Głównym problemm u mojego konia jest bardzo sztywna szyja, przez co w zakręty wchodzi niemal bez jakiegokolwek wygięcia, często w odwrotnym ustawieniu. Zaczełam z nią ćwiczyć wszelkiego rodzaju zgięcia w stój (dotykanie chrapami strzemion), chciałabym wprowadzić to ćwiczenie także w stępie (w wszechstronnym szkoleniu koni jest nazwane "rozluźnieniem"😉, o ile na lewo już zaczeło nam to wychodzić, to na prawo stoimy w miejscu. Niestety przez długi okres czasu jeździłam ją na wewnętrznej wodzy, dlatego teraz na mocniejszy kontakt na niej skręca do środka mimo przytrzymania na zewnętrznej i węwnętrznej łydki. Macie jakieś pomysły jak nauczyć ją od nowa chodzenia na dwóch wodzach? Mieliście kiedyś taki przypadek? Jakie ćwiczenia pomagają najbardziej koniu w rozluźnieniu szyi?
zgadzam się z Dramką - na pewno warto konia oddac w rece chiropraktyka. warto również popracowac z nim z ziemi (stretching). a dopiero na końcu - praca z siodła.
nie twierdze, ze pracą z siodla nic nie zdziałasz, uważam tylko, ze szybciej znajdziesz zródło problemu - a zatem i jego rozwiązanie, jesli zrobisz coś więcej niż tylko jazda.
Czy sztywna szyja to nie może wynikać ze sztywności łopatki?
Bo u mojego konia tak było. Głównym problemem była właśnie sztywna łopatka, krótki wykrok , brak giętkości. Nie potrafił skrzyżować przednich nóg, żeby nie nadepnąć sobie na kopyto. To wszystko rzutowało również na usztywnienie szyji. Miał robiony masaż , w tym wyciąganie przednich nóg. Cwiczenia rozciągające za pomocą marchewek , zwroty na zadzie najpierw dużo ziemi , potem wolne i na sporym kole obroty , az do ciaśniejszego. Obroty na jednej tylnej nodze za pomocą liny .Jazda slalomem między tyczkami . Jakoś niezauważalnie rozciągnęły się mięśnie , swobodnie krzyżuje przednie nogi , robi dosyć płynnie obroty. 😀