Może ja się wypowiem, bo jestem jak najbardziej w temacie, bo konia dostałam jakieś 3tyg temu... I szczerze radzę - zastanów się 3 razy nad tym. Przygotuj rodziców, że sam koń może i niewiele kosztuje, ale uświadom ich, że kupno sprzętu czasem może i przekroczyć samą wartość konia. Sama po miesiącu posiadania konia jestem cóż...zmartwiona? Cieszę się i owszem, ale jakoś patrząc na to z perspektywy czasu zastanawiam się, czy zdam maturę 😀 I też tak myślę... Umów się z jakimś trenerem/instruktorem/właścielem, żeby porozmawiał z Twoimi rodzicami, bo to będzie najmądrzejsze wyjście... On uświadomi rodziców bardziej czym jest utrzymanie konia i ile to kosztuje niż nieznani nawet najlepsi znawcy z forum 🙂
Umów się z jakimś trenerem/instruktorem/właścielem, żeby porozmawiał z Twoimi rodzicami, bo to będzie najmądrzejsze wyjście... On uświadomi rodziców bardziej czym jest utrzymanie konia i ile to kosztuje niż nieznani nawet najlepsi znawcy z forum 🙂
absolutnie wszystko się zgadza, pod jednym jednak warunkiem...że tym "kompetentnym autorytetem" nie będzie osoba która tego konia sprzedaje, lub pracownik 😉
A miałam dodać słówko "obiektywnym", ale się powstrzymałam, bo stwierdziłam, że będzie niepoprawnie stylowo XD Ale cóż, w moim wypadku się sprawdziło - moja mama dowiedziała się, że kopyta koniom rosną 😀
Jeżeli Twoi rodzice są przygotowani i Ty wiesz, że znajdziesz czas, zeby przyjeżdżać do konia co najmniej 4 razy w tygodniu - to możesz kupować... Ja na szczęście mam taki plus, że siodło pożycza mi pensjonat, gdzie konia trzymam dopóki nie kupię własnego... Bo podejrzewam, że w tym miesiącu kupno siodła by mnie już zjadło 🙂
,, . '' bo chciałam zakończyć ten wątek , noo , ale widzę , że się ciągnię . Jeżdżę od dzieciństwa .. u konia mogłabym być codziennie . Dobra , dobra teraz serio .. nie mam za bardzo czasu , żeby tu często bywać dziś to wyjątek , więc ja zmykam . Cześć wam .