No proszę … Ale wyrok nie przeszkadza mu dalej kreować siebie i swoje dwie gwiazdy, czyli oddanych rodziców nieżyjącego dziecka:
Dodał, że zaplanowana na 18.00 konferencja w hotelu Trojak w Mysłowicach, z udziałem rodziców Katarzyny i Bartłomieja Waśniewskich, odbędzie się zgodnie z planem.
Partnerka Rutkowskiego nie ukrywa, że jest zmęczona sprawą rodziców Madzi z Sosnowca i nie rozumie, dlaczego media tak interesują się tą parą.
Oni nie zasługują na uwagę, którą im się poświęca. Ci ludzie stali się celebrytami na grobie swojego dziecka. Gdy zobaczyli, jak zabiegają o nich dziennikarze, zaczęli wyżej nosić głowy, wybierać, komu udzielą wywiadu, komu nie, liczyć, ile dostaną za to pieniędzy. W ogóle nie widać po nich żałoby. Dziennikarze śledząc każdy krok Katarzyny i Bartka zepsuli ich. Zrobiła się z tego kiepska telenowela, teatr dla ubogich – uważa Kobyłecka.
Jej zdaniem wszyscy powoli zapominają, że za całą historią kryje się śmierć dziecka. - Ta kobieta zachowała się niemoralnie zarówno wobec własnego męża, rodziny, jak i wszystkich, którzy uwierzyli w jej kłamstwa. Matka, która w niehumanitarny sposób zakopała swoje dziecko pod gruzami, jest stawiana na piedestale. To naprawdę jest tak ciekawe? – pyta.
Czy ta kobieta jest taka głupia, czy tak ślepo zakochana w tym flaku? No bo kto, jak nie pseudo-detektyw sprawił, że stali się „celebrytami na grobie własnego dziecka”? Kto kreował siebie na grobie cudzego dziecka”? Kto podrzucał tych dwoje mediom, podsycał uwagę i tworzył "teatr dla ubogich" ze swoja osobą w roli głównej?
No bo kto, jak nie pseudo-detektyw sprawił, że stali się „celebrytami na grobie własnego dziecka”? Kto kreował siebie na grobie cudzego dziecka”?
Rutkowski pełni rolę cyngla (wykonawcy) - kreatorami są ludzie pokroju Kuźniara czy Olejnik, za zgodą swoich pryncypałów. Być może uznasz to za impertynencję - ale pogląd, że ktoś może się kreować w mediach sam a siebie, z własnej woli, to pogląd idioty.
Z własnej woli jeśli ma tzw. „znajomości” – dlaczego nie? Jak rozumiem, uważasz, że do konferencji pseudo-detektyw został zmuszony, nie odbyły się one z jego własnej woli? Biedak, wspólczuję mu bardzo, zmusili go, a nawet skusili zakonnicę.
Byłam wczoraj na przedstawieniu teatralnym. Aktorzy. Warszawscy! Bardzo znani. Uznani. Wchodzili na scenę a ja myślałam: o! ten się rozwodzi i ma 18 tys alimentów, ten nie może mieć dzieci, ten miał stłuczkę i mu koło urwało. Pudelek rządził moją wyobraźnią na całego. Myślałam sobie: nic,nic za chwilę magia teatru wszystko naprawi. I nie naprawiła. Ekipa odstawiła taką chałturę, że aż ciarki przechodziły. Sama sztuka dawniej nazwana byłaby ramotą "okraszona" żarcikami głównie fekalnymi. Dyrektor teatru, też na scenie, grał z jakąś przedziwną manierą jakby przedwojenną odstając od reszty, inny wybitny aktor prezentował ... no napiszę wprost zapuchnięte sinawe oblicze, oczy jak szparki - pewnie od zimnych zakąsek mu się takie zrobiło? Pani w wieku..... prawie goła. 👀 Najlepiej wypadł taki średni aktor, bo wcale nie grał tylko tak łaził po scenie i pod nosem mówił. Dekoracje omal się nie zawaliły. Takie brudnawe, byle jakie. Wstawione na scenę przepięknej opery krakowskiej. Dodam, że bilety po 130 zł . A piszę o tym w tym wątku bo odkryłam, że pudelkowe towarzystwo ciągnie w dół. Aktorów, dawniej niezłych. Łomnicki, Zapasiewicz etc w grobach się przewracają. 🤔
Akurat wygrzebaliśmy, całkiem przypadkową, bardzo "smaczną" historyjkę, która zupełnie przypadkiem, pokazuje też różnicę klasy pomiędzy dawną elitą, a obecnymi "celebrytami" (pomimo pewnych ogólnych podobieństw oczywiście - klasy wyższe zawsze miały pociąg do marginesu społecznego i zawsze mogły sobie na wiele pozwolić...): http://boskawola.blogspot.com/2012/05/pigmalion-zmudzki.html