Jakiś pomysł na to, jak samemu nie wychodzić z myjki mokrym? 😉
1. Nie odkręcać wody 😂 2. Zlecić kąpiel luzakowi 😉
Mnie irytuje woda w rękawach. Tania wysoka i zawsze mi się wlewa mankietami. No a nogi mam do kolan zawsze mokre. Za to Treserowa kobyłka ma zwyczaj otrzepać głowę po umyciu, zatem na koniec mam komplecik.
Komplecik będzie, jak klapniesz tyłkiem na myjkę po myciu 😉
A tak całkiem serio - mi się udaje z myjki wyjść w miarę suchą. Rękawy mokre do pach (oczywiście woda się wlewa mankietami) i tyle - o ile na nogach kalosze 😉 ale konie grzecznie stoją , co pewnie też ma wpływ na rozsiewanie mokrości 😉
My mamy te różne opcje na końcówce i mnie się one wciąż mylą. Dobrze, że konie lubią mycie. A wracając do tematu: kończy mi się Cowboy Magic. Może pojawiły się jakieś nowości (za rozsądną cenę) zmiękczające grzywę i ogon? Takie porównywalne w jakości do CM?
ee Taniu jakupowałam za 30-coś... czekaj poszukam 🙂
Edit: w Amigo za 39 zł (kupowałam za jakieś 32 chyba...)
Dobry jest też Veredus Show Sheen - w psikaczu. Wiele lat stosowałam z powodzeniem i byłam bardzo zadowolona z długotrwałego efektu. Dopiero próbka Rapide przekonała mnie do zmiany kosmetyku
Pierwszy raz o takich słyszę. Używałyście? Bo w sumie ciekawi mnie jak działają. W opisie "Specjalny szampon przeznaczony do mycia gniadych koni, który myje u (tu jest błąd, powinno być i) wydobywa naturalny kolor i połysk końskiego włosia" No i w składzie wzmacniacz koloru i wybielacz optyczny.
Mi się bardzo działanie tych szamponów podoba-testowane na różnych maściach. Oprócz efektu wzmocnienia koloru sierści ( wydobycia głębi bym powiedziała) sierść i włos w super stanie.
Gallop stosowałam na gniadych (i jasnych i ciemnych), kasztanach i ten do siwych koni na skarpetki kasztankom i powiem tak, że się w nim zakochałam 💘 Do stosowania na co dzień używam innego tańszego, ale przed i w czasie zawodów niezastąpiony 🙂 Wydobywa kolor i sierść się pięknie świeci, a skarpetki aż "dawały po oczach" 🤣
A to ja się podłaćzę do tematu. Czy jesli będę mieć szampon do gniadej sierści a umyję nim tez białe skarpetki to czy będzie coś widać? 👀 Tzn. czy wgl umyje je dobrze? Czy moze jakoś zmienią kolor, zszarzeją- sama nie wiem, ale warto spytać mimo iż pytanie trochę głupie 😎
Zdarzało mi się myć gniadego konia ze skarpetkami na tyłach tylko szamponem do gniadych i skarpetki po prostu były umyte. Były czyste, nie pociemniały, ale nie było tego efektu wow jak przy tym dla siwych 😉
Co do szamponów do konkretnej maści - używałam LaQuiby do gniadych. I efekt - super! Jednak maść wygląda po tym lepiej niż po "zwykłym" szamponie (najlepiej było widać efekt na ogonie, czarny robił się naprawdę czarny i lśniący). Jak zamawiałam ten szampon, to była jakaś promocja i dostałam próbkę (chyba 100 ml) takiego do siwych, w sam raz do umycia odmiany na nodze - i biały wygląda jak wyprany w Vizirze. 😀 Jest aż świecący. I jakoś wolniej się potem syfi (no chyba, że koń wdepnie w kupę, wtedy już nic nie ratuje koloru :lol🙂.
[quote author=JARA link=topic=8631.msg2058102#msg2058102 date=1396591117] I czy Manusan jest w stanie zastąpić Imaverol?
Nie jest w stanie, to powiedzmy tak jakbys chciała mydłem antybakteryjnym zastąpić antybiotyk mniej więcej 😉 [/quote] A Imaverol nie jest antygrzybiczy? Jest. Czyli w ogóle nie ten kierunek.
DziałanieProdukt wykazuje wysoką aktywność przeciwdrobnoustrojową. Działa na bakterie Gram + i Gram - oraz grzyby. Diglukonian chlorheksydyny posiada zdolność kumulowania się w naskórku, dzięki czemu preparat wykazuje przedłużone działanie (do około 3 godzin), niszcząc drobnoustroje bytujące w głębszych warstwach skóry.
Tylko zastanawiam się czy w razie braku Imaverolu może działać podobnie, ale skoro nie to muszę gdzieś skołować. 😉
Strawhorses a ten gallopu rzeczywiście starcza na tylko 5 min? Mało wydajny?
ladydill wg. mnie szampon jest tak samo wydajny jak każdy inny. Jest gęstszy niż inne szampony. To pewnie zależy od tego ile się go używa. W sezonie na pewno użyłam go do 8 myć i zużyłam go połowę 😉
Zwykle się wchłania, zanim zdążę z tym cokolwiek zrobić. 😉 Wyjątkiem są maści/kremy w typie Sudocremu/Pudrodermu, które się nie wchłaniają, ale tego używam raczej po to, żeby zostało na skórze jak najdłużej (np. na okolice puzdra, żeby konia meszki tak nie żarły - dodatkowo do psikacza - i żeby lepiej się wcześniejsze ugryzienia goiły), więc raczej nie zmywam. Ewentualnie jak przyschnie i samo się nie wykruszy, zanim ponownie będę u konia.