Bardzo lubię sziszę, palenie ma swój niepowtarzalny klimat, to trochę jak iść na piwo - często nie dla samego picia, ale całego rytuału 🙂 Przy sziszy dobrze się rozmawia, tak jak ktoś wcześniej wspomniał, fajne oświetlenie, muzyka i szisza to super połączenie.
Jeżeli chodzi o wlewanie czegoś zamiast wody, to paliłam tytoń bananowy, a zamiast wody było mleko - i mi bardzo to połączenie smakowało!
Z ulubionych tytoni to coca-cola, kokos, pomarańcza, jabłko ( można dodać miętę, ale z nią trzeba uważać, bo bardzo dominuje smak, jak się da za dużo to nic poza miętą nie czuć. Dobre jest też połączenie łagodnego banana i mroźnej mięty ( hehe, brzmię jak na reklamach 😉 ) )
Mam w domu dwie szisze, jedna mała, taka właśnie plenerowa i jako taka się bardzo dobrze sprawdza, a i w domu często używam, ale szczerze to zawsze bardziej mi smakowało palenie tych wysokich i często z tych dużych jest lepszy dym. Nie wiem od czego to zależy, może moja jest jakaś felerna?
Dostałam też na urodziny drugą sziszę, na dwa węże, trochę wyższa od poprzedniej, ale też raczej z tych małych. Jeszcze jej nie paliłam, bo nie mam tytoniu, ale ciekawa jestem jak będzie, bo kiedyś kumpel do swojej małej sziszy doczepił drugiego węża i tak jak ktoś wcześniej wspominał - osoba, która akurat nie ciągnęła musiała zatykać ustnik.
Z podstawowych zasad obsługi sziszy 😉 to ja używam folii aluminiowej, a tytoń nakładam normalnie szczypcami albo palcami, żadnych sitek ani nic takiego 🙂
Ja osobiście nie lubie palić, ani również przebywać w towarzystwie ludzi, którzy w danej chwili pala papierosy. Natomiast sam kiedy tylko mam okazję palę fajkę.
Wraz z kolęgo testowaliśmy różne smaki tytoniu, nawet łącząc smaki w jednym cybancie. Jednak lepszym pomysłem okazało sie zakupienie podwójnego cybanta 😀 Moje ulubione połączenie to jabłko i wiśnia. Eksperymentowaliśmy również z wodą, tanim winem, mlekiem i ... chcialiśmy z wódką ale jakoś zawsze było nam jej szkoda i nigdy nie wlaliśmy jej do dzbana ;] Mleko 3,5 % jednak mi najlepiej odpowiada.
Do ciekawszych rzeczy należy jeszcze to, iż gdy nam brakło węgielka to użyliśmy brykietu do grila i też się dało palić 🙂
Obecnie to palimy z fajki dużej. 6 wężowa i 2,5 litra dzban na wode.
Zawsze mamy spór dotyczący nakłuwania foli i ilość tej foli (dwie warstwy czy jedna).
Przetestowałam chyba wszystkie smaki tytoniu i wiśnia najbardziej kopie tzn kręci się w głowie i się nie ma nawet sily zeby ręke podniesc 😀 aczkowiek najlepiej smakuje 😉 egipski tyton-pic na wode, o 100razy lepszy dym jest ze zwykłego tylko wyrzucanie kasy..
no bo to nie chodzi o to czy jest egipski czy jordanski, tylko jakiej firmy... z reszta najczesciej jest tak, ze np dwa jablka najlepszy jest firmy nakhla, natomiast winogronowy firmy X... nie ma znaczenia skad przywieziony (jesli nie jest podroba.. a takie najczesciej bialym turystom sie sprzedaje)
Też lubię wiśnię, ale i pomarańcze oraz mieszanki owoców egzotycznych. Nie znoszę wanilii i cytryny. Wczoraj zostałam przyjemnie zaskoczona miętą - owszem jest mocna, ale fajnie orzeźwia.
Fajki mamy ze znajomymi głównie z Egiptu i Tunezji. Jedne z lepszych materiałów, inne z gorszych. Paląc regularnie uczy się człowiek oceniać, które są lepsze, które gorsze. Wyższa cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Przykładowo jedną z lepszych shisz udało nam się wytargować za 10 dolarów razem z tytoniem i fajnym wężem, a mamy też mniejsze i gorsze, kupione po 20-30 dolców.. Kupując w Egipcie czy jakimś takim kraju warto wybrać się z jakimś zaprzyjaźnionym miejscowym, żeby doradził. Palimy z folią aluminiową, jedną warstwą.
I nie lubię palić na kilka węży. Ale to moje osobiste widzimisię 😉
Ja zawsze kruszę/ przełamuję węgielek i z takiego tradycyjnego jednego na pojedyncze palenie używam 3 kawałki ( ostatni do zapasów). Wówczas rozmieszczam na sreberku w małych odległościach od siebie. Można uniknąć dzięki temu efektu 'gryzienia' w gardło 😉 Podpatrzyłam ten patent w jednym z szisza kornerów w Egipcie i sprawdza się super.
No, bo to niełatwa sprawa, myśmy na 2 węże ciągnęły z koleżanką i po jakiś 10 min ją rozpaliłyśmy - ale potem na tym węglu się już dobrze paliła. I dym nie gryzł, co było pozytywne 🙂 (swoją drogą musze spróbowac Twojego patentu z węglem)
O ile papierosów nie palę,tak fajkę wodną czasem towarzysko zapalę. Bardzo pasował mi tytoń kawowy,mango i kokosowy. Eksperymentowaliśmy z mlekiem, wódką i red bullem. O ile z mlekiem efekt super,z red bullem bez szału,natomiast z wódą wolałabym nie powtarzać.
Z wódką - spróbowałam raz i nigdy więcej. Myślałam że rozsadzi mi głowę. Jak nigdy nie boli mnie głowa, tak po tym eksperymencie myślałam, że umrę. Zdecydowane nie, brr. Ja kocham miłością przeogromną cytrynę z miętą, wiśnię i truskawkę. Czekolada mi jakoś nie podeszła 😉.
Ostatnio kupiłam ( w Polsce zresztą) rewelacyjny smak: Earl Grey 😍 Mam do Was pytanie: zazwyczaj palicie fajkę z kominem/ bez komina? Jeżeli tak, macie komin kupny czy sami radzicie sobie np. z folią aluminiową?
tylko z folia i to jak najgrubsza. w Syrii sprzedawali specjalna folie do nargili, juz wycieta w koleczka zeby latwo sie na cybuch zakladalo. takiej wystarczyla jedna warstwa. niestety juz mi sie skonczyla i w Polsce nawet najgrubsza znaleziona aluminiowke klade na 2 warstwy.