a ja opowiem Wam bajkę o oczach co nie widziały i ........ zobaczyły 😍
Mój całkiem, ale to już całkiem 😉 stary brat, źle widzi od dzieciństwa. Kiedy rozpoznano u niego krótkowzroczność miał 5 lat i - 15 dioptrii na oba oczka. W okresie dojrzewania wada się pogłębiła. Kiedy miał lat 20 było już - 21 dioptrii. W międzyczasie były wizyty u dr. Tadeusza Krwawicza w Lublinie - sławy polskiej okulistyki w ubiegłym stuleciu. Bezradnie rozkładano ręce - brat ma się oszczędzać, nie wolno mu dźwigać i ma się modlić, żeby wzrok nie psuł się dalej. Minęło wiele, wiele lat. W 1997 roku coś się zaczęło dziać z prawym okiem. Kilka wizyt u lekarzy - prywatnych i pańtwowych- nie dało efektu. Nikt niczego nie zauważył, nie rozpoznał. Kilka dni później brat przestaje na to oko widzieć. Ląduje w szpitalu - próby ratowania odklejonej siatkówki oka kończą się fiaskiem. Brat traci widzenie w prawym oku. Zostaje mu lewe oko i - 25 dioptrii - siatkówkę podlejono laserowo w szpitalu. Nawiasem mówiąc, gdyby któryś z lekarzy zorientował się w czym rzecz - oko można było spokojnie uratować.
Minęło znowu kilka lat. W 2008 roku bratu pogarsza się wzrok w jedynym lewym oku. Oko atakuje zaćma. Do tego dochodzi bardzo wysokie ciśnienie w gałce ocznej. Żaden z lekarzy, żaden szpital nie chce podjąć się operacji. Zaćma postępuje. W połowie 2009 r brat trafia do doktora Adama Cywińskiego na prywatną wizytę. Doktor mówi, że zrobi tę operację i to brat ma zdecydować kiedy to nastąpi. Brat od lat ma grupę inwalidzką. Pracuje w spółdzielni inwalidów ale za bardzo marniutkie pieniądze. Udaje mu się uzbierać potrzebną sumę. Na początku 2010 roku zapada decyzja o operacji zwłaszcza, że oko szwankuje już bardzo. Brat nie rozpoznaje twarzy, nie widzi nic poza jasnymi i ciemnymi plamami. W lutym ponowna wizyta u doktora Cywińskiego i....................... doktor mówi, że ponieważ to szczególny przpadek, to operacja będzie za darmo w Katowicach - w Klinice Okulistycznej. Pod koniec lutego brat jedzie do Katowic. W poniedziałek stawia się w Klinice, we wtorek ma operację. W srodę wyjeżdża do domu BEZ OKULARÓW na nosie.
Oprócz zdjęcia zaćmy wszczepiono mu nową soczewkę oka. Na dzień dzisiejszy jego wadę oceniam na około -3 - 4 dioptrie (pożyczałam mu własne okulary) 😉 Z bliska widzi doskonale. 6 Kwietnia czeka go jeszcze jedna wizyta u okulisty - dobór okularów do uratowanego oka.
A ja ??? Najpierw nie wierzyłam jak go zobaczyłam bez tych denek od butelki na nosie. Potem beczałam jak durna i ........... beczę po dziś dzień 😍 taki łzami jakimi się beczy ze szczęścia.
Postęp w medycynie i człowiek - lekarz o wrażliwym sercu i ogromnej wiedzy sprawili cud o jakim ani ja, ani mój brat nawet nie śmieliśmy marzyć.
Czy wiecie jak to jest, kiedy się widzi po raz pierwszy, że zeszyt ma kratkę ? Jak to jest, gdy ogromne litery w telefonicznych sms-ach zaczynają śmieszyć i wkurzać ? Jak to jest, kiedy po raz pierwszy widzi się wyraźnie własną matkę, córkę, wnuczkę i siostrę ? Kiedy świat ma kolory, napisy na produktach dają się odczytać i można bez problemu trafić pod jakiś adres ? Jak to jest, kiedy widzi się stojącą na stole szkalnkę, nie rozdeptuje się własnej siostry w przedpokoju, nie siada na kocie i nie potyka się o progi ? Jak to jest, kiedy wypija się syrop a nie płyn na grzybicę do stóp 😜 a włosy myje się wreszcie szamponem a nie płynem do naczyń. Ze śmiechem wspominamy te wszystkie wpadko-wypadki, Ja dodatkowo oczywiście beczę 😉 Ale to takie beczenie którego się człek ani wstydzi, ani go ukrywa 🙂
To musiały być piękne chwile, zobaczyć znowu. I pewnie nadal są 🙂 Słuchałam wczoraj rozmowy z dwiema kobietami, które straciły wzrok (jedna przez nierozpoznaną cukrzycę, co do drugiej, to spóźniłam się na początek wywiadu). Całość ciekawa i poruszająca, ale najbardziej niesamowita była ich wiara, że przyjdzie taki dzień, że medycyna sobie poradzi z ich problemami. I że będą znowu widzieć, nie tylko w snach... Na pewno takie opowieści pomagają.
Dla mnie to jest cud, coś niesamowitego. Jeszcze niedawno gdyby mi ktoś powiedział, że mojemu bratu przywrócą lekarze wzrok popukałabym się po głowie. Byliśmy pogodzeni choć wścieki na los. Mój braciszek stęskniony książek, gazet - kiedyś bardzo dużo czytał. Ostatnio kupowaliśmy i wypozyczaliśmy mu ksiązki czytane. Żyje, funkcjonuje normalnie i cieszy go kazdy drobiazg. Ech 🙂
Teodora, a mi lekarz powiedział, że to zależy od oka, wady ale zdarza się i to dość często, że przy okularach dużo bardziiej pogarsza się wzrok niż w soczewkach, bo coś tam z polem widzenia jest lepiej w soczewkach...
Dołączam do klubu "ślepych" 😉 Mam -2 dioptrie na oba oczy i lekki astygmatyzm. Okulary zakładam tylko do prowadzenia samochodu i na wykłady, ale mam plan spróbowania po raz drugi soczewek - w moich pierwszych (miesięcznych) soczewkach czułam się bardzo niekomfortowo, więc tym razem chcę spróbować dziennych 😀
Dostalam nowe okulary. Dwa lata bez noszenia okularow czy soczewek, a o dziwo wada nie poszla w gore, chociaz oczu nie oszczedzalam. Nadal nosze tylko -1,25 albo -1,5 w obu. Spokojnie bez okularow jezdze autem (jedynie w nocy staralam sie unikac). Do soczewek nadal nie moge sie przekonac, a szkoda 🙁
Też się dopisze. -3,25 i -3,5. Noszę soczewki bo mi wygodniej, bezpieczniej jeśli jeżdże konno i bardziej się sobie podobam bez okularów:P Ale w domu raczej chodzę w okularach żeby nie przemęczać oczu.
Ja też jestem ślepa 😉 Przyjmiecie mnie? 😡 - 4,75 na obu. Od ponad 4 lat nosze soczewki. Mam jeszcze pytanie - czy robicie jakieś dłuższe przerwy w noszeniu soczewek?
Ja noszę od dwóch lat, ale nie robię żadnych przerw. Tzn. na noc zdejmuję, ale tak to chodzę cały czas. Okulistka nie mówiła, że ma to jakiś zły wpływ na oczy.
Pytam z ciekawości bo dawno temu, za siedmioma górami... bla bla coś mi się obiło takiego o uszy 🙂 Sama oczywiście nie stosowałam żadnej przerwy. A że do okulisty nie chodzę to też nie miałam okazji porozmawiać o tym. Ostatnio tylko miałam przymusową przerwe- tydzień bez jednej soczewki jak miałam podbite oko i krwiaka 😁
Ja się dołączę z moją łagodną wadą, -2 i -1,5 😉 Noszę soczewki, Johnson&Johnson 1 day Acuvue Trueye. Cenę mają niezbyt zachęcającą 😁 (zależy gdzie, ale 30 soczewek na jedno oko od 70-90zł, łącznie płacę tak ponad 150zł za miesiąc) ale mam przyjemność z wyrzucania ich po wyjęciu z oka 🙂
Bay to dosyć sporo wydajesz. No ale za przyjemności się płaci 😀 Ja płace ok. 70-80 zł na 3 miesiące - duży płyn 0,5 i 3 pary soczewek miesiecznych Soflens Comfort 😎
ja nie jestem za soczewkami na dzień i noc, jednak nie przepuszczają do końca powietrza a oczom trzeba dać trochę odetchnąć.. ja mam obecnie soczewki Air Optix Aqua i jestem zadowolona 🙂
Ja osobiście bałabym sie spać w soczewkach, bo jak sie spi to się nie kontroluje oczu i jak soczewka sie zawinie pod powieke czy cos (słyszałam o takich przypadkach) to potem tylko operacja. Ja kupuje trzymiesięczne bo bardziej opłaca sie od miesięcznych 😉
ja jestem tego samego zdania co fruity soczewki soczewkami,ale trzeba dać oczom odpocząć, bo jednak męczą się i są wysuszone, chociaż nie raz zdarza mi się spać w soczewkach, z lenistwa 🤔 Fruity no to żółwik bo też tych używam, masz te 3 pary i jedna para na jeden miesiąc czy jakie?
mi też się zdarza ale mam mniejsze wyrzuty sumienia bo te 'nasze' jak sama nazwa wskazuje przepuszczają więcej powietrza więc jak czasem nie zdejmę ich na noc to nic się nie dzieje 🙂 tak, kupuje te x3 ale ostatnio zaczęłam kupować nie u okulisty a w internecie, kupuję zapas na pół roku a wychodzi mi niewiele drożej niż jak kupowałam na 3 miesiące i kiedyś dodawali płyn gratis 😎 jeszcze w te upały stosuję korple nawilżające, bo oko sięwysusza i łatwiej o podrażnienie, już kiedyś miałam zapalenie oka i nie chcę tego powtarzać, nic przyjemnego 😉
mi przesyłają co 3 miesiące kolejne opakowanie, ale kurcze nie tak tanio to wychodzi. napisz mi jak możesz na pw ile kosztuje zapas na pół roku i gdzie zamwawiasz🙂
Temat ożył, a ja na jutro mam umówioną wizytę w salonie. Po kilku latach wahań 😉 zdecydowałam, że chcę spróbować soczewek. Planuję w pracy przed komputerem zostać przy okularach, ale na codzień nie czuję się w nich swobodnie. Podczas jazdy konnej i innych aktywności dotąd po prostu je zdejmowałam (wady w sumie wielkiej nie mam, płot od przeszkody odróżnię 😉 ), ale chyba jednak lepiej będzie dokładniej widzieć z daleka. Zobaczymy, co powie jutro okulistka i ile za to wszystko zapłacę. Dała mi już ulotkę, więc pewnie sprzeda Bausch&Lomb - ale z Waszych wypowiedzi wiem, że można zmieniać firmę, prawda? Ciekawe, ile zajmie mi przełamanie odruchu zaciskania powiek - ponoć czwartkowy rekordzista mojej optyk uczył się zakładania przez półtorej godziny 🤔
edit: z lektur ku edukacji przyszłego soczewkowca niezbędnych: jazda konna z nieodłącznym podskakiwaniem w górę i w dół może zupełnie wyeliminować możliwość noszenia okularów - z soczewkami tak się nie stanie 😀 🏇
No to mam soczewki! Uczyłam się na jakiejś gruubej, jak dostałam swoją (wada ok. -2), to mi się taka delikatna wydała i prawie ją zgubiłam 😉 Mam miesięczne, ponoć jest szansa nosić je bez przerwy. Pani doktor radziła, żeby na początku je zdejmować, żeby... się tego nauczyć 😉 W gabinecie miałam kilka badań, potem z 15 minut nauki (zdejmowanie mi idzie lepiej, wbrew temu, co przewidywałam) i wyszłam na ulicę - jaki ten świat wyraźny był! A padało - od razu doceniłam brak kropli na szybkach 😉 No i druga dobra wiadomość - pogorszenie tylko o ćwierć dioptrii przez ponad 3 lata, przy kilkunastu godzinach przed komputerem dziennie i czytaniu w najdziwniejszych miejscach, porach i oświetleniach. Uff...
Poszłam dziś do lekarza sportowego (pierwszy raz w życiu)żeby zaświadczenie na niedzielne zawody regionalne wyrobić. Gadam wszystko co i jak, mówię, że mam astygmatyzm i wadę +4,5 i +5,5(w domu mama mi powiedziała, że tak na prawdę mam 4,25, ale to już moja głupota 😵 ). Lekarz wyciaga mi regulamin i czyta, że przepisy dopuszczają góra +4, ale astygmatyzm i tak jest niedopuszczalny. Mnie wbiło w krzesełko. Siedziałam osłupiała i tłumaczę, że widzę zupełnie normalnie, jeżdżę od 9 lat i wada wzroku w niczym mi nie przeszkadza. Ale z zaświadczenia nici. Ergo z zawodów jeździeckich (ha ha, jakichkolwiek). Załamałam się. Nie wiem co robić. Miał/ma ktoś taki problem?