istnieją mój kolega jest powiedzmy "bardzo dobrym informatykiem" i potrafił od siebie z domu włamać sie do firmy X wyciągnąć z jednego z kompów informację - nie tyle z kompów nawet - ale w wielkich firmach są serwery gdzie wszystko "leży"
Endurka, informatyk na prawdę nie potrzebuje Twojego hasła do komputera osobistego, żeby sie do niego dostać. Wystarczy mu minuta a aby tego dokonać. 😉
Tak jak pisze narzeczony Muchozol, największą dziurą w zabezpieczeniach komputera jest człowiek przy tym komputerze siedzący. Dla zainteresowanych polecam książkę Kevina Mitnick'a "Sztuka podstępu. Łamałem ludzi, nie hasła" gdzie autor opisuje jak zdobywał informacje o danych dostępowych do komputerów firm przez socjotechniki. Warto przeczytać żeby później samemu uważać czy ktoś nie próbuje od nas takich danych wyłudzić. Naprawdę ciekawe historie jak to przez kilka telefonów do odpowiednich ludzi można zdobyć tyle informacji, ile potrzebujemy, a ludzie do których dzwonimy nawet się nie zorientują że wygadali za dużo nieodpowiedniej osobie 😎
no tak, ale widziałam kiedyś w wiadomościach chyba, jak robili "pokaz" włamywania się do jakichś rządowych serwerów (nie pamiętam dokładnie co to było), właśnie żeby udowodnić, że zabezpieczenia nie są wystarczające nawet w ważnych instytucjach.
tu jakieś pierwsze lepsze z brzegu artykuły...jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby ludzie pracujący w takich instytucjach tak łatwo dawali się podejść i nie byli świadomi zagrożeń...chyba, że Ci hakerzy mają kogoś wewnątrz, kto im pomaga?
czyli teoretycznie jak jest domowa sieć, to łatwiej - mam takową 😁 ale pewnie obwarowana....
od kogoś znajomego, kto się na tym zna, słyszałam, że jak ktoś korzysta w necie z Android, to nawet łatwiej, bo ma błędy, a niezły fachowiec i to w ten sposób może wejść komuś do komórki 😲
Akurat tutaj mamy do czynienia z DDoSowaniem, które może wykonać każdy z was właśnie tak, jak sobie teraz siedzi przy komputerze. DDOS polega na tym, że bardzo wielu ludzi na raz wchodzi na stronę, wychodzi z niej, wchodzi ponownie itd., aż wreszcie strona nie daje rady udźwignąć takiego ruchu i pada. Wystarczy umieć uruchomić czarne windowsowe okienko i wpisać kilka prostych komend, oraz wiedzieć na jaką stronę przeprowadzany jest teraz atak, by przyczynić się do DDoSowania (nawiasem mówiąc zabronionego przez polskie prawo, więc nie próbujcie tego w domu 😉 ).