu uboju rytualnego. Podobnie nie można argumentować, że rozporządzenie zakazuje takiego uboju.

Nawet jednak jeśli te kwestie nie są uregulowane wprost, to nie oznacza, że państwa mają w tym zakresie zupełną swobodę. Rozporządzenie przewiduje bowiem możliwość utrzymania zakazu uboju rytualnego, gdy państwo uzna, że w ten sposób chce realizować dalej idącą ochronę zwierząt i ich dobrostanu. Jeśli Polska podtrzymała poziom ochrony wyższy (zakaz uboju rytualnego, a w konsekwencji obowiązkowe głuszenie zwierząt przed uśmierceniem), to oznacza, że dzisiaj nie można już prowadzić takiego uboju, a zwierzęta podlegają wyższej ochronie (obligatoryjne ogłuszanie). Głosowanie w Sejmie 12 lipca 2013 r. ten stan rzeczy tylko potwierdziło i go obroniło. Każda inna decyzja byłaby pogwałceniem prawa europejskiego.

Załóżmy jednak, że rząd nie zgłosił KE woli utrzymania dalej idącej ochrony prawnej zwierząt. Nawet w tym przypadku nie oznaczałoby to, że przedsiębiorcy branży mięsnej mieliby carte blanche w tym zakresie i ubój rytualny mogliby praktykować dowolnie.


Po pierwsze, musieliby udowodnić, że to jest ubój rytualny na cele rzeczywiście religijne.

Po drugie, wykazać, że spełnione są warunki tego uboju w zakresie minimalizowania cierpienia zwierząt i nakazu ich humanitarnego traktowania (vide preambuła wyżej).

Po trzecie, ubój rytualny jest wyjątkiem od zasady ogłuszania i jako taki musi być zawsze interpretowany. Nawet jeżeli rządowi udałoby się wprowadzić proponowane zmiany i wycofać z zastrzeżenia zgłoszonego KE, producenci nadal musieliby udowodnić, że prowadzą ubój rytualny na cele rzeczywiście religijne, nie wychodzą poza to, co jest konieczne dla prowadzenia takiego uboju, i że spełniają warunki tego uboju w zakresie minimalizowania cierpienia zwierząt i nakazu ich humanitarnego traktowania. Tylko połączenie trzech wskazanych wyżej ograniczeń oznaczałoby dopuszczalność reglamentacji przez państwo działalności aspirującej do miana uboju rytualnego, a reglamentacja taka mieściłaby się w zakresie ratio legis i celu rozporządzenia oraz byłaby z nim zgodna.
Prawo czy doraźna polityka

Skoro więc Polska złożyła w grudniu 2012 r. w KE deklarację, że utrzymuje zakaz uboju bez głuszenia, powstaje pytanie, czy teraz może go wycofać, jak donoszą media? Unijne rozporządzenie przewiduje możliwość polepszenia ochrony zwierząt po jego wejściu w życie, ale nie pogorszenia. Jest wielce problematyczne, czy Polska może odstąpić od deklaracji, że podtrzymuje wyższy standard ochrony zwierząt. Państwo naruszyłoby rozporządzenie, gdyby obniżyło poziom tej ochrony np. przez odstąpienie zupełnie od nakazu ogłuszania.

Planowana i nieprzyjęta przez Sejm 13 lipca 2013 r. zmiana legislacyjna szła oczywiście pod prąd fundamentalnym zasadom konstrukcyjnym rozporządzenia, dla którego przecież to ogłuszanie jest kluczowym terminem i regułą, a odstąpienie od niego wyjątkiem!!! Rząd z reguły chciał zrobić wyjątek, a z wyjątku regułę, tym samym ingerując w sens i istotę rozporządzenia. Taka instrumentalizacja polityczna prawem europejskim na potrzeby zaspokojenia bieżących potrzeb koalicyjnych to klasyczny wyraz prowadzenia polityki bez wizji i planu wychodzącego poza wygodne „tu i teraz".

Polityki nie można prowadzić w stanie schizofrenii w zależności od adresata, działać po wpływem chwili i tego, co wygodne „dzisiaj", ale już krępujące „jutro". Nie można z jednej strony akceptować dla KE wyższy standard ochrony, a z drugiej dla krajowego elektoratu uchwalać przepisy krajowe dopuszczające ubój. Jeżeli nie wykorzystaliśmy opcji pozostawionej przez rozporządzenie unijne dopuszczające ubój bez ogłuszania tylko dla celów rytualnych, to nie możemy teraz dowolnie i arbitralnie decydować o kształcie swoich zobowiązań i ubój dopuszczać.

W konsekwencji dostaliśmy żenujący spektakl, w którym termin „ubój rytualny" w wydaniu polskim w równej mierze dotyczył bestialskiego traktowania zwierząt, co manipulacji prawem. Przez dłuższy czas wydawało się, że także zwierzęta padną ofiarą destrukcyjnej gry politycznej nastawionej na najbliższy sondaż i urnę wyborczą. Na szczęście tak się nie stało, ale przypadek uboju rytualnego powinien być zapamiętany jako kolejny bolesny dowód tego, jak daleko polski polityk jest gotowy posunąć się pod wpływem różnych grup interesów, cynicznych rozgrywek i koalicyjnych przetasowań i co potrafi uczynić z zobowiązań, które sam przyjmuje do przestrzegania w imieniu państwa polskiego".

Tomasz T. Koncewicz – jest adwokatem, profesorem prawa 
w Katedrze Prawa Europejskiego 
i Komparatystyki Prawniczej 
Uniwersytetu Gdańskiego

Edyta-świetny, porządkujący tekst. Pan Minister coś tam plecie, bo kolesie się złoszczą. Trudno.
Ale mnie mdli jak to słyszę. Pogróżki o pozwach zbiorowych, Trybunałach itd. żenujący koleś.
cała ta awantura, to kolejny dowód na to, że rozwijamy się mimo okupacji UE, a nie dzięki niej! swoją drogą, może teraz łatwiej skretyniałym ćwierćinteligentom jest zrozumieć, że życie w getcie, to był przywilej, a nie kara, dopiero socjalista Hitler zmienił znaczenie tego słowa... ale to normalne u socjalistów w ich walce o upodlenie ludzi.
Uważam, że chore jest to, że mniejszości narodowe narzucają NAM w NASZYM państwie co mamy robić, jakie ustawy wprowadzać. Skoro żyją w Polsce to ich obowiązkiem jest się do polskiego prawa i obyczajowości stosować, a nie narzucać Polakom swoje prawa i obyczaje. W dodatku sprzeczne z naszą kulturą i prawem. Nie cofajmy naszego kraju w rozwoju i nie stosujmy tak niehumanitarnych praktyk. Państwo powinno się rozwijać, a nie cofać, bo mniejszości narodowe krzyczą. Myślę, że wielu ludzi patrząc na to co dzieje się u sąsiadów jest coraz bardziej negatywnie nastawionych do muzułmanów, a poprzez tą całą sprawę- zaczyna być także antysemitami. Nie można pozwolić sobie na napływ wpływów muzułmanów i żydów, który objawia się między innymi w wojnie o ubój rytualny. Jeśli mniejszościom narodowym nasze i tak (za) bardzo tolerancyjne państwo się nie podoba, droga wolna...

Jako zwierzolub, który pomaga zwierzętom jestem tą całą sprawą wstrząśnięta. I tak jak kiedyś nie byłam rasistką, to teraz chyba poznałam smak tego słowa... Nikt nie ma prawa w taki sposób zabijać żywych stworzeń, nie ważne czy chodzi o ludzi, czy zwierzęta. I nie ważne jakie ma ku temu przesłanki, okrucieństwa nie można tolerować i w dodatku nazywać go religią. Mniejszości narodowe nie mogą panoszyć się w państwie i krzykiem narzucać nam czegokolwiek. Ale to moje zdanie, rasistki, agnostyczki i o zgrozo- wegetarianki  😜.
nie ma nic bardziej chorego, niż akceptacja faszystowskiego zwyczaju dyktowania przez Państwo obywatelom, co mogą jeść i jak to jedzenie mogą pozyskiwać! i nic tu do rzeczy nie ma kwestia religii, czy narodowości- prawo nie powinno zajmować się takimi pierdoletami. ubój to kwestia wyłącznie obyczajowa i powinna być ewentualnie penalizowana społecznym ostracyzmem.
ps. za chwilę wegekretyni będą postulować prawny zakaz uboju jako takiego... przecież to logiczna konsekwencja!
Ale mnie mdli jak to słyszę. Pogróżki o pozwach zbiorowych, Trybunałach itd. żenujący koleś.

Wyjęłaś mi to z ust. Jak na pierwszej stronie Gazety Prawnej przeczytałam, że chcą nas pozwać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu to myślałam, że spadnę z krzesła. Rozumiem, że pozwą też inne kraje europejskie, które wprowadziły zakaz uboju rytualnego? W głowach się poprzewracało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się