amnestria, kurczę.... to ja na Pączunia mówiłam czubek, ale do wyczynów Duszka to on jest normalnie opanowany i zrównoważony. Współczuje takiej bomby. Żebra ok. Co prawda za szybko zaczęłąm wsiadać, a zaraz potem skakac i toszkę jeszcze czuję "ten rejon" jak się głęboko schylam, ale stopniowo to znika, wiec zaraz będzie już wszystko zupełnie ok. 😉
kujka, będzie kasa w styczniu to kupię. I promise! Póki co jeżdżę w tym swoim starym "naruszonym"
Anaa, na pewno chcę go padokować. Nie byłam tego pewna, ale widzę, że on dla spokoju umysłu tego potrzebuje. Ale od wiosny dopiero. Nie będę ryzykowała, że się na lodzie wypierdzieli. Jak wychodzi to jest naprawdę grzeczny! On nigdy nie brykał, dopiero teraz z nadmiaru energii zadem fika.
Klami, pewnie, że tak. Upierdliwa sprawa, bo się długo ciągnie, ale potem nie ma po bólu śladu :kwiatek: A propos Pączunia, co tam słychać u kawalera? A co do tych "niefajnych" koni... Cóż, wszystko jest dobrze póki bryka pod kontrolą. Jak wpada w amok jak dziś i włącza turbodoładowanie to mnie dół łapie. Nie jestem jeźdźcem-małpą jak ten koleś z filmików, ot rekreacyjnie sobie jeżdżę, a tyle stresu się najadam 😜
Bo ja to się koni generalnie boję 😎 I boję się brykaczy, ponoszących wariatów i dębujących. Codziennie walczę ze swoim strachem. Żeby tylko ten czubek umiał to docenić i przynajmniej tyle nie chorował...
Martuha, dostaje tyle, żeby się nie denerwował jak inne jedzą 😵 Energię czerpie z kosmosu chyba 😵
amnestria, Pączunio nadal na urlopie. W moim obecnym rozkłądzie godzinowym zycia ledwo znajduje czas dla włąściwego treningu ogórka. Nie dałabym rady z dwoma końmi. Planuję ruszyc coś na wiosnę jak chociaż dni będą dłuższe i z samego tego fakyu będzie mi się więcej chciało. Ech.... nie daj się tam uszkodzić.
espana, piękny jak zawsze!! Jemu się chyba nie da zrobić brzydkiego zdjęcia 🙂
Klami, fajnie, że kryzys zażegnany, uff!!Jedziecie gdzieś na zawody?
amnestria, ojj cholerrra z tego Ducha! Postrasz go ciotkami, może zmięknie. Chociaż ciotki jak przyjeżdżają to się zachwycają i miziają, więc szanse niewielkie 🙂
Amarotsa, kurcze, faktycznie jakaś kumulacja 🙁 Mam nadzieję, że wyjdziecie na prostą, nie daj się! Daj na pocieszenie jakieś zdjęcia pięknot 🙂
Ja was zarzucę jeszcze jedną fotą, bo strasznie mi się podoba 😀 Dzionek mnie przyatakował dość niespodziewanie (czy wszyscy widzą, jak mu się pięknie grzywa położyła 😍?)
Edit: Dorzucam jeszcze skaczącego Dzionka (Diakon'la :kwiatek: ) i uciekam sylwestrować. Udanego wieczoru Rekreanci!
amnestria wczoraj był chyba taki przed-Sylwestrowy dzień. Mój za chiny ludowe nie chciał się wczoraj zbliżyć do drzwi hali. Jak już przepracowaliśmy to po dwóch kółkach od nowa.
brunatna, naszego nikt się nie boi, ale za to Cygan wszystkich zaczepia 😁 Aż się dziwiłam, że Rudy się na niego nie rzucił, bo on za kucorami nie przepada, ale grzeczny był 🙂. Piękna ta Twoja kobyła i skądś ją kojarzę, może gdzieś na zawodach pod poprzednim właścicielem widziałam. A za brak zdjęć z konsultacji to masz minus! 🤬 Amarotsa, bardzo współczuję, ale dobrze, że chociaż trochę mniej masz. U nas też się podwyżka szykuje, niestety. Lov, powodzenia w takim razie! A taką kupę energii to ciężko w ryzach utrzymać czasem 😁 Fantazja, baaardzo profi wyglądacie! 🙂 aszka, na Twoich zdjęciach nie wygląda na rude 😀 Fajne łapki! Ja chciałam robić bombę, ale jakoś nie wypaliło. Wojenka, przepiękny gniady 😍 espana, ale macie fotki 😜 Dzionka, słodki buziak? 😀
Dzionka, w tej chwili to nie. Na razie jeszcze nie widziałam kalendarza na 2013 także nie wiem co gdzie i jak. No i najpierw muszę tegoroczne papiery wyrobic a to z racji prawodpodobnej zmiany barw klubowych może zająć troche więcej czasu niz zazwyczaj. Także, zobaczymy czy jeszcze w styczniu będzie gdzie sie wybrać i wybrać się nam uda.
Klami bardzo fajnie, że kryzys i blokada zażegnane. Jak pół volty kibicuje, to nie ma przeproś 🤣 amnestria niech ten Duch się ogarnie i niech te ostatnie szaleństwa nie odbiją się na zdrowiu... Jak regularnie chodzi pod siodłem i na padok to jest diametralnie inny. Pamiętam, że jak go poznałam, to wykreowałam sobie obraz misia i miłego dzieciaczka. Jak mi potem opowiadałaś, że wywozi albo wychodzi z boksu na dwóch nogach to aż się wierzyć nie chciało 😲 espana Eluś to ciacho! Trochę mi się już gniade przejadły, ale on zachwyca niezmiennie. Dzionka z tego co widziałam, Dzion w korytarzu wymiótł cały Duchnicowy Team? 😉 A ja znalazłam i w piątek oglądałam cukiereczka (w sumie przez przypadek, bo nie był nigdzie oficjalnie ogłaszany), nad którym bardzo poważnie myślę, bo jest właśnie taki jakiego szukam (no może z jednym drobnym szczególikiem, ale nie ma ideałów). Ma niby zrobione rentgeny, ale rozsądek nakazuje zrobić TUVy jeszcze ze swoim doktorem, więc tak też zrobimy. Jeśli wyjdzie wszystko ok, tooooo... zostanie mieszkańcem stolycy 🙂 Więc proszę o kciuki!
kujka no niestety to jest ten szczególik 😡 Ale w usprawiedliwianiu jego wieku znalazłam argument, że... w sumie od jutra będzie rocznikowo 5-latkiem, a to już nie taka dzidzia, można z nią zacząć jakoś konkretniej jeździć i w ogóle 😉 I w razie czego mam pomoc, która by mi konia trochę pojeździła, więc nie martwię się młodym wiekiem na zapas.
Anderia, ktos tu mowil o madrym kupowaniu konia na zimno i bez przedwczesnych emocji? 😉 Pewnie domyslasz sie, ze uwazam ze to zly pomysl. I dziwie sie, ze Twoi rodzice sie zgadzaja.
Ja to się im dziwię, że w ogóle konia, jakiego by nie było, chcą mi kupić 😉 A że akurat do tego mi się oczy zaświeciły, to już nie moja wina, a mojego bardzo niewspółpracującego z rozsądkiem serca 😎 Najpierw zobaczmy jak wyjdą badania, bo przecież wyniki mogą wszystko do góry nogami wywrócić.
kujka Czemu kiepski, jesli Anderia ma sensowna opieke trenerska? Zawsze mozna dac go w trening na chwile by sie podszkolil jesli nie bedzie szlo im razem, albo wsiadac pol na pol. A Anderia z postow wcale mi nie wydaje sie byc glupia, albo nieodpowiedzialna zeby miec mlodego konia i cieszyc sie nim wiele lat.
amnestria niech ten Duch się ogarnie i niech te ostatnie szaleństwa nie odbiją się na zdrowiu... Jak regularnie chodzi pod siodłem i na padok to jest diametralnie inny. Pamiętam, że jak go poznałam, to wykreowałam sobie obraz misia i miłego dzieciaczka. Jak mi potem opowiadałaś, że wywozi albo wychodzi z boksu na dwóch nogach to aż się wierzyć nie chciało 😲
Noo, ja też widziałam Dusia raz czy dwa i przyznaję, że miałam nieodparte wrażenie, że jest takim grzecznym, słodkim dzieciątkiem, które uchem nie ruszy bez zgody Pańci, tylko stoi i mruga tymi czarnymi rzęsami 😁 Ja bym obcięła mu paszę energetyczną na chwilę, tylko dała sieczki. I uchwyt przed siodłem! Mi pomaga psychologicznie bardzo. Nawet czasem się nie zdąży złapać, ale sama obecność powoduje, że się jest mniej zrzucalnym 😉
Julie, żeby tylko kasa na te sieczki była... Wiem, że to stosunkowo niewiele, ale przy olbrzymich wydatkach na weta ja po prostu nie mam z czego opłacać extra żarcia. Taki life. Ale jest szansa, że w styczniu się do Ciebie odezwę i coś zamówię :kwiatek:
A uchwyt nic nie da. Nie zdążę się złapać. Spadłam z niego 3 razy, za każdym razem odpalał ni stąd ni zowąd. Czasem widać po nim, że coś się zadzieje, jeśli odpowiednio szybko zdążę posłać go do przodu to się ogarnia, jak nie zdążę to przy turbodoładowaniu siadam mocno tyłkiem w siodło i nawet jak bryka to siedzę. Ale jak mnie zaskakuje, całkiem bezpodstawnie odpala wrotki (trwa to sekundę) to nie mam szans. Kiedyś odpalił mi ze stój, po wcześniejszym grzecznym kłusiku, na kontakcie, luźnym... Zatrzymałam, już miałam ruszać, a ten podskoczył do góry, w locie skręcił o 90 stopni i poszeeeeeedł.
Teraz wiem czemu spadłam - zawahałam się. Było dużo koni, ja czułam, że nie mam kontroli, pewnie obleciał mnie strach i coś zrobiłam co pozwoliło Duchowi walnąć z krzyża.
To zawsze był wesołek i energiczny konik, żal mi go, bo widzę, że on sam ze sobą sobie nie radzi. 5 letni dzieciak, który 24h spędza w boksie... Od prawie roku.
No, normalnie... Efekt kontuzji jednej nogi, potem drugiej nogi, potem znowu tej wyleczonej... Kosztowne leczenie, rehabiltacja, znowu leczenie - w międzyczasie kilkukrotne "wysyłanie" konia na emeryturę. Teraz możemy już zaczynać pracę, ale wciąż tylko w kłusie i też nie za dużo. Zakaz padokowania. Przepraszam, chodzi w karuzeli, to jedyne czego nie chciałam mu zabierać. Poza tym i pracą pod siodłem tylko boks.
amnestria, Na dodatkową kostkę siana dziennie nie znalazła by się kaska...? Przecież to nie musi być gotowa sieczka, ważne żeby zastąpić energię objętościówką, dopóki się chłopak trochę nie ogarnie 😉 Poza tym, w większosci właściciele pensjonatów zgadzają się w sytuacjach gdy koń nie je owsa, na dawanie zamiast tego więcej siana.