Ja też uważam, że L pójdzie każdy. Tylko zależy na jakiego jeźdźca trafi. Ten sam koń pod jednym jeźdźcem skacze 1m na zero, a pod innym już nie, a jeszcze pod innym nawet odmawia skoków. Wszystko zależy od nas jeźdźców. Wiadomo każdy popełnia błędy i dlatego niektóre konie mają problemy w LL i L nie mówiąc o wyższych konkursach. Jeśli jakiś koń nie chce skakać lub przechodzić przez drągi to musi być jakiś powód (z przeszłości lub jakiegoś błędu w wyszkoleniu). Katki konie widzę często na zawodach i nie powiedziałabym nigdy w życiu, że jakiś koń miał problem itd. One fruwają :kwiatek: Mam konia który może przejdzie przez drąga, ale nic kompletnie nie skoczy. Po wszelkich badaniach okazało się, że jest ślepa. Widziałam jak koń zimnokrwisty przeskakuje 110-120 ogrodzenie bez najmniejszego problemu 😀
hehe milo ze tak piszesz :kwiatek: pewnie nie pamietasz, ale w Szklarach w tamtym roku moim mlodziakiem nie moglam nawet na parkur wjechac bo teczowa stacjonatka stala na wjezdzie 😉 to wlasnie ten o ktorym pisalam wyzej 🙂
Pod dobrym jeźdźcem i po odpowiednim treningu - prawie każdy koń przejedzie L (najtrudniej przy wadach wzroku). Czy na czysto i w miarę w dobrym stylu - inna sprawa. To, że młody koń unika przeszkód - jeszcze nie świadczy o jego klasie, jeszcze może się okazać, że uwielbia skakać. Trzeba go "tylko" o tym poinformować 😀iabeł:. Ale dobrych jeźdźców (x ilość koni, które mogliby jeździć) jest znacznie mniej, niż koni. I jeśli to nie jest fajna okazja handlowa - wolą się bawić z końmi lepszej klasy.
Pisałam o czymś innym: gdzie? niby są te konie z taką łatwością chodzące L (a z możliwościami na niewiele więcej)? U większości! revoltowiczów? (kto ma fajnego - nie sprzeda przecież). Na pewno nie na rynku.
Dobre konie można kupić ale za wielkie pieniądze. ale np moje nie są na sprzedaż 😉 nie mówię, że są takie ach i och, ale wlozylam w nie juz tyle serca i pracy ze nie bo nie 😉
Dobre konie można kupić ale za wielkie pieniądze. ale np moje nie są na sprzedaż 😉 nie mówię, że są takie ach i och, ale wlozylam w nie juz tyle serca i pracy ze nie bo nie 😉
i tu sie mylisz 🙂 mojego ukochanego Jego Wysokość chcieli kupić po niecałym roku użytkowania go po zawodach międzynarodowych i dawali ogromne pieniądze. chociaż tata zasugerował, żebym to przemyślała absolutnie nie chciałam nawet o tym słyszeć. nigdy nie żałowałam teraz mam drugiego takiego "kwiatka" na którego miałam kupca na zasadzie- ile kosztuje- nie jest na sprzedaż- to powiedz za ile by był... i nie. bo nie.
katka szacunek. Ja też mówiłam jednemu kolesiowi, że mój nie na sprzedaż, że nie pieniądze są najważniejsze w życiu, ale tego ostatniego chyba nie mógł zrozumieć...
A ja mam mega problem ze sprzedażą mojego miluśnego. Było nam fajnie, ogromne zaufanie, super tereny, to jego żywioł. Przyszedł czas że zabrzuszyło mi się, mam na utrzymaniu 2 konie i ledwo dycham a chętnych choćby do obejrzenia "na żywo"brak albo jakieś dziwadła przyjeżdżają. Biore pod uwage dzierżawe czy sprzedaż i nicccc, brak zainteresowania. Może któraś z was poradzi co z fantem zrobić. Wałaszek wrażliwiec, musi zaufać żeby współgrać ale słodziak i super noszący, sworzony do długich terenów, czy już nikt nie kupuje koni "zwykłych" jedynie rekreantów?? ja pół roku szturmuje rynek w nadziei na sprzedaż czy dzierżawę w dobre ręce za naprawde małą kase. POMÓŻCIE DOBRE DUSZYCZKI!!
Almaniespo, zmień treść ogłoszenia. Po co piszesz "zwykły rekreant" jak u nas jest zapotrzebowanie na super sportowców. 🤣 Może jakas gwiazda w rodowodzie. Napisz co potrafi skoczyć i co umie z ujeżdżenia(bo coś przecież potrafi jak każdy koń) albo, że jest uczony metodami naturalnymi. Jazda w terenie raczej nie jest taka popularna bo tereny do tych jazd znajdują się kawałek dalej od centrum miast a jak stajnia nie jest o 10 min od centrum miasta, w najgorszym razie 20min jednym autobusem komunikacji miejskiej to małe szanse żeby ktoś chciał się pofatygować nawet zobaczyc konia 🤣 A co dopiero np: wydzierżawić 😀. W ogłoszeniu uważam trzeba napisać prawdę o oferowanym zwierzęciu ale tak podaną, żeby zainteresowała potencjalnego nabywcę. No to trzeba wiedzy o nabywcy. Może pogadaj z jakimś specem od marketingu, ja zamierzam tak zrobić.
każda z was ma racje.pisałam już różne ogłoszenia przez te pół roku i sama nie wiem na jakie był większy oddźwięk.w każdym razie staram sie nie ściemniać bo jak kto przyjedzie i ma mi zarzucić że wymyślam to po co mi i komuś strata czasu.były juz osóbki od ambitnej rekreacji co od pierwszego ruchu napierniczały go łydami a ten durniał bo podemną zawsze delikatnie i po kliencie bo ma stracha.musze pomyśleć nad tą treścia.
almaniespo, poza tym na Twoim miejscu załączyłabym nowe zdjęcia.
Raczej nie z zimy, bo koń zarośnięty jak mamut, nie wygląda zbyt zachęcająco ani szlachetnie. Jeśli już zdjęcie z jazdy, to nie od strony zadu! Przecież to zdjęcie NIC nie pokazuje. Jakieś ładne tło, wypucowany konik - tak jak dziewczyny wcześniej pisały - i od razu lepiej to wygląda 😉
[quote author=ElaP 🙄e link=topic=8233.msg653528#msg653528 date=1279373568] albo, że jest uczony metodami naturalnymi
to akurat jak dla mnie byoby odstraszajace. raczej bym sie takim koniem nie zainteresowala. [/quote]
aaa to Elu zależy 😉 np od tego ile ma lat i jaki papier🙂 i czy ma to "coś" ... bo np wolę konia od naturalsa proszącego o kłus i zsiadającego gdy jest problem, niż od nastolatki wypinającej konia na 1234 sposoby i walącej 85 skoków w tygodniu 🙄 niedawno rozglądałam się za koniem(na szczęście mi przeszło) i wpadła mi w oko kobyłka z dobrym papierem, fajna - od naturalsa 😉
hmm... konia się da wyleczyć z tego-nie kupujesz przecież w komplecie z... 😉
no dobra n ale jak dwa porownywalne konie jeden naturalnie a drugi normalnie szkolony to ja jednak wole tego normalnie szkolonego- a nie sie jeszcze wozic i go oduczac, nauczac, odzwyczajac, przyzwyczajac i ogolenie naprawiac
..myslę że to wszystko jednak zalezy jaki jest konkretny przypadek 😀 natomiast cieszę sie że mimo wszystko mam decyzje o kupnie -przynajmniej na razie-rozpatrzoną negatywnie 😉 ponieważ aktualnie pod tyłkiem (własne, na aktualne wymagania) mam lepsze niż oglądałam do tej pory 🙄 ewentualnie cos sprzedam, ale dzierzawca ma prawo pierwokupu 🙂, więc chwilę mam spokój z takimi decyzjami
ciężko kupić, ciężko kupić...szukam już pół roku konia dla siebie i powiem Wam że to przerażające! Może ja mam pecha, nie wiem! Ale to w jaki sposób ludzie próbują oszukiwać i kantować jest straszne...np. szukając konia do skoków trafiłam na jednego, z wyglądu i ruchu suuper natomiast po zrobieniu zdjęć nóg to była masakra, choć właściciele wcześniej twierdzili że konik w 100% zdrowy i będzie na wysokie konkursy, bo młodziutki, ambitny, zresztą chodził N, a tak naprawdę miał coś z tylnymi nogami (właścieciele dobrze wiedzieli), następnie koń którego pojechałam oglądać w 100% zdrowy łykał jak najęty plus miał 2 sztorcowe kopyta...i parę takich przypadków jeszcze by opisywać... 🤔
Odwiedziłam wiele różnych koni z prywatnych rąk, teraz postawiłam poszukać czegoś w "stadninach" i większych aglomeracjach końskich. Poleci ktoś miejsce, gdzie za rozsądne pieniądze mogłabym się rozejrzeć za perspektywicznym koniem do sportu-skoków?
Rozsądne pieniądze dla każdego znaczą co innego 😉 Mogę polecić dobre konie,obecnie startujące MR,jak również fajne młodziaki,które z powodzeniem dostają ok. 8 pkt w RMK,ale jak już mówiłam rozsądne pieniądze to kwestia sporna 😁
misia77, no to powodzenia....najlepiej,to za 5 zł kupić konia na conajmniej MR 🙄 do tego 100% zdrowego,ładnego,z dobrym papierem i najlepiej 3 km od domu...i jeszcze żeby doskonały charakter miał i dożywotnią gwaranację na części...
a ja znam jednego super przyszłościowego, kona do skoków, z super papierem, w dodatku z fajnym charakterem i bardzi przyjemnym w obejściu za ok 40 tys złotych. Ludzie sie nie interesują bo rynek jest przesycony...
no tak,ale ludzie chcą kupić za 20 tysięcy konia gotowego na C i z gwarancją,że będzie ją przez te kolejnych kilka sezonów w tym C woził,bo nauczyć się jeździć nie chce :/ a przecież wstyd pojeździć P,jeżeli już kiedyś się C jechało...to,że się nie ukończyło nigdy,to już inna para kaloszy....
a ja rozglądam się za koniem rekreacyjnym, w wieku 4-7 lat, chętniej klacz, ale... - ma być odważny (samotne tereny to dla mnie chleb powszedni) - ciemny (gniady, skarogniady), najchętniej bez odmian - ładna głowa - dużo grzywy i ogona - raczej zbyt ciężki, niż zbyt lekki (żaden koń model 'wieszak' nie wchodzi w grę) - ma być wygodny do jazdy... - ma być w okolicach W-wy (do 100km)
Czy to są duże wymagania ?
Jest pełno koni teoretycznie spełniających te naprawdę niewygórowane wymagania, ale jak pojedziesz, to zawsze 'cóś' jest nie tak - nie daje nóg - kopyta jak płetwy - nigdy nie robione, nogi krzywe i nakostniaki 'wysiłkowe', a to zatuczony jak prosię (na rzeź ?) - wątroba może być 'walnięta' itd, itp...
[sup]nie piszę, że jakby ktoś znał to niech da znać na priva - bo to by było ogłoszenie[/sup] 😀iabeł:
Tak Za duże. Ja też chciałam konia 168, z super rodowodem, ur.przed 01 czerwca i nie drogiego
A kupiłam 157 w podkowach, chudy, inbred praktycznie wsobny! ur w sierpniu.Matko a jaki dziki!on nie wiedział co to kantar itd. owies to go uczyłam jeść.Drut z ogona musiałam powycinać. Nie pytajcie jaka cena!! Okazało się, że konik prze fantastyczny, kochany, skoczny i ambitny. Grzeczność nr 1 Teraz nie mam żadnych wymagań przy zakupie.
Zasadniczo cenę konia jak i innych rzeczy wyznacza rynek i w większości to ona decyduje o zakupie lub sprzedaży.Bez urazy wałach z bardzo dobrym papierem jest i tak dużo mniej wart od klaczy lub ogiera pomijam tu jego inne umiejętności i zalety.Ja nie rozumiem dlaczego tak się oburzacie na to ,że kupujący konia ma jakieś wymagania wobec kupowanego zwierzęcia.Pomijam tu ewidentne odchylenia ale czy wymagania wobec zdrowia czy umiejętności czy charakteru są nie na miejscu?Dlaczego uważacie ,że cena takiego konia musi się zaczynać od 30 tys,zl.?Konia który zgadza się konkursy kl L i P chodzi ale niekoniecznie z wynikami? Umiejetności jeżdzących sa tez nieporównywalne ale czy słabsi jeżdżcy nie mają prawa startować w konkursach na odpowiednich koniach, każdy konkurs to również nowe doswiadczenia.O mozliwościach sprzedawanych koni w większości sprzedający maja nieobiektywne zdanie-oczywiście jak najlepsze i ceny jak najwyższe-w opiniach niezaleznych znających się na koniach osób w wiekoszości się nie potwierdzają.O klasie konie nie decyduje tylko to czy ma predyspozycje ale przede wszystkim praca , praca i jeszcze raz praca .Czyli musi być szereg czynników doprowadzających do sukcesów w sporcie na każdym poziomie.A to się w większości pomija.