Dzisiaj mija 70 lat od krwawej niedzieli, a czego dowiadujemy się z wiadomości - rok temu, 14 lipca było tornado w Polsce i zginęła jedna osoba przygnieciona domkiem letniskowym 😲 i zaczyna się rozpamiętywanie, że padał deszcz i wiało... Nie jestem za ślepym czczeniem przeszłości, ale Ci ludzie nie doczekali się niczego.
A zbrodnia o znamionach ludobójstwa... nawet komentować nie ma czego, bo faktycznie się człowiek ugotuje.
debata naprawdę żenująca 🤔 w warszawskim dsh właśnie z okazji 70lecia była projekcja filmu o Rumlu (akowiec, poeta, urodził się i zginął na wołyniu) i na sali byłam jedyną osobą poniżej 50 rż (nie przesadzam) jestem ogromnie zdziwiona, że o tym nie pamiętamy. jakbyśmy razem z nadaniem nowych granic wyparli tych ludzi i ich losy nie tylko z kraju, ale i ze świadomości.
dlaczego nie pamiętamy - bo nas w szkole nie uczyli tak jak o wywózkach tysięcy ludzi z Bieszczad na ziemie odzyskane, nikt nie mówi, że czesto mieli 2-3h na spakowanie dobytku i zostali przerzuceni na drugi koniec Polski - tak włśnie Polacy wysiedlili np. Łemków
najlepiej wszystko zwalić na Niemców...
oczywiście wiadomo czym była wojna - ale z relacji świadków niejednokrotnie było mówione - że lepiej uciec na "niemiecką" stronę niż zostać po "ruskiej" czy "ukraińskiej"
dodo, ale jak to, nie widziałaś pomników wyzwolenia przez armię radziecką? ( 😉 ) no i w szkole mnie też nie uczyli, odkąd pamiętam, takie tematy podsuwał mi tata - może dlatego w ogóle o nich słyszałam. a takich kart historii jest mnóstwo - jak bieszczady, to też trzeba wspomnieć mazury..
dlaczego nie pamiętamy - bo nas w szkole nie uczyli (...)
Dodo, Ty serio piszesz? Są tacy, co wiedzą tylko to, czego w szkole uczyli? Ja jestem ze znacznie starszego pokolenia ale zawsze wiedziałam więcej. A czasy były trudne i dostęp do wiedzy też. A teraz? Na wyciągnięcie dosłownie jednego palca jest tyle źródeł. 😵 p.s o akcji Wisła myślę dokładnie to samo co Duunia. Serio do mordu wołyńskiego to można porównać?
oczywiście, że nie można, ale ja dodofon zrozumiałam trochę inaczej. to nie było w tonie 'ich spotkała taka sama tragedia' tylko 'o tym też mało ludzi wie, a powinno' też uważam, że to była słuszna akcja.
mural na ścianie budynku przy ul. Młynarskiej odsłonięty wczoraj jednak jest inaczej niż kilka lat temu ze świadomością o tej zbrodni jest lepiej.... nie jest dobrze, ale powoli jest lepiej
ja nie porównuję - bo nie można porównać wydarzenia do wydarzenia, itd. ale intencją było powiedzenie, że dużo ludzi nie wie o różnych wydarzeniach w historii = wystarczy spytać o wielki głód na ukrainie czy właśnie akcję Wisła i ludzie nie mają pojęcia o co chodzi...
I Taniu - tak ludzie NIE wiedzą, nawet tego co uczą/uczyli w szkole nie przyswoili nie można porównywać siebie - do innych - jeśli ktoś sie interesuje historią (nie pisze tu w kwestii, że to obowiązek!) to wie więcej a reszta to zlewa taki lajf
wiesz kiedy pierwszy raz spotkałam sie na poważnie z akcją Wisła? jak ponad 10 lat temu pojechałam w Bieszczady, Beskidy, poznałam ludzi, widziałam wsie wysiedlone (sorry resztki wsi gdzie było np. 200 gospodarstw a teraz szczere łąki... i można wpaść do studni...) ludzi dla których była to tragedia - którzy patrzyli ZE SWOJEGO punktu widzenia... a nie czy to historycznie dobre czy nie... siedzisz w domu, dziekujesz Bogu, ze sie wojnę przeżyło i nagle każą zostawić wszystko, i "wypierdzielać"... nie można tego porównać do rzezi w Wołyniu czy Jedwabnem, ale to też historia
rozmawiałam z tymi ludzmi, bądz ich dziećmi (pojedyńcze przypadki wróciły), i dla mnie ta historia sie tworzyła...
a w szkole? wykład "suchar" ... dwa lata po wojnie była akcja Wisła, wysiedlono xx ludzi, ... w 1410 była bitwa pod Grunwaldem, krzyżacy polegli....
suchy przekaz
poza tym - mieszkając w Poznaniu znam historie rozstrzelań na Cytadeli, mordu w Koninku, spalenia wiosek w puszczy Noteckiej - o których Ty mieszkając na innym krańcu Polski nie masz pojęcia... nie dlatego, że nie chcesz, ale historia regionu zawsze bliższa...
Tak się składa, że moja wizja wysiedlania pochodzi z opowieści moich Dziadków a nie z sielankowej komedii "Sami swoi". Ładnie nazywana "repatriacją". I jakoś tak trudno mi nad losem wysiedlonych Ukraińców czy Łemków się wzruszyć. Odwiedziłam cmentarz w Złoczowie (obecnie Ukraina). Na grobie swoich przodków znalazłam piękny portret zmarłego niedawno Ukraińca. Takie same są na większości grobów. Sprawiedliwie dodam, że Dziadkowie z kolei są pochowani w grobie jakiegoś Niemca. Na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Wojna to wojna i tyle. 🙁
to że nawet tutaj pojawiają się odniesienia właśnie do akcji Wisła to nie przypadek niestety to część wtłaczania nam do głów gotowego rozmytego poprawnego światopoglądu odsyłam do wypowiedzi Normana Davisa dzis opublikowanego na stronach gazety.pl wszędzie relatywizm, porównywanie, rozmazywanie strach przed nazwaniem rzeczy po imieniu
Nie mam teraz możliwości rozpisania się,więc podrzucam tylko linka do rozmowy z żołnierzem 27 Wołyńskiej Dywizji. Do pytających o książkę, trwa druk nowego nakładu więc będę mogła wtedy powysyłać zainteresowanym :kwiatek:
linkdo części pierwszej - podzielony jest nakolejnych 9
Mnie rozwala określenie "znamiona ludobójstwa". Albo coś jest nim ( a rzeź na Wołyniu nim jest, zorganizowaną eksterminacją ludności), albo nie. To tak jakby ktoś zpodwędził mi torebkę, a ja bym to określiła czynem o znamionach kradzieźy. Już boją się nazywać rzeczy po imieniu?
omnia wczoraj w TV mówiono, że te "znamiona" to taki lżejszy zwrot, żeby Ukraińcy podpisali jakiś (no jakikolwiek) rodzaj wspólnego oświadczenia. Taki, że i im przykro, bla bla bla. Bo.... to IM pomoże w drodze do UE. A to, z kolei jest NAM potrzebne do niekończącego się dobrobytu. No serio tak telewizor powiedział. 😵
Super :/. Czyli dla dobrobytu (??) moźna bujać prawdę. A może by im się przydało by powiedzieli wprost tak dokonaliśmy ludobójstwa? Wnerwia mnie ta "poprawność historyczno-polityczna".
148 deputowanych ukraińskiego parlamentu z partii komunistycznej i Partii Regionów zaapelowało w liście do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o uznanie tragedii wołyńskiej za ludobójstwo popełnione na Polakach przez nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).
"(...) Dzisiaj potrzebujemy prawdy o rzeczywistym obliczu ukraińskiego nacjonalizmu" - napisali. Deputowani odwołali się do czerwcowej uchwały Senatu RP, która określiła zbrodnię wołyńską jako "czystkę etniczną noszącą znamiona ludobójstwa". Zwrócili się do marszałek Kopacz "z gorącą prośbą o wspieranie przez polski Sejm rezolucji Senatu", o uznanie "masakry wołyńskiej" za akt ludobójstwa popełnionego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów-Ukraińską Armię Powstańczą (OUN-UPA) i "potępienie przestępstw ukraińskich nacjonalistów".
Rozumiem, że ta reszta właśnie budzi w polskim rządzie tak ogromny strach i obawę, że wolą nie patrzeć w oczy polskich dzieci z tamtych zdjęć, aby tylko nie rozdrażnić szanownego sąsiada... Co to za postawa?
Tania
pokemon
hedonistka
Dodofon
omnia