Jeszcze parę słów, tak by poniekąd zakończyć nasz temacik 🙂
Mało używałam tutaj imienia konia ponieważ dla nas to jest LUCJAN 😀
w ramach jego skomplikowanej historii w paszporcie ma imię Luis rasy NN, natomiast tak naprawdę to Klemens.
Z tego co udało mi się ustalić , kiedyś Klemens i Luis zostały odebrane za długi , komuś kto je kupił od polskiego hodowcy, a ponieważ wierzyciel nie chciał koni tylko kasę to postanowił je spieniężyć. Tak więc dwa ogierki zostały wałaszkami i wyrobiono im paszporty, tyle tylko że pomylił się Luis z Klemensem. Naprawdę Lius jest siwy, a Klemens kary. 😀 potem je sprzedano i każdy poszedł w swoją drogę. Tyle że siwy Luis nie sprawiał problemów więc dobrze mu się trafiło, a kary Klemens przeszedł jeszcze kilka rąk jako koń trudny. Aż w końcu trafił do mnie i tu już zostanie 💘
ot i historyjka mojego LUCJANA!
Julia co do tego cyt:
"Został sprzedany za śmieszne pieniądze, na co oburzali sie hodowcy kabardynców....no ale koń przedewszystkim był nieuleczalnie chory.
Epikea, no myśle ze skoro go nie ma w stajni a potem kontaktowala sie ze mną nowa włascicielka to chyba został sprzedany:P
Może osoba ta chciala kabardynca a tylko na niego było ją stac, albo poprostu chciala bardziej konia do kochania niz do jazdy.....zapomnialam dodac ze kon mial tez odbity kląb, co sprawilo ze nowa włąscicielka musiala zrobic mu siodlo na miare, co prawdopodobnie kosztowalo wiecej niz koń🙂"
Rozmawiałam z większością hodowców w Polsce (o ile nie z wszystkimi) i jedyne z czym sie spotkałam negatywnym to tylko jeden mnie wyśmiał że się wpakowałam w takiego konia "osobnika którego nalezy wyeliminować" on nie wziąłby go nawet z dopłatą. Ale poniekąd rozumię takie podejście ponieważ napewno wałach z dychawica nie jest materiałem hodowlanym 😉
kończąc - Lucjan wybrał sobie siodło Billy Cooka z padem i popręgiem Matessa i zaręczam że było to tańsze niz on sam 😀 , choć nie miałoby to i tak żadnego znaczenia.
a na deser zdjęcia z wizyty u Marii w Bieszczadach, konikowy lunch i sjesta.
Super widok jak każdy idzie do swojej miseczki.
