Oj dziewczyny, tak się rodzą ploty z niczego... Bartek powiedział, że razem wyszli, po czym on poszedł w jedną stronę a ona w drugą. Wróciła się z dzieckiem już sama, więc nie miała jak go zostawić na ulicy.
No dobra ale jeśli wróciła się do domu z dzieckiem na rękach to to dziecko było ubrane - w kombinezon, w czapeczkę... Więc tym bardziej mało prawdopodobne że aż tak uderzyło główką w próg że zmarło natychmiast.
Może być ślisko...kombinezon + kocyk. Ale ja cały czas próbuję sobie taką sytuacje wyobrazić - jak ona ją niosła że wyślizgnęła jej się z kocyka i głową przywaliła w próg.
Normalnie. Szła z dzieckiem i dziecko nagle zrobiło się z gumy. Zapomniałyście jak to jest? Już nie przesadzajcie, małe dziecko ze słabymi plecami lubią się czasem gibnąć do tyłu.
a mnie się w głowie nie mieści, jak to tak zaraz po wypadku matka obmyśla plan schowania ciała, zamiast wzywać pomoc 🤔 czyli wróciła z dzieckiem po pampersy, upadło jej a więc pomyślała: "upsss...ale skoro już i tak nie żyje to od razu wyrzucę ciało, jak już jestem w butach, a potem obmyślę porwanie i będę w telewizji, a wszyscy pomyślą ze jestem biedna ofiara a nie niezdara, co to dzieciaka nie utrzyma w ręce"
Ja gdzieś czytałam w necie, że ona nie miała tego dziecka ze swoim mężem, tylko z jakimś facetem z tej grupy religijnej do której należała. Nie wiem tylko czy to prawda, czy jakaś kolejna plotka.
Uważam, że wokół całej sprawy jest więcej plotek niż prawdziwych informacji a im więcej ludzie gadają tym wszystko bardziej odbiega od tego jak było naprawdę.
Ja już nie wiem co o niej myśleć. Za dużo sprzecznych informacji, plotki itd. Skoro jej nie kochała/nie chciała to mogła oddać. Często kobiety się na to nie decydują ze względu na opinie - wyrodnej matki.. tym bardziej że była w środowisku religijnym.. Jak w tv pojawi się info, o tym że jakaś kobieta porzuciła dziecko w okienku życia,to mimo tego piętnuje się ją.
Chyba na tym nagraniu-wyznaniu matka powiedziała, że mała się "majtła", jak ją miała na rękach w tym kocyku. Możliwe, że poleciała do tyłu. Ja tylko jednego nie rozumiem: jeśli wróciła z nią po pieluchy to w momencie upadku mała miała kombinezon i pewnie czapkę... /jeśli po drodze ją rozebrała to po co była nadal w kocyku, z którego się wyślizgnęła...?jeśli w domu zmieniała pieluchę to w samym kaftaniku i kocu wychodziła z dzieckiem (bez kombinezonu i czapki?) w czwartkowej uwadze ma być program o rodzinie Kasi, o jej dzieciństwie, itd....
Ponoć jest znana godzina śmierci Madzi - ale prokuratura nie może ujawnić tej informacji 🤔
To tez nie jest takie proste. Moze byly naciski ze strony ojca dziecka, rodziny. Zreszta, nawet nie chcac dziecka i nie majac naciskow z zewnatrz (co jest chyba malo prawdopodobne), podjecie decyzji o oddaniu musi byc niezwykle trudne. Co oczywiscie jej nie usprawiedliwia i nie zmienia mojego o niej zdania, zeby bylo jasne.
Decyzja o oddaniu dziecka jest dla mnie niewyobrażalna, ale lepsze to niż się dziecka "pozbyć". A tak do końca nie wierzę co jej koleżanki z kółeczka opowiadają. A może jeszcze medal i pomnik dla pana R. 🤔
Ja już nie wiem co o niej myśleć. Za dużo sprzecznych informacji, plotki itd. Skoro jej nie kochała/nie chciała to mogła oddać. Często kobiety się na to nie decydują ze względu na opinie - wyrodnej matki.. tym bardziej że była w środowisku religijnym.. Jak w tv pojawi się info, o tym że jakaś kobieta porzuciła dziecko w okienku życia,to mimo tego piętnuje się ją.
W Polsce? W kraju Świętej Ponad Wszystko Rodziny i Kultu Matki Polki Najlepszej z matek we wszechświecie? Jakby nie zrobiła i tak będzie lincz.
dokładnie Zresztą już ja widzę jak babcie, dziadkowie spokojnie patrzą jak ona dziecko oddaje- nie ma szans. Poza tym ma jeszcze męża, on też ma coś do powiedzenia, nie? Łatwo powiedzieć- oddać. 🤔wirek:
Powiedzieć łatwo, zrobić gorzej. Z ciekawości czy tylko u nas w kraju jest takie "piętnowanie". Wydaję mi się że bez względu na religię. Chociaż u nas to już przesada.
gdzieś wyczytałam, czy wysłuchałam, że dlatego wzięli Rutkowskiego, żeby odsunąć od siebie podejrzenia, bo już wtedy w necie grzmiało, że coś jest nie tak w tej sprawie. Takie to krótkowzroczne bardzo, ale może rzeczywiście tak myśleli....
Rutkowski zgłosił się sam - 27 stycznia, choć gdzieś wspominał, ze poprosili go znajomi matki i ojca.
Ja się powstrzymuje z oceną do czasu aż ktoś uczciwie zbierze wszystkie fakty w jedno - pewnie Uwaga. Bo póki co już mam mętlik - najpierw było, że ją kąpała, rzeczywiście w filmie nie ma nic o kąpieli. Ja mam nawet wrażenie że ona mówi nie "Ja wychodziłam" a "Ja już wychodziłam" i wtedy by się zgadzało, ale i z ojcem ciągle mówią coś innego - podobno miał wsiadać z kolegami i jechać do sklepu, teraz że to się musiało stać jak ona wróciła się po pieluchy (to czemu nie powiedział - to idź a ja poczekam z małą?). Mam swoje przypuszczenia co się stało, ale póki gazety ciągle będą przeinaczać fakty, żeby ściągnąć jak najwięcej widzów do siebie to się powstrzymam z wypowiadaniem.
Wczorajsza konferencja prasowa pana Rutkowskiego jakaś taka okropna. Zbędna. Aż dziwne, że rodzina się zgodziła. Tacy zszokowani ci ludzie. Biedni. O ile popierałam udział pana R. w sprawie rozwikłania zagadki o tyle dalsze reklamowanie się nie podoba mi się wcale.
Rutkowski ma swoje uszy w policji. To, ze postanowil wyplynac mnie nie szokuje, na plecach ludzkiej tragedii sie lansuje. Wkurzaja mnie teksty, ze gdyby nie Rutkowski, to by sie nie wyjasnilo. Gowno prawda, policja ma swoj sposob operacyjny podchodzenia do zaginiec, gdzie zawsze jest branych pod uwage kilka wersji, rowniez i ta, ze rodzina pomogla zniknac. A ze akurat ten model mial byc zagrany na koncu, to coz. Gdyby sie okazalo, ze dziecko naprawde porwano a policja w pierwszej kolejnosci by docisnela matke, to by sie w mediach dzialo. Uszy Rutkowskiemu pewnie doniosly co bedzie grane, a slawny detektyw postanowil sie wylansowac. Zadna jego zasluga i mam nadzieje, ze zomowiec beknie za utrudnianie sledztwa.
Konferencja była dla reklamy...Niestety w mojej ocenie Rutkowski jest strasznym prostakiem nie znającym umiaru ( sam fakt że zaprasza na konferencje prasową swoją narzeczona, a co to Ku*** pokaz mody). Okulary, fryzurka- żenada! Zachowuje się jak gwiazda taniej telenoweli. Pomógł ok, ale chyba nie dlatego się pomaga, chyba nie dlatego ci wszyscy wolontariusze rozwieszali plakaty i szukali żeby pogwaizdować? Do wczoraj miałam mieszane uczuci co do niego, niby pomógł, zmieszał z błotem matkę, ale wczoraj jak wyskoczył ze swoją 'laską' paranoja 👿