Dlatego napisałam, że nie zawsze i nie wszystkie są od gospodarzy 😉 jak się trafiają okazje to biorą w ciemno takie malowańce, ale faktycznie mają pare holenderskich sztuk, sprowadzanych z ich ojczyzny i te konie znacznie przewyższają cenę kolorowych kuce z polski 🙂
Edit. Żeby nie było z tym braniem w ciemno, konie mają robione Tuv'y i dopiero wtedy są kupowane 😀
Dairoxroxi Ci z Kicina nas próbowali potraktować w sposób jaki napisałaś i wcale nie za śledzie wypuszczone prosto ze stodoły. Jestem uczulona na takie sytuacje. Mam fajne kuce i nie pozwolę się traktować byle jak. Esef prawda?? Teraz zobaczysz jak się stoi po drugiej stronie jak się ma fajnego kuca, a kupiec udaje, że tego nie widzi. Osobiście mam nadzieję, że Ci się sporo dupotrujów przytrafi. Koniec końców pewnie sprzedasz go dobrze i oby, żeby cen nie zaniżać nipotrzebnie.
Tak w ogóle to szukam klaczy, tak jak najwyższej, z pochodzeniem dobrym, wiek minimum 4 lata, tuptającej pod siodłem tylko w 3 chodach, nie płoszącej sie w terenie. Miziaka dla dzieci. Ładnie malowanej, zdrowej... do 7 lat... oczywiscie za 8 mogłam kupić, ale też raczej interesują mnie tylko okazje, bo mi sie jakoś nie spieszy... niestety okazji do 4-5 tysięcy brak. Chciałabym konia na lata, stąd akurat taki przedział wiekowy... wzrost tez w gornej granicy, bo ja wielka a czasem trzeba skorygować konia, wiec ... naprawde szukam juz drugi rok i nie moge na okazje trafic
To kon dairoxroxi. Co do tych klaczy jeszcze, nie wierzę zeby ktos kupowal huculy za 7-9 tys. Klacze lub walachy. Nie w obecnej chwili, gdy na rynku jest ich zatrzesienie.
Tu nie chodzi o cene, tylko wymagania co do konia. Bo za konia mozna dać wiele, aby im sprostał. Przeglądam hucki, jak są tanie, to albo nie dla dziecka, albo płochliwe w terenie, albo po szkółce i wiadomo juz w odpowiednim wieku. Na początku roku był większy wybór.
Chcielibyśmy się ustosunkować o wypowiedzi dairoxroxi ... Proszę wejść w zakładkę konie sprzedane na naszym FB, 90% kucy pochodzi od tego samego, bardzo dobrego i na pewno nie taniego hodowcy. Kilka sztuk to konie sprowadzone z Holandii , przebadane klinicznie oraz RTG. Samo badanie rtg kosztuje w Holandii 800 euro.... 2 kuce kupiliśmy od osób prywatnych, były to konie w bardzo dobrej kondycji, zadbane, przygotowane pod sprzedaż. Zdrowie jest dla nas najważniejsze, nie zdarzyło się, żeby któryś ze sprzedawanych przez nas kucyków nie przeszedł badań zarówno początkowych jak i końcowych. Konie badane są także przez zewnętrznych weterynarzy przysyłanych przez klientów. Obecnie skupiamy się na koniach sprowadzanych z zagranicy, głównie z Holandii. Ogier Sonjahofs Unitas to nasza perełka z badaniami RTG 1, o cudownym charakterze i genialnym ruchu. Jesteśmy pewni, że warto było zainwestować niemałą kwotę w zakup tak wspaniałego kuca. Kilka kucy zostało sprzdanych za granicę, a to chyba najlepiej świadczy o naszej stajni. Współpracujemy z hodowcami i osobami prywatnymi i zdarza się, że nie zarabiamy nic! Ale kochamy to co robimy! Kucyki progresują bardzo szybko, z dnia na dzień widać efekty naszej pracy, uwielbiamy robić zdjęcia i filmy, które są dowodem na to, że kuce są na prawdę warte swojej ceny.
Marysia, moze sie tu znajoma kiedyś wypowie, bo bywa na forum. Ogłoszeń nawet nie wystawia za specjalnie, bo ma kupców z polecenia. Bardzo grzeczne, bdb wychowane. Twierdzi, ze nie opłaca jej sie taniej sprzedawać, bo sporo pracy w nie wkłada i niech kupuje ten, kto to doceni. Nie sprzedaje ich tez nie wiadomo jak dużo, dwa, trzy, cztery w roku? raczej wałaszki, klacze ceni własnie na te 8-9 tysiecy, wałaszki te 2 tysie taniej.
Co do konika dairoxroxi to zerknęłam tylko na to, z jakiej miejscowości pochodzi... jest napisane Kicin. Swoją drogą wg mnie świetny zwierz 😉 gdybym nie skłaniała sie ku klaczy, to brałabym go pod uwagę 😉
kicinland - A czy zarabianie to coś złego 😲 😲 😲 Ja w ogóle nie rozumie tego tematu. Co ma Hucuł do kuca szlachetnego i w ogóle jak to porównywać ,zwłaszcza cenowo . W latach 2000 - 2010 za kuce płacono tak chore i gigantyczne pieniądze że nawet wam się nie śni. I wcale nie koniecznie za DRP czy Connemary . Kuce Polskiej hodowli wcale nie były tańsze. Dzięki paru innowatorom i troszkę kryzysowi mamy sytuację jaką mamy . Kuce muszą teraz odradzać się z powrotem . Ale to jeszcze nie powód żeby były darmowe i trzeba się było wstydzić tego że się na nich zarabia . Dla mnie to chore. Nie stać cię to kup se rower. 🤔 Nie wszyscy muszą mieć konie czy kuce.
Mi też ciężko w to uwierzyć. Klacze 8-9, a wałachy 6-7 tys? Rynek jest tak przesycony, że 6-7 tys. płaci się za naprawdę dobrą klacz. Pomijam opłacalność hodowli, bo to już inna bajka.
Kurczak, a ja wierzę. Większość koni hucułowatych z małej kasie to konie z zaniedbanymi kopytami, dobrze jak nogi podają. Często "grzeczne" jak mają łańcuch od roweru w pysku (na zdjęciach). Jeśli zajeżdżone to w sposób taki, że przypomina walkę o życie, bo koń chodzi na kopy a hamuje jak zaciągniesz ręczny. Czy takie konie chcą kupować ludzie dla dzieci? Jeśli koń jest ogarnięty na poziomie L/P, do tego chodzi grzecznie w tereny, skoczy coś niewielkiego, ma odwagę na ścieżki huculskie to jestem w stanie uwierzyć, że klienci chętnie płacą więcej za ułożonego, grzecznego konia.
Smok10, na szczescie niektórzy myślą tak jak napisałeś 😉 Temat hucków wyciągnęłam przypadkowo, bo akurat od 2ch lat czegos ciekawego szukam... okazyjnie 😀 i sie nie trafia. Bera7 trafnie napisane... widziałam kilka sztuk huckow jak z Twojego opisu... za 3 - 4 tysiące ale nie potrzebuje konia dla siebie, a dla dzieci... i takiego juz bym nie kupila.
Dwa lata temu sama sprzedalam walacha pod siodlo i do zaprzegu z mozliwoscia przyuczenia do hipo. Kupilam go za hmmm jakos 1000 zl, sprzedalam za ponad 4000. Uprzedze zlosliwosci - nie zarabiam na tym, po prostu chcialam zmienic konia i sie nadarzyla okazja. Osoba ktora kupila go ode mnie, w podobnej cenie kupila 5 huculow z Gladyszowa, chodzace pod siodlem i w bryczce i w hipo. Ja pojechalam i kupilam klacz za 2 tys... Pije caly czas do tych huculow po 8-9 tys
edit. małe sprostowanie- moja klacz kupiona nie była w Gładyszowie.
Dziwne, bo w Gladyszowie nie mieli objezdzonych 3-4 latkow (klaczek) za 3-4 tysiace jak w zeszlym roku dzwoniłam. Dobra, koniec tematu bo to już męczenie kota. Kazdy sprzedaje za ile chce i tyle. Jeden ma kupcow za 8-9 inny aby sie pozbyc sprzeda za 2. Kazdego indywidualna sprawa 😉
W Gładyszowie naprawdę bez problemu można kupić fajne, z dobrym papierem, po próbie klacze za 4-5 tys. Sama kilka lat temu takie klacze kupowałam. I owszem pierwsza cena wynosiła ok. 8 tys. za konia, ale bez większego trudu prezes zszedł z ceny. Najdroższa była wtedy zajeżdżona 3 latka, która była źrebna. Kosztowała 5 tys. Jakiś czas temu znajoma kupowała wałaszka. Zapłaciła 3 tys. Koń nie był super wyszkolony, typowy tuptuś, ale z cudownym charakterem. Idealny koń rodzinny. Dodofon, dokładnie. Dotacje zepsuły rynek potwornie. Smok10, opłaca się (przynajmniej teoretycznie) tym, którzy biorą dotacje.
Albo Esef nabrała wody w usta, albo mnie ignoruje w każdym razie nie tak dawno naskoczyła na mnie, że wołam za kuce jakieś chore ceny, a o ile dobrze pamiętam proponowałam jej jakiegoś całkiem w przyzwoitej w stosunku do tu cen padających. Przyznać się do bezpodstawnego ataku wizę jakoś chyba ciężko. Bardzo chętnie bym się dowiedziała co ona teraz na te ceny. Moje dwa tuptają sobie w ABC Pana Głoskowskiego i mam zamówienia na następne do nich. Oni nie narzekali na moje kuce nigdy, a ja na zapłacone "chore" ceny też nie.