Forum towarzyskie »

Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

rosek0, ale on o sobie nie pisze. Nie sugeruj się osobą "Rad z mazur" bo z tego co ja rozumiem, to zupełnie ktoś inny.
no ten co pisze tego bloga to ten Andrzej co mial cos remontowac a chcial ja uwiesc?
Ja nie wiem kto to jest. Nikt nie wie.
Przyjechal na wies zabita dechami, zrobic jakis tam remont, remontu nie zrobil , zalegal tam jakis czas , no wybacz ale jakby mial firme i musial placic skladki to by sobie na takie cos nie mogl pozwolic. Mi sie wydaje , ze to czlowiek z marginesu a tacy nie placa. No jest o Indiance, sa jej zdjecia , zdjecia jej domu , jej zwierzat. No sorry ale ona niczyjich zdjec nie dawala, pisala tylko imiona i pierwsze litery nazwiska. A on wali personalnie, to jest czyste znieslawienie i dziwie sie, ze nie podala go do sadu(czy podala?) . Obydwoje to skrajna patologia, wiec nie kumam dlaczego przyklaskiwac jednej z nich.

Kim jest indianka-większość wie,kto prowadzi RDS-wiesz,potrafisz to udowodnić?Podawane sa info zza płota , z wnetrza  netu,wykopana prehistoria ,maile,foty,linki,z zakupami na allegro włącznie.
Przepraszam a skąd takie dane?To wersja indianki,tak własnie opisuje to na blogu,pan wypowiedział się na creativeindianka juz w 2013 a na rds jest,ze był kilkanascie godzin.Przyjechał z klamotami w odpowiedzi na jedno z ogłoszen,do remontu pensjonatu,adaptacji poddaszy itp.Jak wiadomo,ktos kto goni za groszem nie "poleguje" w miejscu mało komfortowym w środku zimy.Bo i po co?A..że przyjechał sie mizdrzyc do niej?Dlaczego wali fotkami? Bo to pensjonat miał być,a sama miała działalność w tym kierunku. Focie z wnetrza domu  nie zostały nigdy opublikowane,zwłaszcza,ze indianka nie ma juz działnosci i nie figuruje w rejestrze gospodarstw  agro.No właśnie;dlaczego indianka nie ma dowodów na to co pisze,nie ma zdjęć,niczego,wymiany mailowej i tych kompromitujący esemesów,którymi"straszy od lat"-bo ich nie było.Indianka nie musi udowadniac stawianych tez ? 🙂Pan nie odzywa się od dawna na blogu dziewczyn z Krakowa,blog jest publiczny,mozna wszystko zweryfikować.
Czy podała do sądu? Oczywiście🙂  Kilkukrotnie i wszystko zostało odrzucone na etapie doniesienia.
O matko, trzy dni z dala od Indianki i takie rewelacje!

Pomimo ogólnego wrażenie brudu w obejściu gorącej patriotki nigdy w życiu by mi nie przyszło mi do głowy, że w tym "cudownym raju na ziemi" nie ma zwykłej sławojki, a patriotka sra do wiadra i sika gdzie popadnie! Czyżby na tym polegało "życie w harmonii z naturą'?  🤣  Ciekawe, gdzie trzyma to pełne kup wiadro. Bo z instrukcji srania jasno wynika, że nie jest opróżniane na bieżąco. 

No i ten malowniczy obrazek:

Szczególnie wiosną i latem jest miło poczuć na pośladkach powiew powietrza i promienie Słońca :-)

Ciekawe, czy kiedyś wstawi fotkę swojego tyłka owianego powiewiem powietrza i oświetlongo promieniami słońca.

Potrafisz Luna, trusia, ElaPe a może iga33 piłować kłody piłą spalinową? 😉 Ściąć drzewo i przy tym nie zginąć? 😉 Miałaś chociaż kiedyś piłę w ręku? 😉)) Leniwe melepety mają dwie lewe ręce, ale gęby pełne szyderstwa i głupio-mądrych wypowiedzi i porad... Do roboty, lebiegi! Pokażcie, co potraficie 😉))

Ha, ha, a sama czego masz gębę pełną?
Droga Indianko, pewnie nie wiesz, ale są miejsca na tej ziemi, gdzie taka umiejętność nie jest niezbędna.  🤣




trusia a Tobie sie nudzi w życiu? wczesniej chodzilas za halo i wyciagalas ją ze wszystkich wątkow, teraz indianka... Mnie to troche zastanawia, a moze trochę zazdroszczę, ze masz tyle wolnego czasu, żeby ekscytować się obcymi ludzmi po kilka stron 😉


Po pierwsze to wyłącznie moja sprawa, co robię ze swoim czasem i co czytam. Nie tobie o tym decydować i zaglądać do mojego rozkładu zajęć.
Po drugie nie nudzę się. Bloga Indianki podczytuję, bo dostarcza mi rozrywki. Nie codziennie spotyka się takie połączonie megalomanii z ignoracją zaserwowane po grafomańsku.
Po trzecie nigdzie za halo nie chodziłam, a spotykałam ją w niektórych wątkach. Halo nie jest dla mnie nikim na tyle znaczącym, żebym miała ją ścigać po wątkach czy wprost przeciwnie, omijać wątki, gdzie się produkuje. Gdybym za nią latała, pewnie bym trafiła do wątków, gdzie wypowiada się sensownie. Ale tak się nie stało, z powodów wyżej wymienionych.

Dla ciebie mam prostą radę - nie czytaj tego co piszę. Będziesz miała więcej czasu, którego tak mi zazdrościsz i nie będziesz miała powodu, żeby czegokolwiek mi zazdrościć. W dodatku staniesz się lepszą osobą, bo zazdrość to bardzo brzydkie uczucie. 
Ej ej, ja umiem ciąć piłą 😀 nadam się? 😀
Czyli nie jesteś melepetą!

Ja nie umiem piłować piłą, ale potrafię strugać kopyta. Zastępczo można uznać?  🤣 
Jak robicie do wiaderka i przysypujecie popiolem to jestescie super zaradne i juz nic wiecej nie musicie!
Wiaderko mam i czym robić też od czasu do czasu mam, ale popiołu brak. Wobec tego wracam do prozaicznego kibelka, tzw. water closet, czyli bardziej znanego jako W.C., gdzie funkcję popiołu przejęła woda.
Ja się przyznaję bez bicia, że długo bez prądu, bieżącej wody, w brudzie, smrodzie, wilgoci i zimnie bym nie wytrzymała. Nie na moje nerwy byłyby też wieczne utarczki ze wszystkimi wokół sąsiadami bliższymi i dalszymi. Też nie zdzierżyłabym wiecznych spraw urzędowo-sądowych, w tym za niepospłacane długi.

Gdyby to było w każdym innym normalnym kraju, to za niepłacone podatki od nieruchomości, nieruchomość dawno już zostałaby licytowana.

Zastanawia mnie czy Indianka zgłosiła wycięcie drzewa, czy to samowolka. Jeśli nie zgłaszała wycinki, to ktoś ją może za to zgłosić, nawet gdyby to było drzewo na jej ranczu.
Chyba gdzies pisala o zgodzie ze starostwa na wycinke.
Tak na marginesie, nie na każde drzewo trzeba mieć pozwolenie na jego wycięcie. Rany, za chwilę będziecie zastanawiać się, czy ona tam mieszka prawnie, czy bezprawnie 😵
Tak na marginesie, nie na każde drzewo trzeba mieć pozwolenie na jego wycięcie. Rany, za chwilę będziecie zastanawiać się, czy ona tam mieszka prawnie, czy bezprawnie 😵


Na to drzewo co ma trzeba mieć pozwolenie, jest za grube  😉



Z nudów dziś weszłam na bloga i doznałam szoku. Wcześniej próbowałam coś zrozumieć a teraz to dalej jestem w szoku.
Ja też umiem ciąć piłą, jeździć traktorami, koparkami, robić sery, wyroby z mięsa, nawet wędzić. Miałam nawet hodowlę kóz i mam kilka innych hodowli a co najlepsze nie sram i nie leje na moją ziemię co mnie utrzymuje  🏇 
zawsze możesz byc chociaz lesbijka jeżeli nie melepetą 😉

a serio dziewczyny - kobieta ma niespecjalnie równo pod sufitem, fakt
ale tez wydaje mi sie, że oburzanie się, odpisywanie, wdawanie w utarczki to woda na jej mlyn
po co kramic trola - niech se tam wystawia tylek na powiewy wiatru czy co tam innego robi
Co jakiś czas zaglądam tutaj i czytam co czytacie o tej kobiecie...
Tak zupełnie serio i na spokojnie - co właściwie takiego jest w tej sytuacji, że aż tak... no nie wiem jak to ująć... że aż tak warte to uwagi? ... No dobrze, może nie "uwagi", bo mogę zrozumieć, że to rozrywka do porannego picia kawy...
No ale, że aż tak bulwersuje? Że tak się nakręcacie niektóre jakbyście zaraz miały chwycić za kosę i pobiec ją mordować? 😉
Jest to jakiś ewenement, to pewne. Kobieta prawdopodobnie z problemem w sprawności umysłowej. No ale... no człowiek, żyje sobie gdzieś tam. A czy sika do muszli klozetowej firmy Grohe czy do wiaderka... no i co w z tego właściwie?
Ascaia, naprawdę, są rzeczy które bardzo nie nadają się do przyszłej, jakże ciekawej powieści. Wiele czytałam powieści, ale w żadnej nie było o znienawidzonych zboczeńcach, hordach wielbicieli, odbieraniu ciężarnych suk, i utylizacji kupy popiołem. Żadna nie opisywała na dwie strony faktu kąpieli bohatera, jako ciekawostki aż tak godnej uwagi. Pewne jest natomiast, że będzie to powieść niebanalna, która natychmiast stanie się bestsellerem. Po prostu, są rzeczy których nie powinna pisać - ale raczej pomyśleć jak je zmienić. A warte czy niewarte uwagi - demoty też nie pełnią roli edukacyjnej a komentują je setki ludzi 😉 I toczą na ich temat dyskusje po forach.
Ok, marna wartość literacka tej przyszłej "książki".
No i... i dalej nie rozumiem dlaczego tyle pasji, tyle emocji w niektórych wpisach tutaj. Chodzi mi o taki negatywny wydźwięk komentarzy. Bo, że postać i sytuacja prosi się o ocenianie i komentowanie to rozumiem - mocno odbiega od tzw. standardów. Tylko tej... zaciekłości w niektórych nie rozumiem.
To chyba takie odbicie lustrzane, ona jest agresywna do wszystkich naokoło i dostaje to samo w zamian.
Ja ostatnio znów zaczęłam przeglądać jej bloga dla śmiechu, ale też złapałam się na tym że mi podnosi ciśnienie i mam ochotę jej jakoś dowalić po tym jak widzę jak odnosi się do innych  🤔wirek:
Nie jestem z tego dumna i staram się nie dać ponieść emocjom :P
Ok, nie czytałam wnikliwie tego bloga. Tylko kilka wpisów. Ale raczej wzbudziło to we mnie współczucie, a nie złość. Nawet ta agresja. Chyba aż poczytam więcej - bo teraz ciekawi mnie na równi i jej nietypowość i ten mechanizm społeczny.
trusia, masz wiadomość w komentarzu pod ostatnim wpisem.  😂

mi się osobiście wydaje, że Indianka cieszy się z jakiegokolwiek zainteresowania, na pewno łechta jej to ego, a też popularność bloga wzrasta (patrząc po liczniku). żal mi tego miejsca - po starych zdjęciach widać, że jeszcze pare lat temu aż taka ruina to to nie była.
Wpadam jak po ogień z pytaniem niecierpiącym zwłoki. Mąż kupił na allegro fotelik dla dziecka, który w opisie miał "jak nowy, stan idealny itp.", gdy do nas przybył okazało się, że jest niekompletny przez co nie daje się go poprawnie zamontować. Rozmawiałam z facetem i niechętnie, ale zgodził się na odesłanie. Pytanie tylko kto pokrywa koszty przesyłki?

Któraś z Was reklamowała/zwracała towar ze względu na niezgodność z opisem od osoby prywatnej?

Ogólnie, olałabym te koszty, ale teraz będzie już ponad 100zł samej przesyłki więc wolałabym tę kasę przeznaczyć na zakup kolejnego fotelika, a nie pchać kasę komuś, kto nie zna języka polskiego.


Drugie moje pytanie dotyczy przesyłki. Czym najtaniej wysłać fotelik ważący około 8 kg? Poczta polska życzy sobie ponad 50zł.
ja odsyłałam na koszt sprzedającego przez wskazanego przez niego przewoźnika. Towar też był niezgodny z opisem, sprzedający jakoś szczególnie się nie burzył, chyba wiedział, co sprzedaje.
nada, kwestia dogadania ze sprzedającym. Jako osoba prywatna wbrew pozorom nie ma obowiązku ani przyjęcia zwrotu ani zapłaty za przesyłkę 🙁
Przesyłkę proponuję puścić kurierem, wyjdzie jakieś 50% taniej 🙂
Sama korzystam z serwisu www.wysylajtaniej.pl
Ok, nie czytałam wnikliwie tego bloga. Tylko kilka wpisów. Ale raczej wzbudziło to we mnie współczucie, a nie złość. Nawet ta agresja. Chyba aż poczytam więcej - bo teraz ciekawi mnie na równi i jej nietypowość i ten mechanizm społeczny.


Zobacz sobie komentarze pod wpisami .
[quote author=_Gaga link=topic=80308.msg2483790#msg2483790 date=1453297563]
nada, kwestia dogadania ze sprzedającym. Jako osoba prywatna wbrew pozorom nie ma obowiązku ani przyjęcia zwrotu ani zapłaty za przesyłkę 🙁
Przesyłkę proponuję puścić kurierem, wyjdzie jakieś 50% taniej 🙂
Sama korzystam z serwisu www.wysylajtaniej.pl
[/quote]
Wydaje mi się, że to, o czym napisała Gaga dotyczy ustawy konsumenckiej, czyli prawa do rezygnacji z zakupu dokonanego na odegłość.  Natomiast tu mamy do czynienia z wadliwym towarem i transakcją pomiędzy osobami fizycznymi. Tym rządzi Kodeks Cywilny. W takim wypadku sprzedający ma obowiązek usunąć wadę, a jeśli to jest niemożliwe, kupujący ma prawo zrezygnować. Wtedy koszty przesyłki chyba są po stronie sprzedawcy. Może zapytaj Allegro?

Nada, na wszelki wypadek bym pisemnie poinformowała sprzedawcę, że odstępujesz od umowy, bo na pewno na to jest jakiś termin, a nie wiadomo, czy sprzedawca się nie wycofa z obietnicy ew. nie będzie grał na zwłokę.

Desire, komentarz rozbawił mnie do łez. Ciekawe, czy to awans czy degradacja: bylam melepetą, teraz jestem mendą. Kiedy zasłużę na bycie lesbą?  😂

Mnie też jest żal, że takie miejsce popada w ruinę. Znam kogoś, kto lata temu kupił podobne gospodarstwo, powoli remontował, dobudowywał i teraz ma coś naprawdę fajnego. A ze zdjęć wydaje mi się, że miejsce Indianki ładniejsze. Szkoda, że się marnuje. Ale cóż, jedni tworzą, inni srają i gadają.

Indianko z zatopionej prerii, zanim zaczniesz snuć jakieś kolejne fantasmagorie, spieszę wyjaśnić, że mój żal nie sięga tak daleko, żeby przysyłać ci pieniądze na okienka czy cokolwiek innego. Jak również nie czaję się, żeby przechwycić ten twój "cudowny raj na ziemi".
trusia, poczekaj, za chwile pewnie dostaniesz następną nominacje  😂
a ja bym chętnie odkupiła takie gospodarstwo. Serio. Oczywiście za normalną cenę, adekwatną do stanu rzeczy.
i założe się, że dotacje spokojnie dostanę.  😎 A mój chłop prócz bycia złotą rączką w lesie pracuje i potrafi z drewna cuda zrobić, że hej. 😍
trusia Dokładnie jest tak jak piszesz.

To mówi wujek google.

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz Kodeks cywilny tu obowiązują. A zatem, jeżeli towar okaże się niezgodny z umową, konsument będzie mógł żądać naprawy lub wymiany towaru na inny oraz będzie mógł żądać obniżenia ceny, jeżeli wymiana lub naprawa nie będą możliwe. Z kolei, jeżeli niezgodność towaru z umową jest istotna, będzie mógł nawet odstąpić od umowy. W przypadku odstąpienia od umowy, konsument będzie zobowiązany do zwrócenia towaru i otrzyma od sprzedającego zapłaconą cenę. O niezgodności towaru z umową konsument powinien jednak zawiadomić w terminie do 2 miesięcy od dnia stwierdzenia wady (niezgodności), a jego uprawnienia wygasną w terminie 2 lat od dnia wydania towaru.

Wynika z tego, że mam prawo odesłać wadliwy fotelik, telefonicznie facet zgodził się oddać pieniądze, ale jak to zrobić fizycznie? Odesłać fotelik, dołączając w formie papierowej odstąpienie od umowy + umowę wysłać mu mailem. Tylko jaką przesyłką? Pobraniowa wchodzi w grę? Czy wysłać normalną i czekać aż łaskawie przeleje pieniążki? Co z kosztami przesyłki?
nada, sprzedaż konsumencka to sprzedaż ze sklepu. Ten zapis nie dotyczy sprzedaży przez osobę prywatną. Osoba prywatna nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu, napraw, etc... Osoba prywatne nie daje ani gwarancji ani - tym bardziej - 2 letniej rękojmi.

Wynika z tego, że skoro sprzedający zgodził się na przyjęcie zwrotu, to wyślij fotelik i tyle. Odstąpienie od umowy jest ważne przy zakupach ze sklepu. Tu nie ma takiej opcji. Ty pokrywasz koszty wysyłki, chyba że dogadałaś się inaczej... i tak, powinnaś czekać aż sprzedający "łaskawie przeleje" pieniądze...
Tak jak Gaga napisała, konsument to osoba kupująca od przedsiębiorcy.  Konsument może odstąpić od umowy przy zakupie na odległość, na to pozwala mu prawo konsumenckie.

Ale tu jest inna sytuacja. Nie chodzi o odstąpienie od umowy, bo się po prostu rezygnuje, ale ponieważ towar jest wadliwy.  Transakcja między osobami fizycznymi nie podlega ustawie konsumenckiej, ale Kodeksowi Cywilnemu i sprzedawca musi wadliwy towar wymienić lub zgodzić się na odstąpienie od umowy. Tak mowi Kodeks Cywilny.  Jak dobrowolnie się nie zgodzi, można praw dochodzić sądownie. Naturalnie zakładając, że przed zakupem kupujący o wadach nie został poinformowany. Bo jeśli wiedział, to kicha i klamka zapadła. 

Niestety co do szczegółów się nie wypowiem, bo ja prawo znam z dziwnej strony, a mianowicie z tłumaczonych tekstów.  Teksty o tych szczególach, o które pytasz, nie wpadły mi w ręce.

Może Allegro coś podpowie?
Warto wczytać się bardzo dokładnie w opis aukcji. W miarę dokładne zdjęcia z opisem : "stan jak na zdjęciu" często załatwiają temat. To kupującego problem aby się dokładnie przyjrzeć. Tak czy siak skoro sprzedający zgodził się na przyjęcie fotelika z powrotem nie mam pojęcia na co czekasz nada,. Skoro Ty teraz będziesz tygodniami zwlekać z wysyłką - sprzedający później może sobie też tygodniami z przelewem zwlekać. Zatem może jednak załatw to od ręki, bo z tego co dotychczas opisujesz masz sporo szczęścia, że ktoś w ogóle zgodził się na zwrot...

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się