Forum konie »

Baskar i Gniadoszka - historia leczenia Ran Letnich

Gniadszka nie zwracaj uwagi na przykre komentarze. Masz pieniążki od osób, które chciały Ci pomóc i one są dla Niego. Domyślam się, że pomysły z oddaniem kasy na innego konia pochodzą od osób, które same nie dołożyły ani 1 grosza, więc nie ma się co przejmować 😉
.
Odklejam, na prośbę Dragonii.
Dzięki opolanka  :kwiatek:

Tomek_J ... na blogu to dopiero jest afera ... Normalnie dzięki dobremu człowiekowi cały świat wreszcie dowiedział się, jak to ja się znęcam nad swoim koniem i powinni mi go odebrać ...  🤔wirek:

Tak, jak radziły dziewczyny ... głęboki wdech, długi wydech ... bo jak dorwę mądralę, to kulosy powyrywam ...  🍴

Już się uspokajam ...  😎
.
Ale uważam ze takich "niedowiarków" też trzeba zrozumieć. Ile teraz jest naciągaczy?? Wyskoczą z jakiejś smutnej historii, ludzie zapłacą a kasa nie wiadomo na co.

Myślę że nie powinnaś się przemować, tylko do bólu tłumaczyć. W końcu kasę uzbierałaś i znoszenie takich komentarzy ( i nie w dużych ilościach jkak widzę) jest chyba mimo wszystko niewielką ceną za zdrowie konia 🙂
xxagaxx ... masz 100% rację!
Tylko o ile ludzi mających pewne wątpliwości, którzy piszą lub dzwonią pytając się dlaczego nie ma operacji itp, jestem w stanie zrozumieć (bo wystarczy wytłumaczyć i od razu znikają podejrzenia), to osób, uważających, że Gniademu od kilku lat dzieje się u mnie wielka krzywda, bo znają bardzo dobrze naszą historię, absolutnie nie kumam. Tym bardziej, że to zwyczajne kłamstwa, ponieważ obracam się w kręgu prawdziwych koniarzy, dobrych ludzi, którzy na każdym kroku i od zawsze byli z nami i nam pomagali. I nie mam tutaj wrogów ... Więc opowiastki tego człowieka są wyssane z palca i zapewne nie zna on ani mnie, ani mojego Gniadego  🤔wirek:
Bardzo możliwe, że jest to osoba, która sama miała na tyle zaniedbane zwierzęta, że zostały mu one przeze mnie odebrane ... a teraz się mści, choć jego argumentacja jest poniekąd śmieszna ...

Tomku ... dokładnie tak, jak piszesz ... Do pewnych rzeczy należy chyba dorosnąć i przekonać się na własnej skórze, czego właśnie teraz ja doświadczam. Oby Gniady jak najszybciej wyzdrowiał, wrócił do domu, i żeby skończyły się te wszelkie oskarżenia, podejrzenia itp ...
Mimo wszystko cieszę się ogromnie, że słowa krytyki giną w tłumie słów jakże pozytywnego dla nas wsparcia!

I za to ogromne dzięki  :kwiatek:
Mam nowe wieści od Gniadego ... niestety bez zdjęć.

Rany wyglądają coraz lepiej, opuchlizna na nadgarstku ładnie schodzi. Ostatnie badania krwi wykazały spadek leukocytów do 9900 i antybiotyku już nie dostaje  😅  Za kilka dni dostanie kolejną dawkę ivermektyny. Lekarz jest bardzo zadowolony z rezultatów leczenia.

To tyle, co udało mi się dowiedzieć.

Liczę jeszcze na ninevet  :kwiatek: że wpadnie jakoś do kliniki i cyknie kilka fotek 🙂

Pozdrawiam!!!
Gniadoszka
😅 super Gniadoszka, trzymamy kciuki 🙂
😅 😅 SUPER Trzymamy kciuki !!  😅 😅
Gniadoszka, my też powtarzamy odrobaczanie teraz, chyba nasze gniade w synchro weszły 😉
Pozdrawiamy mocno od "dobrzejącej" Bryśkl (6 tygodni bez kolek!!!) 🙂
Lotnaa, Klami ... dzięki wielkie  :kwiatek:

dea ... gratuluję! I oby tak dalej Słońce! Kolki, robale i inne końskie paskudztwa a sioooooo  🤬
Jestem jestem 😉
Gniadoszko odpiszę Ci tutaj, bo po co dwa razy skrobać to samo 🙂

Do Gniadego postaram się wpaść jutro lub najpóźniej pojutrze, zdjęcia będą o ile nie zapomnę aparatu i postaram się jak najwięcej dowiedzieć i jak najbardziej wyprzytulać. Kupie tez marchewki by mu dorzucali do żarcia 🙂
ninevet ... jesteś Wielka kobieto!!! Dzięki, dzięki, dzięki  :kwiatek:
Najbardziej martwi mnie jednak ta długość pobytu, bo wszyscy dookoła mówią, że rany coraz ładniejsze, wszystko się super goi itd ... Miałam nadzieję, że (tak, jak lekarz mówił na początku) jeszcze jakieś 2 - 3, może 4 tygodnie i wrócimy do domu ... A tutaj słyszę, że jeszcze dłuuugo ...
Wypytaj się proszę jakie są prognozy i ile jeszcze dają mu czasu do końca pobytu ...

Jeszcze raz duża buźka  😉
Gniadoszka, super, że wszystko idzie ku wyzdrowieniu! Grom już się nie może doczekać wspólnych terenów z dawną jego znajomą i Baskarem.
Byłam u Baskara - dosłownie wpadłam, porobiłam zdjęcia dowiedziałam się co sie dało i wypadłam.
Z weterynarzy to żadnego nie było, rozmawiałam jedynie z sympatyczną praktykantką która powtórzyła dokładnie to co wiemy już.
Nie była w stajnie/wolała nie udzielać informacji co do długości pobytu i mówiła żeby najlepiej koło 8-9 rano przedzwonić 🙂
Za to wytargała nam baskara z boksu więc mamy lepsze zdjecia niż boksowe 🙂













ninevet ... dzięki wielkie za relację  :kwiatek:
Przedzwonię do kliniki jakoś jutro, to może ktoś mi coś powie na temat długości pobytu ...
Mam nadzieję, że to już bliżej, niż dalej, bo ja się tu bez mojego osiołka zapłaczę !!!
ninevet ... dzięki wielkie za relację  :kwiatek:
Przedzwonię do kliniki jakoś jutro, to może ktoś mi coś powie na temat długości pobytu ...
Mam nadzieję, że to już bliżej, niż dalej, bo ja się tu bez mojego osiołka zapłaczę !!!


i co dowiedziałaś się coś?

Ja byłam dzisiaj u Gniadego i niestety trafiłam na weterynarza który wrócił z urlopu więc nic poza tym, co było w karcie nie był w stanie mi powiedzieć. Baskar ma nogi smarowane na zmiane jakimiś dwoma mieszankami leków. Tyle wiem z nowości.

Popełniłam tez błąd i dałam facetowi robić zdjęcia ...  🤔 z 20 wybrałam 4 na których widać konia 🙂






Prosiaczek widzę wygląda rewelacyjnie , super!!

Pozdrawiam wszystkich
O !! I widze, ze stoi juz w tej drugiej czesci. Jak do tej pory kojarze fotki z boksow "pod stala obserwacja". Czyli musi byc juz dobrze skoro go przestawili.

Super i trzymam kciuki za dalsze postepy.
Nic na razie nie wiem ... jedni mówią, że jeszcze 2 - 3 tygodnie, a inni, że miesiąc, może dłużej ...
Powiem szczerze, że skoro uzbieraliśmy już te pieniądze, to wolę chyba jednak, aby Gniady wrócił zdrowy do domu. Bo co z tego, że wróci wcześniej, jak i tak będę musiała kupować opatrunki i przewijać codziennie nogi ... A jeśli coś nie wyjdzie, to potem będę sobie pluła w brodę, że jednak nie został tyle, ile powinien ...

ninevet ... nie wiem czemu, ale ja nie widzę tych Twoich zdjęć ... u mnie wyświetlają się jedynie komunikaty, że zdjęcie jest niedostępne 🙁 Nie wiem, czy to wina mojego kompa, czy coś jest nie tak z serwerem fotosika ... Jeśli mogłabym Cię prosić, to prześlij mi je na maila.

Dziewczyny, to w której on teraz części stoi?

Ściskam!
Gniadoszka  :kwiatek:
Gniadoszka,
ale jak on wróci np. całkowicie wyleczony (rany) i znów sie skaleczy to one sie odnowią??
Czy to tzw. kółko, które sie cały czas kręci??
Dodofon ... podobno już nie. Dr Golonka powiedział, że wszystkie konie, jakie do tej pory leczył z tą przypadłością, nie miały nawrotów. A nawet gdyby się gdzieś skaleczył, to wszystko ma wrócić do normy i ma się goić tak, jak u każdego innego konia. Tylko wiadomo, że Gniady będzie już na lekach do końca życia ... ivermektyna co miesiąc to podstawa, poza tym masa innych leków na podwyższanie odporności. Wszystkiego dokładnie dowiemy się dopiero, jak będziemy żegnać się z kliniką ...
Gniadoszka, trzymam kciuki zeby wszytsko sie dobrze skonczylo. Musi !!
Co do tego gdzie gniady stoi, po zdjeciach widze, ze w tej drugiej czesci, z tylu za sala. Te brazowe boksy w dwoch rzedach (drugie drzwi do budynku). Kojarze, ze do tej pory stal na "intensywnej" w tych zielonych boksach pod stalym nadzorem.
Witajcie!

Mam kolejne newsy o Gniadym (wypunktuje, bo będzie łatwiej):

1. Na tylnej nodze z ogromnej rany praktycznie zostały pojedyncze małe ranki. Wygląda to naprawdę nieźle.

2. Rana na przedniej nodze zmniejsza się, ale bardzo powoli. Z tego, co mi mówiono, to na początku wszystkie rany goiły się w tempie błyskawicznym, a teraz goją się w normalnym tempie.

3. Opuchlizna na stawie nadgarstkowym zeszła o połowę. Po powrocie do domu będę jeszcze cudowała, żeby ją zmniejszyć - może się uda.

4. Gniady jest znowu przeziębiony (jak większość koni w klinice - panuje jakiś wirus), nie ma gorączki, ma katar i kaszel, z tym, że kaszel ostatnio trochę już przeszedł. Dostaje leki wzmacniające.

5. Kilka dni temu dr zarządził podanie kolejnej dawki ivermektyny i Gniady po zastrzyku dostał odczyn na szyi. Na początku trochę się wchłonął, a teraz podobno wrócił na nowo i to większy. Ma czymś to smarowane, ale istnieje obawa, że może się z tego ropień zrobić 🙁

6. Czas pobytu Gniadego w klinice będzie trwał jeszcze ok miesiąca. Liczę na to, że w końcu przyjdą chłodne dni i rany zaczną ładnie zasychać z dnia na dzień.

7. Poza tym Gniady w dobrej kondycji, na spacerach się wyrywa i chce biegać, a podczas zmiany opatrunków daje w kość lekarzom i próbuje kopać - chyba ma już dość kręcenia się wokół niego ...


Niestety zdjęcia dostałam kiepskiej jakości, ale mimo wszystko wklejam dwa:

 
PRZÓD .......................................................................  TYŁ...............................................

Pozdrawiam wszystkich!  :kwiatek:
Gniadoszka
Gniadoszka, dziękujemy za super wieści!
Robię na moment małego off topa, bo poniekąd było to też związane z akcją Gniadego ...
Właśnie dostałam propozycję pracy i zaczynam od 7 września  😅 😅 😅

Cieszę się cholernie, bo w końcu uda nam się wyjść na prostą!!!

Do Gniadego jadę w weekend, więc jak tylko wrócę opowiem co i jak i wkleję zdjęcia.

Pozdrawiam Wszystkich bardzo bardzo ciepło!
Gniadoszka
Super Gniadoszka, trzymamy kciuki za nową pracę i Baskara  🏇
Gratulacje!
Gratki Martusiu!!!!! Oowiedz koniecznie co to za praca i zdawaj relacje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się