Forum towarzyskie »

Reforma systemu emerytur

W zasadzie temat dotyczy wszystkich. Ciekawe czy tylko ja mam taki mętlik w głowie?
Tak na chłopski/babski rozum to wydłużenie czasu pracy spowoduje brak miejsc dla młodych osób.
I to młodzi powinni być rozżaleni.
Ja popracuję troszkę dłużej i będę bardzo zamożna- tak mówi rząd.
To znaczy tak mówi kawałek rządu bo wicepremier ma wątpliwości.
Ewentualne referendum będzie plebiscytem kto lubi rząd a kto nie.
Czyli będzie niemerytoryczne.
Podniesienie wieku emerytalnego jest pewnie koniecznoscia ze wzgledu na finanse panstwa. Podobno takie ruchy moga miec tez pozytywny wplyw na ratingi, co odwleka katastrode 😉 Bezrobocie wsrod mlodych nie jest istotnie zwiazane z wysokoscia wieku emerytalnego ale stanem gospodarki, poniewaz ci ktorzy przejma stanowisko pracy emeryta musza go jednoczesnie zaczac utrzymywac skoro juz nie pracuje, a kase dostaje, co po jeszcze kilku zakretach zamyka kolko (podnoszenie podatkow=dociazenie przedsiebiorcow=wzrost bezrobocia). Z proznego i Salomon nie naleje. Nie wiem czy mozna liczyc na wieksza kase, ZUS juz teraz ledwo zipie, a nowi utrzymywacze emerytow sie jakos nie chca rodzic.

Cala ta reforma moze wygladalaby logiczniej gdyby szly z nia w parze inne oszczednosci, a tak wyglada to jak kolejny skok na latwa kase.
Tymczasem czytam artykul, z sucha informacja, ze rzad zapowiedzial wprowadzenie od wrzesnia systemu cyfrowego sprawdzenie czy pacjent jest ubepieczony, a na wypadek gdyby pacjenta nie bylo w sytemie, bedzie on mogl doniesc RMUA, napisac oswiadczenie ze jest ubezpieczony (czyli dokladnie tak samo jak teraz), a zeby zapewnic sprawne dzialanie cyfrowego systemu w oddzialach NFZ powstana nowe komorki do jego obslugi. Czyli w skrocie: rzad planuje wprowadzic nowy system z zalozeniem, ze nie bedzie dzialal, a poniewaz system ma byc cyfrowy to potrzeba do niego nowych urzednikow. Czy to nie piekne??
bo bardzo prosto jest marnowac pieniadze, ktorych nei trzeba wyciągać z własnej kieszeni.
reforma emerytalna - zapewne jest potrzebna, ale czy z przedłużeniem wieku emerytalnego? czy ja wiem... przy naszej słuzbie zdrowia to człowiek raczej w zdrowiu kwitnacym do 67 roku życia nie dociągnie 😉. moze raczej - zmniejszenie obciązenia finansowego pracodawcy (zeby w ogole chcieli zatrudniać😉), kontrola nad rentami ( a nie, ze na komisje wybiera sie bysior lat 30, na czarno zasuwajacy na budowie), zniesienie ulg emerytalnych tam, gdzie nie bardzo sie one należą (no, np. sławne pensje dozywotnie sędziow i prokuratorów😉) czy porządna reforma KRUS-u. no, ale kto zadrze z sądownictwem, z rolnikami czy górnictwem? lepiej wymyslić kobitki pod 70 siedzące na kasie w Biedronce 😉
omnia, to nie chodzi o zadzieranie z rolnikami. Ale dzisiejsza wieś w dużej mierze jeszcze nie jest gotowa na duże składki. Masa gospodarstw nie przekracza 10ha, na których pracuje 3-4 domowników, opłacających składki. Chcą zrównać składkę KRUS do ZUS doprowadzi się do tego, że Ci ludzie nie będą mieli ubezpieczenia wcale. Bo żaden rolnik z takiego gospodarstwa nie wyciągnie ok 3600zł miesięcznie na składki dla 4 osób.
[s]bera7, a to nie jest tak, jak w nierolniczych rodzinach, ze jedna osoba placi skladke, reszta (wspolmalzon+dzieci do 26 roku zycia) moga korzystac z tego jednego ubezpieczenia?[/s]

edit: ekskiuzemua pomylilo mi sie z ubezpieczeniem zdrowotnym, emerytalne to inna bajka.
bobek, oj chyba małżonkowie mają oddzielnie. Dzieci owszem, ale ja mam u siebie przykłady, gdzie z jednej gospodarki żyje małżeństwo oraz dwóch dorosłych synów, w tym jeden z rodziną. Mają krowy, truskawki, ziemniaki itp. Gospodarstwo za biedne na rozwój, ale żyją z tego. Synowa w sklepie dorobi. Mięso i nabiał, warzywa swoje mają.
Reforma powinna dotyczyć wpierw najbogatszych. Ma ktoś fermę, czy dużo ziemi (>50ha) i wtedy może płacić jak firma, ale być na księgowości. A mały rolnik co z tych 10ha ma? Jak sprzeda byczka na mięso to kupi paliwo do traktora itd.
Z tym zdrowotnym to też niesprawiedliwe. Ja płacę dwa a rolnik jedno za całą rodzinę.
Ale pal licho.
Wracając do reformy : dużo się o tym mówi/pisze. I zdania są ze sobą sprzeczne.
Przykład Premiera i Wicepremiera.
Niedawno jakis ekspert tłumaczył, że w wyliczeniach do reformy pominięto całkiem rencistów.
A jak się ich doliczy to budżet reformy, zdaniem tego pana, się nie dopnie za nic. Bo pominięto ważną składową.
I bądź tu mądry. Chyba nie chcę referendum bo i tak nie umiałabym zagłosować.
W zasadzie temat dotyczy wszystkich.

Dlaczego wszystkich? Wg mnie nie wszystkich i dlatego referendum nie ma sensu.
Jakie płaci jedno??? Tania placi sie 2 (rodzice ) plus dzieci uczące sie do 26 roku życia, jesli przerwie nauke,płaci sie za niego normalnie.
Wszystkich w sensie grup wiekowych. Nie wszystkich wszystkich.
Źle się wyraziłam.
Ja też jestem przeciwna referendum właśnie z tego powodu.
Bo będzie plebiscyt. Kto lubi rząd a kto nie.
Kot - nie wiedziałam. To cofam. Tak samo płaci jak i zusowiec?
Bera ale taki sam ZUS płaci bogaty biznesmen i pani sprzedająca pietruszkę na targu, która ma dochodu mniej niż najbiedniejszy rolnik. Więc ja nie rozumiem tłumaczeń typu, że biedacy nie mają na paliwo do traktora. Ale rolnik jest w stanie się utrzymać sam. Mieszkaniec bloku nie.
I dzięki takim właśnie rolnikom wszyscy będziemy zapierniczać niedługo do setki.
Widziałam w TV oburzenie rolnika, który siedział na takim traktorze co kosztuje więcej niż mój dom, bo on będzie musiał teraz płacić 20 zł co miesiąc. I że to jest skandal.
a ten traktor jest na kredyt.....
A ja dom kupiłam za gotówkę  😵
składki KWARTALNE w KRUS
Powyżej 300 ha (sic!) - łącznie 1 395,00
To najbiedniejsza sprzątaczka płaci więcej.  👿
Kurczę. Niepotrzebnie czytałam. Idę zażyć coś na nadciśnienie. Lek zapisałm mi prywatny doktor-wizyta 100 zł, zapłaciłam 100% za lek. To tak w temacie moich DWU zdrowotnych składek.  😵
bera7 - częśc rolników ma małe dochody, ale część nie. Można ustawić składki wg wielkości gospodarstwa albo dochodow i co? bedzie niesprawiedliwie?
dokładnie- w mieście to sami bogole zyją. pani na kasie, własciciel malego sklepiku czy warsztatu. a nikt nad losem ich nie ubolewa.
Poza tym może jednak fajnie byłoby sie zastanowić dlaczego prokuratorzy i sędziowie nie płacą emerytalnej? Dlaczego? ktoś wie?
Tania - toz on z samych dopłat zapłaci z palcem w części ciała 😉
Dlatego jestem za tym, żeby zacząć od najbogatszych i schodzić ku biedniejszym. A nie "wszystkim jednakowo" . Powyżej 50ha rolnik powinien wg mnie prowadzić księgowość i płacić składki od dochodu. Bo sieknąć wszystkim jednakowo to tak jak by i od sprzątaczki i od prezesa banku brać jednakowe składki.
To samo dotyczy ferm itp. Bo rolnik może mieć 5ha a nich 2ha budynków z kurczakami.

Chodzi mi tylko o to, że próba zwiększenia składki tym rolnikom, którzy już dziś ledwo ją płacą będzie skutkować tym, że nie będą jej płacić wcale. Ja przynajmniej tak bym zrobiła.
Weźcie pod uwagę średni dochód z 1ha http://www.stat.gov.pl/gus/5840_12015_PLK_HTML.htm  . 5 ha to ok 11 tyś rocznie - na rodzinę. Rok trzeba nie wydawać zł, żeby kupić stary traktor. Każdy ma punkt widzenia, w zależności od siedzenia 😉
Bera powiedz to teraz tej nieszczęsnej pani, która sprzedaje tą pietruszkę. Mieszka w bloku, płaci czynsz za mieszkanie (tutaj rolnikowi odpada czynsz za dom). Do kompletu nie ma pracy. Na utrzymaniu powiedzmy jedno dziecko lat 7. Mąż też nie pracuje. Rolnik sobie posieje tą pietruszkę, bo ma gdzie i koszty wyhodowania trzech pietruszek, bo resztę sprzeda, to mu wyjdzie jednak na zero. Ale ma co jeść i nie jest stratny.
Więc ta pani postanawia założyć stragan. I co miesiąc musi płacić prawie 900 zł, czy sprzeda jedną pietruszkę czy trzy.
Więc jeżeli rolnicy prowadzą działalność, to niech płacą wszyscy równo i koniec. Dlaczego ja mam się na nich skłądać i pracować do setki?
bobek, oj chyba małżonkowie mają oddzielnie. Dzieci owszem, ale ja mam u siebie przykłady, gdzie z jednej gospodarki żyje małżeństwo oraz dwóch dorosłych synów, w tym jeden z rodziną. Mają krowy, truskawki, ziemniaki itp. Gospodarstwo za biedne na rozwój, ale żyją z tego. Synowa w sklepie dorobi. Mięso i nabiał, warzywa swoje mają.

No wlasnie to troche tak jakby cale moje rodzenstwo postanowilo zyc z biznesu mojego ojca 😉 tymczasem kazde poszlo na "swoje" i ma wlasny dochod.
Jezeli dzialalnosc rolnicza jest nieoplacalna to ludzie powinni od niej odchodzic, tymczasem ulgi dla rolnikow powoduja, ze zostaja na wsi, a reszta spoleczenstwa na to lozy. W Unii europejskiej z rolnictwa zyje ok 3 razy (procentowo) mniej ludzi niz w Polsce.
Inna sprawa, ze obecnie ciezko odejsc do czegokolwiek innego, bo gospodarka ma sie coraz gorzej, a panstwo naklada horendalne haracze na kazda dzialalnosc inna niz rolnictwo.
Oczywiście, że powinno się odchodzić od małych, nieopłacalnych gospodarstw. Tylko nie da się tego zrobić za pomocą jednorazowego zabrania przywileju. Wieś tak wygląda przez zaniedbania wynikające od kilku pokoleń i trzeba co najmniej pokolenia by to zmienić.
pokemon, ale nikt  nie każe mieszkać w bloku. Mnie nie było stać na życie w mieście, to się na wieś wyniosłam 😉. I dokładasz nie tylko do rolnika, ale do każdego bezrobotnego itp. Taki minus "państwa opiekuńczego", którego ja nie popieram.
Ja właśnie jestem za radykalną reformą KRUSu. I myślę, że wtedy nawet tym biadolącym rolnikom będzie się żyło lepiej.
Chociaż oczywiście w cuda nie wierzę.
Dla mnie rolnik mający hektar i jedną krowę to hobbysta i nie mam zamiaru do jego hobby dokładać pieniędzy, na które pracuję.
Ja za to jestem za likwidacją ZUS, KRUS itp. każdy jak będzie zarządzał finansami, tak będzie żył 😉
Bera7, ale dlaczego rolnik ma być inaczej traktowany niż nie-rolnik o takich samych dochodach?

Chodzi mi tylko o to, że próba zwiększenia składki tym rolnikom, którzy już dziś ledwo ją płacą będzie skutkować tym, że nie będą jej płacić wcale. Ja przynajmniej tak bym zrobiła.
Czy to jest ten powód – bo się wypnie i przestanie w ogóle płacić? A ludzie zatrudnieni poza rolnictwem (tak dla uproszczenia to nazywając) nie mogą się wypiąć, bo pracodawca za nich płaci.

Bo sieknąć wszystkim jednakowo to tak jak by i od sprzątaczki i od prezesa banku brać jednakowe składki.
Jak to sieknąć takie same skladki? Przecież one są naliczone procentowo. Od różnych kwot składka jest różna, mimo że procentowo taka sama.
Składka dla rolnika ma być równa składce przedsiębiorcy? Przy małym gospodarstwie wyjdzie, że rolnik ma przekazać na ubezpieczenie 50% lub więcej swoich dochodów. Który człowiek prowadzi własną firmę by zarobić poniżej 1000zł netto?

Na temat wypinania na ZUS, KRUS już się wypowiedziałam.

W ZUS owszem są naliczane od deklarowanych dochodów. Ale w KRUS są dużo mniejsze różnice. A bogaci korzystają z przywilejów. I to jest absurd. Że są ludzie, posiadacze setek ha, co mają prywatne helikoptery a korzystają z ulgowej składki dla rolnika.

http://firma.wieszjak.pl/abc-malej-firmy/295379,KRUS-2012-skladki-na-ubezpieczenie-spoleczne-rolnikow.html
Tu widać tą różnicę. Ktoś kto ma potencjalne 30 razy większe dochody ma zaledwie 5 razy większą składkę.
Bera7, nie przekręcaj tego, co napisałam. Napisałam: "ale dlaczego rolnik ma być inaczej traktowany niż nie-rolnik o takich samych dochodach?".

Uważasz, że jest to społecznie sprawiedliwe, że różne grupy zawodowe mają zróżnicowane obciążenia? Czym rolnik zasłużył sobie na ulgowe traktowanie i prawo bycia na utrzymaniu innych ludzi, którzy biedują?

Bogaci korzystają z przywilejów KRUS - to absurd, masz rację. Ale że rolnicy jako grupa - już nie wchodząc, kto ma ile - w ogóle mają te przywileje, a inni nie, to już nie absurd? Pan A i pan B mają identyczne dochody, pan płaci mniej niż pan B tylko dlatego, że jest rolnikiem. To nie absurd?
trusia, ilu znasz ludzi pracujących 7 dni w tygodniu po 10-14h i mających dochody na poziomie rolnika?

Też tak myślałam, dopóki nie zobaczyłam jak żyją ludzie na wsi, nie rozejrzałam się po sąsiadach. Żyją nie w nędzy, ale na wakacje nie jeżdżą.
Jak zwykle przy tego rodzaju dyskusjach - zaczynacie, Drodzy Forowicze, podliczać kto bieny, kto bogaty, kto ile zarabia a kto nie... I żadnemu z Was do głowy nie przyszło, że jeszcze 100 lat temu taka dyskusja uchodziłaby za skrajnie grubiańską i niebotycznie wręcz nietaktowną! Oto przykład jak powszechnie panujący na całym świecie socjalizm zamienia porządnych skądinąd ludzi w bydlęta...
jkobus,  eeee, kiedyś robiło się to szeptem, teraz publicznie na "anonimowym" forum.
Niech uchodzi za buractwo czy co tam chce. Ja - jeżeli nikt mi do gabinetu przez miesiąc nie przyjdzie, to nie dostanę "odszkodowania" od rządu. Rolnik to się nawet ubezpieczać specjalnie nie musi, bo pofuczy i rząd jakąś kwotę wysupła.
To jest denerwujące - całokształt - KRUS, dopłaty do wszystkiego, nawet tylko i wyłącznie za posiadanie, i te wieczne rekompensaty - za grad, za powódź, za zimę, za lato, za dużo słońca, za mało słońca, o ło tak ło...
Powtórze jeszcze raz, że dlatego jestem za całkowitym zniesieniem KRUS-u, bo zmiotłoby z powierzchni Polski takie właśnie jednohektarowe i jednokrowowe pijawki.
Był taki jeden Adolf na niego wołali
Też chciał zlikwidowac KRUS?
(argument pożal się boże)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się