Nie mam lepszego zdjęcia (może to i lepiej), ale w zeszłe wakacje w terenie pewna pani powiedziała "JAKA PIĘKNA RUDA KLACZ-KIEDY BĘDZIE ŹREBACZEK" 🤔 myślała że mój kary to źrebna ruda klacz 🤬 owszem miał duży brzuch no ale bez przesady!
Kary miał tylko pysk- cała reszta rudo pomarańczowa!
Ludzie a do mnie jak przyjeżdżają klienci oglądnąć moją karą. To mówią, że przyjechali zobaczyć karego a nie rudego :/. Pytają co ma wpisane w paszporcie 😲 Myślałam,że to widać,że koń kary i że tylko wypłowiał. Jednak myliłam się.
Ja ostatnio kapie swoją w ciepłej wodzie z naparem z rumianku. Ponoć łagodzi ukąszenia owadów, meszek itd. Młoda stoi jak wryta bo uwielbia kąpiele 😀
halo No co ty nie wiedziałam 😡 ale ze mnie idiot 😂 Szczęście ,że pysk tym nie myję. Ale ona taka wrażliwa na te ugryzienia,. To co innego mogę zastosować co łagodzi swędzenie ? 🙇
Pamiętam opowiadanie starego masztalerza o czyszczeniu karych koni. Mówił,że czyściło się je najpierw wcierając w nie .... ich kupę,że tak powiem. I to miało poglębiać karość. Opowiadanie utkwiło mi w głowie- bo wydało mi się jakieś absurdalne. Ale stajenny bił się w piersi aż huczało, że to prawda. 👀
aneta, rumianek rozjaśnia, ale nie silnie - jak jesteś blondynka to płukanki z rumiankiem spowodują wzmocnienie koloru, takie naturalne pasemka. Jak jestes brunetka jak Twoja konia, to możesz sie rumankiem płukac wiecznośc i na kolor to nie wpłynie 🙂
ushia, nie do końca. Rumianek jakoś wzmacnia reakcję włosów na słońce. Jeśli koń "normalnie" płowieje (a kare ogólnie płowieją) to po rumianku będzie płowiał bardziej. Jak "ludzkie" blondynki. A ludzkie brunetki - raczej nie płowieją, więc rumianek im pikuś. Na ciemne włosy (i przeciwzapalna, prawda?) jest kora dębu.
My z "karym" jesteśmy już po 2 sesjach ze specyfikiem polecanym przez Ash :kwiatek: Faktycznie działa! 😅 ale żeby "kary" był kary będę musiała pierdyliard tych buteleczek po 750ml kupić 😵 W niedziele postaram się o fotę. Ktoś jeszcze próbował?
Ehh wiem, że mnie wyśmiejecie ale czy mogę konia umyć konia na ciepłej myjce a potem okryć go polarową derka (ale co zrobić z szyją)? Czy lepiej poczekać do wiosny?
Jeżeli dla własnego widzimisię, bo jest brudny, to uważam, że nie. Ale jeżeli np. ma jakąś poważną chorobę skórną (raz miałam taki przypadek, właśnie zimą), to myślę że warto w takiej sytuacji skonsultować się z wetem i zaryzykować kąpiel. Ewentualnie wysuszyć potem konia suszarką (tak, mówię serio). Oczywiście potem koniecznie derka i ciepła stajnia bez przeciągów.
Ja bym konia o tej porze roku nie kąpała, zwłaszcza jeżeli ma grubą, zimową sierść. Chyba że stoisz w stajni w której masz temp. powyżej 15 stopni i nie ma przeciągu. Wtedy ewentualnie można by zaryzykować - tylko po co? Moje padokują się cały dzień, więc są obustronnie wielokrotnie wypanierowane, ale jak to mówią "co się wysuszy, to się wykruszy" (pod zgrzebłem 😉)
po co suszarka, mozna recznikiem go powycierac po prostu, a na koniec wrzucic w derke polarowa. tylko zeby w zadnym przeciagu wtedy nie stal.
Właśnie jak u mnie w stajni zimą kąpali konia, to wysuszyli suszarką 🙂 I uważam to za dość dobry pomysł. Ręcznik nie wchłonie wszystkiego.
Mimo wszystko ja ryzykowałabym tylko naprawdę w skrajnej sytuacji. Mam konika polskiego, ktory wygląda jak mamut i czasami doczyszczam go przez godzinę zimą. Więc też jestem zdania, że co się wysuszy, to się wykruszy 😀
Niepotrzebne kąpanie pozbawi sierść ochronnej tłustej warstwy, która chroni przed deszczem - ja bym teraz nie kąpala, jeśli nie ma wskazań zdrowotnych. W zeszłym roku ze względu na grzybicę musiałyśmy pacjenta kąpać - wytarty ręcznikami wracał do boksu w derce. Nie przeziębił się, ale on na deszcz nie wychodził - do późnej wiosny stał w boksie. Poza tym futro miał słabe wtedy.
jak kapiemy konie zima w sytuacji wyjatkowej przed zawodami, bo kon jest po prostu juz nieestetycznie brudny to -na szybkosci w dwie osoby najpierw nogi, potem szybciutko reszte -odrazu z grubsza sciagaczka, recznik, dwa polary z kapturami -szybko pod solarke i schna -potem shine, ciepla derka
mam takie pytanie do Was... krąży pogłoska że jak się potraktuje siwego (brudnego w sensie te żółte plamy) węglem to działa.... chciałabym to wypróbować ale powiedzcie może już ktoś to przerabiał??
Toż to sposób stary jak świat. Wygląda na to, że węgiel wiąże się z zabrudzeniami od gnoju chociażby i później łatwiej to wszystko razem wyczesać z sierści... chociaż na białym koniu efekt najczęściej jest taki, że zamiast żółtych plam zostają szare 😉 Podobno popiół też działa.
jak jesteśmy przy zmianach barwy, to słyszał ktoś kiedyś o dawaniu koniom ziemniaków dla wzmocnienia nasycenia koloru ? Dziwi mnie to trochę jaka substancja tam niby miałaby tak działać ?
Zółte plamy myje po prostu wodą, najpierw dokładnie zgrzeblem jak najwięcej się da, a potem wilgotna gąbeczka i po 2 minutach koń jest znowu biały 🙂 Robię tak przed każdą jazdą.
Niestety zima nadchodzi... czas przyzwyczaić się do żółtych plam i brudnych "białych" koni hehe Dobrze, że etap uporczywego acz bezskutecznego pucowania konia w okresie jesień-zima przed każdą jazdą mam już za sobą hehe