Ubespieczałam się zdrowotnie... za każdym razem PZU wypłacało mi nie małą sumkę od skręconych kończyn- dwa razy prawa noga i raz prawe kolano. Teraz jestem na etapie kolejnego skręcenia - pierwszego lewej nogi. Wlaśnie wysłałałam dokumenty o odszkodowanie. Jestem dobrej myśli. Jeśli chodzi o dom.. w sierpniu okradli nam pomieszczenia gospodarcze. Dostaliśmy odszkodowanie za sprzęt który nie mgół łącznie przekraczać 10% wartości ubespieczenia na dom. Fakt nie zwróciło się dużo ale zawsze ,,coś"... tym samym podnieśliśmy wartość ubespiecznia za dom. Tak na wszelki ,,w".
Mamy naprawdę fajnego ubespieczyciela, koleś jest konkretny, obcykany w każdym przepisie i zawsze nam pomaga w razie pytań i watpliwości..
A tak na boku. Mam znajomego który mieszka w Lubinie. Tam ponoć bardzo popularne są akcje ,,dzwon"- czyli naciąganie ubespieczalni na spore sumy pieniędzy. Kolesie wożą się drogimi furami które ubespieczają na kolosalne sumy. Mają do każdego auta ściągnięte za grosze czesci z Niemiec- giełda wiadomo. Mam tu na myśli zderzaki, lampy, form pierwszego zgniotu. Następnie robią dzwona... z podłożonym kierowca, policjanci uznają sytuację i zaczyna się wypłącaie kasy. Auto dają do warsztatu ze swoimi częściami ...w papierkach idzie co innego. Ponoć jeden z rekordzistó wyciągnął 40/50 tyś. Nie wiem na ile to prawda, na ile plotka i czy to jest wogóle możliwe. Ale ciekawa forma zarabiania pieniędzy.
Edit: Dodam że mam ubezpieczone konie i psy od wyrządzonych szkód... czyli jeśli moje czterokopytne lub czteronożne wlezą na czyjeś podwórką/ pogryzą/ skopią... mam na to wykupioną polisę do 200 tyś odszkodowania. Chyba warto w razie ,, w" mieć takową podkładkę.
Ja juz 2 razy przejechałam sie na zwyklych NNW Raz koń kopnął złamał mi noge ( mialam ubezpieczenie od sportów extr.), 7 msc gips, w sumie 9 msc chodzenia o kulach i 10 rehabilitacji... oczywiscie szans na dostanie sie do ortopedy na NFZ nie bylo... chodziłam prywatnie zbierałam wszelki rachunki. Wynik? Leczenie wyniosło mnie prawie 6 tys zł (rehabilitacja byla na NFZ) odszkodowania dostałam 1200zł 😵
Podstaw to jednak WIEDZIEC i rozumiec jakie się ma ubezpieczenie. Zairka piszesz, że miałaś NNW - czyli następstwo nieszczęśliwego wypadku - czytaj w OWU - wypłacają za procent trwałego uszczerbku a nie za KOSZTY LECZENIA USZCZERBKU!! Koszty leczenia to jest zupełnie inne ryzyko, inne ubezpieczenie. Więc nie dziw się, że nie wypłacono Ci za lecenie skoro zapłaciłaś za NNW. I tak jest w większości przypadków...ludzie narzekają, że dostali odmowę a im się CZĘSTO wydaje, że jak mają jakąkolwiek polisę to im za wszystko się należy. To nie jest żadna Utopia 😀iabeł:
ludzie rozsądni oszczędzają, a nie fundują obcym ludziom biurowce i garnitury! Przecież firmy ubezpieczeniowe niczego nie produkują poza przeszacowanymi lękami i kulejącym wymiarem sprawiedliwości...vide przykład Tani która nie chce wysuwać słusznych roszczeń wobec szkodnika, bo ma ubezpieczenie( wydawało Jej się że to ubezpieczenie ma,jak się okazało że jednak tego ubezpieczenia nie ma, to dopiero wtedy pomyślała że szkodę powinien naprawić sprawca)
No racja,racja. Stąd wątek i tytuł. A sama tyle razy krytykowalam reklamy. 😡
ludzie rozsądni oszczędzają, a nie fundują obcym ludziom biurowce i garnitury!
Nie widze zwiazku. Rozsadnym jest oszczedzac, to oczywiste. Ale w momencie, kiedy przepada Ci dom, ktory jest wart jakies pol miliona srednio (takie sa ceny tu gdzie mieszkam), to wybacz, ale chyba malo kto ma na koncie tyle kasy, zeby sobie nowy sprawic, a nawet jesli ma, to lepiej te pieniadze przeznaczyc na cos innego. Koszty ubezpieczenia od pozaru czy innych tego typu szkod sa stosunkowo niskie, korzysc w razie nieszczescia nieoceniona.
Inna sprawa jest slepe ubezpieczanie wszystkiego co sie da, lacznie z wlosami i biustem. Ale nie rozumiem, jak mozna byc tak naiwnym, zeby negowac sensownosc ubezpieczenia domu.
Ale nie rozumiem, jak mozna byc tak naiwnym, zeby negowac sensownosc ubezpieczenia domu. jak bardzo trzeba być naiwnym, żeby nie chcieć zrozumieć, że wysokość składek i ryzyko likwidacji szkody, są tak skalkulowane, że ubezpieczeni wpłacają składkami więcej do kasy ubezpieczyciela, niż ubezpieczyciel musi wypłacać tytułem likwidacji szkód...to przecież jak w ruletce, gdzie za trafioną liczbę płaci się 1X35 a nie 1X36, mimo że na "karuzeli" jest 36 "rynienek" 😎
no ale przecież to oczywiste i nikt nie myśli, że ubezpieczyciel robi to za darmo - oferuje usługę i na tym zarabia, zwykle więcej niż mniej. Ja korzystam, bo kupuję sobie święty spokój - a jak coś się zdarzy (a rachunek prawdopodobieństwa nie wykluczy, że akurat mnie nic się nie stanie), to nie będę musiała wywalać kupy kasy.
wiele osób pisało, że nie ma konieczności wywalania, skoro odpowiedzialność ponosi sąsiad. Jeśli to niechciana "rada" to przepraszam - ale ja bym nie odpuściła, tym bardziej, że stosunki dobrosąsiedzkie już i tak poszły się kochać (tak zrozumiałam przynajmniej)
Tania, moze w tym przypadku polisa psu na bude, bo to sasiad jest winny i to on musi wyplacic odszkodowanie, a nie Twoje ubezpieczenie, ale jakby Tobie zdarzylo sie zalac sasiada, to pieniadze na naprawe jego szkod poszlyby z Twojego ubezpieczenia, a Ty mialabys mniej stresu i wydatkow 🙂 Chociaz fakt, ze Twoj ubezpieczyciel sie nie popisal, bo powinien najpierw Tobie zaplacic za remont mieszkania, a dopiero potem sciagnac sobie od ubezpieczyciela sasiada, zeby Tobie oszczedzic czasu i nerwow.
no ale przecież to oczywiste i nikt nie myśli, że ubezpieczyciel robi to za darmo - oferuje usługę i na tym zarabia, zwykle więcej niż mniej. Ja korzystam, bo kupuję sobie święty spokój - a jak coś się zdarzy (a rachunek prawdopodobieństwa nie wykluczy, że akurat mnie nic się nie stanie), to nie będę musiała wywalać kupy kasy.
Otoz to, kupuje sie spokoj, a nie liczy na zwrot z inwestycji. Bo czy ktokolwiek ubezpieczajac sie na zycie liczy na to, ze po wplaceniu pierwszej skladki wyciagnie kopyta i jego rodzina zainkasuje wysokie odszkodowanie, a tym samym zarobi (oczekiwanie jakie maja ci co graja czasem w ruletke)? Nie. Liczy na to, ze do wyplaty odszkodowania nie dojdzie przez dlugie, dlugie lata ale rowniez, ze gdy ta nadzieja zawiedzie, rodzina dostanie pieniadze, ktorych nie zdolalby zaoszczedzic odkladajac rownowartosc skladki ubezpieczeniowej na prywatne konto. Proste. Niektorzy wola takie rozwiazania, inni wola ryzykowac i martwic sie kiedy juz do nieszczescia dojdzie, wolny wybor.
Kiedy sie podpisuje sie umowe z ubezpieczycielem trzeba jednak sprawdzic dokladnie co sie podpisuje, co sie uzyskuje i czy to sie rzeczywiscie oplaci. Ale przeciez czytac i liczyc kazdy powinien umiec 😉
I jeszcze ciekawy, rzucajacy pozytywne swiatlo na ubezpieczyciela, przyklad z zycia: zatrudniajac nowego pracownika firma ubezpieczyla go na zycie (bonus do pensji). Pracownik przeszedl wszystkie badania i podpisal umowe. Zanim jednak firma zaplacila pierwsza skladke, tak sie stalo ze pracownik niespodziewanie zmarl.. Ubezpieczyciel ogarnal sprawe i oznajmil, ze nie moze wyplacic odszkodowania bo zgodnie z umowa, polisa staje sie aktywna wraz z oplaceniem skladki (rzeczywiscie tak bylo, a firma sprawdzila to na wlasna reke i nic sie nie dalo zrobic dla rodziny zmarlego). Mimo tego ubezpieczyciel wyplacil cala kwote, jako darowizne (wdowa musiala zaplacic podatek), ze tak to ujme, z wlasnej nieprzymuszonej woli. Nie wiem dlaczego to zrobili, podejrzewam pijar ale fakt jest faktem. Ubezpieczyciel ING.
Każdy właściciel samochodu zatem na swój sposób jest frajerem, chociaż nie wiem jak bardzo by się od tego frajerstwa odżegnywał, poprzez obowiązek zapłaty OC swojego samochodu 😁
Większość szczęśliwych posiadaczy kredytów hipotecznych nie ma wyboru - muszą mieć polisę, w dodatku z cesją na bank. zupełnie mnie to nie dziwi,przecież nie banki będą płacić składki,ale to bank będzie beneficjentem ewentualnej wypłaty "wygranej". To tak jakbym mógł zmuszać ludzi do regularnej gry w lotto i zabierał większą część ewentualnej wygranej.
nigdy nie miałam problemów z wypłatą odszkodowania - więc wydaje mi się, ze to ja zgarnęłam "wasze" pule moja mama miała "dzwonek" - z własnej winy - moim autem - ubezpieczenie pokryło wszystko /około 20 tys zł/ ja też jak miałam wypadek /w pracy/ zgarnęłam sporą kwotę z ubezpieczenia na życie /byłam ubezpieczona na 300tys zł/ - a była ona na tyle duża, że kupiłam sobie samochód za to
wiec zależy jak leży...
to jak z NFZtem... ja nigdy nie płaciłam lekarzom, nigdy nie czekałam w kolejce na jakieś badania itd. /jedynie oko operowałam prywatnie, bo państwowo robią to starymi metodami, które mi nie odpowiadały/
[quote author=Tania link=topic=84866.msg1297806#msg1297806 date=1328866283] "Wydano decyzję odmowną" - tego w reklamie nie było. 😉
Moze bylo w umowie, regulaminie, owu? 😉 [/quote] Pewnie było. A raczej akurat tego nie było. Moja wina. I przyznaję, jestem frajerem, bo słuchałam pana agenta . Jednak "poradę" pana od szacowania szkody, że powinnam wspólnie z sąsiadką udawać zalanie uważam za skandaliczną. p.s w LOTTO też nie wygrałam.
Ja chyba też zgarnęłam niezła pulę🙂. Miałam wypadek konny. Klacz kopnęła do mojego wałacha, wałach uskoczył i wystawił moja nogę na strzała....Klacz była podkuta na tyły więc strzaskała mi noge konkretnie. Miałam ubezpieczenie grupowe w pracy i niezła sumke wypłacił mi ubezpieczyciel w ramach uszczerbku na zdrowiu. Starczyło na porządną, prywatną rehabilitację a nie czekanie na terminy w NFZ-cie ( bo pewnie zaczęłabym chodzić co najmniej rok póxniej nie trzeba). Od tego czasu mam zawsze wykupione NNW i OC z tyt.posiadania konia i psa. Kolezanki koń niexle rozwalił samochód kowalowi. Ciężko spłacać za naprawę z własnej kieszeni...A tak spie spokojnie bo wiem,ze gdyby mój wyciął jakiś numer to do 100 000 zł mam dupochron🙂.
Diakon'ka, mój chłopak miał wykupione ubezpieczenie na netbooka. Kupione razem z nim. Ubezpieczenie obejmowało uszkodzenia mechaniczne, kradzież itd. Kiedy odkryliśmy pęknięcie na obudowie (przy okazji innej usterki, systemowej) okazało się, że ubezpieczenie tego nie obejmuje, bo to uszkodzenie mechaniczne, które sami spowodowaliśmy. Usterkę systemową usunięto (to akurat byłoby zrobione i bez ubezpieczenia, bo netbook był jeszcze na gwarancji), obudowy nie ruszyli. Pracownik sklepu, w którym komputer był kupiony obejrzał go i stwierdził, że takie pęknięcie często się zdarza, bo często obudowa jest za mocno skręcona w wyniku czego pęka przy zawiasie. Napisaliśmy odwołanie od decyzji gdzie zwróciliśmy uwagę na to, że zawias byl źle skręcony i obudowę wymieniono. Ale na tym przykładzie doszliśmy do wniosku, że o kant tyłka można sobie takie ubezp. rozbić.
Mam pytanie odnośnie ubezpieczenia jeźdźca. Gdzie się ubezpieczacie, jakie są koszty, warunki? Chodzi mi o ubezpieczenie jeźdźca, który w razie wypadku podczas jazdy/ obcownia z koniem w wolnym czasie (nie w pracy), doznawszy urazu, może ubiegać się o odszkodowanie.
Mam pytanie odnośnie ubezpieczenia jeźdźca. Gdzie się ubezpieczacie, jakie są koszty, warunki? Chodzi mi o ubezpieczenie jeźdźca, który w razie wypadku podczas jazdy/ obcownia z koniem w wolnym czasie (nie w pracy), doznawszy urazu, może ubiegać się o odszkodowanie.
Mam takie samo pytanie. Może ktoś polecić jakieś ubezpieczalnie?
Ja zawsze ubezpieczam się w Warcie. Jak na razie wszystko jest ok, choć na szczęście wypadku żadnego nie miałam, więc nie wiem jak by było z wypłaceniem odszkodowania.
Czy ktoś z Was orientuje się ile może kosztować ubezpieczenie na czas zawodów dwu dniowych?
Właśnie przeczytałam ich ofertę i jest dokładnie taka sama jak ta w Warcie. Widzę też, że Warta jest ich partnerem. Nie mamy niestety konkurencji w ubezpieczeniach 🙁
Czy w polisach ubezpieczeniowych mieszkań, w przypadku np. zalania macie zwrot kosztów tylko i wyłącznie za nazwijmy to rzeczywistą szkodę (tzn. np. odmalowanie ścian/ sufitu i ewentualnie naprawa hydrauliki) czy też zwracają wam dodatkowo za pozostałe szkody (np. konieczność skucia płytek na piętrze, położenia nowych, zdemontowanie wanny/prysznica) ?
Ja zawsze ubezpieczam się w Warcie. Jak na razie wszystko jest ok, choć na szczęście wypadku żadnego nie miałam, więc nie wiem jak by było z wypłaceniem odszkodowania.
Czy ktoś z Was orientuje się ile może kosztować ubezpieczenie na czas zawodów dwu dniowych?
ubezpieczenie NNW na 2 dni w warcie lub PZU to koszt ok 10zł, suma ubezpieczenia/gwarancyjna do 10 000zł
a w jakich ubezpieczalniach macie polisy na psy i konie?
każde OC w życiu prywatnym obejmuje ci psa i najbliższą rodzinę ( męża, dzieci, rodziców oraz teściów), ja mam w warcie koszt to 70zł na rok suma do 100 000zł
z końmi jest troszkę inna sprawa bo są to zwierzęta gospodarcze jak świnki, krowy, drób i tutaj bardziej w ubezpieczeniach dla rolników bym szukała.
baba_jaga, to też zależy od polisy czy masz "gołe" ubezpieczenie domu/mieszkania czy np też obejmujące wyposażenie poza tym jak zgłaszasz szkodę przychodzi rzeczoznawca i on już wie czy ta "powódź" w domu spowodowała że trzeba zerwać płytki czy też wystarczy je wysuszyć i odmalować ściany. znajomym płacili za panele które po tym jak w łazience pękł wąż pod wanną podniosło na wysokość 5cm, podobnie jak po piorunie spaliło im zmywarkę pralkę i telewizor za wszystko mieli oddawane w 100% wartości przedmiotów, ale to był dom nowy a popalone rzeczy były prawie nowe i były na nie rachunki/faktury