Dziękuje dziewczyny za wszystkie propozycje. :kwiatek: Miejsce potrzebne tylko jedno, senior zostaje ze mną w Krakowie a Prosiak możliwe, że jedzie z przyjaciółką na studia.
W Promesie przyjaciółka była w wtorek i zrobiła na niej dobre wrażenie. Moja znajoma też trzymała tam dwa swoje konie ale przeniosła je do Enklawy z tego co wiem. Do stajni Drwal też wpadła, ale wzbudziła ona mieszane uczucia.
Jasnowata o Twojej stajni też myślimy, będzie trzeba się przejechać w odwiedziny.
Jak decyzja o przeprowadzce zapadnie to będę się pewnie jeszcze odzywać :kwiatek:
Też trzymam w Promesie, stajnia mojej siostry. Ja nie zabralabym nigdzie indziej chodź był przez chwilę taki pomysł, ze względu na osobę która dzierżawa i chciała jeździć cały rok a my nie mamy hali, ale z naszej strony nie znalazłam stajni która miałaby hale i koń byłby wypuszczany na cały dzień na padok a tego nie chcialam. Koń napewno będzie dopilnowny i padokowany, siano maja full w balocie, moja siostra dba jak o swoje i dopilnuje co w zakresie jej obowiązków jako właściciela pensjonatu, wiadomo reszta to sprawa właściciela. Ale moja ocena wiadomo nie obiektywna, wszędzie dobrze w domu najlepiej. Także zapraszamy koleżankę
Możliwość rozwoju. Mój najważniejszy warunek, czyli przygotują do odznaki, jest możliwość pojechania zawodów czy tez jakiś parkurow otwartych. Nie 5 koni na krzyż. Fajna ekipa, znająca sie na temacie, z którą mozna posiedzieć, nie tylko jazda i do domu. A i super jakby udało się dogadać jakieś formy pracy za jazde. Czy którakolwiek stajnia w Lublinie spełnia to co wyzej ? Juz dawno nie jeździłam, może się coś pozmieniało. Narazie rozważam Drwala i Wieże- ale tak naprawdę nwm jak tam jest i dojazd mpk zajmuje ok godziny :-( ( jeżdżę z okolic Tesco)
Sonika- Drwala odradzam- sprzedali kulawego konia jako zdrowego (o kulawiznie wiedzieli, wyszło to potem w rozmowie, ale umyli totalnie ręce) - w dodatku jak pojechałam tam oglądać konia to właściciel wyśmiał moje umiejętności bo nie radziłam sobie z koniem (od razu mówiłam że jestem mocno początkująca), po czym wsadził swoją "kursantke" i o dziwo też sobie nie poradziła z koniem... Jakby ktoś chciał więcej info odnośnie drwala to zapraszam na priv, ale ja omijam stanie szerokim łukiem.
karolina_ ale u nas jest 5 koni na krzyż w dodatku te nadające się na zawody są w dzierżawie, owszem Aga przygotuje do odznaki i atmosfera w stajni też jest spoko ale na czym dziewczyna miała by startować? Chyba tylko na Zdzichu.
No zdzich czemu nie? Nie wiem czy w ktorejs stajni bedzie miec lepiej, tzn chyba nikt w Lublinie nie ma stadka koni przygotowanych do zawodow i udostepnionych na odzanki czy starty dla poczatkujacych. Bez swojego konia raczej ciezko.
Biczowa niezależy mi na startach, zdac BOJ to narazie byłby cel, chce poprostu jak najwięcej się nauczyć o sportowym podejsciu do koni. Dodatkowo fajna atmosfera, taka teamowa ( nwm jak to określić) żeby pojeździć na zawody jako doping już by mnie zadawalała. Aktualnie mocno trzymają mnie finanse, także startowanie nawet pod tym względem nie wchodziło by w grę. A i same treningi bywały by rzadko. Więc nadal szukam opcji- praca za trening.
Dziękuję za odp :kwiatek: Właśnie zastanawiam się nad p. Pawłem Jachymkiem lub p. Markiem... Słyszałam, że p. Marek robi konie naturalnie i że ten koń fajnie wtedy pracuje, ale na pewno to większy koszt niż w przypadku p.Pawła. Kasa spora, tylko pytanie kto zrobi to lepiej? A zależy mi, bo w końcu to mój koń na przyszłość 🏇
Może porozmawiaj z jednym i z drugim (jeśli nie bierzesz Kasi pod uwagę, a pracuje też zgodnie z naturą konia, była m.in u Haliny Gronowskiej), popatrz (jak masz możliwość pojeździj) na to jak robią konie? Jeśli wolisz tego "droższego" to ja bym brała - w końcu to Twój koń na przyszłość jak napisałaś 🙂.
Dzięki 😉 tak zrobię, zajadę tu i tu... Ogólnie mam koło 100km, stąd szukam jakichś informacji. Niestety moja okolica martwa na jazdę konną i jakichś dobrych trenerów... (a właściwie jakichkolwiek...)
Bardzo polecam Marka. Nie ujmując niczego Pawłowi Jachymkowi to rozmawiałam z dwiema osobami którym konie robił od podstaw i niestety nie były zadowolone z ostatecznego efektu.
Ja pewnie nie powinnam sie odzywac jako polecona tu osoba, ale w sumie nie zamierzam wspominac o sobie.
Tylko nie rozumiem fenomenu wymienionego tu pana M., bo natknelam sie ostatnio na krotki filmik wstawiony na strone Equiclubu i kurcze, nie chcialabym aby ktos mi tak po swiezym koniu podrozowal... Pomijajac moja odmienna jazde (w sensie klasyczna, a nie na sznurkach. Kazdy jezszi na czym.chce), to nie podoba mi sie. Spotkalam pewnie tyle samo opinii negatywnych co pozytywnych, ale nadal nie rozumiem tych drugich. Juz nie mowiac o tym, ze po koniach ktore spotykam, lub ktore trafiaja w moje rece, uwazam, ze na zajezdzanie mlodych koni i trenowanie ich pozniej powinny byc jakies specjalne uprawnienia, tak aby tylko profesjonalisci mogli sie tym zajmowac.
Jasnowata znalazłam filmik - tak z ciekawości. Zgadzam się z Twoim zdaniem i dodam jeszcze, że to trochę niebezpieczne jeździć na młodym koniu bez kasku, specjalnego obuwia. Dla mnie też nieprofesjonalne. No i kantarek sznurkowy - kurcze przecież to jest ostre kiełzno, a do tego niezbyt precyzyjne. W weście zgodnie ze sztuką (nie wszyscy się stosują, ale my akurat tak) konie zajeżdża się na [url=https://www.kramer.co.uk/$WS/kraemer-pferdesport/websale8_shop-kraemer-pferdesport/produkte/medien/bilder/gross/B181530_1.jpg]sidepullu[/url].
dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, każde dają do myślenia i niestety "mętliku"... kurcze tyle trenerów a jaki to problem wybrać tego "pierwszego"... dzisiaj dostałam jeszcze namiary na Pana Aleksandra Jarmułę koło Tarnowa, myślę, że chyba też warto z nim porozmawiać
Możesz jeszcze pogadac z Sylwkiem Tkaczykiem, o ile kon nie jest bardzo niebezpieczny (nie zgodzi sie). Jezdzi klasycznie, ale ogarnia naturalsowe kwestie, robi z konmi pokazy typu siadanie, skoki bez oglowia. No i przygotuje konia wszechstronnie, z małymi skokami itp. I bardzo dba o konie ktore ma pod opieką.