Forum konie »

Re-voltowe zbiórki część 2

Witajcie kochani!
Jestem WŁAŚCICIELKĄ teko malucha -Lee Roya.

Tym którzy chcą mu pomóc bardzo dziękuję i jestem wdzięczna za dobre serca - pomocy nigdy za dużo gdy jest możliwa oczywiście!!
sama też bym pomogła!

Wiele z was zastanawia się pewnie dlaczego sprzedaje, dlaczego są różnice w ogłoszeniach (powód sprzedaży), czy konik ma dobrze czy nie...
obecne problemy finansowe niestety nie pozwalają mi na utrzymywanie 6ciu koni i faktycznie też brak miejsca dodatkowo spowodował że mały wyjechał do znajomego na łąki zaraz po odsadzeniu. Nie będę szczegółowo wypowiadać się na temat sytuacji mojej obecnej, w każdym bądź razie mały ma bardzo dobrze, jest grubiutki i lekko rozpieszczony 🙂 sprzedaję z ciężkim sercem te konie niestety - coś muszę zrobić...po prostu nie stać mnie na wszystkie.
Telefonów jest bardzo dużo - masa!! każdy chce najlepiej przez telefon już konia kupić (ja oczywiście na to się nie nabiorę - muszę zobaczyć kto i czym po niego przyjeżdża i dokąd jedzie!) Jutro około południa ma być pierwsza osoba ponoć już autem którym można by go zabrać. W głębi duszy nie jestem pewna tej osoby...i czuję że odmówię.

Temu kto kupi tego kucyka gwarantuję że będzie bardzo zadowolony! Konik jest AŻ za bardzo milusiński, zdrowy w 100%, zaszczepiony i werkowany.
Szukam dla niego dobrego domu.

Wskażcie dobry dom dla tego konia a dowiozę go za koszt samego paliwa! I będę szczęśliwa że będę wiedziała do kogo trafił!


Na takie ogłoszenia jest odpowiedni wątek. http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,189.0.html
Uderz w stół, a nożyce się odezwą?
julia wysłałam link znajomej, która szuka konia. Może ją Twoja kobyłka zainteresuje 😉

Notarialna w pełni się z Tobą zgadzam. Na początku za akcję mocno trzymała kciuki, później zaczęła mnie śmieszyć, niedługo potem wkurzać i smucić, a w tej chwili jest tak potwornie irytująca, że staram się jak najmniej zaglądać do tych wątków. Szkoda, że tak się stało, bo osób chcących pomóc jest wiele, niestety opinii w jaki sposób powinno się to robić jest tyle samo i wyszedł po prostu bur....l.

Może zanim pojawi się kolejny pomysł "ratowania" konisia, warto się najpierw zorientować w temacie, czy ten koń w ogóle potrzebuje ratunku. W przypadku Lee Roya, po tym co napisała asiaj, jestem pewna, że konik nie jest w żaden sposób zagrożony i nigdy nie był.
Kurczak, Też miałam takie nastawienie.
Obstawiam, że po tej pseudo akcji 'ratowania' w tym wątku zacznie się najazd handlowców, którzy będą chcieli opchnąć konia łzawą historyjką o bilecie w jedną stronę z jakiś tam powodów. Ale sądzę, że jeśli te parę osób zostanie wyrolowanych to odechce im się zbawiania świata za wszelką cenę.
Sądzę, że nawet jeśli pojawią się handlowcy ze łzawymi historyjkami, to zacznie brakować osób chętnych na wpłatę jakichkolwiek pieniędzy. Masa osób zrezygnowała z pomocy i nie powinno to nikogo dziwić.
Sądzę, że nawet jeśli pojawią się handlowcy ze łzawymi historyjkami, to zacznie brakować osób chętnych na wpłatę jakichkolwiek pieniędzy. Masa osób zrezygnowała z pomocy i nie powinno to nikogo dziwić.


A czego się dziwić. Ktoś rzuca pomysł wykupu konia, reszta chce go kupić bo przecież trzeba na coś w końcu wydać zebrane pieniądze, ale nikt się nie zastanawia jaki to ma sens. Jeżeli chcecie pomagać i chcecie zarażać tym innych, oczekując że akcja nabierze sensu to droga jest prosta. Załóżcie wspólne fundację, ustalcie jej idee, poszukajcie dobroczyńców, rozkręćcie akcję 1%, kupujcie konie, szukajcie im domów, zbierzcie wolontariuszy w każdym województwie po jednym i zacznijcie jak Pan Bóg nakazał. Niech ktoś ma nad tym nadzór, niech będą charytatywni wolontariusze którzy będą sprawdzać warunki wykupionych koni. Na sam koniec przemyślcie co jeżeli konie zaczną wracać, bo się znudzą i gdzie będzie można je ulokować i kto będzie za nie płacił.
Biorąc pod uwagę to co napisała asiaj na razie konikowi nie jest potrzebna pomoc-nie jest aż tak źle skoro już zakłada, że będzie surowo oceniać przyszłych właścicieli.I skoro jest troche chetnych.

Edit.  Załóżcie wspólne fundację, ustalcie jej idee, poszukajcie dobroczyńców, rozkręćcie akcję 1%, kupujcie konie, szukajcie im domów, zbierzcie wolontariuszy w każdym województwie po jednym i zacznijcie jak Pan Bóg nakazał. Niech ktoś ma nad tym nadzór, niech będą charytatywni wolontariusze którzy będą sprawdzać warunki wykupionych koni. Na sam koniec przemyślcie co jeżeli konie zaczną wracać, bo się znudzą i gdzie będzie można je ulokować i kto będzie za nie płacił.

Z tego co pamiętam było ustalone wcześniej,że nie chcemy zakładać fundacji bo niejedna z nas miała niefajne doświadczenia z fundacjami, więc po co toto?? i do tego offtopic
Na takie ogłoszenia jest odpowiedni wątek. http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,189.0.html
Uderz w stół, a nożyce się odezwą?


Notarialna, ja napisalam do asiaj zeby zajrzala do tego watku i napisala cos od siebie, wiec po niej nie jezdzij z łaski swojej :P
Mam nadzieje, ze post asiaj dal Wam do myslenia - amatorow na tanie konie znajdzie sie MNOSTWO i niekoniecznie musza to byc handlarze, ale np. ktos kto marzyl o wlasnym koniu, ale na drozszego nie bylby w stanie wylozyc gotowki.
Jak juz ktos wyzej pisal, jesli chcemy ratowac konie to szukajmy po stodolach wokol siebie a nie na allegro.
stillgrey, Nie jeżdżę. Stwierdzam fakty.
Nie doszłoby to tworzenia tego absurdalnego wątku jeśliby ktoś pokusił się o napisanie maila lub telefon do sprzedającego czy faktycznie koń jest zagrożony. Dopiero po zweryfikowaniu można by stwierdzić czy koń ma bilet w jedną stronę czy to zwykłe ogłoszenie o sprzedaży. A wy z góry zakładacie 'o oj, biedny konik! Ktoś wstawił go na allegro to jest zagrożony wywozem do rzeźni/handlarza/ etc'.
Notarialna, czytalas watek od poczatku? Zgadzam sie, ze watek jest absurdalny i nie powinien sie w ogole pojawic.
Nie podoba mi sie tylko, ze piszesz "uderz w stol a nozyce sie odezwa". Asiaj tego watku nie zakladala, nie prosila o pomoc, a ogloszenie o koniu dodala do ogloszen. Tutaj napisala na moja prosbe. I bardzo dobrze. A Ty sie czepiasz...
stillgrey, Nie mówiłam nigdzie, że napisanie posta przez właścicielkę jest czymś złym. Bardzo dobrze, że napisała. Bo dzieki temu można zweryfikować czy na serio ten źrebak potrzebuje pomocy.
Jest zabiedzony? Nie. Ma przerosnięte kopyta? Nie. Jest karmiony? Tak. To gdzie tu zaniedbanie ze strony właściciela?

W przeciwieństwie do niektórych uczestniczę w funduszu od początku (od pierwszego wątku o Basi) i nie ujadam od połowy całej akcji.
Ja do tego źrebaka nie dołożę nawet grosza  😤   powód osobisty .

Zdjęcie matki ,jednak mogłam ją sprzedać za grubą kasę do sportu a nie do kochania  😤  Teraz nawet Ledy nie mogę odkupić bo cena powala  🤔wirek: 
po pierwsze to skoro chcecie ratowac poza fundacjami, to i tak nalezy sie rzadzic takimi samymi zasadami jak fundacje, powinien byc regulamin lub status, taki dla potrzeb revoltowiczów.
żeby bylo jasne co mozna a co nie.

Co do tego kuca, to chlopak ma lepiej niz moja klacz, włascicielka tez sobie jakos z tematem radzi, wywiezienie go na pastwiska wyszlo dobrze obojgu. Czy jedynym powodem zgłoszenia tego kuca byla cena 500zł, czemu uwazacie ze to ponizej ceny rynkowej?
I że jemu cos grozi? w tej chwili nie sądze by jakis handlarz dal za niego 500zł i wywiózł na mięso...zapominacie ze to źrebie kuca. Mam w stajni taką sama krzyzówke tylko 2,5 letnią, waży moze z 200kg.....więc ile wart jest taki źrebak?

Nie popadajmy w paranoje, ja pokazałam wam  na sobie ze jak sie zacznie szukac to się okaze ze połowa ogłoszen jak nie wiekszosc o sprzedaży to sytuacje podbramkowe, a cena nie wiele ma do rzeczy.  Wykupimy wszytskie konie z allegro?

no i bardzo się ciesze  😅

od początku pisałam - że pomóc można, ale jak się ta pomoc okaze potrzebna, zeby poczekać do konca aukcji chociaż, jak się nei sprzeda, wtedy odezwać się do właścicieli i popytać co i jak.
sprawa sie praktycznie rozwiązała w 1 dzień - no i super.
nie ma co zarzucać.
nikt nic nie kupił - padł pomysł, poroamawialiśmy kulturalnie , merytorycznie troche zabawy przy tym, na luzie. i super :kwiatek:
wątek sie przydał. nie bylo spamu i kłutni niepotrzebnych jak w w tym "1", do tego i julii sie pomoże przy sprzedaży 🙂

proponuje, jak dostaniemy info cyz koń sie sprzedał i gdzie po co poszedł - (prosze- tak z ciekawości czystej 😉 )go zamknąć i otworzyć nowy
albo zmienić już tytul na ogólniejszy - i dalej szukać koników  W POTRZEBIE

ten wiadomo że dobrze się mial - byla kwestia pomocy ludziom bardziej. ale też przecież szczytna 🙂

a to o szukaniu po stodołach (i stajniach) a nie allegro ja pisałam zdaje się - i podtrzymuje .... bidy to tam głownie - no i te "załatwione" przez szportowców. choć na allegro czasem to co sie widzi też aż skręca - ile takich wklejanych było do "nietypowych ogłoszeń" ;/

może właśnie tak robić wątek jakiś?
wklejamy ogloszenia czy info "w realu widziane" w których widać, czuć patologię - i staramy się pomóc - czy to  kupnem, wizytą i poradą, pomocą fizyczną, materialną czy akcją  toz- policja-odebranie.
to też nie trudne. raz mi sie udało to i uda kolejny.
Ja do tego źrebaka nie dołożę nawet grosza  😤   powód osobisty .

Zdjęcie matki ,jednak mogłam ją sprzedać za grubą kasę do sportu a nie do kochania  😤  Teraz nawet Ledy nie mogę odkupić bo cena powala  🤔wirek: 


Monia, dlaczego piszesz, ze cena powala skoro za ta sama kwote sama ja sprzedalas asiaj? Twoj post sugeruje, ze asiaj zrobila cos niewlasciwego i ze w domysle wszyscy powinnismy ja potepic, a z tego co mi napisalas wynika, ze jedynym jej przewinieniem bylo ponowne jej zazrebienie i chec sprzedazy za ta sama kwote, za ktora ja od Ciebie kupila. Dlaczego oczekujesz, ze mialaby Ci ja sprzedac za polowe ceny?


edit: na prosbe moni ukrylam cene konia.
stillgrey daj sobie luz , klacz była na oźrebieniu cena za konia ... tys to byał cena bardzo niska ,teraz koń jest po rekreacji ma prawie 20 lat ,co roku źrebaki i ty chcesz żebym ja dała ...tys po tym wszystkim . Sory ale nie . żal mi konia i żal mi samej siebie że byłam taka głupia i naiwna .Sprzedawałam konia dla jednego dziecka ,mogłam sprzedać do sportu ,klacz chodziła klasę P ,sprzedałam z powodu że mój syn nie chciał już jeździć a jeździec który na niej trenował był już zadurzy .

I nie musisz wyciągać wiadomości odemnie na pw i zdradzać ceny i informacji na forum .

Edit usunełam ceny
A Ty nie musialas oczerniac publicznie asiaj bez podania przyczyny. I ja nic nie chce. Kupuj sobie konie jakie i za ile chcesz, ale nie przesadzaj, ze 2 tys. za konia profesora to powalajaca cena. Konia asiaj sprzedalas a nie wydzierzawilas, czy oddalas do adopcji, wiec mogla go nawet przerobic na kielbaski gdyby chciala, takie sa prawa rynku.
stillgrey po 1 nie prosiłam cię o to żebyś usunęła ceny ,tylko napisałam ci grzecznie że za ujawnianie pw są konsekwencje .

Po drugie nie mam zamiaru więcej dyskutować ,cena 2 tys była za klacz na oźrebieniu w dobre ręce , nie chciałam żeby dalej skakała ,chciałam żeby była pociechą dla dziecka . mam nadzieje że ktoś ją kupi i będzie miała to na co zasługuje
monia, swoj pierwszy post w tym watku napisalas celowo zeby narobic kolo ogona asiaj. Rzucilas dziwnymi tekstami i sobie poszlas. Chcialam jedynie rozjasnic sytuacje i stanac w obronie wlascicielki konia, ktorego ten watek dotyczy. Masz jednak racje, wynoszenie informacji, ktore uzyskalam od Ciebie na pw bylo niewlasciwe.
Masz mój post parę lat do tyłu ,moje podejście do sprawy   http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,7744.msg300560.html#msg300560   nic nie poprawione , wściekam się bo mam powód .

Edit . mam swoje konie i nie rozmnażam ich na potęgę żeby potem sprzedać na mięso , w tamtym roku nic nie dopuszczałam (choć ogier w domu) sprawdziłam ogiera więc mogę się zdecydować ,nie mam zamiaru płacić za to że ktoś lekkomyślnie puszcza sobie klacze .

Edit . co najlepsze asiaj kiedyś pisała na forum po innym nikiem (historia z chorym koniem). Teraz nie mogę znaleź bo to było parę dobrych lat do tyłu .
Skoro juz poruszyłyscie ten temat...wypowiadalam sie nie raz ze dla mn ie źrebak to półprodukt, Nie rozumiem bezsensownego rozmnazania koni, taka chłopską teoria z ktorą sie czesto spotykam, ze jak kalcz ma ruje to trzeba pokryc, a jak jeszce w stajni ogier to juz wogole, nie wazne ze ogier bez licencji, a zrebak mi nie potrzebny.
Mam kilka kucy i jezeli zdecydowallabym sie kiedys pokryc moją klacz z rodowodem licencjonowanym ogierem to tylko po to by młody zastąpil w przyszlosci swoją matkę. I tylko pod warunkiem ze braklo by na rynku innych doroslych kuców w dobrej cenie....albo gdybym chciala uzyskac jak najwecej pozytywnych cech mojej klaczy, która sprawdza sie w tym co robi. Ale napewno bym go nie sprzedala jako źrebaka. Kazda decyzja o rozmnazaniu jakiegolwiek zwierzecia powinna byc przemyslana.  Nawet jeśli mialabym sprzedac tego wyhodowanego przeze mnie konia, to dopiero jako 3 latka i najchetniej ujezdzonego.
julia - są jednak osoby takie jak ja na przykład, które nie kupiły by takiego 3 latka, ponieważ wolą same sobie konia dla siebie zrobić, a nie mają klaczy by sobie źrebaka wyhodować. Raz kupiłam 5 latka gotowego ( mam go do tej pory ), ale nie zrobię raczej podobnego ruchu kolejny raz. Dlaczego ? Bo widzę jaka jest różnica między nim, a dwoma moimi pozostałymi końmi kupionymi jako surowizna totalna.
To taki OFF TOP 😉.
No tak, ale ilu jest takich ludzi jak ty?
Ja znam kilka osob ktoe wolą sobie kupic surowego konia i samemu zrobic, ale nie koniecznie odsadka, na ogól kupują konie 2,5- 3 letnie a surowe.

Zwlaszcza ze dziś głównym odbiorca koni jest laik, czlowiek który chce miec konika nie mając zadnej wiedzy, albo nie wystarczajacą by ukladac sobie konia.
Kazdego konia sobie mozna ułozyc po swojemu, nie zależnie czy ma on 6 miesiecy czy 6 lat i jest surowy.
Owszem dla hodowcy ( zakładając, że jest dobrym hodowcą ) bezpieczniejsze jest sprzedać konia, który już coś umie i pewnie gdybym sama chciała sprzedać konia zrobiłabym podobnie. Zgodzę się, że dla samego konia tak jest lepiej. Dla jeźdźca, który tego oczekuje też.

Konia surowego można sobie ułożyć po swojemu w każdym wieku, jak i przestawić pod siebie jeśli surowy nie jest, a to czego został nauczony nam nie odpowiada. Tak od 5 lat pracuję z moim Rudym. Nie jest to jednak prosta sprawa. Dlatego dla mnie osobiście praca z 6 miesięcznym ( o ile w tym wypadku o pracy w jej dosłownym znaczeniu można mówić ) jest dużo przyjemniejsza niż praca z, w tej chwili 10 prawie 11 letnim koniem, który został naumiany takich rzeczy ( metodami naturalnymi opacznie rozumianymi ... ) że jeży mi się włos na głowie.

Dlatego jako hodowca i osoba potencjalnie chcąca sprzedać wyhodowanego źrebaka masz rację. Nie każdy jednak odbiorca tego oczekuje, faktycznie takie osoby są w tej chwili w mniejszości.

EDIT: żeby nie zarzucił mi nikt egoizmu w związku z tym, że mnie się lepiej pracuje 😉. Dodam więc, że efekt końcowy jest dużo lepszy niż to co mam w tym innym wypadku i choć wiele się udało zmienić to nigdy nie będzie taki Mój Koń. To jednak temat na inną dyskusję 😉.
Już nie chciałam tu nic pisać...ale....no właśnie najwyraźniej muszę bo inaczej się nie da...

stillgrey - dzięki 🙂

monia - podczas kupna Lady nie obiecywałam że biorę ją do sportu i że już nie będę jej kryć - mało tego przecież wszystko wiedziałaś (miałyśmy bieżący kontakt przez GG i email), klaczka u mnie chodziła poduty popuki jeździła na niej dziewczynka z okolicy + inne dzieci  wakacyjne i tak było kilka lat aż dziewczynka wyrosła...konik już ma nowy dom, sama ją zawoziłam i gwarantuję ci że lepiej trafić nie mogła, Lady teraz jest ponownie zaźrebiona, spaceruje sobie pod małym chłopcem i 90% dnia spędza na wielkim (około 2 hektarowym) padoku!! Poza tym jak kupowałam Lady owszem była wysoko źrebna (koniec 8 miesiąca) - to był źrebak z krycia na "lewo" bez licencji - miałam niezły problem żeby w ogóle uzyskać paszport - Lady NN i ojciec źrebaka NN + brak licencji! Po wyźrebieniu Lady miała 2 lata przerwy, a jak w końcu zdecydowałam się kryć to wiozłam ją do ogiera LICENCJONOWANEGO! I kto tu mówi o rozwadze ...
Tymczasem piszesz tutaj tak jakbym jakąś krzywdę robiła tym koniom!!!

Co do małego Lee Royka - będę go tak długo trzymała aż sama zobaczę i ocenię gdzie ma trafić! Nie oddam go handlarzowi w żadnym wypadku!!!

Sama nie jestem handlarzem i nigdy nie byłam, konie które mam posiadam od źrebaka po 10 i 13 lat! Jeśli i na któreś z tych trafi się kupiec- będę bardzo dokładnie sprawdzać gdzie miałoby to zwierze pojechać!!!

a oto Lady i jej pierwszy źrebak u mnie (półtoraroczniak) o którym wyżej mowa:

[img]http://c.wrzuta.pl/wi2925/ec132f7a002b492e4f0ff243/lolita_i_lady[/img]

a oto Lady i Lee Roy tydzień po urodzeniu:

[img]http://c.wrzuta.pl/wi11754/b5a8942400182ab04f0ff3ea/img_0176[/img]
asiaj jakie lewe krycie ,ogier którym była pokryta był moim ogierem z dobrym pochodzeniem ,napisałam ci oświadczenie ze wszystkimi danymi .Dziwne bo wszystkie moje źrebaki miały wpisane ojciec Lipton a twój nie ? 
asiaj jakie lewe krycie ,ogier którym była pokryta był moim ogierem z dobrym pochodzeniem ,napisałam ci oświadczenie ze wszystkimi danymi .Dziwne bo wszystkie moje źrebaki miały wpisane ojciec Lipton a twój nie ? 

Lipton/Empik ?
On miał licencję, nie widzę go w księdze...
armara ogier był do krycia swoich klaczy ,nie mogłam kryć innych koni oprucz swoich .
monia - jakby ojciec miał licencje i pełne pochodzenie to po pierwsze dostałabym od ciebie dowód krycia a nie słowa że ogier uciekł od sąsiada przez płot i pokrył Lady (przeciez nawet nie znałaś terminu wyźrebienia - wg ciebie miala sie zrebić lada dzień jak ją kupowałam a wyźrebiła się niecałe 3 miesiące później), a po drugie Lolita nie miałaby w paszporcie ze strony ojca wpisane NN.

To już nie jest istotne! Ciesz się że konie mają dobrze! Ja się bardzo z tego powodu cieszę!
asiaj kłamiesz ,kłamiesz i jeszcze raz kłamiesz ,ogier był mój i ze związku dostałam pozwolenie na krycie . Nie miał licencji z tym się zgodzę ale Związek nie widział sprzeciwu żeby nim kryć jak był moim ogierem i źrebaki dostawały pochodzenie po nim .
Była mowa że jak będziesz miała problemy to miałaś dać znać ,sama napisałaś że Lolita nie miała wpisane po ojcu NN .Sprzedawałam ci ją bo rezygnowałam z kuców , Ledy była bardzo dobrym koniem i tylko o nią mam żal ,miała iść w dobre ręce  🤔wirek:  Pozostałe konie zostały sprzedane i nie mam ale bo poszły w świat ale Ledy to inna sprawa .Lipton został wykastrowany i teraz chodzi w sporcie .
Miałaś dać znać jak będziesz chciała ją sprzedać .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się