Nasz "współlokator" połasił się na kupienie drzewka i skrzętnie ukrył je przed naszą wiedzą. Stety-niestety jego plan upadł bardzo szybko za sprawą.... mojego kota, który caluteńkie(30-40cm) wpierdzielił równo 😲 Btw po tej akcji koleś już z nami nie mieszka 😎
Zasłonił kawałkiem dykty część szafki, wyglądało to jak po prostu tylna ściana. Kot przegryzł się przez dyktę... zostały same gałązki. Zastaliśmy go z miną w stylu 😲 klęczącego przed pustą szafką... A kot przez tydzień zadowolony chodził. Nawet pies był niezmiernei zdziwiony, kiedy kot kładł się na nim, ocierał i próbował karmić... 😲
cala dyskusja obraca sie wobec tego czy trawa jest szkodliwa czy nie. szkodliwa to moze byc nawet czekolda w za duzych ilosciach i sluchanie radia z ryjem pytanie czy uwazacie ze panstwo jest od tego zeby wychowywac obywateli? Bo ja sadze ze nie jak obywatel chce cpac niech cpa, panstwo ma miec z tego cpania zysk, ktory pokryje koszty leczenia obywatela, tudziez interwencji policyjnych, i najlepiej jakby cos jeszcze z tego zostalo. Kto powiedzial ze cpanie ma byc tanie?
Znam przypadek osoby która dostala zawiasy (naszczesście tylko) za to że była przesiąknięta tym zapachem... Więc ja się pytam za co ? Za darmo. I to jest sprawiedliwość ? W polsce skazuje się osoby ze śmiesznymi ilościami. Ale jeśli coś jest nielegalne niedozwolone to tak musi być. Więc z drugiej strony głupio troche się tłumaczyć że to mala szkodliwośc jest dla społeczeństwa.
Tak czy innaczej LEGALIZUJMY 😅
Czemu nie ? Bo szkodzi ? To nie pal. Bo niszczy czlowieka ? Skoro tak uwarzasz nie pal i wytresuj dzieci aby nie paliły 😉
Od tylu lat nasi rodacy zachlewają mordy az do nieprzytomności, awanturują się po alkoholu, rozbijają samochody, panowie bija swoje dziewczyny, rodzice dzieci, ludzie przechlewają pieniądze, tracą zdrowie ogólem nie kontolujemy się zbytnio po alko (chodz każdy jest inny i nie można każdego człowieka wrzucać do jednngo worka) więc co zrobi nam trawka ?
Skoro podobno po jednym i drugim czlowiek dostaje malpiego rozumu to dajmy wybór. Jeden się zeszmaci alkoholem drugi marysią.
Od tylu lat nasi rodacy zachlewają mordy az do nieprzytomności, awanturują się po alkoholu, rozbijają samochody, panowie bija swoje dziewczyny, rodzice dzieci
a czy nie lepiej by było gdyby te same osoby zamiast maltretować żonę lub bić dzieciaka siedziałyby sobie w fotelu czy na trawce po paru buszkach na legalu i z miłością oraz uśmiechem patrzyłyby na świat ?
Po za tym uprzejmie proszę o pohamowanie się z określeniami typy ćpun i zeszmacenie czy narkoman w stosunku do osób palących maryśkę. Wydaje mi się, że niektórzy palą kulturalnie kulturalne zioło( nie mając odlotów, które żenowałyby lub tym bardziej przerażały znajomych) i mogliby się poczuć urażeni.
Na pewno lepiej bo czy zna ktoś zna taki przypadek że jakas osoba po wypaleniu byla agresywna ? Dzieje się zupelnie inaczej wręcz bym powiedziała spać mozna iść bo i niektórzy tak mają że zapalą i spią albo palą na sen. Także jeśli ktos ma problemy ze snem lub jedzeniem gorąco polecam 😁
demon człowiek widział niejedno i czasem innych określeń nie da się użyć po przez gardło czy w tym przypadku przez ręce nie przejdzie...
Wszystko jest dobre ale w normalnych ilościach takich które wiemy że nam nie zaszkodzom i w pewnych odstępach czasowych. O własnie wszystko jest dobre ale jak robi się to z głową i zachowuje jak czlowiek.
A co sądzicie o niekorzystym działaniu ? I prosze nie piszcie że takich nie ma bo takie stwierdzenia są poprostu śmieszne więc... 👍
Niekorzystne działanie ? Przy częstym paleniu trudniej przychodzi nauka i reakcje są trochę wolniejsze. Ja zaobserwowałam głównie problem ze skupieniem się, zapamiętywaniem, generalnie palenie + szkoła nie chodzą ze sobą w parze 😉
[quote author=Koka link=topic=76333.msg1214716#msg1214716 date=1323357874] Od tylu lat nasi rodacy zachlewają mordy az do nieprzytomności, awanturują się po alkoholu, rozbijają samochody, panowie bija swoje dziewczyny, rodzice dzieci
a czy nie lepiej by było gdyby te same osoby zamiast maltretować żonę lub bić dzieciaka siedziałyby sobie w fotelu czy na trawce po paru buszkach na legalu i z miłością oraz uśmiechem patrzyłyby na świat ? [/quote] demon moge ci dac namiary do pewnej kanadyjki, ktorej rodzice cale zycie palili. Moze warto by bylo wiedziec, co osoba ktora naprawde zostala dotknieta przez ten nalog o nim mysli. Tak dla nakreslenia z grubsza obrazu: cale dziecinstwo przesiedziala w swoim pokoju przy kompie, nie majac zadnych znajomych w realu. Chodzila do szkoly specjalnej chociaz jest to osoba ponad przecietna inteligentna... Dziewczyna pierwszy raz wyszla "do ludzi" w wieku 18 lat, tylko dlatego ze poznala w grze faceta dla ktorego nie ma rzeczy niemozliwych i on ja z tego domu wyciagnal. Patologia to patologia i stawianie jednej obok drugiej, po to zeby ta pierwsza wydala sie mniej paskudna, to manipulacja i mieszanie ludziom w glowach. Wszystkie sa zle.
Na pewno lepiej bo czy zna ktoś zna taki przypadek że jakas osoba po wypaleniu byla agresywna ?
Znam masę takich przypadków i na pewno nie tylko ja. Jeśli ktoś jest na ogół jest agresywny to często po trawce ta agresja się mnoży i troi. A jeszcze w połączeniu z alkoholem, to już całkiem. Wystarczy wyjść na osiedle. 18,19latki z rożnych domów nie pozwalają przejść biednej babince z psem, bo mają taki kaprys. Gdyby nie to, że czasem ktoś się postawi, obroni taką atakowaną osobę, to nie wiem jakby się mogło to skończyć. A to jeden tylko z przypadków.
Ogólnie mi legalizacja do szczęścia nie jest potrzebna, ale nie mam nic przeciwko, bo i tak problemu ze zdobyciem marihuany nie ma, a policja interweniuje u nas rzadko. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem i dla ludzi myślących.
dla mnie cpunem jest i ten co pali trawe, ten co papierosy jak i ten co nalogowo dlubie w nosie. Co mnie obchodzi czym on zacpa, i czy substancje pochodza z zewnatrz czy wytwarza je jego wlasny organizm. Uprzejmie prosze o zeby ograniczac sie do poprawy wlasnego slownictwa.
A mnie tkwi w głowie taka rozpaczliwa prośba chorego na SM kolegi . Marihuana rozluźnia i daje ulgę chorym na tę chorobę. Podobno są tabletki z jej dodatkiem. Jako leki. To powinno być legalne.
Z tym że ktoś ma źle poukładane w głowie to inna sprawa a różnego typu używki mogą tylko lecz nie musza pogłębic kiepski charakterek. Poprostu chce powiedzieć jak ktos jest zły to będzie taki bez różnicy co czy napije się alkoholu zje czekolade czy zapalili lolka. A więc moze takie osoby to wyjątki ? Te którym odwala po skręcie ?
liberian_girl to co piszesz to moim zdaniem poprostu głupota i zachowanie na poziomie dzieciaczka z gimnazjum. A skąd wiesz pod czego wpływem jest dana osoba ? Ciekawe czy jestes konsumentem chodz jednorazowo. Chociaż raz to i tak nic nie znaczy... 😎
tet jak już miałabym określic kogoś mianem ćpuna (nie lubie tego słowa) to osobe która ciągle dzień w dzień np. wciąga fete itp rzeczy. Osoba która traci coś z tego faktu że jest uzależniona (lubiąca to ?). Ale najczęśnciej to każdemu kojarzy się bezdomny na dworcu centralnym z paskiem i strzykawką. A i może też keneserzy kleju ? Budapren, kropelki, poxipol, ośmiorniczka do wyboru do koloru. Tak samo alkoholikiem nie nawzwiemy osoby która pije na imprezach oczywiście chodzi o np. weekendy bo i zdarzają się osoby które mają codziennie melanż 🤔wirek:
Tania z tym się zgodze anorektyczką dać i chorym na raka. Ci ostatni niech maja coś z życia 😅 A jakby można bylo palić na recepte ojoj ale wszyscy by byli obłożnie chorzy...
Ciekawe czy jestes konsumentem chodz jednorazowo. Chociaż raz to i tak nic nie znaczy... 😎
To czy jestem konsumentem nie ma tu żadnego znaczenia w tym wypadku. Odebrałam to jako "nie palisz, jesteś gorszy", być może mylnie. Skąd wiem pod wpływem czego jest dana osoba? Wystarczy, że wchodzę do klatki schodowej, w której można się zbakać samymi oparami, a w której to siedzi ta cała idiotyczna gówniarzeria.
Nawet tak nie pomyślałam. Rozumiem że ktos nie pali lub np. nie pija alkoholu. Poprostu nie lubi albo nie może i tyle... Więc prosze nie nastawiaj sie na mnie na nie. Bo i dla mnie jak piszesz wypicie( lub cokolwiek to bylo jak bylo coś w ogole) i zaczepianie ludzi i robienia z siebie głupka jest godne człowieka który ma siano w glowie zamiast mózgu. I jeśli ktoś rzeczywiście skonsumował cos innego niz alkohol lub jeszcze to ma to pakuje się sam w klopoty bo pezeciez ktos może wezwac panów w mundurkach 😉
W kazdym razie to nie znaczy że wszyscy palili a) a moze to był ktos inny jak to napisałaś żaden gówniaż z tej pachnącej klatki B) a moze ktoś lubi jeszcze wziąśc sobie jakąś pigułeczke lub dać w nocha ? c) jedni mogli palilić drudzy skosztować co innego ? d) ktos poprostu ma kiespko poukladane w głowie : /
Niektórzy boją sie tego czego nie znają a raczej zdecydowana większość. Ja staram się coś zawsze najpierw poznać a potem ocenić. Np. niewyględną osobe nie ocenie odrazu po wyglądzie lub ubiorze. A moze jest fajna ? Tak samo jak alkoholika czy bezdomnego nie należy traktowac jak trendowatego bo to też ludzie. Bez powodu zapewne ktoś nie pije może ma jakiś problem i to jest jego odskocznią a teraz już pije bo poprostu musi... Proponuje przesłuchać 2 kawalki tpwc - boją się grammmatik - śmieci. I wszystko wiadomo... 😉
Z medycznego punktu widzenia to alkohol psuje wiecej narządów (wątroba, nerki, dwunastnica, trzustka, mózg a takze uklad oddechowy) do tego odwadnia, wyplukuje witaminy i inne potrzebne rzeczy no i ma sporo kalorii jakby nie patrzeć. Przy alkoholu więcej wypala się papierosów znam osoby które normalnie nie palą tylko jak się napiją to puszczą dymka. Do tego w połączeniu z lekmi można sobie zrobic krzywde. Po za tym szkodzi na stosunki międzyludzkie 🙂 Od picia ludzie umieraja (padaczki, zapaści zaburzenia psychiczne itp) a po paleniu ? Cóz lekarzem nie jestem. Jak dla mnie gorszy jest jednak alkohol co nie znaczy że t drugie jest ok. Treba by było sprzawdzić na sobie raz przez miesiąc pic raz przez miesiąc palic hehe
I jeśli ktoś rzeczywiście skonsumował cos innego niz alkohol lub jeszcze to ma to pakuje się sam w klopoty bo pezeciez ktos może wezwac panów w mundurkach 😉
W kazdym razie to nie znaczy że wszyscy palili a) a moze to był ktos inny jak to napisałaś żaden gówniaż z tej pachnącej klatki B) a moze ktoś lubi jeszcze wziąśc sobie jakąś pigułeczke lub dać w nocha ? c) jedni mogli palilić drudzy skosztować co innego ? d) ktos poprostu ma kiespko poukladane w głowie : /
Niektórzy boją sie tego czego nie znają a raczej zdecydowana większość. Ja staram się coś zawsze najpierw poznać a potem ocenić. Np. niewyględną osobe nie ocenie odrazu po wyglądzie lub ubiorze. A moze jest fajna ? Tak samo jak alkoholika czy bezdomnego nie należy traktowac jak trendowatego bo to też ludzie. Bez powodu zapewne ktoś nie pije może ma jakiś problem i to jest jego odskocznią a teraz już pije bo poprostu musi... Proponuje przesłuchać 2 kawalki tpwc - boją się grammmatik - śmieci. I wszystko wiadomo... 😉
Niestety przyszły takie czasy, że w tym kraju mało kto policji się boi, a czasem mam wrażenie, że to policja się boi. a) Opisałam sytuację, którą nie raz widziałam, a ludzi tych znam bardzo dobrze, bo mieszkamy na jednym osiedlu, także raczej twarzy nie zapomniałam b) im nie trzeba, wystarczy alkohol i lufka, po dzieciach (bo dla mnie są to niestety dzieci) c) wszyscy zachowują się tak samo i jeszcze się nawzajem nakręcają d) a mariuhuana wcale im nie pomaga w głowie poukładać, a często wyciąga razem z alkoholem najgorsze cechy z danego człowieka
Ja nie napisałam nigdzie, że ocieniam kogokolwiek po wyglądzie. Jak wspomniałam znam ich bardzo dobrze, mieszkamy na tym samym osiedlu kilkanaście lat i wiem na co ich stać. Wiem jakimi są ludźmi, czym się kierują i to mi wystarczy aby stwierdzić, że marihuana powinna być dostępna tylko dla ludzi mądrych, takich, którzy używają jej w celu rozluźnienia, sprawienia sobie przyjemności, a nie uprzykrzenia życia innym ludziom.
Z ostania linijka w 100% się zgadzam. Piszesz że wiesz na co ich stac więc nie sa to za grzeczne osoby nie od wczoraj oprócz palenia tez piją więc nie mozna zrzucać tego na palenie. Toć i ja znam osoby sporo czasu mieszkamy na jednym osiedlu i co ? I nic bo w sumie ze sobą za duzo nie gadamy już.
Czytając ten artykuł: klik natknęłam się na słowa, które bardzo przypadły mi do gustu. I przypomniałam sobie o tym wątku
Niektórzy badacze religii, jak Walter T. Stace czy Huston Smith, twierdzą, że doświadczenie mistyczne i stan po LSD to jest to samo. Aldous Huxley w 'Drzwiach percepcji' działanie narkotyków porównuje do świeżości widzenia Adama w dniu stworzenia. Swoim studentom mówię jednak: jak się ujarasz, to bierzesz kredyt. I to gigantyczny. Huxleyowskie 'Drzwi percepcji' można otworzyć bez skręta - trzeba by przez 14 dni głodować, pić tylko wodę. Będziesz wtedy widział i słyszał rzeczywistość porównywalnie dojmująco. Jeśli więc wypalasz skręta, to zaciągasz taki dług energetyczny, jakbyś dwa tygodnie nie jadł. I musisz ten dług spłacić. Nic nie ma za darmo. Jeden skręt, dwa, pięć, a potem - jarasz codziennie. I kiedy spróbujesz odstawić, cała rzeczywistość drażni, irytuje, jest nudna i pusta. Przed sobą masz lata terapii, żeby odzyskać choćby tę niewielką zdolność percepcji, jaką miałeś na starcie. Lepiej nauczyć się dobrze funkcjonować na trzeźwo.
O! Przypomniało mi się jak dwóch (w miarę odpowiedzialnych na co dzień) kolegów w dobrych humorach wyszło z imprezy (dymnej). Zjechali windą pod blok, coś sobie ubrdali - i zaczęli się tłuc. Nadal w świetnych humorach. Tylko - nie tarzali się (w realnej bójce dość szybko ląduje się w parterze) po trawniku - ale po rzędzie zaparkowanych samochodów 🤣 Pewnie jakieś uzasadnienie mieli 🤔wirek:
A mnie tkwi w głowie taka rozpaczliwa prośba chorego na SM kolegi . Marihuana rozluźnia i daje ulgę chorym na tę chorobę. Podobno są tabletki z jej dodatkiem. Jako leki. To powinno być legalne. Ano właśnie. Do tej pory nie paliłam, ale chciałabym mieć pewność, że jak kiedyś uznam, że plusy przeważają (bo np. dopadnie mnie spastyka), to będę mogła legalnie zażyć marihuanę. W skręcie, tabletkach - wszystko jedno. Morfina mocniejsza, a w celach medycznych dostępna.
Znajoma podawała marihuanę (czasem w ciasteczkach, czasem w skręcie) swojemu terminalnie choremu na raka synowi (wiek licealny, jeśli to ma znaczenie) - żeby pomóc przejść chemię, złagodzić rakowe objawy. Szkoda, że nie mogło to się dziać w majestacie prawa.
Byłam w Amsterdamie, to i byłam w coffie shopie (...) Wstaliśmy, poszliśmy, nikt się nie zataczał, nikt nie miał jakiś "chorych jazd".
Ale to coś czego w Polsce się nie uświadczy, bo towar ma jakość. Może też dochodzić inna sprawa: czego ludzie oczekują po danej używce. Bo poza tym, co ona realnie wywołuje, ma znaczenie, co ludzie sądzą, że wywołuje.
Pamiętam kolegów, którzy "upalili się" zyrtekiem. Pamiętam swoje "upicie się przez indukcję" (tzn. dobry humor w towarzystwie, mimo że nic % nie wypiłam). Jak gdzieś ludzie wierzą, że po alkoholu człowiek zaraz się stają agresywny - to się tacy robią. Jeśli nie mają takiego przekonania, napicie objawia się inaczej. Jak ktoś wierzy, że po maryście zachowuje się tak a tak - wzrasta szansa, że to właśnie poczuje. Siła placebo. To znaczy nie do końca placebo - bo to wszystko w jakiś sposób działa - ale jakiś element przekonań własnych też w tym jest.
(...)Tak samo jak papierosy, czy alkohol, który jest chyba najbardziej popularny i akceptowalny w społeczeństwie, uzależnia tych co chcą być uzależnieni. Osoby słabe psychicznie, z małą dozą samokontroli. Chyba jednak nie o samo "chcenie" chodzi. Część ludzi jest na dzień dobry skłonna do uzależnień. Nie przez siłę woli, przekonania, wolę - tylko geny. Tylko tego się nie wie, póki się nie sprawdzi na sobie. Chociaż może da się szybciej siebie przejrzeć i oglądając własną podatność na np. kawę/herbatę/re-voltę, szybciej powiedzieć, jak to jest u danej osoby?