W stajni , w której czasem bywam (w woj. opolskim również) tez jest pensjonat za ok. 400 zł, są bardzo fajne, dość wygodne boksy, są też pastwiska, zaplecze dla jeźdzca jest: siodlarnia, szatnia z szafkami, taka jakby kawiarenka z wc, wiata na ogniska. Hali nie ma, jest mala ujezdżalnia (no to te minusy). Nie wiem natomiast jak jest z karmieniem i wypuszczaniem koni na padoki. Z tego, co sie orientuję, wszystkie boksy są pozajmowane.
ciska A czemu, masz jakieś złe doświadczenia z tą stajnią (może być na PW)? Planuję za rok, półtora roku, przenieść się do Warszawy z koniem, dlatego tez pytam. Chcę zawczasu poznać tamtejszy rynek stajenny.
ja stoje z moją Rudą w okolicach Kartuż jakieś 40 km od Gdańska. Stajnia malutka na 6 boksów obecnie jest 5 klaczy. - w boksach sprzątane codziennie - automatyczne poidła - raz w tygodniu myte podłogi - na wiosne będą mątowane dwa wyciągi zeby nie było czuć amoniaku, którego i tak nie czuć 🙂 - 3 padoki trawiaste Trawa jak konie z łąk wyjedzą jest codziennie koszona na łąkach nad rzeką i przywozona. - na łące stały dostęp do wody - owies gnieciony - owies, siano i słoma własne - konie od rana do wieczora na łące - stajenny czyści konie jak sie wykulają w błocie, podaje leki jak trzeba - kowal wzywany regularnie co 7 tygodni - komplet przeszków - super tereny lasy, rzeka, jeziora - i przemili właścicele
ja mialam konia w stajni miedzy Gdynia a Puckiem w Mrzezinie. stajnia jako budynek - swietna. duze boksy z oknami, szeroki korytarz, myjka z ciepla woda, konie mialy codzinnie sprzatane, gnieciony owies, raz w tyg mesz, caly dzien na padoku. padok i plac do jazdy bez rewelacji, ale za 350 zl to warunki boskie 😀 i cieplutka siodlarnia z grzejniczkiem 🙂
W naszej stajni też nie jest drogo, a warunki są dla koni naprawdę bardzo dobre. Począwszy od dużych przestronnych boksach w których konie stoją po kolana w słomie i mają siana do oporu ( pierwszej jakości z własnych łąk z dala od dróg ). Oprócz siana i owsa (gniecionego lub nie) dostają witaminy ( w standardzie Pavo) otręby pszenne, śrutę kukurydzianą , wysłodki buraczane i szusz z jabłek jak również dwa razy w tygodniu mesz. Padokowane są codziennie od rana do zmierzchu z przerwą na obiad. Na terenie stajni panuje spokój i cisza ponieważ nie plączą się żadni kursanci, ani osoby postronne. Do dyspozycji mamy dwa place do jazdy jeden trawiasty nie oświetlony i drugi piaszczysty ( super mięciutki ale nie grząski piasek ) bardzo dobrze oświetlony ( jak to ktoś powiedział że można książkę czytać 😉  😉 w okresie pastwiskowym konie mają do dyspozycji 6 ha pastwisk. I to tyle za całe 400 zł. 300 m od stajni dojeżdża autobus miejski a mimo to mamy dookoła las i piękne tereny do jazdy. A stajnia wciąż się rozwija i jest w ciągłej budowie.
aleqsandra ale wywiezienie dalej będzie cię kosztować więcej niż droższy pensjonat w Wawie.
ale na razie koń jest daleko... 😉 więc i tak nie robi mi to różnicy w którą stronę go przewiozę...
k_cian, źle mnie zinterpretowałaś pod wieloma względami (ton moich wypowiedzi i plany co do tego konia), w każdym bądź razie za wszelkie rady gorąco dziękuję i na pewno innym czytającym również świetnie się przydadzą.
Zresztą Kala np zna sytuację, więc skoro ja jestem ta zła, to posłuchajcie chociaż co ona ewentualnie ma do powiedzenia :] jezeli coś skrobnie... ;p no ale mniejsza, nvm
k_cian, źle mnie zinterpretowałaś pod wieloma względami (ton moich wypowiedzi i plany co do tego konia), w każdym bądź razie za wszelkie rady gorąco dziękuję i na pewno innym czytającym również świetnie się przydadzą.
Zresztą Kala np zna sytuację, więc skoro ja jestem ta zła, to posłuchajcie chociaż co ona ewentualnie ma do powiedzenia :] jezeli coś skrobnie... ;p no ale mniejsza, nvm
kleopatra66 po prostu nikt z tego pensjonatu nie musi się utrzymywać bo każdy ma odrębne i wystarczające źródło dochodu. Jest to po prostu miejsce gdzie z jeździmy się zrelaksować do swoich pupili i poklepać po tłustych dupkach 🤣 i co najważniejsze wszyscy ludzie z tej stajni są dorośli i poważni 😅
Libella skombinuje ci tel od znajomych do stajni pod Zieloną Góre tam są przyjmowane konie na emerytura. Oni tam wysłali konia i są bardzo zadowoleni 60 hektarów łąk, w ciepłe dni i noce konie non stop na wybiegach, płacą chyba 250zł.
Aleqsandra w Lorcinie koło Nasielska 500zł - wybiegi są, stajnia nie ekskluzywna, nie ma poideł ale woda nie zamarza, stajnie prowadzi trenerka spotu więc o koniach ma pojęcie.
Jeśli ktoś potzrebuje na Śląsku - mam ( tzn. nie ja, mój koń tam stacjonuje ) stajnię ze wszystkimi wygodami, kon nie schudnie na pewno, a jeszcze przytyje 🤣 450zł ale można ponegocjować.
najtańszy to pewnie własny. czasami gospodarze mają swoje stajnie i wtedy cena jest mniejsza. w niektórych gospodarstwach gdzie są krowy można zostawić konia, żeby się wraz z nimi pasł. jeszcze pomyślałam o stadninach państwowych - oni przecież mają duże pastwiska.
a potem jak koń się tylko z krowami "prowadzi"- bywa i tak że traci swoją "końskośc" i robi się krową- oparte na fakcie- i potem bdb trudno mu ją przywrócic. Poza tym koń potrebuje jakby to rzec- trochę innych warunków, ma więcej wymagań niż krowa 🙄
Konianka pisałam czysto teoretycznie - jeśli ktoś ma warunki, jest odpowiedzialny i dobrze zajmie się koniem nie miałabym nic przeciwko, żeby wychodził na padok z krowami.
A ja bym miała wiele przeciwko, a nawet wszystko. Koń z krowami? toż to dwa zupełnie inne gatunki, majace prawdopodobnie odmiennesposoby funkcjonowania w stadzie, niż konia.
dla konia nie pracujące i nie podkutego kowal co 2 miechy w zupełnosci wystarcza, i za rozczyszczenie ja płace 30zł (mam taniej z pewnych względów ale to w końcu warszawa a nie wypizdówek zwany gdziekolwek) więc wg twoich obliczen 250zł wg moich 60zł max 90zł
[quote author=Quendi link=topic=786.msg124463#msg124463 date=1229697938] Dodofon, 2.2 za km? 😲 Chyba , że w firmach zajmujących się transportem.
2,2? Chyba za koniowóz-ciężarówkę? Firma, w której jeździ mój facet kasuje 1,5zł/km.. (Samochód z zabudową na 2 konie+ opcjonalnie przyczepa na 2) [/quote] Zupełnie normalna cena 2.20 za normalna przyczepę..
No aż tak to nie, ale tak się u nas ceny wahaja- 1,50-1,60/km i to nie rozklekotaną plandekową przyczepką i kopcącym busem, a profesjonalnymi zestawami.