Forum towarzyskie »

Marketing dla każdego, czyli praca dla Avon, Oriflame, FM, Betterware etc.

To jakoś jednak słabo docierają do klienta, skoro ja (osoba zainteresowana kosmetykami, często odkrywam jakieś ciekawostki czy to sama czy to przez blogi, przynajmniej raz w tygodniu w wolnej chwili czytam w internecie o kosmetykach) o czyms takim jak FM dowiaduje się z tego wątku 😉
To jakoś jednak słabo docierają do klienta, skoro ja (osoba zainteresowana kosmetykami, często odkrywam jakieś ciekawostki czy to sama czy to przez blogi, przynajmniej raz w tygodniu w wolnej chwili czytam w internecie o kosmetykach) o czyms takim jak FM dowiaduje się z tego wątku 😉


Niech zgadnę - będziesz miała priv  😁
Zaraz się zapoznasz z ofertą jedynie słusznej linii kosmetyków
Ło to takie firmy jeszcze istnieją i ktoś tego używa?!:P
Osobiście nie odważyłabym się teraz potraktować swojego ciała takimi syfami😉
Będąc w gimnazjum z nudów zamówiłam kilka rzeczy bo koleżanki z klasy wciskały na nudnych lekcjach katalogi i błagały żeby coś zamówić... i zazwyczaj i tak wyrzucałam po 2 użyciach:/ (Niestety ani jedna z nich nie dorobiła się na tym milionów i teraz siedzą na kasach🙁)

Do piramidy też mnie werbowali. Będąc młodą studentką😉 stwierdziłam, że mam za dużo czasu wolnego i że znajdę dorywczą pracę. Znalazłam ogłoszenie coś w stylu "organizacja konferencji"... Oczywiście zadzwoniono i zaproszona na rozmowę w Arkadi co już było dla mnie dziwne ale ok... Straciłam jakieś 1,5h swojego cennego życia żeby posłuchać tych głupot o mega zarobkach i wspaniałości firmy Oriflame. Na koniec Pani się oburzyła, że śmiem ją nazwać oszustką a jaj firmę-boga dziadostwem;p
Dodam, że Pani gadająca o tych wielkich zarobkach, które na mnie czekają wyglądała jak szara mysz z Wólki Kosowskiej albo z dawnego stadionu😉
Plackowata, szczerze ci współczuję poziomu wiedzy, skoro obcy facet na jednym (sic!) szkoleniu jest w stanie przekazać więcej, niż pojęłaś do tej pory. Nie dziw się reakcjom, skoro brzmisz jak neofita, który dostąpił napicia się ze Zdroju Światłości.
Mnie zawsze denerwował sposob sprzedaży produktów Amway czy innych dziwnych. Te pokazowki w domach, prezenciki, podpisywanie umów w innych pokojach. Żenada.

Jedyna firma, która w ten sposob sprzedawała (a może nadal sprzedaje?) swoje produkty - Vorwerk, ktory produkuje fenomelne urządzenie do gotowania Thermomix, jest godna polecenia. urządzenie mamy ponad 20 lat, używane codziennie i nic sie nie zepsuło. Nigdy! Chociaż teraz już można to kupić w sposób normalny, a nie tylko na pokazie dla wybranych. Nie jest to już produkt dla tych, którzy dostąpią zaszczytu i wezma udział w pokazie 😉
Perfumy FM znam od kilku lat (innych produktów nie próbowałam). Nikt mnie nie namawiał jakoś straszliwie na zakup. Spodobał mi się zapach i kupiłam.
Może trwałość i jakoś bez szału ale duży wybór fajnych zapachów skłonił mnie, że kilkakrotnie kupiłam flakonik (za niska cenę zresztą).
Mam kilka znajomych zajmujących się sprzedażą produktów FM, ale tylko sprzedają, nie bawią się w piramidki, także i na zyski raczej nie liczą, jedyne co to tańsze kosmetyki dla siebie i zarobek z marży.
Byłam kiedyś na spotkaniu z liderem- owym "praniu mózgu", jednak to nie dla mnie i miły, nawiedzony pan tylko stracił swój cenny czas 😉
Ale widać, są osoby, które wierzą w złote góry 🙂
Kiedyś był baaardzo fajny reportaż na ten temat w DF, pamiętam, że nie mogłam się od niego oderwać. To były wyznania babeczki, która tkwiła w takim czymś własnie jako jakiś tam już hiper manager i faktycznie podobno opływała w luksusy. To akurat była branża finansowa, jakieś nic nie warte polisy czy certyfikaty, coś takiego. Działało tak samo jak każda piramida (chociaż oczywiście twórcy tych piramid odżegnują się od tego sformułowania), czyli trzeba było werbować innych i miało się procenty od ich dzialności. Żeby wyrobić jakieśtam punkty, ludzie wciskali te polisy wszystkim - rodzinie, znajomym, biedne babcie kupowały polisy od wnuczków w nadziei, że pomogą im zyskać tego mercedesa.
W każdym razie - rzecz polega na tym, że nawet, jak człowiek się na tym dorobi, bo co prawda bardzo nielicznym, ale jednak komuś się to udaje - to jest to szkodliwe, złe, niemoralne. Najstraszniejsze, że 15latka, będąca pod olbrzymim wpływem jakiegoś mistrza psychologii marketingu, uważa, że to jej otworzyło oczy, że tak się powinno funkcjonować, a cała reszta ludzi - którzy NORMALNIE pracują - to są loserzy!!!!
Halo, Twój komentarz jest smutny, czy to frustracja czy jakiś weltschmerz sprawia, że chcesz utwierdzić Plackowatą w przekonaniu, że w dzisiejszych czasach to można się dorobić tylko na oszustwie i wciskaniu kitu? Że można siedzieć i gwizdać podczas gdy inni będą na nas robili, tak po prostu? Dzieci mają się uczyć tego, że dobry marketingowiec to ten z wątku Tani o naciąganiu staruszków, że nie ma w tym nic złego - bo takie to po prostu czasy? Świat nigdy nie będzie doskonały, ale na boga, jakieś zasady i minimum przyzwoitości trzeba mieć...  🤔
Jedni tę przyzwoitość w sobie mają a inni niekoniecznie.
Mnie nie pozwoliłoby pracować w taki sposób obrzydzenie do samej siebie.
Inni byłiby z takiej pracy dumni.

I film mi przypomniałaś - wart obejrzenia


Bo w tym wszystkim chodzi o jedno - żeby taka wkręcona osoba wciska produkt wszystkim swoim znajomym (bo przecież chce mieć jak najwięcej klientów, a od obcych ludzi nie będzie zaczynać). Na tym samym polega wciskanie ubezpieczenia czy doradca finansowy żebrający o 10 telefonów do Twoich znajomych (raz to zrobiłam, jako głupia i naiwna dziewczynka podałam takiemu kilka numerów... no i żałowałam bardzo). Wiadomo, że nikt obcy na początku takiej osoby nie wysłucha, bo po co? Tylko znajomi. Taki ktoś więc odnawia wszystkie znajomości,chodzi w pracy czy stajni po ludziach i wciska im produkty albo proponuje spotkania w sprawie ubezpieczenia. No więc mając takich osób 10 firma trafic może do 1000 odbiorców, jeden kupi, inny nie ale wszyscy będą słyszeć.

I ci ludzie nie wiedza, że oszukują czy namawiają kogoś, im się wydaje, że ich firma (czy to Oriflame, Avon czy ubezpieczeniowa) jest NAJLEPSZA na świecie, no lepszej oferty nie ma i nie będzie i ONI W TO WIERZĄ NA SERIO! Więc ich zdaniem nie oszukują.

A doradca finansowy sam mi powiedział, że gdyby nie powoływał się na nikogo znajomego to nikt nie chciałby go słuchać przez telefon i umówić się na spotkanie. A wystarczy że wymieni nazwisko osoby, od której dostał nasz telefon to człowiek po drugiej stronie słuchawki zaczyna słuchać i zupełnie inaczej reaguje BO UFA! I ja sie dałam na to złapać, o matko :O Chociaż akurat ciekawie mówił i coś tam można się było dowiedzieć, więc chociaż jeden plus.


[quote author=Cricetidae link=topic=77095.msg1841471#msg1841471 date=1375387894]
To jakoś jednak słabo docierają do klienta, skoro ja (osoba zainteresowana kosmetykami, często odkrywam jakieś ciekawostki czy to sama czy to przez blogi, przynajmniej raz w tygodniu w wolnej chwili czytam w internecie o kosmetykach) o czyms takim jak FM dowiaduje się z tego wątku 😉


Niech zgadnę - będziesz miała priv   😁
Zaraz się zapoznasz z ofertą jedynie słusznej linii kosmetyków
[/quote]

Oj chyba się nie skusze, nie moge znaleźc zbyt wielu opinii w interenecie o ich kosmetykach a na stronie nie podaja składów 🙁

Inna sprawa, że wiele osób się w to wkręca, bo chce mieć tańsze kosmetyki 😉
Hiacynta powiedz mi gdzie ja napisałam, że nie chce normalnie pracować, że taki biznes to super i mam zamiar tylko z tego wyżyć, bo z  niczego innego się nie da?
Najpierw poczytaj o jakim ,,mistrzu psychologii" rozmawiamy, później oskarżaj. Dla Twojej wiadomości on i cała reszta podobnych nie ma z takim biznesem NIC wspólnego.
Na tym spotkaniu rozmiawiał tylko i wyłącznie o biznesie. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Wiedziałaś np. , że istnieje cos takiego jak kwadrant przepływu pieniędzy? Ja nie, teraz wiem i może wykorzystam to w przyszłości. Teraz naskoczysz pewnie, że on to nam wciskał na praniu mózgu. Tak, jak halo napisała, weź jakąkolwiek(!) książke o biznesie.

Co do składu kosmetyków, są one na opakowaniach. Jeśli chcesz mogę podesłać Ci skład INCI serum głebokonawilżającego. Choziaż nie widze w tym sensu.
Widac po prostu Wy nadajecie się tylko do tyrania w ,,normalnej" robocie i nie zmieniania niczego w swoim zyciu.
Mam piętnaście lat, nigdy w FMie nic nie robiłam, jednak cały czas patrzę jak moja mama poznaje fantastycznych ludzi, którzy chcą czegoś dostać od życia nie tyrając 12h dziennie.


Gdzie napisalas? Z tych oto buńczucznych stwierdzeń, dość zresztą śmiesznie brzmiących w ustach piętnastolatki, nie wynika, abyś miała szczególny szacunek do 'tyrania w normalnej robocie'

Zapytaj każdego biznesmana czy podobnego człowieka, który jest ,,znany". 

To pan szkoleniowiec nie wspomniał o tym, że ci wszyscy biznesmeni swój pierwszy milion albo: ukradli, albo odziedziczyli, albo tyrali najpierw po 12 - ba, 16-18h w normalnej robocie? Czy ty naprawdę uważasz, że w uczciwy sposób można zarobić miliony na rozprowadzaniu głupich kosmetykow czy podróbek perfum?
Tutaj liczy sie tylko i wyłącznie środowisko w jakim pracujesz. I ludzie, ludzie są najwazniejsi.

No jasne, jak w każdej wyjątkowej wspólnocie dla wybrańców! Ślicznie cię wyprali 😀
Plackowata znam paru Biznesmenów przez duże Be. Nikt z nich nigdy nie bawił się w tego typu gównianą pracę. Pracowali po 8h, potem 10, 12, 14. Nie ma opcji na dorobienie się milionów w tego typu dziadostwach jak FM czy Avon. Powiedz mi jeszcze co to ma do "zmiany swojego życia" ? Bo nie rozumiem. Ja lubię pracować w realnej firmie, gdzie się mnie docenia. Nie mam zamiaru wciskać ludziom na siłę gównianych produktów po znajomości, za psie pieniądze.
To znaczy można sie dorobić na tym biznesie, jak na każdym innym. Można iśc coraz wyżej, zdobywac coraz więcej pracujących pod sobą osób itp. Ale trzeba na to poświęcić baaardzo duzo czasu, mieć cierpliwość, predyspozycje i nieźle za*ieprzać. Czyli jak w każdej dziedzinie, cudów nie ma.

Co do składu kosmetyków, są one na opakowaniach. Jeśli chcesz mogę podesłać Ci skład INCI serum głebokonawilżającego. Choziaż nie widze w tym sensu.


Na opakowaniach to musiałabym już kupić, żeby się dowiedzieć. Możęsz napisać, chętnie się zapoznam, jeżeli oczywiście zobaczysz w tym już sens 😉
A to Avonu nie traktuje się jako opcji pt. "a dorobię sobie 50zł, będzie na lody"? Sama lubię ich kosmetyki, zwłaszcza szminki, tusze do rzęs, mgiełki i musy do ciała, są naprawdę przyjemne, ceny też mają śmieszne, nie uczulają, ale na tym nie da się zarobić nie rąbiąc nic, tylko siedząc i pachnąc...
Również mam Thermomix i polecam to urządzenie.

co do kosmetyków.... Jakiś czas temu przyszła do mnie do domu na prezentację Pani z Mary Kay. Od razu ja poinformowałam ze mam bardzo wrażliwą skórę.
Ok nie ma problemu. Mamy w ofercie coś dla skóry wrażliwej. No to próbujemy. Na rano miałam istna masakrę na twarzy. Czerwona cała i do tego ekstra produkcja sebum.
Zadzwoniłam do Pani podziękować za spotkanie i poinformować że raczej zrezygnuje z oferty no i dam znać po wizycie u dermatologa...
To znaczy można sie dorobić na tym biznesie, jak na każdym innym. Można iśc coraz wyżej, zdobywac coraz więcej pracujących pod sobą osób itp. Ale trzeba na to poświęcić baaardzo duzo czasu, mieć cierpliwość, predyspozycje i nieźle za*ieprzać. Czyli jak w każdej dziedzinie, cudów nie ma.





ale na tym nie da się zarobić nie rąbiąc nic, tylko siedząc i pachnąc...


No w końcu! O to właśnie mi od samego początku chodzi. Broń Boże, nie ma mam zamiaru nikgo do niczego przekonywać czy wciskac Wam ,,gównianych produktów". FM nie jest jedyną słuszną firmą, sama korzystam z innych.

Skład zaraz pójdzie na PW.


tulipan nie poweidzałam, że pan poważny biznesmen dorobił się milionów na sprzedazy kosmetyków. Mówię, że dorobił się na współpracy z ludźmi!
Przede wszystkim zarabia się na własnej ciężkiej pracy.
Avon/oriflame moim zdaniem wypada bardzo blado na swojej półce cenowej. i można zdecydowanie fajniejsze kosmetyki w tej cenie kupić. perfumowane wody to jakaś masakra. wolę kupić diora w sephorze i pachnieć hypnotic poison cały dzień, niż kupić avon i przez godzinę śmierdzieć bazarem. za te 60-100 zł za te ich perfumy można kupić w promocji w rossmanie jakiś zapach który nie zniknie po godzinie. jedyne co mi się podobało to mgiełki do ciała. ale to też można w drogerii nabyć bez problemu.

nie są wybitnie konkurencyjni. ale tu nawet nie chodzi o kosmetyk a o ''od koleżanki kupię, bo wiecznie nie mam czasu kupić szminki, a ona tak zachwala".

Plackowata a skoro to taki dobry biznes to porozmawiajmy o tym "byznesowo". ile Twoja mama zarabia miesięcznie na tych perfumkach? czy jest zatrudniona przez FM na umowę o pracę i odprowadzają za nią składki, czy może ma własną działalność gospodarczą z pkd "sprzedaż perfum" jako główne i sama opłaca zusy? nie potrzebuje kasy fiskalnej na tym profilu? ile miesięcznie ma zysku po odliczeniu kosztów i opodatkowania?
Isabelle, perfumy to śmierdzielki strasznie, ale mgiełki są moim zdaniem rewelacyjne i da się je dostać za 7zł. Nie widziałam w sklepach nic tak taniego, pachnącego tak ślicznie. Tak fajnych, dobrze trzymających się szminek za 9zł też nie spotkałam. Ale ja mam małe wymagania pewnie, facet kupuje mi co jakiś czas kosmetyki z półki cenowej Diora i chyba mam pecha, bo trafiam na same buble.

Plackowata, przepraszam, ale Ty cały wypisujesz czas jakieś dziwne epopeje na temat zarobków i biznesu jakim jest sprzedaż tego typu kosmetyków. Nie wyobrażam sobie, żeby dało się z tego wyżyć.
emptyline,  pewnie, że są buble. np dostałam w prezencie podkład diora. ważył się, wyglądał szkaradnie. i metoda prób i błędów okazało się, że najbardziej lubię Revlona colorstay (na wieczór, wyjścia, w zimie, jak mam czas) jako szpachlę kryjącą wszystko i affinitone maybelline jak nie mam czasu, jest gorąco, albo mi się nie chce. a affinitone kosztuje tylko 30 zł, revlon koło 80, więc taka bardzo średnia/niska półka.

szminek nie używam, bo mocno maluję oczy, więc tylko błyszczyki. a tu akurat pamiętam jak się skusiłam wiele lat temu na taki bialy "długopis" avonu. gąbeczka na koncu, kręciło się i tam wychodził błyszczyk z drobinkami. chyba z 20+ zł za to dałam. zbierał się w załamaniach, kleił, drobinki złote wyglądały jak ordynarny brokat i czułąm je pocierając wargi. do tego smakował i pachniał chemią. nigdy nie kupowałam błyszczyków za więcej niż 30 zł, bo nie czułam potrzeby, ale takigo chłamu nie spotkałam jeszcze. jedną miał zaletę. wystarczyło popocierać o siebie wargi i peeling zrobiony...

Hiacynta, a to nie jest tak, że ty żyjesz w enklawie? Ciężko wywalczonej?
Bo ja, szary żuczek, jestem zalewana spamem, żeby nie wiem co, trafiam na "reklamy",  w bibliotece na półkach albo na szmirę albo właśnie "byznesowe"  🙄, uczestniczę we wspaniałych "projektach unijnych" polegających ogólnie na wciskaniu niepotrzebnego kitu i kateringu, przestałam ufać jakimkolwiek info w mediach bo jakoś "sponsorowane"...
Pamiętam inne czasy - choćby jak wyglądały reklamy i czego uczyli się spece od reklam. Czego innego niż dziś.
Ujmę to tak: nowe nadeszło, gdy Volvo przestało być solidnym samochodem 🙂
A właściciele Oriflame nie są przypadkiem koniarzami? (gdyby ktoś nie miał pomysłu z czego finansować swoją pasję).
Smutno mi, pewnie, ale kijem Wisły nie zawrócisz.
Afery finansowe na najwyższych szczeblach opierają się na tych samych mechanizmach: na zachłanności kosztem innych. NIGDY! w szkole nie usłyszałam, że istnieje i ma się dobrze coś takiego jak ludzka zachłanność.
Na szczęście w pewnej matematycznej książce, jeszcze przedwojennej (jakoś nie widziałam wznowienia), w dzieciństwie, natrafiłam na dokładny opis najsłynniejszej piramidy: tej z rowerami.
Mogłabym, niestety, długo - np. przytoczyć swoje refleksje z "twórczość fotograficzna"  😜 ale pas.

A Oriflame ma kilka znakomitych produktów, idealnych dla mojej cery, a kiedyś Rossmana nie było 🙁. Nie kupuję tylko ze względu na... trudną dostępność  😁
Ha ha, no to faktycznie świetny błyszczyk. Ja nie używam takich z drobinkami, tylko matowe, bez żadnych dodatków, błyszczyków nie znoszę. I jest taka seria "kolor na żądanie" którą uwielbiam i zbieram po kolei każdy kolor jednolity. Zdecydowanie wolę stracić 10zł niż 60. 🙂
🚫 Kupiłam niedawno mgiełkę właśnie tą za 7 zł, bo potrzebowałam do pracy do odświeżenia powietrza po śmierdzielach, którzy czasem przychodzą do mnie coś załatwiać, zostawiając po sobie aromaty spoconych pach itd. 😡 Zapach w powietrzu pachnie przez kilka sekund. Na ciele (z ciekawości psiknęłam na siebie) czuję go ok. 10-15 minut.
Mam też dla porównania mgiełki z Body Shopu i te- choć droższe, trzymają się na ciele kilka godzin. Bez porównania z Avonem/Oriflamem.
Na ubraniu mgiełka trzyma się od 10-ej, na ciele też jeszcze trochę czuję. 🙂 Te z Bodu Shopu chyba sporo droższe? Zawsze chcę coś tam kupić, ale jednak kurczę mnie nie stać. 🙂
W sprawie zarabianiu grubych milionów na wciskaniu ludziom kosmetyków słabej jakości drożej niż w drogerii- owszem, jest ktoś, kto się na tym dorabia. Na samym szczycie tej góry siedzą ludzie, którzy mają jeleni (w tym właśnie dziewczynki skuszone wizją kasy i mercedesa) którzy na nich zarabiają. Bardzo często zajmuję się bezpośrednią obsługą Pana Superprezesa jednej z takich firm o której było wspomniane w tym wątku wraz z rodziną (weekendowe wypady prywatnym samolotem są na porządku dziennym)
I wiecie co Wam powiem? gość traktuje innych ludzi jak niższą kategorię. Burak jakich mało, poważnie. Teksty w stylu "czym nas Pani będzie tutaj raczyć? macie w końcu jakiś porządny alkohol?" albo "i ja mam z Panią wsiąść do samochodu?!"  są na porządku dziennym.
ovca, poważnie sądzisz, że wrażliwy, pełen empatii, kulturalny i... dobry człowiek mógłby się w ten sposób dorobić majątku? Ogólnie wychodzi, że im większy burak i łajdak tym większe ma szanse na materialny sukces osobisty. I nie dziwne, że gardzi innymi wg swojego systemu wartości: Masz tyle kasy? Nie. Ludzie służą tobie (za ochłapy) czy ty im (za ochłapy)? No to jesteś g*.

Miałam właśnie 18 lat gdy pojawiła się piosenka ze znanym refrenem : "mniej niż zerooo". Ja jej wtedy w ogóle(!) nie rozumiałam.

BTW - uważacie, ze człowiek jak z początku postu, fachowy, kompetentny, życzliwy, skromny, nie szuflujący ludzkiej mierzwy - ma jakieś szanse (przykładowo) jeździć jaguarem nówką? Bo mam wrażenie, że już nie 🙁 Owszem, wśród obecnych bogaczy jest trochę przyzwoitych ludzi, zazwyczaj wydających fortunę (ciężko zdobytą) na... dzieci, ale podejrzewam, że już takich nie będzie. Mylę się?
BTW - uważacie, ze człowiek jak z początku postu, fachowy, kompetentny, życzliwy, skromny, nie szuflujący ludzkiej mierzwy - ma jakieś szanse (przykładowo) jeździć jaguarem nówką? Bo mam wrażenie, że już nie 🙁 Owszem, wśród obecnych bogaczy jest trochę przyzwoitych ludzi, zazwyczaj wydających fortunę (ciężko zdobytą) na... dzieci, ale podejrzewam, że już takich nie będzie. Mylę się?


są tacy ludzie- bardzo często mam przyjemność obsługiwać prezesa jednej z najważniejszych i najbogatszych firm w pl (niestety nie mogę napisać jakiej) który przy mnie przez telefon kupuje domy za dwa miliony i zamawia samochody w salonach. Jest jednym z moich ulubionych vipów i przy tym naprawdę przemiłym, skromnym człowiekiem mającym ogromny szacunek do pracy innych-od współprezesów (również konkurencyjnych firm, bo czasem zdarzy się że obsługi są łączone) po sprzątaczkę.

Ale zgadzam się, że takich ludzi jest coraz mniej...zresztą, o bardzo bogatych ludziach mogę pisać wiele, ale to chyba nie w tym wątku 🙂
halo, znam jednego takiego człowieka, który ma dużo pieniędzy, jest sympatyczny, życzliwy. Normalny. Nie jeździ nowym jaguarem. Nie ma takiej potrzeby. A finansowo mógłby.
Też mam przyjemność znać kilku. Czyli jednak po staremu: burak jest burak niezależnie od statusu?
halo, hmm myślę, ze tak. Gorsi są ci, co się nagle dorobili i palma odbiła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się